16 wakacyjnych wyjazdów, które legły w gruzach, zanim ktokolwiek użył kremu do opalania

Ciekawostki
5 godziny temu

Chyba każdy z nas marzy czasami o idealnej ucieczce od codzienności — kołyszące się palmy, koktajle na plaży i absolutnie zerowy stres. Ale zdarza się, że jeszcze zanim zanurzymy stopy w gorącym piasku, nasza idealna wizja rozpada się jak domek z kart. Od odwołanych lotów po zagubiony bagaż — przedstawiamy 16 wakacyjnych katastrof.

  • Pięcioletni syn mojej siostry domagał się mojego miejsca przy oknie i jęczał: „Ja je chcę!”. Odmówiłam. On wciąż płakał, moja siostra rzuciła mi wymowne spojrzenie, ale zignorowałam ich i poszłam spać. Kiedy się obudziłam, byłam zszokowana, gdy zobaczyłam ich szczęśliwie usadowionych na różnych miejscach, z synem przyciśniętym do okna. Najwyraźniej siostra przekonała inną rodzinę do zamiany miejsc.
    Kiedy wylądowaliśmy, próbowałam wyjaśnić, że chciałam po prostu cieszyć się lotem, za który zapłaciłam, ale ona mnie zbyła i traktowała mnie bardzo chłodno przez cały tydzień.
  • Solowa wyprawa do Indii. Zgubiłem bilet lotniczy. A oni nie akceptują biletów w formie cyfrowej, tylko papier. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nie dotarłem do bramki. Nie chcieli go ponownie wydrukować. W zasadzie patrzyłem, jak mój samolot kieruje się na pas beze mnie.
    Wtedy pracownik lotniska zauważył mnie i podjechał wózkiem. Powiedziałem mu, co się stało, a on kazał mi wskoczyć. Powiadomił przez radio całe lotnisko. Okazało się, że mój bilet został przy kontroli bezpieczeństwa.
    Zabrał mnie tam, wzięliśmy bilet i popędziliśmy z powrotem — w samą porę. Zdążyłem na lot. Nie przyjął nawet napiwku. Wciąż o nim myślę. © outdoorsnstuffz / Reddit
  • Bankomat w Irlandii połknął moją kartę debetową. I choć miałam trochę gotówki, nie obyło się bez awaryjnego przelewu. Od tamtej pory zawsze podróżuję z dwiema kartami, noszę przy sobie tyle gotówki, żeby starczyło na codzienne posiłki, i staram się płacić z góry za zakwaterowanie oraz wycieczki, gdy tylko jest taka opcja — tak na wszelki wypadek. © Administrative_Elk66 / Reddit
  • Zatrzymałem się w bardzo tanim „hotelu” we Florencji. Był to w zasadzie długi korytarz z pokojami — każdy miał kartę-klucz, a na miejscu nie było żadnego personelu. Oczywiście zostawiłem kartę w pokoju i zatrzasnąłem drzwi.
    Z personelem można było skontaktować się jedynie poprzez WhatsApp. Osoba, do której wysłałem wiadomość, podała mi kod, który pozwalał dostać się do biura, gdzie podobno znajdowała się główna karta. Przeszukałem każdy kąt — nigdzie nie było tej karty. Powiedzieli, że wyślą kogoś, ale zajmie to trochę czasu przez korki.
    Miałem zarezerwowaną wycieczkę późnym popołudniem, więc zdecydowałem się pojechać i założyłem, że mnie poinformują. Nie nadeszły żadne wieści. W końcu powiedziałem mojemu przewodnikowi, co się dzieje, a ponieważ była to jego ostatnia wycieczka tego dnia, zaproponował, że wróci ze mną, aby sprawdzić, czy uda mi się dostać do pokoju.
    Cóż, nie udało się. Przewodnik zaproponował mi, żebym przenocował u niego. Pokojówka ostatecznie wpuściła mnie z powrotem do pokoju o 6 rano następnego dnia. © Nieznany autor / Reddit
  • To nie była jakaś egzotyczna historia podróżnicza, ale leciałam odwiedzić przyjaciółkę w odległym regionie z moim 4-miesięcznym i zarazem pierwszym dzieckiem — była to nasza pierwsza wspólna podróż.
    Tuż przed udaniem się do bramki poszłam do łazienki i zdałam sobie sprawę, że wrócił mi okres. Nie miałam z tym do czynienia przez ponad rok, więc byłam zupełnie nieprzygotowana. W mojej torbie nie było zupełnie nic pomocnego. Żadna z kobiet w łazience też nie miała nic w zapasie.
    Automat przyjmował tylko monety, a ja nie miałam drobnych. Pobiegłam do pobliskich sklepów — jeden z nich w ogóle nie akceptował gotówki (serio?!), więc nie mogłam nawet rozmienić banknotów. W drugim sklepie cały personel stanowiły kobiety i wtedy byłam już na skraju płaczu. Wyjaśniłam swoją sytuację, a one bez wahania zajrzały do torebek i dały mi zapas na całą podróż.
    Wróciłam do łazienki, by załatwić swoje sprawy — wciąż niosąc plecak i 10-kilogramowe dziecko. Następnie musieliśmy sprintem udać się do bramki; przez głośnik ogłaszano już ostatnie wezwanie. Gdy dotarliśmy na miejsce, personel uprzejmie poinformował mnie, że wstrzymali lot, gdy zorientowali się, że jestem z dzieckiem.
    Byłam przepełniona wdzięcznością dla każdej osoby, która pomogła mi tego dnia. Od tamtej pory przeżyłam wiele podobnych chwil podczas podróży z moimi dziećmi — tych drobnych aktów życzliwości ze strony nieznajomych — i cenię sobie każdy z nich. © Spiritual_Worth / Reddit
  • Bank anulował moje karty i odmówił wysłania kopii do miejsca, w którym przebywałem. Miałem już zarezerwowane loty na 2 miesiące do przodu, więc polegałem na śniadaniach w hostelach i jadłem dużo ryżu z fasolą, żeby przetrwać. Wycieczki i różne wypady nie wchodziły w grę. © jp_books / Reddit
  • Zdarzyło mi się to raz, gdy byłam w liceum. Moja mama i ja lecieliśmy do Karoliny Północnej, aby odwiedzić różne uczelnie. Dokonała rezerwacji za pośrednictwem biura podróży i nie sprawdziła szczegółów — założyła, że wylatujemy z Burbank. Czytałam plan podróży, który wydrukowała, i gdy zjeżdżała z autostrady, zauważyłam coś i zapytałam: „Mamo, czy tu powinno być napisane LAX?”.
    Zatrzymała się i zaczęła histerycznie szlochać, a ja, wtedy 17-letnia, zaczęłam rozmawiać przez telefon z biurem podróży, próbując zmienić nasz lot. Nie było szans, żebyśmy zdążyły na lot z LAX. Wtedy po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że jestem lepsza w sytuacjach kryzysowych niż większość ludzi — a przynajmniej lepsza niż moja mama, lol. © KingPrincessNova / Reddit
  • Raz pojechałam na niewłaściwe lotnisko, w Chicago. Było to ponad 10 lat temu, ale wciąż na myśl o tym czuję się zakłopotana.
    W 99% przypadków latałam z lotniska O’Hare, ale pewnego razu musiałam wylecieć z Midway — była to wycieczka do Nowego Jorku. Mimo że przez cały tydzień myślałem o Midway, rano w dniu wylotu doznałam jakiegoś zamroczenia mózgu i znalazłam się na O’Hare. Przejechałam całą drogę, zaparkowałam na parkingu długoterminowym i wskoczyłam do autobusu transportującego na terminal.
    W autobusie spojrzałam na swoją kartę pokładową i skręciło mnie w żołądku, bo zdałam sobie sprawę, że powinnam być na Midway. Wyskoczyłam z pojazdu jak szalona, pobiegłam do swojego samochodu i pojechałam na Midway — ale i tak przegapiłam mój lot i spędziłam większość dnia, oczekując na kolejny. © R12B12 / Reddit
  • Właśnie zrobiłem to w Japonii! Lol, musiałem zapłacić 25 000 jenów za taksówkę, aby dostać się na właściwe lotnisko i dotarłem zaledwie 20 minut przed odlotem mojego samolotu. Winię Google Maps za doprowadzenie mnie na „międzynarodowe lotnisko”, które okazało się być lotniskiem krajowym. © SoloWanderer_ / Reddit
  • W Paryżu próbowałem zaimponować kelnerowi, składając zamówienie po francusku. Chciałem powiedzieć: „Poproszę kurczaka”, a w rzeczywistości powiedziałem: „Jestem kurczakiem, dziękuję”. Nawet nie mrugnął, tylko zapytał: „Pieczonego czy grillowanego?”.
  • W Mediolanie są autobusy, które dowożą na lotnisko. Kupujesz bilet na konkretny autobus i godzinę.
    Kiedy nadszedł czas, ustawiłem się w kolejce i postępowałem zgodnie z procedurą, aby umieścić bagaż w odpowiednim przedziale autobusu. Kilka osób przede mną nagle przestało to robić, bo okazało się, że sprzedali za dużo biletów. Przyjechał drugi pojazd, ale mój bagaż był w pierwszym. Wyjaśniłem to bardzo wyraźnie człowiekowi prowadzącej sprawę, ale nie wydawał się tym zbyt przejęty.
    Po dotarciu na lotnisko udałem się do informacji i zapytałem, czy odnaleziono mój bagaż. Kobieta przy biurku była najżałośniejszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem i jakimś cudem ignorowała mój problem jeszcze bardziej niż tamten facet. Mój bagaż był wyraźnie oznaczony moimi danymi kontaktowymi, ale nigdy więcej go nie zobaczyłem. © ogbubbleberry / Reddit
  • Postanowiłem wybrać się na malowniczą wycieczkę w Alpy. Google wydał wyrok: „łatwy szlak”. Założyłem więc klapki i wziąłem ze sobą batonik granola. Cztery godziny później wspinałem się po skałach z grupą niemieckich emerytów, którzy byli super wysportowani i podejrzanie wyluzowani. Jeden z nich dał mi baton proteinowy i powiedział: „To jest dla ludzi, którzy się przygotowują”.
  • Od 3 lat pełnię rolę opiekunki dzieci mojej siostry — bez pensji, bez narzekania. Kiedy więc zaprosiła mnie na wycieczkę, rozpłakałam się. Powiedziała, że muszę się tylko spakować i zrelaksować. Ale gdy zameldowaliśmy się w hotelu, wręczyła mi swój kolorowy harmonogram opieki nad dziećmi i powiedziała: „Masz dyżur do czwartku — a oni budzą się punktualnie o 6 rano!”. To tyle, jeśli chodzi o spokój i sen. Zamieniłam stres w pracy na negocjacje z maluchami i bitwy o krem do opalania. Następnym razem zarezerwuję sobie samotne wakacje. Żadne inne.
  • Spóźniłam się na mój pierwotny lot do Portugalii, więc musiałam zmienić rezerwację na lot, który był po północy. Kiedy dotarłem do kraju, mój telefon nie działał, mimo że według operatora powinien. Złapałam taksówkę do mojego hostelu, ale GPS poprowadził kierowcę w inne miejsce, niż wskazywała pobrana przeze mnie mapa.
    Była 2 w nocy, kierowca nie mówił po angielsku, mój tłumacz Google nie działał, a zapamiętane przeze mnie portugalskie zwroty w tej sytuacji nie były przydatne. Ostatecznie dotarliśmy na miejsce, ale trzeba przyznać, że był to bardzo wyjątkowy sposób na rozpoczęcie mojej pierwszej w życiu samotnej podróży.
    Mało tego, mój dalszy lot w głąb Europy był opóźniony na czas nieokreślony z powodu ogólnoświatowej awarii systemu lotów British Airways. Nie został przełożony ani odwołany, a jedynie opóźniony, więc nie mogliśmy opuścić lotniska. Czekaliśmy 7 godzin, zanim weszliśmy na pokład. Ostatnie, co chciałbyś usłyszeć od pilota w takiej sytuacji, to: „Cóż, nigdy wcześniej coś takiego się nie zdarzyło”. © Bubbly-Storage1549 / Reddit
  • Kiedyś spóźniłem się na mój lot przesiadkowy na lotnisku Heathrow, ponieważ raczyłem się posiłkiem w jednej z tamtejszych restauracji. Jadłem kanapkę z rybą. Zawsze żartuję z moją rodziną, że była to najdroższa kanapka, jaką kiedykolwiek jadłem, ponieważ przez nią spóźniłem się na lot.
    Myślałem, że jestem we właściwym terminalu, ale tak nie było. Kiedy zapytałem o drogę, zdałem sobie sprawę, że znajduję się w złym miejscu. Szybko pobiegłem do drugiego terminala (a jeśli ktoś nie wie, na Heathrow trudno się połapać).
    Niestety, kiedy tam dotarłem, powiedziano mi, że spóźniłem się 2 minuty i przegapiłem lot. Skończyło się na tym, że musiałem tkwić na lotnisku przez 2 dni, aby dostać następny najtańszy dostępny lot. Ale te 2 dni? Były świetne. © FarFromAverage7866 / Reddit
  • Zostałam zamknięta w muzeum Kunstindustrimuseet w Oslo sama, w całkowitej ciemności, ponieważ pracownicy ochrony myśleli, że budynek jest pusty i zamknęli budynek. © Sensitive_Duck9824 / Reddit

Wakacje mają być odpoczynkiem od codziennych trosk — ale czasami po prostu nie da się uwolnić od problemów! Więcej wakacyjnych dramatów znajdziecie tutaj.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły