17 rodziców, którzy zrobią wszystko, aby ich dzieci były szczęśliwe

Rodzina i dzieci
miesiąc temu

Zazwyczaj uważamy za coś oczywistego, że rodzice troszczą się o swoje dzieci: ubierają je, zakładają im buciki, opatrują stłuczone kolana, uczą jeździć na rowerze i przytulają, gdy maluch płacze. Ale gdy uświadomimy sobie, ile miłości, uwagi, cierpliwości i wysiłku wymaga wychowanie dziecka, zaczynamy widzieć rodziców w innym świetle. Zobaczcie historie o ludziach, którzy starają się być najlepszymi rodzicami na świecie. I wygląda na to, że całkiem nieźle im to wychodzi.

  • Kiedy miałam 14 lat, dostałam swoją pierwszą pracę: zbieranie owoców. Męczące zajęcie, ale przyjemne. W ciągu miesiąca zarobiłam bardzo dobre pieniądze. Marzyłam o kupnie labradora, ale kiedy dotarliśmy na targ, zdałam sobie sprawę, że ktoś ukradł mi torebkę. Rozpłakałam się. Mama spojrzała na mnie i zrozumiała, co się stało. Po chwili uśmiechnęła się i powiedziała: „Kotku, dlaczego płaczesz? To były moje pieniądze w tej torebce, a twoje są na nocnej szafce w sypialni. Pobiegnij do domu i przyjdź tu, zanim targ zostanie zamknięty”. Tego dnia kupiliśmy naszego puszystego Olivera, a ja po raz kolejny zdałam sobie sprawę, jak silna jest miłość i wsparcie rodziców. © Ward 6 / VK
  • Kiedy mój syn miał trzy lata, kupiliśmy świnkę morską i nazwaliśmy ją Rufus. Pewnego dnia Rufus uciekł z klatki i zaginął. Kupiłam drugiego Rufusa, żeby dziecko się nie denerwowało. Oczywiście nie powiedziałam o tym synowi i wszystko szło dobrze, dopóki nie wrócił Rufus Pierwszy. Musiałam powiedzieć dziecku, że to brat Roger przyszedł odwiedzić Rufusa. © Limitless_yt89 / Reddit
  • Znajomi kupili chomika dla swoich dzieci. Kiedy zwierzątko zeszło z tego świata, nie chcieli denerwować dzieci i po prostu kupili drugiego chomika. Jednak wersja 2.0 była innego koloru, więc rodzice musieli zastosować sztuczkę: powiedzieli dzieciom, że sierść zmieniła kolor z powodu zmiany karmy. Z tego co wiem, zrobili tę sztuczkę więcej niż raz czy dwa. Oczywiście w końcu dzieci zgadły, ponieważ, podczas gdy chomiki się zmieniały, dzieci miały czas, aby dorosnąć. © emkey23 / Reddit
  • Moi rodzice nigdy mnie nie skarcili. Robiłem prawie wszystko, co chciałem: grałem na komputerze 24 godziny na dobę, zaśmiecałem swój pokój. Nie kazali mi sprzątać, nie wymagali samych szóstek. Nie musiałem zarabiać na kieszonkowe. Nie pamiętam, żeby rodzice kiedykolwiek podnieśli na mnie głos. Nie nakłaniali mnie do pójścia do dobrej szkoły ani na uniwersytet. Pod koniec studiów kupili mi kawalerkę, dali pieniądze na rok z góry i wysłali na swoje. Dwa miesiące po studiach znalazłem dobrą pracę, rok później awansowałem. Zmieniłem mieszkanie (za własne pieniądze), kupiłem samochód, żyję dobrze. Próbowałem pomóc rodzicom, ale odmówili. Kiedy będę miał dzieci, będę je wychowywał według tego samego schematu. To działa. © Overheard / Ideer
  • Kiedy byłam dzieckiem, mieliśmy w szkole konkurs astronomiczny. Zwycięzca miał pojechać na wycieczkę na obóz kosmiczny. Bardzo chciałam wygrać tę wycieczkę, ale niestety w ogóle nie znałam się na astronomii. Mój tata postanowił więc pomóc. Co wieczór czytał ze mną encyklopedie o kosmosie, a nawet rysował konstelacje na ścianach i suficie mojego pokoju. I wygrałam. Moje szczęście nie miało granic. A teraz dorosłam i zdałam sobie sprawę, że moim największym szczęściem są tata i mama. Zawsze byli gotowi zrobić dla mnie wszystko. Kocham ich. © Chamber 6 / VK
  • Wczoraj poprosiłam mojego 17-letniego syna o pomoc: sprzedawałam sztuczną choinkę na pchlim targu i musiałam zawieźć ją do domu kupującego. Na początku mój syn był niezadowolony: miał spędzać czas z przyjaciółmi, a ja go proszę o przysługę, ale potem zgodził się, że puszczanie mnie samej do nieznajomych jest niebezpieczne. W każdym razie dotarliśmy na miejsce, choinka została przekazana: wszystko było w porządku. W drodze powrotnej opowiedziałam synowi rozmowę z kupującą: tak jak ja, była samotną matką, kupowała choinkę do nowego domu, starając się dla swoich dzieci. Krótko mówiąc, chwaliłam ją. I wtedy mój syn odwrócił się do mnie i powiedział: „Jesteś bardzo dobrą mamą i zawsze świetnie nas wychowywałaś. Dajesz nam wspaniały przykład. Bardzo ci dziękuję”. Boże, tak dobrze było to usłyszeć... tak wiele przeszłam, by postawić moich chłopców na nogi. I mój wysiłek nie poszedł na marne. © AleighS3 / Reddit
  • Mieliśmy turniej LEGO! W małym, 50-tysięcznym miasteczku odbył się prawdziwy turniej LEGO w szkole! Moja przyjaciółka i ja wygrałyśmy nawet ludziki i mini zestawy w niektórych konkursach. Prawdziwe klocki, a nie podróbki! Ale co najważniejsze, przeszłyśmy rundę kwalifikacyjną i musiałyśmy pojechać do sąsiedniego miasta na drugi etap turnieju. A moi rodzice zgłosili się na ochotnika, żeby nas tam zawieźć! Moja przyjaciółka natychmiast dostała choroby lokomocyjnej i chorowała przez całą drogę. Wzięłyśmy udział w turnieju, niestety, nie przeszłyśmy dalej. Ale dostałyśmy nagrody pocieszenia. Rodzice cierpliwie czekali, najpierw na nas, potem na wyniki. Zajęło nam to cały dzień. Wróciłyśmy do domu szczęśliwe, bo udało nam się tu być, choć nie wygrałyśmy. Nigdy wcześniej nie brałyśmy udziału w takim turnieju. Mamo, tato, dziękuję, pamiętam i doceniam to! © Catarina0905 / Pikabu
  • Miałam 6 lat. Tata kupił mi biurko do szkoły, a w jednej z szuflad zamontował zamek na klucz. Powiedział, że to moje terytorium i nigdy nie będzie patrzył na to, co tam trzymam. I wiecie co? Jestem pewna, że nie miał duplikatu klucza. © user5516778 / Pikabu
  • Kiedy miałem około ośmiu lat, rodzice zaczęli angażować mnie w pracę. Mieli własną firmę i na początku robiłem różne drobne rzeczy: na przykład odkurzałem. Stopniowo liczba obowiązków rosła i w wieku nastoletnim byłem w stanie wypełniać swoje zadania na równi z dorosłymi. Nauczyłem się odpowiedzialności, ostrożności i etyki pracy. Teraz, gdy jestem już dorosły, gdziekolwiek pracuję, dostaję dobrą pensję i ogólnie świetnie sobie radzę. Wszystko dlatego, że moi rodzice nauczyli mnie odpowiedzialności, ciężkiej pracy i uważności. Jestem im za to bardzo wdzięczny. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedy moja córka miała siedem lat, poprosiła mnie o wysłanie jej do szkoły artystycznej. Wychowywałam ją sama, nie miałam zbyt wiele pieniędzy, więc znalazłam drugą pracę: wieczorami sprzątałam szkołę w pobliżu mojego domu. Te dodatkowe pieniądze wystarczały na szkołę artystyczną, wysokiej jakości materiały i koszty przejazdów. A po 17 latach moja córka podarowała mi samochód. Czerwone Audi moich marzeń. Te pieniądze zarobiła, sprzedając jeden ze swoich obrazów. W końcu moja córcia jest utalentowaną i odnoszącą sukcesy artystką. Jestem z niej dumna. I jestem też trochę dumna z siebie, że dawno temu posłuchałam serca i pomogłam mojej córce osiągnąć jej marzenie. © Chamber 6 / VK
  • Tata odszedł wcześnie. Miałam 7 lat, kiedy moja mama ponownie wyszła za mąż, a kiedy miałam 12 lat, zaszła w ciążę, ale coś poszło nie tak, lekarze nie zdołali ich uratować. Z moim ojczymem zostaliśmy tylko we dwoje. Ożenił się ponownie, miał dziecko. Ojczym i macocha starali się dobrze mnie wychowywać. Gdy miałam 16 lat, mój ojczym zmarł, ale moja macocha mnie nie zostawiła, zajęła się mną, dała mi wykształcenie. Jestem im wszystkim szalenie wdzięczna. Dopiero z wiekiem zdałam sobie sprawę, jak dobrzy byli, zwłaszcza moja macocha, bo dla niej byłam w zasadzie nikim — córką zmarłej żony jej męża. © Overheard / Ideer
  • Szczerze mówiąc, wciąż jestem w szoku, że zostałem samotnym ojcem. Codziennie rano odprowadzam córkę do szkoły, potem biorę wolne w pracy, żeby ją odebrać i podrzucić do klubiku / przyjaciół / domu, a potem wracam i kończę 12-godzinną zmianę. Robię kolację, próbuję z nią porozmawiać, biorę prysznic, całuję ją w czubek głowy i mówię „kocham cię” przed snem. Padam wyczerpany na łóżko, wściekły na cały świat, żebym mógł co? Wstać rano i zacząć wszystko od nowa. Ale nawet w najtrudniejszy dzień, kiedy łzy same leją mi się z oczu, zaglądam do pokoju córki i patrzę na nią. Wtedy zdaję sobie sprawę, dlaczego w ogóle wstaję rano z łóżka. Kocham cię, kochanie. © Garret Williams / Quora
  • Mój tata kiedyś był bokserem. Zdobył wiele medali, jeździł na turnieje. Ma nawet zdjęcie z Mikiem Tysonem, który sędziował jego turniej! Wspaniała kariera i świetlana przyszłość. Ale w pewnym momencie rzucił boks. Dlaczego? Ponieważ urodziło mu się dziecko. Tata zrezygnował z boksu, aby poświęcić mi swoje życie, aby spędzać ze mną więcej czasu, aby nie przegapić tych złotych lat mojego dzieciństwa. Wciąż mam łzy w oczach, gdy uświadamiam sobie, że tata zrezygnował z kariery, by być tylko ze mną...© Ward #6 / VK
  • Incydent w kawiarni w parku. Tata i jego córeczka wzięli kilka smakołyków. Córka pobiegła poszukać stolika. Znalazła go i usiadła. Podczas gdy ojciec płacił, jakaś kobieta siadła przy tym stoliku i złapała rękami dwa sąsiednie krzesła. Nie zwracała uwagi na sprzeciw dziewczynki, a ta prawie się rozpłakała. Tata nie zrobił awantury, tylko odwrócił córkę razem z krzesłem plecami do kobiety, wziął wolne krzesło od sąsiedniego stołu, a ich stolik postawił między sobą a córką, pozostawiając kobietę z trzema krzesłami na pustej przestrzeni. © adedas / Pikabu

  • Moja siostra i ja miałyśmy wspaniałe dzieciństwo. Mama i tata bardzo nas kochali. Nigdy nie podnosili głosu, nigdy nas nie karali, a już na pewno nigdy nie bili. Wystarczyło, że tata spojrzał na nas surowym wzrokiem, a wtedy rozumieliśmy, że nie możemy być już niegrzeczni. Nasi przyjaciele lubili do nas przychodzić, bo zawsze było cicho, spokojnie i ciekawie. A do tego nasi rodzice zawsze karmili ich pysznym jedzeniem. Dorastaliśmy w idealnych warunkach, z bajecznie dobrymi rodzicami, ale nasz wspólny przyjaciel ze szkoły nie miał tyle szczęścia co my. Jego rodzice byli bardzo surowi: dużo wymagali, często karali. Nasi rodzice byli zwykłymi sprzedawcami na targu. Ale wychowywali nas z miłością i troską! © Chamber 6 / VK
  • Rodzice nie zmuszali nas do dobrej nauki i nie wywierali na nas żadnej presji. Mawiali coś takiego: „Jeśli się postarałeś i dałeś z siebie wszystko, to się nie przejmuj”. Tata i mama nie karcili nas za złe oceny i nie naciskali na wybór zawodu. Chwalili nas nawet za gorsze oceny. I jaki był tego rezultat? Teraz cała czwórka dzieci studiuje na dobrych uniwersytetach, bardzo się stara i odnosi sukcesy. Wydaje mi się, że najważniejsza jest chęć zdobywania wiedzy, a nie jakieś oceny. © maggieeeeeeeeeeeeeeee / Reddit
  • 37 lat temu, w ciemną marcową noc, w szpitalu położniczym w małym prowincjonalnym miasteczku urodziła się dziewczynka, wcześniak ważący 1250 gramów. Matka uciekła tej samej nocy przez okno szpitala położniczego. Miesiąc trwała walka o życie dziecka. Wieczorem 30 kwietnia do inkubatora podeszła pewna kobieta i postanowiła zająć się maleństwem. Tak zaczęło się moje nowe życie. Jestem dumna z bohaterskiego czynu mojej mamy! © Overheard / Ideer

Rodzice są w stanie zrobić wszystko dla swoich dzieci i nawet w trudnych czasach wspinają się na wyżyny pomysłowości, aby zapewnić pociechom to, co najlepsze.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły