17 osób, które przekonały się o prawdziwości przysłowia: „Dobry zwyczaj, nie pożyczaj”

Ludzie
3 godziny temu

Dzięki kredytom i pożyczkom często można najpierw zrealizować swoje marzenie, a następnie zarobić na nie pieniądze. Czasem jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem, a pożyczkobiorca i pożyczkodawca mogą szczerze pożałować swojej decyzji o pożyczeniu pieniędzy.

Artykuł zawiera obrazy wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

  • Pracowałam jako doradca kredytowy w sklepie z futrami. Podeszła do mnie para: dziewczyna przymierzała nowe futro, a facet składał wniosek o kredyt. On wypełniał dokumenty, ona kręciła się przed lustrem w swoim nowym futrze. Potem poszła na drugi koniec korytarza do innego lustra. Wtedy facet powiedział do mnie cicho: „Bardzo proszę, niech pani nie przyzna mi tej pożyczki. Mamy kredyt hipoteczny, kredyt na samochód, wyjazdy wakacyjne na raty, wzięła iPhone’a na kredyt. Płacę za wszystko, a ona nawet nie pracuje. Nie mam tyle pieniędzy!”. W końcu „niby” wysłaliśmy wniosek i „niby” dostał odmowę. Powiedział o tym swojej towarzyszce, na co ona zaczęła krzyczeć na cały sklep: „Co to ma być? To już dziesiąty raz! Czy już drugi rok muszę chodzić bez nowego futra?!”. Wpadła w szał i wybiegła ze sklepu. Facet i ja spojrzeliśmy na siebie, on spokojnie powiedział „dziękuję” i wyszedł. © Overheard / Ideer
  • Od miesiąca dostajemy telefony od wierzycieli z pytaniem o panią, która wzięła pożyczkę i nie chce jej spłacić, a jako kontakt podała nasz numer. Mówię, że mieszka tu osoba o tym samym nazwisku, ale innym imieniu. Nadal nalegają na rozmowę. Wtedy mówię córce, że chcą z nią rozmawiać. Z przyjemnością bierze telefon i zaczyna się: „Ale siuper, że chcesz ze mną jozmawiać. Lubisz Lady Bug i Supel kotka?”. Nawiasem mówiąc, moja córka ma 3 i pół roku. Wierzyciele zwykle się rozłączają. Ale niestrudzenie dzwonią po raz kolejny. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Znajoma wymarzyła sobie luksusowy ślub, z bardzo drogim cateringiem i markową sukienką. Ona i jej narzeczony zarabiają bardzo mało. Jej rodzice są zwykłymi ludźmi, a nie milionerami. Cóż, młodzi ludzie zdecydowali, że wezmą pożyczkę na wesele, mówiąc, że prezenty to pokryją. A potem okazało się, że prezenty w sumie przyniosły im trzy razy mniej niż kwota pożyczki. Nowożeńcy zaczęli marudzić, że goście są źli, rodzice też (bo nie chcieli brać tej pożyczki na siebie). Wielka awantura, rodzina jest na skraju rozpadu. Mogli zrobić skromniejsze wesele, bo rodzice panny młodej przed uroczystością dali im pewną sumę pieniędzy. Ale młoda para natychmiast kupiła wakacje w jakimś modnym miejscu z apartamentem i lotem w klasie biznes. Cóż, chcieli luksusu. © BlackSlov / Pikabu
  • Kiedyś zatrzymałem samochód, w trakcie jazdy rozmawiałem z kierowcą. Zarabiał jako taksówkarz. Wziąłem jego numer i zadzwoniłem do niego tego samego dnia, a on odwiózł mnie z powrotem. Nigdy więcej go nie widziałem. Trzy lata później zadzwonił mój telefon. To był ten facet:
    — Cześć! Pamiętasz mnie? Chcę pożyczyć na nowy samochód, ale nie chcą mi dać kredytu. Weź pieniądze z banku, a ja ci oddam.
    Oczywiście odmówiłem, ale co się dzieje w głowach takich ludzi? © 123459876 / Pikabu
  • Rok temu zaciągnęłam pożyczkę. Potem zostałam zwolniona z pracy i nie miałam pieniędzy na spłatę. Sprawa trafiła do komornika, który przyszedł do mojego domu i zagroził, że zabierze mi dom, samochód i telewizor. Komornik był tak przystojny, że zaprosiłam go na herbatę.
    Niedługo bierzemy ślub. A ja wciąż nie spłaciłam kredytu. © Overheard / Ideer
  • Pracuję w call center banku. Zadzwoniła kobieta i z całą powagą zapytała, czy może dostać pożyczkę na swojego kota, bo jej kot Wasilij ma paszport. Ponieważ praca nie pozwala pracownikowi śmiać się z pytań klientów, musiałam, przestrzegając standardów obsługi, zapytać, czy kot może dostarczyć kopię historii zatrudnienia i certyfikat 2NDFL oraz kto będzie poręczycielem (no, może kot Murka z sąsiedniego mieszkania lub kot Stepka piętro wyżej). Jak się okazało, kot nie jest w stanie dostarczyć całego pakietu dokumentów. Kobieta w zdenerwowaniu i z nutą smutku w głosie pożegnała się. © Podsushano / Ideer
  • Kupiłem dom i w ciągu pierwszego roku wydałem 50 000 dolarów na jego remont. Zaczęło się od tego, że potrzebowałem nowej kuchni, ale potem chciałem usunąć jedną ze ścian, więc musiałem przenieść łazienkę, a jednocześnie zdecydowaliśmy się na nowe ogrzewanie. Wszystko zrobiliśmy z żoną sami, ale i tak wydaliśmy sporo pieniędzy na materiały. Teraz nasz dom wygląda pięknie! Jest jednak coś, co przyćmiewa tę radość — kredyt. Około 25 tysięcy dolarów z pożyczki było na wysokooprocentowanej karcie. Każdy bonus, każdy grosz z naszej wypłaty szedł na spłatę tego kredytu. Przez 2,5 roku odmawialiśmy sobie wszelkich rozrywek i wydatków. Pozostałe 25 000 USD było oprocentowane na 8%. Na szczęście w zeszłym roku otrzymałem w pracy premię w wysokości 10 000 dolarów, która pokryła saldo.
    Postanowiliśmy robić remonty tylko wtedy, gdy mamy na to pieniądze. Wydałem tyle pieniędzy na odsetki, że równie dobrze mogłem zatrudnić fachowców, zamiast samemu męczyć się z remontem. © _angry_cat_ / Reddit
  • Pracuję w banku. Dzwoni telefon:
    — Mój mąż i ja rozwodzimy się. Wyjechał do Kanady.
    — Co mogę dla pani zrobić?
    — Zostawił mi pełnomocnictwo do reprezentowania go wszędzie.
    — Jak mogę pani pomóc?
    — Chcę wziąć na niego mnóstwo kredytów, niech je spłaca w Kanadzie z nową żoną.
    — Niestety, to nie zadziała w ten sposób.
    — A umieścić go na liście dłużników?
    — To też nie wchodzi w grę.
    — Cóż, niech mi pani pomoże jakoś uprzykrzyć mu życie!
    Przyznaję, że nigdy wcześniej nie miałam czegoś takiego. © MistyProfy / Pikabu
  • Mój 18-letni syn zadłużył się na karcie kredytowej na 15 tysięcy dolarów. Teraz moja żona i ja kłócimy się o to, co robić. Ona chce, byśmy spłacili jego dług, w końcu to nasz syn. Ja mówię, że musi dostać nauczkę, nawet jeśli będzie go to kosztować 50 tysięcy dolarów. Co byście zrobili? Inną opcją jest pożyczenie mu tych 15 000 dolarów z 20% oprocentowaniem. W ten sposób też jest szansa, że zrozumie, dlaczego kupowanie 4 komputerów, gdy nie ma się pracy, jest złym pomysłem, ale nie zrujnuje to jego historii kredytowej. Czy jednak zrozumie wtedy swój błąd? © s0301 / Reddit
  • Miałem znajomego, którego brat zawsze brał pożyczki. I to nie byle jakie pożyczki, ale różne chwilówki w szemranych pseudobankach. Również na nazwisko mojego znajomego. Biedak bardzo cierpiał z powodu działań brata, nie mógł rozwiązać tego problemu, czasem nawet przychodził do niego komornik. W pewnym momencie miał już tego tak dość, że po prostu zmienił imię i nazwisko. Wyobraźcie to sobie: jak musiało mu to dokuczyć, że zdecydował się zmienić imię i nazwisko! © Nie każdy zrozumie / VK
  • Żyliśmy bardzo skromnie. Mama pracowała jako sprzedawczyni w sklepie, tata w fabryce. Zawsze patrzyłem na moich rówieśników z zazdrością: zazdrościłem im ubrań, nowych konsol, gadżetów. Ale nigdy nawet nie pomyślałem, żeby poprosić rodziców o drogie prezenty, bo zdawałem sobie sprawę, że nie mamy na to pieniędzy. Ale pewnego dnia, na początku liceum, obudziłem się rano, a moi rodzice powiedzieli, że idziemy do sklepu. Myślałem, że idziemy kupić nową kurtkę czy coś w tym rodzaju. Doszliśmy do sklepu z elektroniką, a oni kupili mi komputer na kredyt. Prawie tam zemdlałem! To był 2006 rok.... Moi rodzice spłacali kredyt jeszcze przez dwa lata. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ten komputer był moją przepustką do lepszego życia, nie tylko dla mnie, ale także dla moich rodziców. Jak tylko wróciłem do szkoły, natychmiast pobiegłem do nauczyciela informatyki i poprosiłem o wszystkie książki i materiały, które miał. Zdecydowałem wtedy, że skoro moi rodzice tyle we mnie zainwestowali, to nie mogę ich zawieść.
    Teraz mam dobre stanowisko w dużej firmie IT. Kupiłem rodzicom dom, tacie nowy samochód i opłacam wszystkie rachunki, żeby w końcu mogli trochę odpocząć. Przynajmniej tyle mogę dla nich zrobić, ponieważ oddawali jedną trzecią swojej pensji na ten komputer i ciągle odmawiali sobie wielu rzeczy, abym mógł mieć tę szansę. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Moja teściowa poprosiła o pożyczenie 30 tysięcy na leczenie. Mój mąż ze względu na mamę wziął pożyczkę, dał jej pieniądze. A tydzień później dowiedzieliśmy się, że teściowa poleciała na Bali. Byliśmy w szoku! Wróciła opalona i szczęśliwa i powiedziała: „W czym problem? Zainwestowałam w syna dużo więcej, wychowywałam go sama, nie spałam po nocach. Czas, żeby mi się odwdzięczył. I tak, to pieniądze na leczenie — na leczenie moich chorych nerwów!”. Czyli nie odda nam tych pieniędzy! A my już mamy kredyt hipoteczny, plus spodziewam się dziecka. Mój mąż na początku był wściekły, ale teraz czuje się zobowiązany wobec matki i nie zamierza żądać od niej spłaty długu, mówi, że jakoś z tego wybrniemy. Ale jak?
  • Moja dziewczyna i ja spotykamy się od 2 lat, mieszkamy razem. Zarabiam około 1,5 raza więcej niż ona i pokrywam 60% naszych wydatków. Ona ma ogromny dług — to sześciocyfrowa suma (zaciągnęła kredyt studencki). Wczoraj moja ukochana podeszła do mnie i zapytała, dlaczego nie pomagam jej spłacić kredytu. Zapytałem: „Potrzebujesz pomocy w planowaniu budżetu czy oczekujesz, że ja go spłacę?”. Odpowiedziała, że to drugie. Wyjaśniłem, że nie jestem gotowy, by zajmować się jej problemami finansowymi, zwłaszcza że nie jesteśmy nawet małżeństwem. A ona zaczęła nalegać, żebym dał jej swoje oszczędności i spłacił jej kredyt. Gdyby zasugerowała, żebyśmy inaczej podzielili nasze wydatki, zgodziłbym się, ale to było za dużo! Śmiałem się z jej sugestii... I cóż, nie mam teraz dziewczyny. © JFThraway3312 / Reddit
  • Podczas podróży służbowej rozmawiałem z kolegą, który podwiózł mnie swoim samochodem do sklepu i pochwalił się, że to samochód, który niedawno kupił.
    — Jak? — spytałem. — Twoja pensja nie jest taka dobra, a masz dużo kredytów.
    — To długa historia.
    — Opowiedz mi ją, nie trzymaj mnie w niepewności!
    — Dwa miesiące temu wszedłem do biura, aby zgłosić się w podróż służbową, a dyrektor finansowy bez większej nadziei pytał akurat, kto chce kupić jego samochód. Koledzy z biura milczeli, a ja od razu: „Ja chcę! Widziałem twój samochód: jest w dobrym stanie, mój ulubiony kolor!”. Dyrektor spojrzał na mnie zaskoczony i powiedział: „Dobrze! Zróbmy to!”. Ja do niego: „Problem w tym, że nie mam wolnych pieniędzy. Chyba że zdejmowałbyś mi z pensji tysiąc złotych co miesiąc”. Facet podrapał się po łysinie i powiedział, że to niezła propozycja. Uśmiechnąłem się szeroko i dodałem: „Ale tu jest jeszcze jeden problem: moja pensja jest niewielka, połowa idzie na kredyty, a jeśli będziesz mi zabierał ten tysiąc, nie będę miał nawet co jeść”. On przewrócił oczami i spytał, co w takim razie sugeruję. Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej, pochyliłem się bliżej niego i wyszeptałem: „Jeśli podniesiesz mi pensję o tysiąc złotych, to potem spokojnie będziesz mógł mi je potrącać co miesiąc”. Zamilkłem, sam zaskoczony swoją arogancją.
    Dyrektor spojrzał na mnie uważnie i przyznał: „To ma sens...”. A teraz, jak widać, jeżdżę prawie nowym samochodem... Plus jakaś gwarancja, że mnie nie zwolnią. Przynajmniej przez najbliższe trzy lata. © ar4i22 / Pikabu
  • Moją przyjaciółkę rzucił chłopak, ponieważ jego matka jej nie lubiła. Przyjaciółka pochodziła z biednej rodziny, była skromna i nieśmiała. Sześć miesięcy chłopak później ożenił się z bystrą i pewną siebie panną. Jego matka była szczęśliwa, że syn znalazł odpowiednią partnerkę, ale on w ciągu roku zaciągnął 3 pożyczki, aby utrzymać żonę. Pojechali na rejs, kupił jej samochód i drogie futro. Ale potem żona go zostawiła. Wniosek jest prosty: nie zawsze należy słuchać opinii mamy. © Caramel / VK
  • Rok temu mój chłopak i ja byliśmy szczęśliwi. Miał kredyt, który powoli spłacaliśmy. I pewnego dnia przyszło mu do głowy, że mógłby wziąć kolejną pożyczkę, z korzystniejszym oprocentowaniem. Akurat bank wysłał mi smsa, że mogę wziąć kredyt. Chłopak namawiał mnie, żebym wzięła kredyt, żebyśmy spłacili jego kredyt tymi pieniędzmi, a potem będziemy spłacać mój. Kiedy próbowałam mówić o tym, że się boję, natychmiast wpadł w histerię, że mu nie ufam. Cóż, kochałam go, zrobiłam wszystko, o co prosił. Dwa tygodnie później zostawił mnie. © Overheard / Ideer
  • Pracuję na dwa etaty, z czego jeden polega na dzwonieniu do ludzi i przypominaniu im o spłacie pożyczek. Wybrałam numer i zdałam sobie sprawę, że dzwonię do mojego szefa z drugiej pracy. Postanowiłam udawać, że nic się nie stało, rozmawiałam z nim jak z normalnym klientem i na koniec powiedziałam: „Ma pan 10 dni roboczych na spłacenie tego kredytu, w przeciwnym razie będziemy kontaktować się z pańską rodziną”. Wygląda na to, że szef również zdał sobie sprawę z tego, kto do niego zadzwonił, ponieważ w następnym tygodniu dostałam awans, a następnie szef od niechcenia powiedział: „Czy możemy się upewnić, że moja żona nie dowie się o kredycie?”. © Caramel / VK

Możecie zerwać kontakty ze znajomymi. Ale gdy to krewni zachowują się w irytujący sposób, wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp