16 ojczymów i macoch, którzy wiedzą, jak trudno jest wychowywać cudze dziecko

Rodzina i dzieci
tydzień temu

Bycie ojczymem lub macochą jest jak otwieranie sejfu bez szyfru. Ale bohaterowie tych historii udowadniają, że cierpliwość i miłość pomagają znaleźć klucz do nawet najtrudniejszej relacji z dzieckiem partnera.

  • Przez całe życie marzyłam o siostrze bliźniaczce. Kiedy miałam 14 lat, moi rodzice rozwiedli się, a ojciec ożenił się z kobietą, która miała córkę w moim wieku. Macocha kupowała mi i swojej córce takie same ubrania. Zabawne jest to, że mamy też takie same imiona. Kiedyś poszłyśmy z nią do kosmetyczki, która spytała, czy jesteśmy bliźniaczkami i jak mamy na imię. Macocha odpowiedziała. Kosmetyczka: „Dlaczego nazywają się tak samo?”. A macocha na to, całkiem spokojnie: „Żeby mi się nie myliły”. © Overheard / Ideer
  • Moja znajoma pochodzi z zamożnej rodziny. Facet dwa razy starszy od niej, wdowiec z dziećmi, zaczął ją podrywać. Śmiała się, nazywając go starcem bez grosza. Ale pewnego dnia przyszedł do niej z trójką swoich małych dzieci. Zobaczyła te maluchy i coś w jej sercu drgnęło. Dla tych dzieci zgodziła się za niego wyjść. I urodziła jeszcze troje dzieci. Wspierała swojego męża, on założył własną firmę, zdobył majątek. Wychowała te dzieci jak własne, kochają ją. A jej mąż ją uwielbia. © Overheard / Ideer
  • W ósmej klasie chciałam być świetną uczennicą, ale nie rozumiałam matematyki. Często płakałam, a mama mnie uspokajała: „Nie martw się, coś wymyślimy. Będziesz świetną uczennicą”. A najciekawsze jest to, jak ten problem został rozwiązany: wyszła za mąż za mojego nauczyciela matematyki. Mój ojczym uczył się ze mną każdego wieczoru i zawsze tłumaczył przedmiot w taki sposób, że wszystko rozumiałam. Ostatecznie miałam doskonałe oceny z matematyki, ukończyłam szkołę z wyróżnieniem, a podczas studiów zaprzyjaźniłam się z ojczymem. W ten sposób mama rozwiązała moje problemy z matematyką. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Jestem ojczymem czwórki dorosłych dzieci, które widzą, że uszczęśliwiam ich mamę. Zbliżyliśmy się do siebie, ale ich tata też jest w pobliżu, to świetny facet. Nawiasem mówiąc, dwie córki mojej żony mają już własne córki. Moje dzieci też nie są już małe, więc mamy całkiem sporą gromadkę i kochamy je wszystkie. © Matelot67 / Reddit
  • Ludzie niekoniecznie stają się rodziną poprzez krew. Mam ojczyma, odkąd skończyłam 17 lat, mam też brata i siostrę. Teraz mam 32 lata i w ciągu ostatnich 15 lat przeszliśmy tak wiele, że jest to dla mnie jasne: ten człowiek włożył w nas swoją duszę. Bardzo go kochamy. © Overheard / Ideer
  • Moja mama rozstała się z moim tatą i związała się ze swoim ukochanym z liceum, kiedy skończyłam cztery lata. Dobrze pamiętam moje wczesne dzieciństwo! Po kilku miesiącach naszego wspólnego życia nagle zwróciłam się do ojczyma i powiedziałam: „Tato, możesz mi to dać?”. Nie mogłam czegoś dosięgnąć. Mój ojczym powiedział potem, że płakał, ponieważ nikt nawet nie prosił mnie, abym nazywała go tatą. A ja po prostu zdecydowałam, że teraz jest moim tatą i już. I od tamtej pory nim jest! Nawet nie myślę o moim biologicznym ojcu. Mój nowy tata chodził na moje szkolne imprezy, pokazywał mnie swojej rodzinie, chwalił się mną, uczył mnie życia i pomagał mi utrzymać się na dobrej drodze, a teraz uczy mnie prowadzić samochód. Płaczę, kiedy myślę o tym, że miał 25 lat i lubił imprezować, a potem spotkał moją mamę i mnie. Odmienił swoje życie dla nas! Znalazł stabilną pracę, dom, założył własną firmę, odniósł ogromny sukces. Wielu mężczyzn nie zrezygnowałoby ze swojego stylu życia dla kobiety z dzieckiem. © OhSoInfinitesimal / Reddit
  • Nie proszę o miłość mojego ojczyma, bo nie jestem z nim spokrewniona, mam biologicznego ojca. Ale traktował mnie bardzo dobrze, często stawiał mnie za wzór. To mi wystarczy. Teraz sama zostałam macochą, bardzo dobrze traktuję syna mojego męża, ale nie zastąpię mu matki. Będę go tylko wspierać, w razie potrzeby podpowiadać, pomagać. Dbam o to, co stanie się z nim w życiu. © Elena Smirnova / VK
  • Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 4 lata. Tata opuścił rodzinę i ożenił się z inną kobietą. Nie mam z tego powodu żadnych problemów emocjonalnych. Mój tata spędzał ze mną dużo czasu, moja macocha była fajna, bardzo mnie kochała, wymyślała różne rozrywki tylko dla nas dwojga z moim tatą. Bardzo kocham zarówno brata jak i siostrę, które są jej dziećmi. Dorastałam w zdrowej atmosferze miłości i troski, a to jest najważniejsze! © Overheard / Ideer
  • Kiedy miałam 8 lat, moja mama wyszła za mąż po raz drugi. Bardzo źle odnosiłam się do mojego ojczyma. Był miły, ale myśl o tym, że miałby zająć miejsce taty, doprowadzała mnie do szału. Mama była rozdarta między nami. Dopiero w wieku 10 lat nastąpił punkt zwrotny, kiedy ojczym pojawił się w szkole i bronił mnie przed nauczycielem. Rzadziej go ignorowałam, kilka razy zgodziłam się na wspólne spacery. W tym samym roku, w jego urodziny, po raz pierwszy zrobiłam mu prezent: dałam mu kopertę z kartką. Napisałam na niej tylko trzy słowa: „Zaadoptujesz mnie?”. Po raz pierwszy widziałam dorosłego mężczyznę, który płakał wtulony w ramię małej dziewczynki. W ciągu miesiąca został moim tatą. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Nigdy nie dogadywałam się z macochą. Miałam 13 lat, kiedy mój tata ją poznał. Nie akceptowałam jej i odpychałam w każdy możliwy sposób. Kiedy miałam 19 lat, zaczęłam malować. Na moje 20. urodziny macocha zrobiła mi niespodziankę: zebrała wszystkich moich przyjaciół, krewnych i znajomych i zorganizowała wystawę moich prac w swojej galerii! Byłam zachwycona, a moje serce zaczęło topnieć. © Chamber 6 / VK
  • Pamiętam dokładnie moment, w którym pokochałam moją macochę. To był drugi tydzień naszego wspólnego mieszkania, nalewała herbatę i poprosiła mnie o przyniesienie domowego ciasta. Ja, łakomczuch, próbowałam szybko zanieść ciasto do kuchni i upuściłam je na korytarz. Moja macocha usłyszała hałas, wyszła, spojrzała na wszystko i wróciła do kuchni. Wzdrygnęłam się. Ale ona przyszła z dwiema szklankami herbaty, usiadłyśmy na podłodze i zjadłyśmy to pyszne ciasto. Moja własna matka miała w zwyczaju wyżywać się na mnie za najmniejsze przewinienie. Nowa żona ojca wychowała mnie jak rodzoną córkę, zawsze otaczała troską, miłością i ciepłem. © Overheard / Ideer
  • Kiedy byłam w szkole, mój tata ożenił się z kobietą, z którą zdradzał moją mamę. Byłam drażliwą nastolatką i miałam dość chłodny stosunek do macochy. Minął rok. Mój ojciec odwoził mnie na lotnisko (wyjeżdżałam do szkoły), a macocha zwolniła się z pracy, aby dać mi paczkę na podróż. Przytuliła mnie i powiedziała, że jest ze mnie dumna, po czym odwróciła się, ale widziałam łzy w jej oczach. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że nie jest złą osobą, nawet jeśli ona i mój tata zrobili kiedyś złe rzeczy. Po tym wydarzeniu nasze relacje znacznie się poprawiły, jest teraz dla mnie jak druga matka. © OldSaintNickCage / Reddit
  • Jestem macochą, ale dziecko męża ze wszystkimi osobistymi problemami idzie tylko do mnie. Smutne. Uczę jego tatę, żeby też z nim rozmawiał. Z jednej strony rozumiem, że jest mi łatwiej: widzę z zewnątrz, a odpowiedzialność jest mniejsza, więc łatwiej znaleźć wspólny język, gdy nie jest się odpowiedzialnym za dziecko 24/7. Ale to wciąż smutne. © Overheard / Ideer
  • Mój ojciec był bardzo wpływowym człowiekiem. Był surowy nie tylko w pracy, ale także w stosunku do rodziny i bliskich. Kiedy miałam 3 lata, moja mama chciała od niego odejść. Ojciec powiedział, że nigdy mnie jej nie odda. Mama pogodziła się z tym i odeszła. Dzwoniła do mnie raz w tygodniu, wysyłała mi prezenty. Ale potem zobaczyłam ją dopiero w wieku 18 lat, kiedy przyjechałam się z nią spotkać. Wtedy poznałam tę historię. Moja mama oczekiwała, że będzie mi jej żal, ale ja nie mogłam jej współczuć. Bo ja już miałam mamę. A raczej macochę. Ona również, po kilku latach związku, chciała odejść od mojego ojca. Ale tata surowo zabronił jej nawet się do mnie zbliżać, gdyby naprawdę odeszła. Nie miała do mnie żadnych praw, więc postanowiła zostać dla mnie. Macocha stała się najbardziej czułą, miłą, delikatną mamą na świecie. Spędzała ze mną dużo czasu, wychodziła na spacery i bawiła się. Zawsze starała się mnie chronić, brać winę na siebie. Ale wiedziałam, że ona i mój ojciec spali w innych pokojach. Kiedy skończyłam 18 lat, rozwiodła się z moim ojcem i zamieszkałyśmy razem w jej jednopokojowym mieszkaniu. I byłyśmy szczęśliwe. Nie mogę więc współczuć mojej biologicznej mamie, która wybrała swoje życie zamiast mojego. © Chamber 6 / VK
  • Moja rodzina nie jest taka jak inne. Mam dwie mamy i dwóch tatusiów. Rzecz w tym, że moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 13 lat. Rozstali się pokojowo, po prostu uznali, że się nie kochają i nie chcą cierpieć. Po rozwodzie każde z nich spotkało swoją drugą połówkę. Drugie małżeństwo układało się dobrze dla obojga rodziców. I macocha i ojczym traktują mnie z miłością i troską, podobnie jak moi rodzice. I wiem na pewno, że mogę polegać na nich wszystkich. Teraz sama jestem mamą i jestem bardzo wdzięczna, że stworzyli tak ciepłą rodzinną atmosferę pomimo wszystkich trudności. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 14 lat, ale rozstali się polubownie, bez dramatów. Byłam na tyle dorosła, że wszystko rozumiałam i wspólnie podjęliśmy decyzję, z kim będę mieszkać. Mama po jakimś czasie zaczęła mieszkać z mężczyzną. Ja zostałam z tatą, teraz mieszkamy razem z macochą. Wszystko mi się podoba, macocha jest wspaniałą kobietą. Dogadujemy się z mamą, często przychodzi, pomaga mi z pieniędzmi, kupuje mi ubrania. Jej facet też nie jest zły. To takie irytujące, kiedy obcy ludzie zaczynają mówić do mojej mamy: „Co z niej za matka? Jak mogła zostawić swoje dziecko!”. A ja prowadzę wspaniałe życie, mam dobre relacje z rodzicami. Ale ludzie z zewnątrz oczywiście wiedzą lepiej. © Chamber 6 / VK

Trudno jest wychowywać nie tylko czyjeś dziecko, ale także własne. Zwłaszcza jeśli robi się to w pojedynkę. Zobaczcie poruszające historie samotnych rodziców.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły