16 osób, którym dopisało szczęście

Ludzie
miesiąc temu

Niektórzy ludzie po prostu mają szczęście: znajdują pieniądze na ulicy, albo, spóźniwszy się na pociąg, spotykają miłość swojego życia. Moglibyśmy sobie tylko życzyć, żeby wszystkie niespodzianki w życiu były właśnie takie.

  • Byłem za granicą i spóźniłem się na pociąg. Dokładniej, drzwi pociągu zamknęły się tuż przede mną. Kiedy czekałem na następny, poznałem dziewczynę. Jestem jej mężem od sześciu lat. © hippocratical / Reddit
  • Studiowałem w technikum budowlanym. Pracę dyplomową robiliśmy w parach. Kiedy ogłosili, kto będzie z kim, wywołali moje nazwisko i nazwisko nieznanego chłopaka, którego nikt nigdy nie widział. Przewodniczący grupy, mój dobry znajomy, wziął sobie grupowego mądralę za partnera i śmiał się ze mnie po cichu. Ostatecznie ten nieznany chłopak okazał się synem wykładowcy, miał już gotową pracę, a ja musiałem ją tylko zapamiętać. © ProstoKir / Pikabu
  • Postanowiłem dziś kupić lodówkę, zgarnąłem pieniądze do kieszeni i poszedłem. W sklepie okazało się, że akurat jest zniżka 1200 złotych na lodówkę, którą chciałem kupić. Kupiłem dzięki temu jeszcze odkurzacz. Następnie postanowiłem zabrać syna do fast foodu. Odbieram zamówienie – darmowe frytki za 3 minuty czekania. Kupiłem bułki dla żony na kolację – zniżka. Kupiłem los na loterię. Czekam na losowanie. © albucid226rus / Pikabu
  • Moja córka jest teraz w wieku powtarzania: stara się odtworzyć dokładnie wszystko, co widzi i słyszy wokół siebie. Ostatnio, jeśli znajdzie opakowanie lub kawałek papieru, daje go jednemu z członków rodziny ze zdaniem: „Masz pieniądze, idź do sklepu”. A dziś siedzę na placu zabaw, dziecko zwiedza okolicę, po czym radośnie podbiega do mnie i ze słowami: „Masz pieniądze, idź do sklepu” daje mi pięćdziesiąt złotych. © Chitayuschaya / Pikabu
  • Wygląda na to, że zdałam test finansowy. Facet zaprosił mnie na randkę, zjadłam w kawiarni za kwotę, którą miałam w portfelu. Pod koniec wieczoru zaproponował podzielenie rachunku 50/50, powiedziałam, że nie ma problemu. Następnego dnia czekał na mnie ogromny bukiet i kartka, że jako pierwsza w jego życiu po zaproponowanym „50/50” nie wpadłam w histerię i nie uciekłam z kawiarni. Podsłuchane / Ideer
  • Z mężem spotykaliśmy się przez sześć lat. Nie przejął inicjatywy, a ja też nie miałam odwagi... Jego przyjaciele wprosili się na działkę jego taty, ja też chciałam: naprawdę miałam ochotę na grilla. Odmówił, mówiąc, że ojciec może przyjąć nas tylko jako parę. Wtedy nie wytrzymałam i wyznałam mu miłość! Tak więc moje pragnienie jedzenia mięsa było początkiem naszego związku. © Overheard / Ideer
  • Moja młodsza siostra jest szaloną fanką hiszpańskiego aktora. Czasami dochodziło do absurdów: brała udział w aukcjach internetowych, aby kupić jego włosy lub serwetkę, którą wycierał usta. Aby być bliżej niego, zaczęła pilnie się uczyć, aby uczęszczać na hiszpański uniwersytet w mieście, w którym mieszka aktor. Nauczyła się hiszpańskiego prawie płynnie. I tak dostała się tam, gdzie chciała, pojechała do Hiszpanii i wynajęła mieszkanie blisko jego dzielnicy. Moja mama była tym rozbawiona, ale cieszyła się razem z nią. Owszem, ma obsesję na punkcie aktora, ale ile to dało jej motywacji, żeby tak zmienić swoje życie! Od kilku lat mieszka w Hiszpanii, nadal jest fanką, a jej nowy chłopak wcale nie wstydzi się takiej konkurencji. Jesteśmy z niej dumni. © Overheard / Ideer
  • Moja córka postanowiła wybrać się do salonu optycznego po soczewki. Weszła do środka. Zbadali jej oczy, dostała receptę. Już miała płacić, a oni jej powiedzieli:
    – Jeśli chce pani kupić soczewki teraz, konsultacja jest bezpłatna.
    – Oczywiście, że chcę. Dlatego tu jestem.
    – Jakiego rodzaju soczewki pani sobie życzy? Jednodniowe czy dwutygodniowe?
    – Poproszę soczewki dwutygodniowe.
    – Mamy dziś na nie promocję! Pierwsza para gratis! Proszę bardzo.
    Darmowa konsultacja, darmowe soczewki. Okazuje się, że tak to działa! © frolsvet / Pikabu
  • Znajomy poznał dziewczynę i zaprosił ją na randkę. W pewnym momencie, gdy się przytulali, położyła głowę na jego klatce piersiowej i usłyszała nieregularne bicie serca. Pracowała jako pielęgniarka, więc natychmiast kazała mojemu przyjacielowi zadzwonić po karetkę. Przeszedł poważną operację serca i powiedziano mu, że jeszcze jeden dzień i wszystko skończyłoby się źle. A on nawet nie był bliski poczucia, że coś jest z nim nie tak. © OuchLOLcom / Reddit
  • Moja mama dała mi bardzo piękny naszyjnik. Pewnego ranka podrapałam się po szyi i zdałam sobie sprawę, że go nie mam. Musiałam źle zapiąć zapięcie i naszyjnik spadł. Bardzo się zdenerwowałam, ponieważ był piękny. Kilka godzin później znalazłam go w bucie. W moim lewym bucie. Który był mocno zasznurowany. © Rough_Cut / Reddit
  • Mieszkanie, w którym spędziłem dzieciństwo, było kiedyś wynajmowane facetowi w typie mafiosa. Złoty łańcuch, ogolona głowa. Pięć lat temu robiliśmy remont, zerwaliśmy kafelki w toalecie, a tam była malutka wnęka wyłożona kafelkami. Znaleźliśmy tam paczkę, a w paczce pieniądze, 10 000 dolarów. © Podsheyshanno / Ideer
  • Byłem wtedy jeszcze dzieckiem. Poszliśmy do lasu na grzyby. Podeszliśmy z bratem do pagórka, spojrzeliśmy w dół, a tam w norze były trzy szczeniaki. Podekscytowani poszliśmy je pogłaskać. Zawołaliśmy tatę, przyszedł. Spojrzał na nas, na szczeniaki i... rzucił wiadro z grzybami, złapał nas pod pachy i uciekł. Bardzo się na niego obraziliśmy, takie fajne szczeniaki, a on nas zabrał... Tata podbiegł do mamy, krzycząc, żeby uciekała. Mama podążała za nim zdezorientowana. Pobiegliśmy do samochodu i usłyszeliśmy długie wycie wilka z lasu. Dopiero wtedy zdaliśmy sobie z bratem sprawę, co to były za szczeniaki. © volchek1024 / Pikabu
  • Szef jest szczęściarzem. Ciągle znajduje pieniądze. Tu stówa, tu dwie. Wiedząc, że cudze pieniądze szczęścia nie dają, kupował słodycze dla naszego wtedy jeszcze małego zespołu. Wczoraj powiedziałem do niego, jakby przy okazji: „Dawno nie znalazłeś pieniędzy”. Przed chwilą przyszedłem do pracy i zobaczyłem trzy ogromne kosze z różnymi słodyczami. Okazało się, że wczoraj znalazł tysiąc złotych. Są naoczni świadkowie. © castabikxe / Pikabu
  • Poszłam do lekarza z powodu migreny. Raz na trzy miesiące pojawiała się z nieznanego powodu. I to było po prostu straszne: reakcja na światło, dźwięki, zapachy... Taka agonia, że nie potrafię opisać. Lekarz, młody facet, spojrzał na mnie i powiedział, że powinnam zacząć ćwiczyć. Uznałam, że jest głupi, i wyszłam. Ale po kolejnym ataku, furach tabletek i tygodniu wyjętym z życia, poszłam na pilates. Chodzę od sześciu miesięcy i głowa mnie nie boli! © Overheard / Ideer
  • Ja i mój starszy brat poznaliśmy kilka dziewczyn. Spodobała mi się jedna z nich i zaprosiłem ją do domu. Mieszkałem sam, a w domu panował bałagan. Dziewczyna weszła, wystraszyła się i wyszła. Następnego dnia rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłem, a tam ona i jej przyjaciółki. Weszły do mieszkania, mówiąc do siebie, która ma się czym zająć. I zaczęły myć naczynia, okna, podłogi, zbierać śmieci. Skończyły, wzięły worki ze śmieciami, powiedziały: „Tak powinno być” i wyszły. Odpadłem. © Overheard / Ideer
  • Kilka lat temu, na imprezie szkolnej mojej córki, zrobiono mi mały psikus. Moje imię zostało wylosowane z pudełka i wezwano mnie do odebrania głównej nagrody: wielkiego kosza smakołyków. Podszedłem więc i odebrałem nagrodę. Na widowni było około 300 osób. Facet prowadzący loterię wyciągnął nazwisko drugiego zwycięzcy. To było moje nazwisko. Zabrałem do domu dwa kosze. © fairypants / Reddit

Przy okazji sprawdźcie artykuł o największych szczęściarzach w historii.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły