18 historii taksówkarzy i ich pasażerów, które rozbawią was do łez

Ludzie
2 dni temu

Zdarza się, że jazda taksówką to nie tylko przemieszczanie się z punktu A do punktu B, ale także niezapomniana przygoda. Owszem, niekiedy są to nieprzyjemne sytuacje, o których chce się zapomnieć. Może być jednak zupełnie odwrotnie i przejazd taksówką stanie się najmilszym momentem dnia.

  • Spóźnialiśmy się na przysięgę uczniów pierwszej klasy. Złapałam taksówkę. Gdy byliśmy już prawie pod szkołą, mój syn nagle powiedział: „Zapomnieliśmy kwiatów z domu”. Szok, panika, nie wiedzieliśmy, co zrobić, a wtedy kierowca odwrócił się z nieprzeniknioną miną i stwierdził: „Nie martwcie się, mam bukiet w bagażniku. Kupiłem go dla teściowej, ale nie będę go marnował na taki cel”. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Jestem dziewczyną, przez jakiś czas pracowałam jako taksówkarz. Wiozłam kiedyś panią w wieku około 60-70 lat. Zawiozłam ją, wszystko było w porządku. Po jakimś czasie dyspozytor spytał przez radio: „Wiozłaś babcię?”. Odpowiedziałam, że tak. I wtedy usłyszałam: „Bo zostawiła u ciebie sztuczną szczękę!”. Dokuczali mi potem przez miesiąc. © Overheard / Ideer
  • Niedawno zamówiłam taksówkę. Dostałam wiadomość, że przyjedzie kierowca Marek, ale miał niską ocenę: 3,9. Trochę się spięłam, ale nie odwołałam przejazdu. Marek przyjechał. Wysiadł z samochodu, wziął moje rzeczy, ostrożnie włożył je do bagażnika. W czasie jazdy zaczęliśmy rozmawiać. To był interesujący facet. Zapytałam go, dlaczego ma tak niską ocenę, i byłam w szoku! Powiedział, że niedawno zrobił uwagę pewnej kobiecie: poprosił ją, aby nie jadła w samochodzie bardzo kruszącego ciasta, bo okruchy latały po całym wnętrzu. Dała mu jedynkę. A jej przyjaciółka pracuje jako operator w tej korporacji taksówkowej, więc psuje mu życie: nie wydaje normalnych zamówień, anuluje z bzdurnych powodów. Poradziłam mu, żeby skontaktował się z działem technicznym, bo przecież ma wideorejestrator, który nagrywa wszystko. Będzie miał dowody, że to nie on zawinił. W końcu dowiózł mnie do domu. A przedwczoraj zadzwonił i powiedział, że zrobił to, co mu sugerowałam, i przywrócono mu wysoką ocenę. A koleżanka tej pani została zwolniona. © Predatory ZaItz / ADME
  • Padał deszcz. Stałem w korku na prawym pasie. W pobliżu przystanku opuściłem szybę pasażera, żeby wytrzeć lusterko szmatką. Wtedy drzwi się otworzyły, dziewczyna stojąca na przystanku wsiadła i oznajmiła, że musi zdążyć na metro. Zastanowiłem się przez chwilę i zdecydowałem, że ją podwiozę, bo było po drodze. Po drodze trochę pogadaliśmy i dopiero pod koniec podróży okazało się, że na tym przystanku myślała, że wołałem ją, żeby wsiadła do samochodu. A ja tylko wycierałem lusterko. © V2M8Ch / Pikabu
  • Zamówiłam taksówkę, dostałam smsa z marką samochodu, ale nie znam się na tym. Wyszłam na zewnątrz, a przed wejściem stał samochód tego samego koloru, co wskazany w wiadomości. Usiadłam na tylnym siedzeniu. Spojrzałam, a tam siedział już pasażer. Kobieta za kierownicą rozmawiała przez telefon. Oburzyłam się, mówiąc, że nie zamierzam jechać z towarzyszem podróży. Kobieta nie zwróciła na mnie uwagi z powodu rozmowy, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej irytować! Ale wtedy zobaczyłam, że nadjeżdża moja taksówka. I wtedy dotarło do mnie, że wsiadłam do samochodu obcych ludzi i jeszcze mam pretensje, dlaczego mnie nie zabierają. © Overheard / Ideer
  • Wieczorem wracałam do domu taksówką. Taksówkarz nagle zaczął opowiadać o swojej córce. Powiedział, że studiuje teraz w Londynie i chociaż jest z niej bardzo dumny, to jest mu bardzo smutno, że nie mieszkają już blisko siebie. Bardzo mnie to poruszyło. Ogólnie nie mam zbyt dobrych relacji z moim tatą i przez chwilę pomyślałam, jak miło byłoby, gdyby mój tata powiedział komuś o mnie w ten sposób. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Spóźniałem się do pracy, więc zamówiłem taksówkę. Przyjechał starszy facet. Jego twarz wyglądała znajomo. Spytał, czy adres, który podałem, to moja praca. Odpowiedziałem, że tak. I wtedy usłyszałem: „No to pozdrów waszego Klupka”. Byłem oszołomiony, ponieważ tak nazywamy naszego szefa, który ma na nazwisko Klupowski. A kierowca odwrócił się do mnie i powiedział „Nazywam się Klupowski, jestem jego ojcem”. Od razu stało się jasne, dlaczego jego twarz wydała mi się znajoma.
  • Zamówiłyśmy taksówkę. Dyspozytor zadzwonił i powiedział, że droga jest zablokowana, i poprosił, żebyśmy wyszły na skrzyżowanie. Poszłyśmy tam, ale nie widziałyśmy samochodu. Dyspozytor powiedział, że przyjedzie czarny samochód pewnej marki. W ogóle nie znamy się na markach samochodów. Za chwilę tuż przed nami zatrzymał się czarny jeep. Bez cienia wątpliwości wsiadłyśmy na tylne siedzenie, przywitałyśmy się. Facet powiedział: „Cześć” i ruszył. Kilka minut później dostałyśmy telefon od dyspozytora: „Samochód przyjechał, gdzie jesteście?”. Popatrzyłyśmy na siebie ze zdziwieniem. Spytałyśmy kierowcę, a on odpowiedział: „Nie jestem taksówkarzem, ale mogę was zawieźć. Gdzie chcecie jechać?” W końcu zawiózł nas i nawet nie wziął żadnych pieniędzy. Nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego w ogóle go nie zdziwiło, że dwie dziewczyny wsiadły do jego samochodu. © gayarsenic / Pikabu
  • Pracowałem jako taksówkarz. Wiozłem pasażera, było już bardzo późno. Skręciłem w lewo, było przejście dla pieszych i szła dziewczyna. Zatrzymałem się, żeby ją przepuścić. A ona nagle odwróciła głowę, popatrzyła na mnie, uśmiechnęła się i pomachała. Pomyślałem, że to urocze, więc uśmiechnąłem się i odmachałem. Była taka szczęśliwa, miała śliczny uśmiech. Potem jechałem całą drogę do domu z dobrym humorem i szerokim uśmiechem. © GlupuiOslik / Pikabu
  • Pewnego razu pasażer zażądał, żebyśmy jechali za jakimś samochodem. Więc pojechaliśmy. W końcu samochód, za którym jechaliśmy, zatrzymał się gdzieś na przedmieściach, a mój pasażer wysiadł i wszedł do tego domu. Okazało się, że to był jego dom. Po prostu nie zmieścił się w tym samym samochodzie, którym jechała jego rodzina. © Nieznany autor / Reddit
  • Wracałam od koleżanki, której pomagałam robić ogromny tort do 4 nad ranem. Zmęczona, spocona, z rozczochranymi włosami, bez makijażu. Wsiadłam do taksówki i wpatrywałam się w telefon. A taksówkarz powiedział ciepło: „Dziewczyno, jesteś taka piękna”. Aż rozkwitłam! Jestem mężatką, mam kochającego męża. Byłam i będę mu wierna, ale jak bardzo pragnę czasem zwykłego flirtu, pierwszych randek i rozmów do 7 rano. To trochę smutne. © Overheard / Ideer
  • Mam warsztat szewski. Kiedyś przyszła do mnie dziewczyna i poprosiła, żebym naprawił jej obcas, ale za darmo, bo nie miała przy sobie żadnych pieniędzy. Nie wiem, dlaczego, ale faktycznie naprawiłem jej ten obcas bezpłatnie. Ostatnio miałem sytuację, kiedy spieszyłem się na przedstawienie mojej córki w przedszkolu, a nie było autobusu. Zacząłem łapać taksówkę i zatrzymał się samochód. W środku była dziewczyna, której kiedyś naprawiłem obcas, i jej mąż lub chłopak. Powiedziała, że mnie pamięta, i chce mi się odwdzięczyć. Podwieźli mnie aż do przedszkola. Udało mi się zdążyć na przedstawienie. Dobre rzeczy wracają. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Zamówiłam taksówkę, stałam na podwórku i czekałam. To ciasne podwórko, trudno tam manewrować, więc przeszłam do wjazdu. Taksówkarz podjechał. Właśnie miałam wsiadać, a on nagle znowu ruszył i wjechał na podwórko. Zatrzymał się. Wróciłam i spróbowałam ponownie otworzyć drzwi, a on znowu zaczął cofać. Byłam zdezorientowana. Odsunęłam się i poczekałam, aż skończy swoje manewry. A on wjechał z powrotem na podwórko, zawrócił z trudem i podjechał do mnie. Wsiadłam, a on powiedział, że anulował zamówienie!. Oniemiałam, a potem spytałam, dlaczego. A kierowca na to: „Bo wyglądasz na jakąś nerwową”. © Love / ADME
  • Kupiłem swój pierwszy samochód. Jechałem z pracy, zobaczyłem, że ktoś macha. Postanowiłem go podwieźć. Okazało się, że jedzie w moim kierunku, ale trochę dalej. Skończyło się na tym, że podwiozłem go do zjazdu na mój dom i powiedziałem, że tu go wysadzę. A on podał mi pieniądze i powiedział, że nie dowiozłem go do samego końca. Wyjaśniłem, że po prostu podwiozłem go za darmo, bo wracałem z pracy. Trzeba było widzieć jego minę. W końcu myślał, że złapał taksówkę. © di**ream / Pikabu
  • Raz wiozłem 50-letniego mężczyznę. Wyznał mi, że w nocy potajemnie jeździ taksówką do swojej mamy, bo sam nie umie gotować, więc bierze od niej jedzenie. © foodpoisonings**** / Reddit
  • Byłam na wakacjach na Bali i musiałam wziąć taksówkę. Taksówkarz był bardzo rozmowny. Opowiadał mi o wszystkim, co go spotkało. A kiedy dowiedział się, skąd pochodzę, powiedział, że nigdy w życiu nie widział śniegu. Zapytał: „Jak wy w ogóle jeździcie samochodami w zimie?”. Zaczęłam mu opowiadać o płynie niezamarzającym, zapasowych oponach, nagrzewnicy w samochodzie. Szczęka kierowcy opadała od czasu do czasu, a ja miałam silne przeczucie, że mówię coś zupełnie dla niego nierealnego. © Overheard / Ideer
  • Pracowałem jako taksówkarz. Kiedyś podjechałem na przystanek autobusowy. Jakiś facet podszedł do mnie i zaoferował mi pieniądze za posiedzenie w moim samochodzie i ogrzanie się w oczekiwaniu na autobus. W końcu siedział tam przez około 40 minut, a potem powiedział: „Mam dość czekania. Może mnie pan podwieźć?”. Skończyło się na tym, że wróciłem do domu strasznie zmęczony, ale w dobrym nastroju. © HaefenZebra / Reddit
  • Był 1998 rok. Moja przyjaciółka i ja miałyśmy po 18 lat, zamówiłyśmy taksówkę. Zaczęłam tłumaczyć taksówkarzowi, jak dojechać do mojego domu. Wtedy taksówkarz przerwał mi i powiedział: „Wiem! Teraz w prawo, na podwórze, drugie wejście, czwarte piętro”. Spojrzałam na niego, to był zupełnie obcy człowiek. Spytałam, skąd wie, a on na to: „Nie powiem ci. A teraz będzie cię to męczyć”. Dziękuję! Wciąż się nad tym zastanawiam. © Overheard / Ideer

Czy zdarzyło wam się kiedyś coś nieoczekiwanego podczas jazdy taksówką?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły