16 wzruszających dowodów na to, że prawdziwa miłość istnieje

Rodzina i dzieci
4 godziny temu

Filmowe historie miłosne znamy na pamięć. Weźmy na przykład Jacka i Rose z Titanica lub Sama i Molly z Uwierz w ducha. Ale jak się okazuje, prawdziwe życie także jest pełne prawdziwych historii o silnej, sprawdzonej miłości. Oto kilka z nich.

  • Mój były mąż zaprosił mnie na spotkanie, nie rozmawialiśmy od 2 lat. Poszliśmy do parku, rozmawialiśmy, całowaliśmy się. Spędził noc u mnie. I zdecydowaliśmy, że ponownie się pobierzemy. Pięć lat później mamy dwóch wspaniałych chłopców. I dopiero niedawno moja teściowa przyznała mi się, że przyszedł do mnie dzień przed swoim drugim ślubem. Wahał się, a ona powiedziała mu, że wątpliwości są normalne. Wciąż obwinia się o to, że prawie zrujnował sobie życie. © / Ideer
  • Moja ciotka wiele wycierpiała, miała ciężkie życie. A potem los zaprowadził ją do rodzinnego miasta w Kanadzie, gdzie sprzątała hotel. Pewnego dnia po pracy mieszkający w hotelu Brytyjczyk zaprosił ją na kolację. Zgodziła się tylko dlatego, że chciała zjeść za darmo. Była strasznie znudzona na randce, ale zgodziła się na drugą randkę, znowu ze względu na darmowe jedzenie. Ale na drugiej randce nagle zdała sobie sprawę, że to naprawdę zabawny facet. Po trzeciej randce nadszedł czas, aby facet wrócił do domu. Korespondowali przez pięć miesięcy, a potem on kupił jej bilet do Wielkiej Brytanii. Tam bardzo się pokłócili, ona już zdecydowała, że wraca do domu, ale on nie chciał jej nigdzie puścić. Tak czy inaczej, 25 lat razem, trójka dzieci. W tym czasie zarobili też mnóstwo pieniędzy. Chciałabym mieć takiego księcia na białym koniu.... © Monster11 / Reddit
  • Moi dziadkowie są razem od 56 lat, z czego mój dziadek jest niepełnosprawny od 33 lat. Nie ze swojej winy: przewrócił się autobus, którym jechał. Cudem przeżył. Babcia go nie zostawiła, wytrzymała wszystko. Dziadek został wypisany dopiero po 7 miesiącach, a w domu wszystko kręciło się w kółko: nakarmić go, umyć, przewrócić na drugi bok. Od nowa uczyła go jeść z łyżeczki, chodzić. Najważniejsze, że nie straciła ducha. Ma 80 lat i jest po prostu piękna, zawsze z nienagannym manicure, wie, jak obsługiwać tablet. To jest miłość. © / Ideer
  • Moi dziadkowie są małżeństwem od wielu lat. Niedawno obchodzili rocznicę ślubu. Zebrali wszystkich krewnych i zarezerwowali elegancki stolik w restauracji. Nagle zauważyliśmy, że dziadka nie ma. Zaczęliśmy go szukać. W tym momencie w restauracji zgasło światło, dziadek wjechał na koniu i wyznał babci miłość. Potem zsiadł z konia, klęknął na kolano i powiedział: „Bądź moją staruszką!”. I z pierścionkiem w szkatułce zaproponował, że się z nią ożeni. Wszyscy płakaliśmy. © / VK
  • Kiedy ludzie pytają mnie, czym jest miłość, zawsze odpowiadam: to moi dziadkowie. Ich historia miłosna rozpoczęła się dokładnie 47 lat temu. Poznali się na weselu wspólnego znajomego. Babcia odrzuciła dziadka trzy razy tej nocy. Nawet nie chciała z nim rozmawiać. Potem przyszło 11 kolejnych odmów, 8 następnego dnia i 7 czwartego. Dziadek naciskał na babcię, jakby chciał zniszczyć planetę, jeśli ona z nim nie wyjdzie. Po 29 odmowach babcia nie mogła się oprzeć. Zgodziła się pójść na randkę, ale tylko raz. To wystarczyło, by dziadek zdobył jej serce. Zaczęli się spotykać. Dziadek okazał się wielkim romantykiem. Wiedział, że jego nowa dziewczyna lubi róże. Dlatego zaczął tworzyć ogród, w którym znalazło się wiele ulubionych róż jego ukochanej. Teraz ten ogród znajduje się przy ich letnim domu. Po prostu fantastyczne piękno! Babcia ciągle powtarza, że była kompletną idiotką. Mogła stracić tak pięknego mężczyznę 29 razy, ale za 30 razem dała mu szansę. I nie bez powodu! Babcia nigdy nie przegapi okazji, aby pochwalić się swoim ukochanym! © / VK
  • Odwiedziłam moich dziadków, których zawsze podziwiałam i byli dla mnie przykładem silnego związku. Pewnego razu zapytałam ich, jaki jest ich sekret i jak udało im się tak długo żyć razem. Dziadek wdał się w rozwlekły dyskurs o miłości, wzajemnym szacunku, zrozumieniu, poczuciu odpowiedzialności, doprawił to wszystko metaforą o łabędziach, a na koniec pocałował babcię w policzek. Babcia wzruszyła ramionami i odpowiedziała: „Nie wiem, ale i tak dwie emerytury są lepsze niż jedna...”. © Chamber 6 / VK

„Walentynka od mojej żony. Na kolację podała serduszka z kurczaka z makaronem. Co to jest, jeśli nie prawdziwa miłość?”

  • Dziadek całe życie żył, jak to się mówi, pod obcasem babci. Była to kobieta z temperamentem, kontrolująca wszystko, podczas gdy on był spokojny i nie kłócił się. Kiedyś, już na emeryturze, zapytałem go, dlaczego zawsze jej ulegał. A on spokojnie odpowiedział: „Te kłótnie nie są mi do niczego potrzebne. Moim zadaniem jest działać. A jaki kolor tapety, co na obiad, gdzie na wakacje... to już niech ona decyduje. Dla mnie najważniejsze są wakacje, normalne jedzenie i czysty dom”. W ten sposób przeżyli razem wiele lat bez kłótni i łez. © Caramel / VK
  • Dawno temu zaczęłam korespondować z facetem. Wiedział, jak wyglądam, ale ja miałam tylko jego zdjęcie w wieku 6 lat i nawet nie wiedziałam, jak ma na imię, znałam tylko pseudonim. Ale patrząc na to zdjęcie, pomyślałam, że nie odmówiłabym posiadania tak uroczych dzieci. Pewnego dnia wpadliśmy na siebie w mieście i rozpoznałam go na pierwszy rzut oka... po klapniętych uszach i spanikowanym spojrzeniu. Tym razem udało mu się uciec, ale już złapałam jego trop i nie odpuściłam. Trzeba przyznać, że dzieci okazały się naprawdę piękne. © / ADME
  • Pracowałam w małym studiu fotograficznym w piwnicy. Przyszła kobieta, która potrzebowała zdjęć do dowodu. W tamtym czasie właśnie wprowadzono kolorowe zdjęcia. Zapytała, czy mogę zrobić zdjęcia u niej w domu. Odpowiedziałam, że tak, ale wtedy będą czarno-białe. Ona na to: „Nie, ja mam kolorowe, a on czarno-białe, tak nie może być”. Następnego dnia przyszła z mężem. Jej mąż miał wylew i ledwo chodził. Dobrze, że mieszkali na sąsiednim podwórku, ale i tak odpoczywali na każdej ławce. To piwnica, progi wysokie. Praktycznie całą drogę go niosła. Kiedy przyszła po zdjęcie, współczułam jej: „Musi być pani ciężko. Nie wiem, czy dałabym radę”. Powiedziała: „Udar był masywny, lekarze nie dawali żadnych nadziei, ale minął prawie rok i wstał z łóżka. Chodzi, chociaż powoli”. Okazało się, że to był jej drugi mąż. Ale dopiero przy nim zrozumiała, co to znaczy być kochaną. Przed jej chorobą mieszkali razem tylko cztery lata. Na koniec swojej opowieści dodała, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie go nosić przez całe życie. A ja jej uwierzyłam. © / Dzen

„Mój mąż podarował mi obraz przedstawiający wejście i okna domu, w którym dorastałam i w którym obecnie mieszkają moi rodzice”.

  • Kiedy nasze dziecko było bardzo małe, wstawałam kilka razy w nocy, aby nakarmić je piersią. Mój mąż zawsze budził się i kładł plecami do mnie, abym mogła oprzeć się o niego. Tak właśnie karmiliśmy, siedząc plecami do siebie. Nigdy go nie budziłam. Nie tylko to, oczywiście, ale miłość składa się z małych czynów. © / Dzen
  • Pojechałam nad morze z siostrą i poznałam dwóch chłopaków. Z jednym z nich zaczęłam wakacyjny romans. Trzeciego dnia znajomości oświadczył mi się. Zaśmiałam się i poszłam, wakacje skończyły się, a wraz z nimi romans. Dwa tygodnie później przyjechał do mojego miasta, uklęknął i poprosił mnie o rękę. Zgodziłam się, zrezygnowałam z dobrej pracy, spakowałam walizkę i pojechałam do niego. Sześć miesięcy później mieliśmy wspaniały ślub. Jesteśmy razem od pięciu lat. Mój syn ma dwa lata. Mamy silne, szczęśliwe małżeństwo bez kłótni i awantur. © / Dzen
  • Moja mama była niesamowitą pięknością w wieku 19 lat. Kiedyś została sfotografowana w studiu fotograficznym, a jej duże zdjęcie zostało umieszczone w oknie jako reklama i przyciągnięcie klientów. Mój ojciec, wówczas samotny, przechodził obok, zobaczył zdjęcie i zakochał się. Poszedł do atelier, wyszukał adres dziewczyny ze zdjęcia, poznał ją, ożenił się, miał dwie córki i żyli spokojnie i dobrze przez 33 lata, aż mama zmarła w wieku 53 lat. © / Dzen
  • Poznaliśmy się na studiach. Związek nie był mi do niczego potrzebny, byłam pochłonięta studiami. Ale on zasugerował, żebyśmy po prostu zostali przyjaciółmi. Potem okazało się, że mamy wiele wspólnego, w tym nasze cele, a nasz zawód jest taki sam. Miałam szczęście, że znalazłam nie tylko męża, ale i najlepszego przyjaciela. Jesteśmy małżeństwem od ponad 15 lat i nie wyobrażam sobie nikogo innego. © mtn4444 / Reddit
  • Jechałem autobusem międzymiastowym, który zatrzymywał się w każdej małej miejscowości po drodze. Siedziałem z przodu, blisko wyjścia. Do drzwi podszedł starszy pan. Za pazuchą miał małego kotka, który piszczał i miauczał. Mężczyzna był trochę zawstydzony, bo kotek ciągle próbował się wydostać. W każdym razie dotarliśmy na przystanek, mężczyzna wysiadł, a tam czekała na niego starsza pani. Spojrzała na mężczyznę, uśmiechnęła się i pocałowała go, szczęśliwa z powodu kociaka. I, trzymając się za ręce, poszli do swojej wioski. Niektórzy umieją docenić to, co mają. © / Pikabu
  • Pracuję w kwiaciarni, a klienci często opowiadają nam urocze historie, gdy wybieramy ich bukiety. Słyszałam setki historii o silnej miłości i wpadkach podczas przygotowań do ślubu, ale mam jedną ulubioną. Pewien mężczyzna wykupił roczną subskrypcję na kwiaty i przywozimy je do jego domu co dwa tygodnie. On tylko wskazuje zdjęcia kwiatów, które chce mieć w swoim domu, a my uczciwie realizujemy te zamówienia. Pewnego dnia przyszedł do nas i powiedział, że w takie i takie dni muszą to być przepiękne lilie, ale wyłącznie w te dni. Nie mogłam się powstrzymać przed zapytaniem, dlaczego, i usłyszałam: „Moja żona po prostu uwielbia lilie, a ja mam na nie straszną alergię. W tych dniach będę w podróży służbowej, a ona po prostu będzie mogła w pełni cieszyć się swoimi ulubionymi kwiatami i nie będzie słuchać mojego marudzenia”. Fantastyczny pomysł! © Ward 6 / VK
  • Mój pradziadek mieszkał w Irlandii i grał w piłkę nożną. Nie wiem, jak dostał się do Bostonu, ale tam poznał moją prababcię, która również była Irlandką. W każdym razie, kiedy statek z jego zespołem na pokładzie odpływał, dziadek wskoczył do wody i dopłynął do brzegu. Postanowił zostać ze swoją ukochaną. © SparkFade / Reddit

Nie trzeba codziennie robić wielkich rzeczy, by okazać miłość. Czasem to właśnie małe gesty sprawiają, że czujemy się bliżej siebie i szczęśliwsi. Jeśli takie historie was wzruszają, zajrzyjcie do tego artykułu. Znajdziecie tam kolejne opowieści o uczuciach, które przetrwały próbę czasu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły