Wspomnienia z dzieciństwa to małe kawałki przeszłości, które zostają z nami na zawsze. Mogą być radosne, na przykład gdy wspominamy lato na wsi, lub smutne, gdy przychodzą nam na myśl dawne porażki. Czasem wydaje się, że te chwile są już dawno zapomniane, ale wystarczy poczuć znajomy zapach lub usłyszeć starą piosenkę i już — wspomnienie zostaje odblokowane, a my na chwilę zanurzamy się w przeszłości.
Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, jaki fajny prezent dostałam od rodziców na ósme urodziny. To było wtedy, gdy wyszła książka Harry Potter i Komnata Tajemnic . Przeczytałam pierwszą powieść z serii i bardzo mi się podobała, więc mama i tata dali mi drugą część. Otworzyłam ją, a w środku była jedna skarpetka. Wtedy nie rozumiałam, o co chodzi. Dlaczego jedna, po co mi była potrzebna, co robiła w książce? Przeczytałam ją szybko, ale pod koniec zapomniałam o skarpetce. Miesiąc temu nagle sobie przypomniałam. Byłam zdumiona symboliką. Jak fajnie moi rodzice podeszli do wyboru prezentów, jak fajnie mi je dali, jestem im za to bardzo wdzięczna! © Chamber 6 / VK Mieliśmy w szkole nauczycielkę literatury, która była naprawdę straszna. Pewnego dnia zauważyła zeszyt na biurku uczennicy. Wzięła go i okazało się, że to pamiętnik. Nauczycielka uśmiechnęła się drapieżnie i zaczęła czytać na głos te prywatne zapiski. Klasa zamilkła, dziewczyna siedziała czerwona jak pomidor. I wtedy jeden chłopak wstał, wyrwał pamiętnik z rąk nauczycielki i zwrócił go koleżance z klasy. Do dziś pamiętam jego czyn!
„Czy ktoś jeszcze pamięta tę gumę?”
Pamiętam wczesny letni poranek, pociąg zwalniał i wjeżdżał na stację, a ja stałam zaspana, z nosem przyciśniętym do okna wagonu, wypatrując babci. Widzę ją na peronie, małą, w szaliku. A ona widzi mnie i zaczyna biec za pociągiem, aż się zatrzyma, a potem obie czekamy niecierpliwie, aż konduktor spokojnie otworzy drzwi. A potem dochodzimy do malutkiego domku mojej babci, gdzie na stole są parujące ziemniaki i niesamowicie pyszne ogórki. © Zhuja Lapteva / Dzen Po piątej klasie rodzice zaczęli dawać mi pieniądze: na kieszonkowe, na ubrania i artykuły papiernicze. Musiałem wybierać: albo nowa koszula do szkoły, albo spodnie. Pewnego razu w sklepie zobaczyłem ciepłą bluzę o świetnej jakości i kolorze. Ale kosztowała dużo. Zacząłem oszczędzać. Pół roku później suma była zaoszczędzona. Zadowolony poszedłem do swojej skrytki, ale mój portfel był pusty. Mama zabrała mi wszystkie pieniądze, mówiąc, że i tak ich nie wydaję, więc ich nie potrzebuję. Chociaż wiele razy mówiłem jej o bluzie i moich oszczędnościach. Miesiąc później ponownie otrzymałem cenny banknot. Nauczyłem się lepiej ukrywać pieniądze. Ale moja matka zawsze i wszędzie je znajdowała i zabierała. Zapytałem mamę, dlaczego daje mi pieniądze, które później zabiera, na co otrzymałem odpowiedź: „Będą twoje, kiedy sam na nie zapracujesz”. © Overheard / Ideer Mogę tylko podziękować mojej mamie. Ani razu w życiu na mnie nie nakrzyczała. I kiedy wycięłam kawałek materiału z zasłony, żeby uszyć sukienkę dla mojej lalki. I kiedy wyhaftowałam jej nowy kostium krzywymi ściegami. I kiedy spaliłam garnek, bo próbowałam zrobić karmel dla kogucików na patyku. Ale teraz jestem dobra w szyciu, haftowaniu i gotowaniu. Nie zniechęcano mnie do czegoś, a wręcz przeciwnie, stymulowano. Mama zawsze się zachwycała i długo podziwiała moje dzieła. Nawiasem mówiąc, nadal nosiła ten kostium, mówiąc, że to najpiękniejsza rzecz w jej szafie. © Elena Gribanova / Dzen
„Moi rodzice znaleźli moje stare pluszaki. Jestem totalnie podekscytowany!” Cudni są tacy wspierający rodzice‼️❣️
Odkąd byłem dzieckiem, moim najlepszym przyjacielem była żyrafa. Mieszkaliśmy w pobliżu zoo, więc moi rodzice i ja często spędzaliśmy tam czas. Kiedy miałem 6 lat, po raz pierwszy zobaczyłem żyrafę w zoo. Byłem zafascynowany. W końcu są takie piękne, inteligentne i duże! Od tego czasu jeszcze częściej prosiłem o wizytę w zoo. Żyrafa stała się moim przyjacielem. Nie sposób zliczyć, ile razy się widzieliśmy. Ile razy dawałem jej smakołyki i ile razy patrzyłem w jej inteligentne czarne oczy. Mam teraz 26 lat. A żyrafa ma około 30 lat. Jest stara, ale wciąż tak samo wspaniała. I za każdym razem, gdy odwiedzam mojego przyjaciela (teraz z moimi dziećmi), jestem szczęśliwy. © Ward #6 / VK Kiedy miałem 4 lata, miałem nianię, która głaskała mnie po plecach, dopóki nie zasnąłem. Robiła to, odkąd pamiętam. Pewnego dnia wyjechała na tydzień, ale w końcu nigdy do nas nie wróciła. Zdesperowany zapytałem starszą siostrę, czy pogłaszcze mnie po plecach, zanim zasnę. Wyśmiała mnie i kazała iść spać. Pamiętam, jak próbowałem pogłaskać się sam po plecach, by zasnąć. Oczywiście nie zadziałało. Później przez długi czas miałem problemy z zasypianiem. © Park-Moondae / Reddit Na moją prośbę zapisano mnie na zajęcia baletowe. Mieszkaliśmy na wsi, a nauczyciel dojeżdżał, więc zajęcia były płatne. Nie szło mi najlepiej. Ale skoro rodzice płacili, musiałam tam chodzić. Nie pozwolili mi zrezygnować, mimo że na egzaminie dostałam 3 minusy. Potem wymyśliłam historyjkę, że kręcenie się przyprawiało mnie o zawroty głowy i zaburzało moją koordynację. Zawroty głowy rzeczywiście były, ale szybko minęły. Niemniej jednak sztuczka zadziałała i przestali wysyłać mnie na balet. © Tatiana V. / Dzen
„Pamiętacie te zjeżdżalnie? Były gorętsze niż samo słońce, przysięgam!” Kiedy byłam nastolatką, prowadziłam pamiętnik. Zapisywałam w nim swoje najskrytsze marzenia. Pewnego dnia moja starsza siostra, która była w wieku cynicznego szkodnika, przeczytała go i dokuczała mi cytatami z pamiętnika. Strasznie jej za to nienawidziłam. Mama dowiedziała się o tym i dała siostrze bardzo poważną reprymendę. Z wdzięczności zaproponowałam mamie, żeby sama przeczytała mój pamiętnik. Ale mama mądrze odmówiła, mówiąc, że osobiste pamiętniki nie powinny być czytane przez nikogo, nawet przez mamę. Byłam zadowolona, że moja prywatność została uszanowana. A z siostrą, oczywiście, pogodziłam się i żyjemy w zgodzie do dziś. © UkhtyTukhty / Dzen Kiedy miałem 7 lat, zostałem wysłany na lato do cioci i wujka. Mieli własny biznes i bardzo dobrze zarabiali. Jeden z moich kuzynów był w tym samym wieku co ja i bardzo się zżyliśmy. Pewnego wieczoru mój kuzyn i ja podsłuchaliśmy rozmowę cioci i wujka o kupnie biletów do cyrku na nadchodzącą sobotę. Miała to być niespodzianka. Byliśmy bardzo podekscytowani, ponieważ nigdy wcześniej nie byliśmy w cyrku! Pobiegliśmy do naszej sypialni i skakaliśmy z radości. W następną sobotę wszyscy wsiedliśmy do samochodu, ale skończyło się na tym, że podrzucono mnie do domu babci i zostawiono z nią. Następnego dnia mój kuzyn opowiadał mi, jak wspaniale spędził czas w cyrku, a te historie jeszcze bardziej mnie załamały. Minęło dwadzieścia pięć lat i w końcu poszedłem pierwszy raz do cyrku. Muzyka zaczęła grać i nagle zacząłem płakać tak mocno, że inni widzowie pytali, czy wszystko ze mną w porządku. Myślałem, że o tym zapomniałem, ale tak nie było. © ThanosWasRight_ACOH / Reddit Moja mama nosiła krótką fryzurę i często zmieniała kolor włosów. Pewnego dnia moja blond mama zaprowadziła mnie do przedszkola, a wieczorem przyszła po mnie zupełnie obca kobieta z czarnym bobem i w kurtce mojej mamy. Wiedziałam, że mama może zmienić kolor włosów, ale nie może ich zapuścić w jeden dzień. Ryczałam bardzo długo i nie chciałam z nią iść, podczas gdy mama opowiadała mi o tym, czym jest peruka i że właśnie postanowiła poeksperymentować. © Sieralera / Pikabu
„Znalazłam ten kocyk Scooby-Doo z mojego dzieciństwa! Był moim ulubionym”. Dzisiaj dusiłem ziemniaki z grzybami i z jakiegoś powodu przypomniałem sobie, jak prawie 60 lat temu mama kazała mnie i mojemu starszemu bratu obrać ziemniaki. To był pierwszy raz w moim życiu, kiedy wziąłem nóż i spróbowałem obrać swojego pierwszego ziemniaka. Okazało się to bardzo łatwe. W przeciwieństwie do mojego brata, obierałem skórkę ostrożnie. Mama rzadko mnie chwaliła, ale tutaj, widząc, jak sprytnie poradziłem sobie z pracą, obsypała mnie komplementami. Przy okazji, ku mojej uciesze, skrytykowała pracę mojego brata, a ja pomyślałem, jaki on jest głupi. Od tej pory mojemu bratu nigdy nie powierzano obierania ziemniaków. Zawsze to ja obierałem ziemniaki w rodzinie. Tak więc dzisiaj po raz pierwszy pomyślałem: kto w naszej rodzinie w końcu był głupi? © MAPK.TBEH / Pikabu Jako dziecko zimą postanowiłem pocałować zimne żelazne sanki, do których natychmiast przykleiły się moje usta. Nie mogłem wymyślić nic lepszego, niż gwałtownie je oderwać. Nie popełnij tego samego błędu, co ja. © Last-Dimension-3353 / Reddit Moja mama opowiadała mi, że jako dziecko była strasznie marudna. Pewnego dnia babcia odebrała ją z przedszkola. Kiedy szły do domu, mama wpadła w złość i krzyczała, że nie chce z nią iść. Zaniepokojeni przechodnie zaczęli ją pytać, czy zna tę panią? A mama ze złości mówiła, że nie. W końcu wezwano policję, zabrali je na komisariat i dopiero tam mama przyznała się, że to była jej babcia. Potem babcia stanowczo odmawiała zabierania mamy z przedszkola. © winvik / Pikabu
„To słynny miecz!” Miałam jakieś 5 lat. Jakiś facet przyszedł do naszego domu. Ani dzień dobry, ani do widzenia, babcia w milczeniu nalała mu zupę, a ja stałam osłupiała. Potem facet wysunął ręce, jakby chciał mnie przytulić. Prychnęłam coś i pobiegłam do swojego pokoju. Mężczyzna zjadł i wyszedł. Potem mama wróciła z pracy i powiedziała, że nasz tata jest dziwakiem. W nocy zgolił brodę, a ona obudziła się i prawie krzyknęła, gdy zamiast męża zobaczyła obok siebie obcego mężczyznę. © Amalteya / Pikabu Było takie lato 2003 roku, kiedy ja i wszystkie dzieciaki z sąsiedztwa ciągle spędzaliśmy czas na zewnątrz. Puszczaliśmy latawce, graliśmy w piłkę i kupowaliśmy lody . Siedzieliśmy na podwórku, robiąc różne zabawne rzeczy. Pamiętam, jak kładłem się spać z myślą, że to był idealny dzień. Nadal czasami o tym myślę. © Ok_Leg / Reddit Zobaczcie kolejne wspomnienia z dzieciństwa, otulające ciepłem jak koc w zimowy wieczór.