18 osób, które rozczarowały się zakupami w internecie

Często korzystamy z możliwości zakupów w sieci, między innymi dlatego, że zwykle wydajemy w ten sposób mniejsze kwoty, niż kupując w sklepie. Jednak nabywanie rzeczy bez ich obejrzenia ma swoje wady — tylko spójrzcie na okropną sukienkę i buty ze zbyt krótkimi podeszwami, które znajdują się w naszej dzisiejszej kompilacji.

Ekipa Jasnej Strony jest wdzięczna osobom, które pokazały swoje zakupowe porażki. Doceniamy też to, że potrafią się z tego śmiać. Zapraszamy was do obejrzenia ich nabytków.

„Nie sądziłem, że mi się to przydarzy. A jednak”

„Znalazłam tanią wagę kuchenną. Coś mi mówi, że czegoś tu brakuje”

„Napisałam 14 maili i groziłam wycofaniem transakcji, aż w końcu zwrócili mi pełną kwotę za tę okropność”

„Zamówiłem tę naszywkę na Amazonie” (Chcę wierzyć vs. Chcę odejść)

„Komin, który zamówiłem (po lewej) vs. ten, który dostałem (po prawej)”

„Kupiłem kubek z nadrukiem zmieniającym się pod wpływem temperatury. Włożyłem go do wrzątku, a nawet wsadziłem do mikrofalówki i to wszystko, co się zmieniło. Niestety nikt nie pije tak gorącej kawy...”

„Chcę zwrotu pieniędzy”

„Muszę tylko dodać winogrona i voila — zupełnie jak oryginał”

„Mój kolega kupił ten kostium przez internet. Cały dzień się z tego śmieję”

„Wygląda na to, że w fabryce skończyła się guma”

„Moja przyjaciółka zamówiła szorty z reklamy na Instagramie. Różnią się tylko trochę od tych na obrazku”

„Może muszę ją podlać, żeby urosła?”

„Co zamówiłam (po lewej) vs. co dostałam (po prawej) — w zasadzie tak jest śmieszniej”

„Te kieszenie powinny być niżej”

„Kochany Dzwoneczku, co oni zrobili z twoją grzywką?”

„Czekałem na to miesiąc. Pieseł nie jest zadowolony”

„Czy tę choinkę dostarczył Charlie Brown?”

„Kiedy chciałam wyglądać olśniewająco”

Czy kiedyś rozczarowaliście się zakupami przez internet czy zawsze dostajecie dokładnie to, co zamówiliście?