17 sytuacji z przedszkola, które na długo zapadły w pamięć rodzicom i opiekunom

Rodzina i dzieci
4 godziny temu

Nauczyciele i rodzice wiedzą, że nawet najzwyklejszy dzień w przedszkolu rzadko bywa nudny. Dzieci nieustannie zaskakują swoimi działaniami, słowami i niekonwencjonalnym spojrzeniem na świat. A niektóre momenty zapadają w pamięć na długie lata, stając się częścią rodzinnych opowieści.

  • Przedstawienie w przedszkolu. Na scenę wchodzi dzieciak w kostiumie zajączka i mówi: „Mama mówiła wczoraj, że to przedstawienie jest do bani. Wcześniejsze było lepsze!”. Nauczycielka, biedaczka, robi się biała. Prosi „zajączka”, żeby powiedział wiersz. A on odwraca się i mówi: „Nie, mama powiedziała, że nie muszę się wysilać”. Jestem w szoku. A potem kątem oka widzę, jak jedna z mam po cichu próbuje naciągnąć kaptur na twarz i zniknąć. Przynajmniej był szczery. Nie można okłamywać dzieci, zawsze powiedzą, jak jest naprawdę. Dzieciak nie wyrecytował wiersza, a ja zapamiętam poranek jako niezły stand-up. © Mamdarinka / VK
  • Zaprowadziłam córkę do przedszkola. Była tam jeden dzień, po czym grzecznie poproszono nas o wypisanie jej. Dlaczego? Odpowiedź wprawiła mnie w szok! Okazało się, że wszystkie dzieci wpadły w złość, ponieważ moja córka umie już czytać i trochę pisać. Więc, gdy wszyscy uczyli się literek, moja siedziała w kącie i po cichu bawiła się lalkami. A inne dzieci były zazdrosne, też chciały się bawić. Wypomnieli mi też, że to nauczyciele mają obowiązek uczyć dziecko, a nie rodzice. Niby odbieram chleb nauczycielom. Przepraszam, co? © Chamber 6 / VK
  • Mieliśmy nadzieję, że nasze dziecko przyniesie z przedszkola rysunki i różne rękodzieła. Ale przyniosło rotawirusa. © XAYZZzzzz / Pikabu
  • W przedszkolu podobałam się dwóm chłopcom. W pewnym momencie postanowili zakończyć ten „trójkąt miłosny”. Podeszli do mnie i zapytali, z którym z nich bym zamieszkała. Zastanowiłam się i zdenerwowałam ich obu: powiedziałam, że zamieszkam z Miszką, czyli moim psem. A teraz mam szesnaście lat i zaczynam podejrzewać, że w tym moim stwierdzeniu było coś proroczego. © SHCogwarts / VK.
  • Jako dziecko byłam bardzo bezpośrednia. Pewnego dnia, gdy byłam w przedszkolu, przyjechała tam telewizja. Zapytano mnie: „Dziewczynko, co najbardziej lubisz w przedszkolu?”. Cóż, uśmiechnęłam się słodko i odpowiedziałam szczerze: „W ogóle nie lubię przedszkola”. Szkoda, że teraz nie mam takiej pewności siebie. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Nauczycielka dała wszystkim rodzicom zadanie zabrania dzieci do zoo, wybrania jednego zwierzęcia i opisania go. Tak też zrobiliśmy. Moja córka przeszła obok wszystkich zwierząt, zatrzymała się przy hydrancie przeciwpożarowym i stanowczo oświadczyła, że o nim napisze. Nie chciała mnie słuchać, nawet flamingi jej nie zachwyciły, więc musiałam się zgodzić. Spisałam z nią wszystko, co wiedziałam o hydrantach przeciwpożarowych. W przedszkolu ją pochwalili i powiedzieli, że zasady bezpieczeństwa przeciwpożarowego są o wiele ważniejsze niż to, jak śpi lew. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Moja córka zaczęła chodzić do przedszkola. Dojazd do pracy zajmował dużo czasu, więc woziłam ją do przedszkola o 6:40, a ona późno chodziła spać. Nie wysypiała się wystarczająco. W końcu musiałam zmienić pracę, bo pewnego dnia wychowawczyni przysłała to zdjęcie. Teraz nie zabieram córki tak wcześnie do przedszkola. © Behappy0991 / Pikabu
  • Mój syn opowiadał mi wczoraj historię. Dziewczynka przyniosła do przedszkola swoją lalkę. W przedszkolu nie ma zbyt wielu zabawek, a te, które są, są już dość zniszczone. Oczywiście wszyscy rzucili się do zabawy tą lalką. Kiedy zabawka trafiła do syna, okazało się, że lalka ma urwaną rękę. Dziewczynka we łzach, nauczycielka zobaczyła to i zbeształa syna. A on nie rozumie, w czym jego wina, bo lalka była już zepsuta. W końcu poszliśmy dziś porozmawiać do przedszkola, ale nadal nie wierzyli synowi. Żądają, żebyśmy kupili dziewczynce nową lalkę, a syn jest teraz nielubiany przez dzieci. Nie wiem co robić. © poipoipoipoi01 / Pikabu
  • Pewnego dnia uciekłam z przedszkola. Zrobiłam mały wykop pod płotem i przeczołgałam się. Miałam jakieś trzy lata. Nie podobało mi się w przedszkolu, więc poszłam do domu. Pamiętam bardzo dobrze, że wszyscy pytali mnie: „Dziewczynko, gdzie idziesz? Gdzie jest twoja mama?”. Odpowiadałam, że idę do mamy. I uciekłam. Moje wspomnienia urywają się, gdy pukam do drzwi i otwiera mi babcia. W przedszkolu panowało duże zamieszanie. Nie było telefonów komórkowych, babcia nie miała telefonu w domu. Poszła do sąsiadów, żeby zadzwonić do mojej mamy do pracy i powiedzieć jej, że jestem w domu. Ale nigdy więcej nie wysłano mnie do przedszkola. © Izyaslav w furii / ADME
  • Moja córka zaczęła chodzić do przedszkola i codziennie przynosi stamtąd nowe zwroty. Na przykład: „Nie popychaj Andriuszy”, „Dokończ owsiankę” i tak dalej. A dzisiaj spojrzała przenikliwie w oczy kota i powiedziała: „Mam cię dość!”. Wygląda na to, że 18 maluchów już zmęczyło opiekunkę. © Mamdarinka / VK
  • Moja córka była chora przez dwa tygodnie. W tym czasie na przedszkolnym placu zabaw pojawił się nowy domek do zabawy. Od czasu do czasu wychowawczynie pisały do nas i pytały: „Jak tam Waria? Bez niej jest bardzo cicho i spokojnie”. Ale kiedy wróciła do przedszkola, nauczycielki nie miały czasu się obejrzeć, a już córka i jej koleżanka biegały i machały deskami z tego domku. Rozebrały go jak małpy z kreskówki. A potem wszystkie opiekunki chórem: „Widać, że Varia wróciła!”. © Elena / ADME
  • W tym roku po raz pierwszy poszliśmy do przedszkola. Bardzo martwiłam się o moje dziecko, ponieważ moja starsza córka spędziła pierwszy dzień w przedszkolu, płacząc. W ogóle nie chciała mnie zostawić, a mnie pękało serce. Z młodszą wszystko okazało się dużo łatwiejsze. Wchodzimy do grupy, spotyka nas nauczycielka, która mówi: „Cześć, nazywam się Nadia, a druga nauczycielka to Kasia. A jak ty masz na imię, księżniczko?”. Moja córka odpowiada: „Ania Kowalczyk, bardzo mi miło!”. © Mamdarinka / VK
  • Kiedyś w przedszkolu zapisałam kilka liter na tablicy i dumnie pokazywałam innym dzieciom. Ale nagle usłyszałam, że za takie literki mogę mieć kłopoty. Od razu się przestraszyłam i schowałam. Bałam się, że zabiorą mnie do więzienia. Ale potem okazało się, że nikt po prostu nie znał tych liter, bo jeszcze się ich nie nauczyli. © poke-a-doke / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, mama podarowała mi sztuczną różę posypaną brokatem i spryskaną perfumami. Byłam zachwycona i zabrałam ją ze sobą do przedszkola. Jedna z dziewczynek chciała ją zobaczyć. Dałam jej ją, a ona... Nie, nie ukradła go ani nie zepsuła. Podeszła do nauczycielki i powiedziała, że to prezent ode mnie. Nauczycielka wzruszyła się prawie do łez, natychmiast włożyła różę do kubka na biurku i powiedziała do mnie: „Słoneczko, dziękuję! Tak się cieszę! Jaka piękna róża!”. Była taka szczęśliwa. Ale nie mogłam powiedzieć, że tak naprawdę nic jej nie dałam. Jak ja opłakiwałam tę różę w domu! Nadal nie rozumiem, dlaczego ta dziewczynka to zrobiła. © Podsheshano / VK
  • Moja 3-letnia córka od kilku miesięcy chodzi w przedszkolu na dodatkowe zajęcia z piłki nożnej. Zajęcia odbywają się w auli. Ile razy nie pytałam jej: „No i jak, dzisiaj strzeliłaś bramkę?”, odpowiedź była zawsze taka sama: „Nie dostałam piłki”. No dobra, myślę, jest mała, pewnie trener wie lepiej. A potem mój mąż odbierał córkę z przedszkola i dowiedział się, że inne dzieci też nigdy nie dostały piłki. Zapytaliśmy trenera, dlaczego nie pozwala dzieciom odbijać piłki. A on odpowiedział: „Gdzie miałyby kopać piłkę? Wokół jest tylko szkło i lustra”. © forest.river / Pikabu

  • Mój kuzyn od wczesnego dzieciństwa źle jadł, a najbardziej nie lubił zup. Ale kiedy poszedł do przedszkola, od razu zaczął je jeść. Rodzice od razu zaczęli chwalić: „Maksym, jesteś już taki duży, jak ładnie jesz zupę!”. A on im odpowiedział: „Bo u nas w przedszkolu, jak nie zjesz zupy od razu, to dokładają drugą porcję!”. Takie surowe dzieciństwo© Boba / ADME

Jakie ciekawe historie przydarzyły się wam lub waszym dzieciom w przedszkolu?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły