18 osób, których logiki po prostu nie można pojąć

Ludzie
4 godziny temu

Czasami trudno zrozumieć kręte ścieżki ludzkiej logiki. Są osoby, które potrafią skomplikować najprostsze, wydawałoby się, sprawy. Sposób myślenia takich ludzi pozostaje tajemnicą, którą nie każdy potrafi rozwikłać.

  • Całe życie marzyłam o życiu we Włoszech, nauczyłam się włoskiego, poznałam Włocha, rozmawialiśmy przez długi czas, zakochał się, przyjechał mnie odwiedzić... Oświadczył mi się, wydawałoby się, że to spełnienie marzeń: będę żyć we Włoszech z mężczyzną, którego kocham. Ale odmówiłam! A wszystko dlatego, że jestem leniwa. Zbyt leniwa, by załatwiać te wszystkie dokumenty, by się tam przeprowadzić, za leniwa, by rozwiązać te wszystkie problemy z przeprowadzką, by przygotować się do ślubu, za leniwa, by próbować zadowolić jego krewnych. Chcę leżeć całymi dniami, nic nie robić i rozmawiać z nim na wideo. Nie chcę jechać do Włoch. Nie będę miała nawet marzeń, jestem zbyt leniwa, żeby wymyślić nowe. © Overheard / Ideer
  • Przez dwa miesiące prosiłam mojego chłopaka o podłączenie gniazdka. W końcu zagroziłam, że zadzwonię po innego faceta w tej sprawie. Wtedy on się strasznie obraził i zrobił wszystko w 5 minut. A ja poświęciłam na to mnóstwo energii, nerwów i czasu. Ale najbardziej mnie wkurzyło, gdy powiedział, że nie mógł zrobić tego od razu, bo to łatwe i nieciekawe zadanie. Po co robić coś, co już umie? Przecież to nudne. Czyli faceci nic nie robią, bo zadania, które im dajemy, są nudne. © Overheard / Ideer
  • W ciągu ostatnich kilku miesięcy mój chłopak pokazywał mi, że mu przeszkadzam, w każdy możliwy sposób. Mieszkaliśmy w jego mieszkaniu, a ja chodziłam wokół niego na palcach. Nie mogłam wstać przed nim, żeby go nie budzić, nie mogłam iść do toalety w nocy, bo usłyszałby, jak wstaję z łóżka. Nie mogłam otworzyć okien, bo kurz idzie z ulicy. Żyliśmy jak krety w ciemności.
    Na koniec: obudził mnie w nocy i skarcił za to, że się ruszam i przewracam przez sen, denerwowało go to, jak poruszało się łóżko i prześcieradło. Nie mogłam tego znieść, ubrałam się i wyszłam. Powiedziałam mu na koniec, że teraz nikt nie będzie już ingerować w jego życie.
    Ale nie, dosłownie wyrwał mi moje rzeczy, padł na kolana, żebym nie odchodziła, błagał, płakał. I tak odeszłam, po co mi to w ogóle? Po prostu nie mogę go zrozumieć: skoro tak bardzo go wkurzałam, dlaczego próbował mnie zatrzymać? Taka logika jest dla mnie niezrozumiała. / Ideer
  • Zobaczyłem, jak koleżanka chwaliła się na portalach społecznościowych, że nadal przychodzi do pracy, mimo że boli ją gardło, bo jest takim pracusiem. Ona i ja jesteśmy fryzjerami, pracujemy z ludźmi. Po tych jej postach starałem się trzymać od niej z daleka, ale wkrótce i tak zachorowałem. © Nieznany autor / Reddit
  • Regularnie obserwuję, jak moja sąsiadka karmi zwierzęta. Przynosi całe paczki jedzenia i gromadzi przy sobie podwórkowe koty. Czule ocierają się o jej nogi, a ona w zamian je głaszcze. Nie zapomina też o psach, przynosząc im resztki. Kiedyś wychodziłam rano do pracy, a moja sąsiadka już karmiła zwierzaki. Nie mogłam się powstrzymać i zapytałam, czy nie chciałaby wziąć jednego do domu. Sąsiadka roześmiała się i powiedziała: „O nie. Nie znoszę zwierząt”. © Chamber 6 / VK
  • Kolega dostał pracę. Obiecano mu, że otrzyma premię w wysokości 6% od każdej zawartej i opłaconej transakcji. Kolega zawarł transakcję na 20 tysięcy. Szef ze złamanym sercem wypłacił mu premię. W następnym miesiącu kolega zamknął transakcje o wartości 60 tysięcy. Szef niechętnie wypłacił mu premię w ratach. Kolega kupił sobie samochód, wynajął większe mieszkanie. Szef zastanowił się i obniżył wszystkim premie do 3%. W ciągu 2 miesięcy kolega z zawarł umowy na 200 tysięcy. Szef zmienił zdanie, odmówił wypłacenia takich pieniędzy zwykłemu menedżerowi i wszystkim innym. Ostatecznie większość menedżerów odeszła, założyła własne firmy i zabrała ze sobą wielu pracowników i dużych klientów. Szef był zszokowany takim obrotem spraw, a ja nie mogę zrozumieć, jak można w taki sposób traktować kury, które znoszą złote jajka. © / Pikabu
  • Jestem nauczycielką. Kiedyś matka przyprowadziła do przedszkola syna. Była zima, dziecko przyszło w czapce. Mama zdjęła mu czapkę i wrzuciła do swojej torby. Nadszedł czas na spacer. Chcieliśmy ubrać chłopca, ale nie miał czapki, a jego matka nie odebrała telefonu. Dzieciak został w sali z opiekunką, ponieważ nie można go zabrać bez czapki przy −5 °C. Wieczorem przyszła mama i syn powiedział jej, że nie był na spacerze. Nauczycielka wyjaśniła, że nie mógł wyjść bez czapki. Zgadnijcie, co zrobiła mama? Zgadza się, napisała skargę na nauczycielkę. © / ADME
  • Mam koleżankę, jest rozwiedziona, były mąż płaci alimenty. Koleżanka ciągle narzeka, że alimenty nie wystarczają, były nie stara się zarabiać więcej. Ma też rodzeństwo, które też jest po rozwodzie i też musi płacić alimenty. Jej brat nigdzie oficjalnie nie pracuje, żeby nie płacić alimentów. A koleżanka broni go, mówiąc, że nie powinien płacić pieniędzy byłej żonie. © / Pikabu
  • To było 40 lat temu. Ojciec mojego przyjaciela poszedł do atelier w Seulu i poprosił o uszycie garnituru dokładnie takiego, jaki miał na sobie. Był to garnitur bardzo wysokiej jakości, ale miał dziurę. Uszyli mu dokładnie taki sam garnitur. Z dziurą w tym samym miejscu. © idlevalley / Reddit
  • Kiedy miałam około 19-20 lat, koleżanka przedstawiła mnie pewnej kobiecie. Próbowała wciągnąć mnie w marketing sieciowy. Na pierwszym spotkaniu dała mi magazyn do przeczytania, a w dniu, w którym miałam go zwrócić, pojawiła się ze swoją przyjaciółką. Ta przyjaciółka była nauczycielką, ale uwielbiała podróżować. Była bardzo oszczędna: w kawiarni poprosiła o szklankę wrzątku i wyjęła z torebki torebkę herbaty, którą zaparzyła już co najmniej raz. © / ADME
  • Koleżanka weszła na portal randkowy i natknęła się na faceta, który zamieścił zdjęcia z dużym, pięknym domem i fajnym samochodem w tle. To był mój dom! Ten facet go tylko remontował. © / Ideer
  • Poznałam mężczyznę, który miał 39 lat. Był rozwiedziony od 3 lat i mieszkał sam. Potrafił gotować tylko proste potrawy: jajka, kanapki, makaron z gulaszem. Nie nauczył się gotować nie dlatego, że mama go nie nauczyła, ale dlatego, że był leniwy. Był więc, co zrozumiałe, szczęśliwy, że w mojej osobie znalazł kucharkę. Zerwałam z nim relacje po jednym incydencie. Kiedyś zachorowałam i napisałam mu, że jestem w domu z gorączką 39 stopni. Nie zapytał, jak się czuję i czy potrzebuję leków, tylko od razu wysłał radosną wiadomość: „O, jesteś w domu! W takim razie przyjdę do ciebie na obiad, zrób barszcz”. © / Pikabu
  • Nie miałam w domu ciepłej wody, więc poszłam do babci, żeby się umyć. Myłam się, gdy nagle zasłona się odsunęła i babcia krzyknęła: „Dlaczego używasz maszynki do golenia, kto cię tego nauczył?”. A miałam wtedy 40 lat. © / ADME
  • Pamiętam taką sytuację z chłopakiem. Dawał mi kwiaty, odprowadzał do domu, patrzył mi w oczy z miłością. Ale nigdzie dalej to nie szło. Pół roku wzdychał, rumienił się, pędził naprawiać mój rower, nieść mi lodówkę. Ale wciąż nie wiadomo, czy jesteśmy przyjaciółmi, czy randkujemy. Miałam dość tej niepewności, więc postanowiłam zrobić krok do przodu i pocałowałam go w kącik ust. Uznał, że jestem niepoważną kobietą, i miał do mnie pretensje. Powiedział, że wszystkie związki powinny być inicjowane przez mężczyznę, a kobieta powinna być skromna i czekać. Po jakimś czasie zaczął podrywać moją znajomą. Patrzyłam na ten smutny spektakl, zaprosiłam moją znajomą na pizzę i opowiedziałam jej naszą historię. Wzięła to pod uwagę i skorygowała zachowanie. Ogólnie rzecz biorąc, rok później Don Juan skarżył się już wspólnym znajomym, że kolejna dziewczyna go wystawiła. © / Pikabu
  • Mój mąż po prostu nienawidzi kotletów. Nawet jeśli robię je tylko sobie, a jemu coś innego, wciąż marudzi, żeby zdjąć to paskudztwo ze stołu. Ale jeśli z tego samego kotleta mielonego robię okrągłe „kulki mięsne” lub płaskie „naleśniki mięsne” lub cokolwiek innego niż w formie kotletów, wcina i chwali, jakie pyszne. Gdzie w tym logika! Myślałam, że tylko małe dzieci można tak oszukać. © / Ideer
  • Kolega wrócił z delegacji i odkrył, że w lodówce śmierdzi, bo zostawił tam surowe mięso. Poradziłam mu, żeby włożył do lodówki węgiel aktywny. Powiedział, że nie pomogło. Przyszłam do niego i zaczęłam się śmiać: w drzwiach lodówki leżała paczka węgla drzewnego. Zamknięta paczka! Gdzie tu logika? © Overheard / Ideer
  • Nigdy nie rozumiałam, dlaczego spanie gdzieś indziej niż w domu to wprost horror dla niektórych. Mam 35 lat, a wciąż te same bzdury. W szkole rodzice nie pozwalali mi nocować w domu mojej przyjaciółki, bo jeszcze będą tam chłopcy. Na studiach to samo: nocowałam u koleżanki, gdy metro było już zamknięte. Taksówki za drogie, więc zostawałam na noc. Dostawałam burę od chłopaka, że na pewno go zdradzam. Czasami nie widzieliśmy się przez tydzień, gdybym chciała, mogłabym go zdradzać nawet po południu czy rano, to nie ma znaczenia. Teraz jestem w sąsiednim mieście w pracy. Spóźniłam się na wieczorny pociąg. I cały wieczór słucham histerii męża i mamy, że jak to, będę nocować w hotelu?! Muszę mieć kochanka! I nieważne, że jeżdżę do tego miasta kilka razy w miesiącu i siedzę tu od rana do wieczora, dla tłumu kochanków wystarczyłoby czasu. Ale nie, nikogo to nie obchodzi, a teraz taki dramat. © Overheard / Ideer
  • Mój mąż mieszkał z rodzicami przed ślubem ze mną. Oczywiście pomagał im i aktywnie uczestniczył w ich życiu. Potem wzięliśmy ślub, kupiliśmy własne mieszkanie, a mój mąż zaczął inwestować wszystkie swoje środki w naszą rodzinę. Dla jego rodziców fundamentalne znaczenie ma to, żeby syn im pomagał. Oboje są wciąż młodzi i aktywni. Najbardziej epickie jest zdanie teściowej: „Posprzątaj swój pokój”. Jej zdaniem, skoro w domu rodziców jest pokój męża, to on powinien tam sprzątać. Wpadłam w szał i powiedziałam, że zgodnie z tą logiką nie tylko może go sprzątać, ale i wynajmować. Ależ teściowa jest teraz rozdarta i zmaltretowana! © / Ideer

Czy twoi krewni i znajomi też zachowują się czasem w tak nielogiczny sposób? Opowiedz nam o tym w komentarzach.

Bycie w związku wymaga sporo pracy i wysiłku obu stron. Bywają jednak sytuacje, w których zdajemy sobie sprawę, że dalsze starania nie mają sensu i należy się rozstać. Zobaczcie, z jakich powodów można zakończyć związek.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły