17 osób, które odkryły, że pociąg jest naprawdę magicznym miejscem

Miejsca
2 godziny temu
17 osób, które odkryły, że pociąg jest naprawdę magicznym miejscem

Chyba każdy, kto podróżował, przyzna, że może to być bardzo emocjonujące przeżycie. Niektórym udało się spotkać w drodze miłość życia, natomiast inni byli świadkami takiej życzliwości, że na długo ogrzało im to serca. Historie przedstawione w tym artykule udowadniają, że środki transportu to odrębny świat, który trudno porównać z czymkolwiek innym.

  • Jechałam w delegację, strasznie zmęczona. Weszłam do przedziału, a tam trzech facetów. Wdrapałam się na swoją kuszetkę, poprosiłam, żeby nie chrapali. Rano podziękowałam im, mówiąc, że świetnie się wyspałam. A oni wtedy na to ponuro: „Za to pani chrapała za nas trzech, na cały wagon było słychać”. Przeprosiłam, powiedziałam, że zwykle nie chrapię. Nie odezwali się do mnie już ani słowem przez godzinę, dopóki pociąg nie dojechał na stację. Zabrali swoje rzeczy i wyszli. Dobrze, że nigdy więcej ich nie zobaczyłam, ale oni na pewno mnie nie zapomną. © / ADME
  • Jechaliśmy kiedyś pociągiem na dolnej kuszetce. Wszedł pasażer, starszy mężczyzna. Zmierzchało, złożyliśmy stolik, bo pora spać. I wtedy mężczyzna oświadczył, że jego miejsce według biletów jest na dole. Zaczęliśmy się spierać, wezwaliśmy konduktora. Ten spojrzał na bilet i powiedział: „Panie, jak pana w ogóle wpuszczono do wagonu? Ma pan bilet na dzisiejszą datę, ale na następny miesiąc!”. Położyliśmy się spać, a mężczyznę wysadzili w nocy na najbliższej stacji. © / Ideer

  • Jechałem w przedziale z dwiema kobietami w wieku 40-45 lat. Były bardzo otwarte, szczere i z poczuciem humoru. Dlatego, kiedy zapytały, czy mam dziewczynę, bez wahania opowiedziałem, że jestem zakochany w jednej, ale ona ciągle uważa mnie tylko za przyjaciela. Całą drogę te kobiety opowiadały mi o sekretach kobiecych serc i dawały różnorodne rady, jak zwrócić jej uwagę i ostatecznie zdobyć jej serce. Podróż była niezapomniana. © / VK
  • Dzisiaj na dworcu miałem rozmowę z kasjerką. Mówię:
    — Poproszę bilet na pociąg, na 31.
    — Kursują tylko w dni nieparzyste.
    — A 31 to nie jest nieparzysta liczba?
    — Proszę pana, czy pan w ogóle chodził do szkoły?! © / Pikabu
  • Miałam jechać na urlop. Przyjechałam na dworzec, czekałam na swój pociąg i wpatrywałam się w telefon. W pewnym momencie podszedł do mnie młody człowiek i powiedział: „Przepraszam, czekam na dziewczynę, chcę jej zrobić niespodziankę. Czy nie będzie dla pani problemem potrzymanie balonika i puszczenie go w powietrze, kiedy strzeli korek?”. Zgodziłam się. I wiecie, to było takie piękne! Chłopak rozdał ludziom na dworcu nie tylko baloniki, ale i kwiaty, które potem wręczyli dziewczynie. Urocze spotkanie! © / VK
  • Obserwuję scenę: kłócą się chłopak z dziewczyną. Ona pięknie ubrana, w rękach kwiaty. Doszli do tego, że ona odeszła na koniec wagonu. Chłopak całkiem zdesperowany krzyknął, żeby wyszła za niego! A ona: „Spadaj!”. I dokładnie w tym momencie złamała jej się szpilka, bo pociąg gwałtownie zahamował. To jest znak. © / Ideer
  • Jechałem pociągiem z moimi dwoma psami. Mężczyzna usiadł obok nas i zaczął rozmawiać z jednym z nich, a następnie wziął go na ręce i zaczął głaskać. Po dziesięciu minutach ponownie posadził mojego psa na podłodze, pożegnał się z nim i wyszedł z pociągu. Wszystko to zrobił, nie wymieniając ze mną ani słowa i ignorując wszystko, co do niego mówiłem. Nie narzekałem, ponieważ wydawało się, że mojemu psu ten facet się podobał. © Nieznany autor / Reddit
  • Kolejarz ogłaszał zwykłe komunikaty w pociągu. W pewnym momencie pojawiły się zakłócenia, jego głos zadrżał. Ale nachylił się do mikrofonu i w połowie zdania wybuchł operowym pasażem. Wszyscy w wagonie się roześmiali, jeden pasażer się dołączył, a na końcowej stacji rozległy się oklaski. Kolejarz zakończył teatralnym ukłonem.
  • Jechałam z przyjaciółką metrem. Dojechałyśmy na potrzebną stację, wstałyśmy i wtedy wpadłam w panikę. Chwyciłam przyjaciółkę za rękaw i szepnęłam, żeby spojrzała, czy nie przeciekłam. I wtedy męski głos oznajmił: „Nie, ale weź to i tak”. Zszokowana odwróciłam się, a on nagle zdjął szalik z szyi i podał mi go. Po drugiej stronie stała przyjaciółka, z oczami wielkimi jak talerze. Okazało się, że przez przypadek chwyciłam za rękaw nie ją, tylko nieznajomego mężczyznę. Chciałam zapaść się pod ziemię. Szybko go przeprosiłam, a gdy wyszliśmy na stacji, przyjaciółka jednak sprawdziła i okazało się, że nie przeciekłam, tylko usiadłam na mokrej plamie.

  • Siedzimy w pociągu. Czekamy na odjazd. Pociąg rusza i powoli nabiera prędkości. Patrzymy przez okno, jak biegnie dziewczyna. Piękna blondynka na obcasach. Bardzo się stara. Dogoniła, wskoczyła. Tylko że to nie był jej pociąg. Jej pociąg stał na sąsiednim torze... © / Ideer
  • Pewnego razu w pociągu (na górnej kuszetce) nie mogłam zasnąć przez 3 godziny, ponieważ mężczyzna naprzeciwko mnie chrapał na cały wagon. Więc półprzytomna zaczęłam go kopać nogą, ale chrapanie stawało się coraz głośniejsze. Denerwowało mnie to tak bardzo, że się obudziłam i chciałam na niego nakrzyczeć. Wstałam, otworzyłam oczy i zobaczyłam zdziwioną twarz mężczyzny. Okazało się, że chrapała babcia na dole... © Podsłuchane / Ideer
  • Pracuję jako konduktor. Kiedyś jeden z pasażerów zapytał, czy możemy zrobić przystanek, żeby poszedł do kawiarni. Jechaliśmy pełną parą. Tak, oczywiście, możemy! © felappain / Reddit
  • Obok mnie siedział staruszek z rowerem. Nagle bez żadnego powodu zaczął: „Patrz na mój rower. Piękny, prawda? I taki szybki! Na pewno chciałbyś mieć taki sam”. Kontynuował opowieść o swoim rowerze przez kilka minut. © Joshua_Blue_48 / Reddit
  • To zdarzyło się około 10 lat temu. W toaletach w pociągach dopiero co zamontowano automatyczne drzwi, otwierające się po naciśnięciu przycisku. No i nagle drzwi otworzyły się, kiedy byłam w środku. Nie mogłam dosięgnąć przycisku. W korytarzu było z dziesięć osób. Po prostu spuściłam głowę i błagałam: „Proszę, zamknijcie drzwi”. Teraz to śmieszne, ale wtedy wcale nie było. © Diplodocus114 / Reddit
  • Widząc to, chłopak z dziewczyną kłócili się zażarcie o miejsce. Zaczęli sobie pokazywać bilety i wszystko się zgadzało: numer pociągu, numer wagonu i numer miejsca. Tylko jeden szczegół: dziewczyna miała bilet na jutro! Momentalnie z rozjuszonej tygrysicy zmieniła się w zdezorientowaną dziewczynkę, która spojrzała dookoła przestraszonym wzrokiem i gorzko zapłakała. Chłopak, który minutę wcześniej był gotowy ją z pociągu wyrzucić, zaczął ją uspokajać. Krótko mówiąc, dzięki kierownikowi pociągu to nieporozumienie zostało rozwiązane, dziewczyna dopłaciła, a chłopak dał jej trochę pieniędzy, ponieważ jej brakowało. Swoją drogą, zaprzyjaźnili się i wręcz nie odstępowali od siebie. W nocy się obudziłem, a oni cichutko rozmawiali. © / Pikabu
  • Jechałam pociągiem, trafił się nietypowy współpasażer. Przystojny mężczyzna w średnim wieku, który w pociągu przebrał się w luksusowy, frotowy szlafrok, puszyste kapcie z mordką i uszami misia. Popijał herbatę, odginając mały palec, i czytał Rémarque, całą swoją postawą demonstrując poziom inteligencji. Byłam w pełnym zachwycie, lecz kolejna współpasażerka nie podzieliła mojego entuzjazmu i zaczęła się denerwować, twierdząc, że pociąg to nie miejsce na takie stroje i że wyglądem onieśmiela otoczenie. Na co mężczyzna powoli wyciągnął z kieszeni gumową kaczkę i kwakał nią w odpowiedzi na każde oburzone zdanie tej kobiety. Po dziesięciu minutach kaczka odniosła druzgocące zwycięstwo w „dialogu”, oburzona dama demonstracyjnie zaczęła dzwonić do krewnych z opowieścią: „Boże, z jakim głupcem jadę”, a mężczyzna nadal niewzruszenie czytał i pił herbatę. © Karamel / VK
  • Wracałem do domu pociągiem. Była noc. Chciało mi się spać. Jakoś naprędce ułożyłem materac i padłem spać. Obudziłem się, bo mój materac trzymał za krawędź jakiś krzepki facet i babcia. Wydawało mi się w tym momencie, że chcieli mnie zrzucić z półki. Nie mogłem powiedzieć nic poza „Eee”. Jak się okazało, nocą kręciłem się tak bardzo, że materac zaczął się ześlizgiwać. Zauważyła to babcia i poprosiła sąsiada, by podciągnął materac. Po prostu nie chciała mnie budzić. © mayak121 / Pikabu

Zobaczcie kolejne historie, które udowadniają, że w tak magicznym miejscu jak pociąg zdarzyć może się wszystko.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły