17 historii, które udowadniają, że wyjazd na wakacje może zmienić życie

Ludzie
miesiąc temu

Marzymy o tym, żeby nasze długo oczekiwane wakacje przebiegły dokładnie według planu: wylegiwanie się na plaży, tańczenie do zawrotu głowy na dyskotekach lub odkrywanie zabytków nieznanego miasta. Doświadczenie wielu podróżników pokazuje jednak, że wakacyjny wyjazd prawie nigdy nie obywa się bez przygód i niespodzianek. Dokładnie to przydarzyło się bohaterom tego artykułu.

  • Znajomi opowiedzieli pewną historię. Do hotelu, który prowadzą, przyjechała para: Michał i Kasia. Spędzali czas, bawiąc się z animatorami i chodząc na plażę. Miesiąc później Michał przyjechał ponownie. Jeden z animatorów zobaczył go w lobby i radośnie wykrzyknął: „Cześć, gdzie jest Kasia?”. I wtedy okazało się, że obok Michała stoi jego niezwykle zaskoczona żona. Ten kretyn najpierw zabrał swoją kochankę na wakacje, a potem przywiózł żonę do tego samego hotelu. I nawet nie pomyślał, że wszyscy go tu znają i pamiętają. © Overheard / Ideer
  • Podczas wakacji w Turcji nabrałam zwyczaju pływania rano, o 7-8. Pewnego dnia relaksowałam się w wodzie: ryby, piasek, muszle.... Ale potem postanowiłam się rozejrzeć. Odwróciłam głowę i zobaczyłam ogromnego żółwia morskiego! Ja patrzę na niego, on patrzy na mnie, a w następnej sekundzie ruszyłam w panice w kierunku brzegu. Nie wiem, czego się wtedy bałam (żółw najwyraźniej miał mnie gdzieś), ale nigdy nie płynęłam tak szybko. © Overheard / Ideer
  • W Indonezji zjedliśmy kolację w lokalnej restauracji. Dania składały się ze świeżych warzyw i zapomnieliśmy o wszystkich ostrzeżeniach, że pod żadnym pozorem nie powinniśmy pić wody z kranu. Oczywiście świeże warzywa są często myte w wodzie z kranu. Pod wieczór najpierw moje siostry, a potem mama i tata poczuli się chorzy.
    Ja natomiast czułem się dobrze i następnego dnia postanowiłem przepłynąć 20-metrowy basen 250 razy, aby pokonać 5000 metrów. Tyle że na zewnątrz było gorąco, a ja zapomniałem posmarować się kremem z filtrem podczas pływania w palącym słońcu. Kiedy wróciłem do pokoju, moi rodzice krzyknęli: „Twoje plecy! Jesteś czerwony jak rak!”. Nie tylko byłem poparzony, ale odczuwałem też skutki udaru słonecznego. © Thomas Cayne / Quora
  • Och, co za wodospad mieliśmy z mężem w sierpniu tego roku po wyłączeniu klimatyzacji w luksusowym pokoju hotelowym z 2 sypialniami, 2 toaletami, sauną, kominkiem, ekspresem do kawy na kapsułki i ogromnym tarasem..... Naprawdę dobrze się bawiliśmy. Na szczęście tuż przed tym usunęłam mój nowy aparat cyfrowy ze stolika kawowego, na który wpadał główny strumień wody. © C est La Vie Lily / ADME
  • Kilka lat temu byliśmy na wakacjach z przyjaciółmi nad morzem. Hotel miał rowery na dziedzińcu. Zapytałem, czy mogę wypożyczyć jeden. Powiedzieli, że oczywiście, tyle i tyle za godzinę. Zobaczyłem, że rower ma sflaczałą oponę, spytałem, gdzie mogę dostać pompkę. Powiedzieli, że nie mają pompki, ale mogę pójść do sklepu i ją kupić. Na pytanie, czy mogą przynajmniej podać mi adres, powiedzieli, żebym sam sobie poszukał. W końcu 5 osób, które były gotowe wypożyczyć 5 rowerów na 2-3 godziny, po prostu pojechało nad morze. Może i słusznie: po co zużywać rowery. Ile gwiazdek dać im za usługę, nawet nie wiem. © DenimDef / Pikabu
  • Wracaliśmy z rodzicami z Turcji i samolot wpadł w turbulencje. W kabinie wybuchła panika, płakałam, mama trzymała mnie za rękę, a tata pisał coś w telefonie. Wszystko się uspokoiło, wylądowaliśmy. Ale wtedy mama spojrzała na telefon taty i osłupiała. Okazało się, że próbował wysłać wiadomość do swojej kochanki o tym, jak bardzo ją kocha. Mama złożyła pozew o rozwód, przeszła załamanie nerwowe i obecnie leczy się na depresję. A tata szczerze wini za to wszystko pogodę. © Overheard / Ideer
  • 19 lat temu zdecydowałam się pojechać do Włoch z 3 przyjaciółmi. Przyjechaliśmy do toskańskiego gospodarstwa i zatrzymaliśmy się tam na noc. Wszyscy zapłaciliśmy tyle samo i dostaliśmy pokoje z różnymi udogodnieniami. Zgadnijcie, kto spał w zimnym pokoju z pluskwami i skrzypiącymi łóżkami prawie bez koców? © Janet Reedman / Quora
  • Kiedyś znajomi zaprosili nas na wspólne wakacje do kraju, w którym oni już byli, a my nie. Wszystko było podane w sosie „wszystko wam pokażemy, wszystko opowiemy: gdzie warto pojechać, gdzie jest ciekawie”. Zgodziliśmy się. Przyjechaliśmy i okazało się, że dla nich „ciekawie” to spędzać czas w 10-piętrowych centrach handlowych, a w przerwach smażyć się na plaży. I jedyne, o czym rozmawiają, to gdzie mogą lepiej zjeść. A tam kraj z tysiącletnią historią, zachwycającą architekturą, świątyniami i muzeami. Po kilku dniach nie wytrzymaliśmy i zdecydowaliśmy się na wakacje na własną rękę. Później robili nam wyrzuty, że zespuliśmy im wakacje. © Anxiety Cake / ADME
  • W Indiach zameldowaliśmy się w hotelu. Kolega z pokoju obok przychodzi do mnie i pyta: „Czy to norma w okolicy?”. I pokazuje mi zasłonę na ścianie, za którą jest coś, co wygląda jak okno. Odsuwa zasłonę, a tam jest dziura prowadząca do mieszkania w sąsiednim budynku. Po tamtej stronie nie ma okna, nic, tylko ludzie chodzący dookoła, stawiający kolację na stole, oglądający telewizję. Zasunąłem z powrotem zasłonę. © Kaiebard / Pikabu
  • Podczas wakacji miałem wakacyjny romans. Obejrzeliśmy wszystko, zwiedziliśmy wszystko, postanowiliśmy popływać łódką. Żałuję tej decyzji do dziś, bo nie zdawałem sobie sprawy, że morze to nie rzeka. Płynęliśmy 20 minut do boi i 1,5 godziny z powrotem, fala nie pozwalała nam zbliżyć się do brzegu. Przeklinałem tę łódź. Nie dość, że nie zmieściłem się w limicie czasowym, to jeszcze miałem takie problemy z wiosłami, że, gdy dopłynęliśmy do brzegu, odprowadziłem damę do pokoju, a sam poszedłem się położyć. Miałem dość przygód na dziś. © Overheard / Ideer
  • Z okazji rocznicy ślubu wybraliśmy się z mężem do 5-gwiazdkowego hotelu w fajnym kurorcie, aby zagrać na jednych z najlepszych pól golfowych na świecie. Powiedziano nam, że jest jakiś problem z rezerwacją pokoju, więc nie mogliśmy się zameldować w wyznaczonej godzinie. Ale potem dostaliśmy ogromny pokój na szczycie wieży. Dzień minął bez problemów. Mieliśmy już iść spać i nagle usłyszeliśmy przejmujący krzyk z balkonu! Mój mąż wyskoczył i zobaczył, że na sąsiednim balkonie stoi dwójka roześmianych dzieci. Mąż poszedł do sąsiadów, a ojciec dzieci przeprosił. Wkrótce piekielny krzyk się powtórzył. Zadzwoniliśmy do recepcji, wysłali kogoś z personelu, aby porozmawiał z naszymi sąsiadami, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Wręcz przeciwnie, ściana obok naszego łóżka zaczęła się trząść, a do śmiechów i krzyków dołączyły głośne uderzenia. Nie wytrzymałam i w samej koszuli nocnej poszłam do sąsiadów. Mój mąż poszedł ze mną. Była pierwsza w nocy. Ojciec rodziny otworzył drzwi i oznajmił, że są na wakacjach, więc dzieci mogą robić, co chcą. Poprosiliśmy o przeniesienie nas dalej. Przeprowadzka do innego pokoju o 4:30 rano była świetnym początkiem wakacji! © Jennifer Klim / Quora
  • Wynajęliśmy zakwaterowanie na wakacje. Właścicielka wydawała się być miła, nawet oferowała rowery za darmo. Ale pewnego wieczoru postanowiliśmy zrobić grilla. Poprosiliśmy o ruszt. Był już dość zniszczony: w niektórych miejscach stalowy kolor wciąż prześwitywał przez sadzę, ale zostało bardzo niewiele czystych miejsc. Usmażyliśmy mięso, a ja poszedłem umyć ruszt. Szorowałem go z całych sił. I wtedy przyszła gospodyni, zobaczyła ruszt i zaczęła biadolić, że go zepsuliśmy. Byłem oszołomiony absurdalnością sytuacji. Właścicielka powiedziała, że mamy go odkupić. Jej pracownik przyszedł, wziął mnie na bok, zabrał ruszt i powiedział, że wszystko jest w porządku. © Hasselhoff / Pikabu
  • Sąsiadka opowiedziała mi, jak pojechali do Grecji z córką i mężem. Spędzili 12 z 14 dni w pokoju objętym kwarantanną, ponieważ ich córka miała ospę wietrzną. © Confusion / ADME
  • Podczas wakacji byliśmy na jachcie, a wśród pasażerów była kobieta w dojrzałym wieku. Podszedłem do trapu, żeby wejść do wody, i usłyszałem, że kobieta zaczęła rozmowę z moją żoną: skąd przypłynęliśmy, co widzieliśmy, jak odpoczywaliśmy. W końcu zapytała mojej żony:
    — A mąż, to ile lat starszy od pani?
    Aby zrozumieć powody pytania: Jestem starszy o 10 lat. Moja żona też niespecjalnie lubi, gdy obcy zadają niestosowne pytania, więc oznajmiła:
    — To w ogóle nie jest mój mąż. Jestem z nim dla pieniędzy.
    Nieco później zapytałem, o co chodzi. Powiedziała mi:
    — Nie obchodzi mnie to, co myśli, a teraz ma wystarczająco dużo plotek, by dzielić się nimi z sąsiadami przez miesiąc. © CIDR / Pikabu
  • Kilka miesięcy temu wybraliśmy się do Meksyku. Wybraliśmy hotel z doskonałymi opiniami i w odpowiedniej cenie i już wyobrażaliśmy sobie, jak będziemy leżeć na plaży i opalać się. Plany pokrzyżował deszcz. Padało każdego dnia. I nie były to lekkie orzeźwiające krople, ale prawdziwe ulewy. Problem polegał na tym, że wynająłem niedrogi pokój, w którym mieliśmy tylko spędzać noc, więc nie mieliśmy balkonu. Wniosek: siedzenie w ciemnym pokoju hotelowym w Meksyku to żadna frajda. © Bart Crunk / Quora
  • Lecieliśmy na Cypr. Potem podróżowaliśmy z Larnaki do Pafos przez 2,5 godziny w nocy w 30-stopniowym upale w autobusie z zepsutą klimatyzacją. Rezydent powiedział, że powinniśmy dać kierowcy napiwek, bo to tradycja. © Yrten1966 / ADME
  • Mam dwóch przyjaciół, Marka i Darka. Są braćmi i znam ich od zawsze. Obaj pracują jako dyrektorzy we własnych małych firmach. Marek jest młodszy, ale bardziej odpowiedzialny i opanowany. Darek jest bardziej kreatywny i myśli nieszablonowo.
    Nie wiem, który z nich wpadł na pomysł wyjazdu z rodzinami na kilkutygodniowe wakacje do Tajlandii. Wszystko zostało dogadane i zrobione. Dwie rodziny wysiadają z samolotu na lotnisku i idą po swoje bagaże, a Darek kieruje się w stronę toalet. Bagaż jest już odebrany, ale Darka wciąż nie ma. Marek jest spokojny, ale kobiety zaczynają się gotować. Zwłaszcza po tym, jak telefon informuje je, że abonent jest niedostępny.
    Żony wołają ochronę. Pracownicy lotniska oglądają nagranie i widzą, jak Darek wsiada do taksówki i odjeżdża.
    W każdym razie, tydzień później, schodzą do hotelu na śniadanie, a na kanapie w recepcji leży Darek. Z kilkoma tatuażami, brudny i nieogolony. Widać, że facet miał świetne wakacje. Milczał jak zaklęty o tym, gdzie był. A Marek przysiągł, że nigdy więcej nie zabierze nikogo na wakacje. © SilverTiger / Pikabu

Zobaczcie kolejny wybór historii o wyjątkowych wakacjach.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły