17 poruszających historii, które sprawiają wrażenie, jakby były wzięte prosto z filmu

Ludzie
4 godziny temu

Są chwile, kiedy oglądasz film i myślisz, że w prawdziwym życiu nigdy nie wydarzyłoby się coś podobnego. A potem nagle jesteś świadkiem lub uczestnikiem takich sytuacji, że czujesz się, jakbyś był w thrillerze lub komedii. Bohaterowie naszego artykułu dzielą się właśnie takimi przypadkami.

  • Impreza firmowa się skończyła. Koleżanka zaprosiła mnie do swojego domu, mówiąc, że nie muszę się martwić, jej mąż jest w podróży służbowej. Po chwili namysłu zdecydowałem się pojechać. Rankiem zadzwonił jej telefon, nie odebrała. Kolejny telefon, nie odebrała. A 10 minut później drzwi się otworzyły i wpadły dwa psy, za nimi kot, potem dwójka jej dzieci, babcia, matka, ojciec, wujek, który przyjechał z innego miasta... Moje buty wyleciały przez okno. © Overheard / Ideer
  • Mam trzech ojców. Chociaż swojego biologicznego poznałam dopiero kilka lat temu. Byłam pewna, że mężczyzna, który jest ze mną od mojego urodzenia, jest moim prawdziwym tatą. Ale nie. Okazało się, że kiedy mój tata zostawił moją ciężarną mamę, ona zamieszkała z wujkiem Pawłem, przyjacielem z dzieciństwa. Stworzyli legendę, że jestem jego córką. Dziesięć lat później mama rozwiodła się z nim i odeszła do wujka Waldka, jej szefa. Stał się moim drugim tatą, ale okazał się trzecim. Ponieważ kilka lat temu wyszedł na jaw ten biologiczny. To tak, jakbym żyła w telenoweli. © Caramel / VK
  • Rzuciłam szkołę w wieku 15 lat, pracowałam w call center bez planów i perspektyw. Pewnego dnia poznałam tam dziewczynę i zaprzyjaźniłyśmy się. Ona była aspirującą pisarką. Powiedziała, że jestem mądra, i poprosiła mnie, żebym pomogła jej zostać prawdziwą autorką. Wtedy zrobi mnie swoim menadżerem i podzieli się ze mną tantiemami. Dziesięć lat później jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Pomogłam jej zostać autorką bestsellerów, sprzedałyśmy miliony książek. Mieszkamy rzut kamieniem od siebie, obie jesteśmy szczęśliwymi żonami, a ja nie muszę wykonywać żadnej pracy poza pomaganiem jej przy książkach. Pracuję mniej niż dziesięć godzin tygodniowo. Podsumowując, wygrałam los na loterii. © ThePronto8 / Reddit
  • Mój mąż pracuje na pół etatu jako taksówkarz. Ostatnio miał jedno dziwne wezwanie. Podjechał pod dom, wsiadł jakiś facet. Mój mąż zapytał, gdzie go zawieźć? Na co został poproszony o pożyczenie pieniędzy! W zastaw facet zaoferował mu swój dowód i dokumenty swojego samochodu. Normalnie, facet zadzwonił po taksówkę, żeby pożyczyć pieniądze od taksówkarza! Zatrzymaj planetę, ja wysiadam. © Overheard / Ideer
  • Siedziałam w domu, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam, a tam stała moja sąsiadka z dwoma ciastkami. Uśmiechnęła się i powiedziała: „Jestem taka zmęczona moim mężem, zrelaksujmy się razem!”. Byłam w szoku, nie wiedziałam, co powiedzieć, ale ona już weszła, usiadła na kanapie i zaczęła opowiadać mi o szczegółach swojego życia rodzinnego. Ostatecznie wieczór spędziłyśmy na omawianiu jej problemów i jedzeniu ciastek. Od tamtej pory za każdym razem, gdy słyszę dzwonek do drzwi, trzymam kciuki za to, żeby to nie była ona. Nienawidzę słuchać o problemach innych ludzi. Mam wystarczająco dużo własnych. © Ward 6 / VK
  • Wciąż jestem zszokowana historią mojej koleżanki z klasy, mimo że minęło już siedem lat. Poznała idealnego faceta, wszystko było w porządku, razem z jego rodziną miała świętować Nowy Rok, ale w Sylwestra facet miał wypadek i zmarł. A pół roku później ta dziewczyna związała się z jego starszym bratem, wyszła za mąż i urodziła dziecko, które zostało nazwane na cześć zmarłego. Niesamowita historia. © Overheard / Ideer
  • Na promie z Walii do Dublina w 1994 roku zasnąłem na ławce w cichej, odosobnionej poczekalni, myślałem, że jestem tam sam. Gdy prom odpływał, ktoś wszedł, by włączyć telewizor w poczekalni. Usłyszałem głos mówiący: „Czy nie widzisz, że ten pan śpi?”. Pracownik promu wyjaśnił, że telewizory muszą być włączone, gdy prom jest w ruchu. Mężczyzna powiedział: „Jesteśmy tu sami. Możesz je wyłączyć”.
    Otworzyłem jedno oko, by zobaczyć, kto mnie obserwuje. To był Sean Connery i jego żona. Obudziłem się i podziękowałem mu za to, że pozwolił mi się przespać, bo spędziłem cały dzień na rowerze i potrzebowałem odpoczynku. © sixtoe72 / Reddit
  • W kawiarni facet oświadczył się dziewczynie. Ona bez słowa wstała i wyszła. Wszyscy siedzieliśmy w ciszy, facet wyraźnie nic nie rozumiał. Pięć minut później dziewczyna wróciła z innym facetem, przytuliła go i oznajmiła: „Od dawna chciałam ci to powiedzieć. Pomyślałam, że zrobię to dzisiaj. W każdym razie chciałabym, żebyś go poznał. To jest Sasza i kocham go, przepraszam”. Facet siedział kompletnie osłupiały, kelnerzy nie wiedzieli, co robić. Wciąż myślę, dlaczego w ogóle przyszła na tę randkę? Mogła mu to napisać. © Caramel / VK
  • W szkole, podobnie jak wszyscy moi koledzy, śmiałam się z chłopaka z równoległej klasy o nazwisku Gęś. Nie żeby było to najzabawniejsze nazwisko, ale tak po prostu było. Szkoda, że nie wiedziałam wtedy, że sama zostanę Gęsią. Wiele lat później, gdy ta historia już dawno poszła w zapomnienie, poznałam mężczyznę o tym samym nazwisku, Gęś, i wyszłam za niego za mąż. Dobrze, że nie są spokrewnieni. Tak, karma naprawdę wraca. © Chamber 6 / VK
  • Wynajęłam mieszkanie: właściciel jest normalny, mieszkanie jest super, nie utrzymywałam kontaktów z sąsiadami. Zaczęły się jednak dziać dziwne rzeczy: sąsiad zostawiał karteczki z jakimiś dziecinnymi, głupimi groźbami (okazało się, że to on, jak zobaczyłam go przez szczelinę w drzwiach). Zapytałam go, o co mu chodzi, ale udawał głupiego. Porozmawiałam z właścicielem. Okazało się, że wcześniej mieszkanie wynajmował znajomy tego sąsiada i te dwa matoły uznały, że jak się wyprowadzę, to właściciel obniży cenę wynajmu, a znajomy będzie mógł ponownie wynająć to mieszkanie. © Overheard / Ideer
  • W 2004 roku siedziałam przy komputerze, wykonując jakąś pracę, a potem włączył mi się komunikator. Jakaś przypadkowa osoba przywitała się ze mną. Odpowiedziałam. To było w sobotę. W niedzielę rozmawialiśmy przez telefon. W piątek przyleciał się ze mną spotkać. Spotykaliśmy się na odległość przez trzy lata i jesteśmy małżeństwem od 16 lat. Byliśmy szaleni, ale cieszę się, że zaryzykowaliśmy. © Intelligent_Sundae_5 / Reddit
  • Moja najlepsza przyjaciółka i ja zostałyśmy rozdzielone 5 lat temu przez faceta. Namieszał nam w głowach, nie mógł się zdecydować, miotał się. Więc walczyłyśmy między sobą, żeby go zdobyć. W końcu wybrał trzecią i nas rzucił. Od tamtej pory nie rozmawiałyśmy, strasznie się pokłóciłyśmy. Ale ostatnio spotkałyśmy się przypadkiem w centrum handlowym. Zastygłyśmy jak posągi, a potem przytuliłyśmy się do siebie ze łzami w oczach. Cały wieczór nie mogłyśmy się nagadać, przepraszałyśmy się, śmiałyśmy, jakie to byłyśmy głupie. Teraz znów jesteśmy przyjaciółkami. Żaden mężczyzna nie jest wart waszej przyjaźni, dziewczyny! © Caramel / VK
  • Byłem świadkiem wypadku na drodze. Kiedy czekaliśmy na karetkę, udzieliłem kierowcy pierwszej pomocy i zmuszałem go do rozmowy, żeby nie stracił przytomności. Natychmiast dał mi klucze do swojego mieszkania, podał adres, a potem wykrztusił: „Proszę, pojedź do mnie, nakarm Maszeńkę! Musi być głodna. Możesz spędzić u mnie noc, grać na konsoli, robić, co chcesz, ale nie zapomnij nakarmić Maszeńki”. Lekarze przyjechali, zabrali go do szpitala, a ja poszedłem do jego domu i próbowałem znaleźć Maszeńkę przez około godzinę. Myślałem, że się przestraszyła i schowała pod łóżkiem, ale okazało się, że to nie był ani kot, ani pies, tylko mała rybka. © Chamber 6 / VK
  • Ta historia wydarzyła się jakieś trzy lata temu. W Wigilię poszedłem do piwnicy w bloku po ziemniaki. Zszedłem po schodach i zanim nacisnąłem włącznik światła, głupio zapytałem: „Jest tu ktoś?”. Z ciemności dobiegło „Ja”. Poświęciłem jeszcze kilka sekund na zastanowienie się, co zrobić, i zapaliłem światło. Okazało się, że sąsiad z piętra niżej też poszedł po ziemniaki, ale podczas ich ładowania do torby trochę się zmęczył, położył się, żeby odpocząć, i wtedy pojawiłem się ja. © Overheard / Ideer
  • W nocy poszedłem popływać w oceanie, a pieniądze i kartę miałem w kieszeni spodenek. Kiedy wyszedłem z wody, kieszenie były puste. Wróciłem o świcie z maską i rurką i znalazłem kartę, a nawet kilka banknotów! Gdybym ją zgubił, nie miałbym skąd wziąć pieniędzy. © The_Optimus_Rhyme / Reddit
  • Moja żona i ja staraliśmy się o dziecko przez pięć lat, bezskutecznie. W dniu, w którym moja żona po raz trzeci dowiedziała się, że jest w ciąży, nie byliśmy nawet podekscytowani. Byliśmy tak przerażeni, że baliśmy się oddychać. Ze wzruszenia poszliśmy spać o dziewiątej wieczorem. Obudziliśmy się o piątej rano, a na mojej żonie leżał kot. Zdecydowanie kot z ulicy. Mieszkamy na parterze i nie zamknęliśmy okna. Moją pierwszą myślą było wyniesienie go na zewnątrz, na wypadek gdyby był chory, a przecież moja żona jest w ciąży. Ale potem przyjrzałem mu się uważnie: był wychudzony, oczy zaropiałe, rana na grzbiecie. Zabrałem go do weterynarza, który go zbadał, zaszczepił, przepisał leczenie i zalecił karmę. Kupiłem wszystko, co niezbędne, i wróciliśmy do domu. Nakarmiłem kota i położyłem go na dywanie. Ale kot nie chciał tam leżeć i wskoczył na łóżko mojej żony. I ostrożnie położył się na jej brzuchu. Żona powiedziała: „Niech tu leży, może poczuje się lepiej”. I tak nasza Babeczka przez całe dziewięć miesięcy leżała blisko brzucha, blisko naszego dziecka. I ta ciąża była szczęśliwa i zdrowa. Teraz w łóżeczku śpi nasza dwuletnia Alicja, a obok niej, jak dawniej, nasz kot. © Chamber 6 / VK
  • Szukałam perfum. Szukałam długo i wciąż nie mogłam znaleźć odpowiednich. Jeden zapach był za słodki, drugi za mocny, trzeci za świeży. Zobaczyłam mały sklep, z dala od wszystkich, postanowiłam do niego wejść. Okazało się, że to sklep z antykami. Było tam wiele bibelotów. Zauważyłam butelkę perfum, postanowiłam je powąchać. Zapach był przepiękny, nigdy w życiu takiego nie spotkałam! Był tak doskonały, że nawet trudno mi go opisać. Jednak to nie wszystko. Odkąd zaczęłam używać tych perfum: znalazłam swoją miłość, dostałam awans w pracy i pozbyłam się paskudnego zapalenia zatok szczękowych. Zastanawiam się, czy to moje szczęście się odwróciło, czy to magia perfum. © Caramel / VK

A oto kolejny wybór życiowych historii z nieoczekiwanym zakończeniem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły