18 historii, które pokazują, że zwykłe wyjście do sklepu może zamienić się w emocjonującą przygodę

Ludzie
2 dni temu

Zdawałoby się, że pójście do sklepu to najbardziej rutynowa i przewidywalna czynność, jaką można sobie wyobrazić. Ale, o dziwo, to właśnie tam niemal codziennie zdarzają się tak komiczne i niebanalne sytuacje, że można się poczuć jak na deskach teatru.

  • Znajomy farbował włosy na ciemny blond, bo nie chciał siwieć w wieku 35 lat. Używał specjalnej farby dla mężczyzn. Poszliśmy z nim do sklepu, żeby kupić farbę, i zapytaliśmy panią przy kasie, czy ją mają. Zmarszczyła nos i prychnęła: „Faceci się nie farbują!”. Potem powiedziała, że taka farba w ogóle nie istnieje, i jeszcze bardziej zmarszczyła nos. © Anastacinha / Pikabu
  • Byłem z dzieckiem w szpitalu. Moja córka chciała soku. Pobiegłem do sklepu, zrobiłem zakupy za 200 złotych, ale sok schowałam do kieszeni i zapomniałem za niego zapłacić. Ochroniarze czekali na mnie przy wyjściu. Zapłaciłem za sok, ale i tak wezwali policję. Zabrali mnie na komisariat, ale to nie wszystko. Okazało się, że postanowili mnie tam zatrzymać na 4 godziny! Kiedy mnie wypuścili, pobiegłem do córki do szpitala, gdzie pielęgniarki powiedziały mi, że jestem złym ojcem, bo zostawiłem dziecko na cały dzień (dziecko oczywiście też było zszokowane moim zniknięciem). Nigdy w życiu nie doświadczyłem takiego upokorzenia i stresu w ciągu jednego dnia. © Dikizan / Pikabu
  • Kupowałam majonez w wiaderku. Kiedy wyjmowałam pieniądze z portfela, żeby za niego zapłacić, jakaś przechodząca obok kobieta chwyciła wiaderko i odeszła. Mój mąż stał obok niej, chwycił ją za rękę i zapytał, co ona wyprawia. A kobieta bezczelnie odpowiedziała: „Och, myślałam, że to moje!”, po czym wepchnęła mu majonez w ręce i odeszła. © Helennae / Pikabu
  • Byłem świadkiem bójki między siostrami w sklepie. Szarpały się za włosy i przeklinały, a ludzie wokół nich nagrywali to wszystko telefonami. Zabawne jest to, że ich matka krzyczała do ludzi: „Przestańcie, zawstydzacie naszą rodzinę!”. © thechadc94 / Reddit
  • Zobaczyłam niesamowity szyld sklepu ze słodyczami: miał pyszne słodycze i słodkie kotki! Postanowiłam wejść i wybrać coś na wieczór. Wszystko wydawało mi się pyszne, wzięłam sporo rzeczy. Stanęłam przy kasie, ekspedientka spojrzała na moje zakupy i zapytała: „Chyba bardzo kocha pani swojego kota?”. Na początku nie zrozumiałam, ale po kilku sekundach zdałam sobie sprawę, że wcale nie kupuję słodyczy, tylko przysmaki dla kota. To jest to, co sklepy robią dla zwierząt w dzisiejszych czasach! © Chamber 6 VK
  • Byłem przy kasie, wyjąłem kartę, żeby zapłacić, ale na terminalu pojawiła się informacja o braku środków. Spróbowałem jeszcze raz, nadal płatność nie przeszła. Nerwowo powiedziałem kasjerce: „Przepraszam, nie potrzebuję”. Ale wtedy dziewczyna, która stała za mną, wyciągnęła kartę, zapłaciła i powiedziała: „W porządku, ja zapłacę!”. Nieznajoma kupiła mi gumkę do włosów. Nadal jestem w szoku. © Ward #6 VK.
  • Byłam w sklepie spożywczym i kątem oka zauważyłam, że coś przebiegło obok. 5 minut później około 40 osób próbowało wygonić szopa ze sklepu, a jedna kobieta wskoczyła do zamrażarki, krzycząc: „Nie chcę dostać wścieklizny!”. © Quokka_Queen / Reddit
  • Byliśmy w sklepie z kolegami i jeden z nich się ze mnie nabijał. W pewnym momencie tak się na niego wkurzyłem, że odwróciłem się i powiedziałem: „Chcesz oberwać?”. Ale w tym momencie pojawiła się przede mną starsza kobieta. Pośpiesznie powiedziałem: „Nie, nie pani!”. Następnie chwyciłem towar i pobiegłem do kasy. © knittybitty123 / Reddit
  • Wróciłem ze sklepu do domu. Położyłem torby na podłodze, zdjąłem kurtkę, a w kieszeni coś zaszeleściło. Okazało się, że to szynka. W koszyku było za mało miejsca, więc wsadziłem ją do kurtki i zapomniałem wyjąć. Wróciłem do sklepu i przy kasie powiedziałem: „Ukradłem wam szynkę, chciałbym za nią zapłacić”. Trzeba było widzieć minę kasjerki. © chuckigeck / Pikabu
  • Ta historia wydarzyła się wieczorem. Poszłam z bratem do sklepu. Nie chciał wejść i czekał przy wejściu. Zapłaciłam, szłam z zakupami, mój brat stał w drzwiach tyłem do mnie i nie pozwalał mi wyjść. Dałam mu więc lekkiego kopniaka kolanem. Odwrócił się i to nie był mój brat, tylko wielki mężczyzna. Ja: „Och, myślałam, że to Antek”. A wtedy facet powiedział, że ma na imię Antek. Dwie wielkie torby spożywcze nie powstrzymały mnie przed szybką ucieczką. © Komora 6 VK
  • Przechodzę obok sklepu z napisem: „Otwarte 24 godziny”. Podchodzę bliżej i widzę, że sprzedawca zamyka sklep. Mówię do niego: „Hej, na drzwiach jest napisane, że czynne 24 godziny!”
    A sprzedawca odpowiada: „Cóż, nie pod rząd!”. © umorist / Pikabu
  • Moja córka uwielbia pieczywo, szczególnie ciepłe i świeże. Przedwczoraj poszłam z nią do sklepu. Musiałam kupić tylko makaron, więc nie przejmowałam się tym, jak wyglądam. Córka poprosiła też o słodycze, ale mieliśmy ich w domu pod dostatkiem, więc odmówiłam. Stałyśmy przy kasie i moja córka zapytała mnie: „Mamuniu, czy możemy kupić chociaż trochę chleba?”. Mężczyzna w kolejce pomyślał, że jesteśmy biedne, i kupił nam bochenek chleba. Oto, co się dzieje, gdy wychodzisz z domu w starych dresach i kupujesz tylko makaron. © Ward 6 VK
  • Byłam na zakupach z mężem. Wrzuciłam naręcze zakupów do naszego wózka, spojrzałam w górę i zdałam sobie sprawę, że to wózek jakiegoś obcego faceta. Zaczęłam przepraszać i wyciągać wszystko z powrotem, a on powiedział: „Niech pani zostawi, to mi się przyda!”. © Sophisticated-Sloth- / Reddit
  • Odeszłam od kasy i odkryłam, że za mało mi policzyli za zakupy. Wróciłam i wtedy się zaczęło: wezwali menedżera, zwrócili mi pieniądze na kartę, ponownie wszystko skasowali. Na koniec poczułam się upokorzona, gdy kasjerka powiedziała, że ona by nie wróciła. © Tatiana Voronina / ADME
  • Śpiewałam jakąś piosenkę w sklepie i nagle dołączył do mnie mężczyzna z sąsiedniej alejki. Dołączyło jeszcze kilka osób i skończyło się na prawdziwym mini flash mobie. © moinatx / Reddit
  • Razem z mamą i siostrą byłyśmy w supermarkecie. Moja siostra potrzebowała skorzystać z łazienki, więc zatrzymałyśmy pracownicę i zapytałyśmy: „Przepraszam, gdzie jest toaleta?”. Odpowiedziała poważnie: „Nie sprzedajemy toalet”. © 2gecko1983 / Reddit
  • Znajomy, który pracuje w sklepie odzieżowym, opowiedział mi zabawną historię. Przy wejściu do sklepu stoją manekiny. Do jednego z nich podeszła staruszka i zaczęła do niego przemawiać. Opowiadała o swoich dolegliwościach, wnukach, sąsiadach. Potem spojrzała na niego i powiedziała: „Blado wyglądasz, dużo zdrowia ci życzę, dziecko”. I wyszła ze sklepu. © Oddział nr 6 VK
  • Przede mną w kolejce do kasy stał mały chłopiec w wieku około 3 lub 4 lat z matką. Zobaczył, że mam w wózku 3 kubełki lodów (dostałem je w promocji). Chłopczyk spojrzał na mnie, po czym odwrócił się do mamy i powiedział: „Mamo, on musi być bardzo grzecznym chłopcem, skoro dostał tyle lodów!”. © Sad-Ad-571 / Reddit

Jaka była najdziwniejsza rzecz, którą kupiliście w sklepie? Ktoś z was pracował kiedyś jako kasjer? Może macie jakieś ciekawe historie do opowiedzenia?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły