Produkty są w dzisiejszych czasach tak intensywnie reklamowane, że zanim trafią w nasze ręce, już mamy spore oczekiwania co do tego, ile radości nam przyniosą. Dopiero po ich zakupie i pierwszym użyciu możecie stwierdzić, czy były to dobrze wydane pieniądze, czy też wyrzuciliście sporo kasy w błoto.
Ekipa Jasnej Strony lubi wiedzieć, czego możemy się spodziewać po kupionym produkcie. Dlatego chcemy wam przedstawić użytkowników, którzy przeżyli niezłe zaskoczenie na widok zakupionych przez siebie rzeczy i postanowili wyrazić swoją frustrację lub zachwyt w sieci.
1. „Gofry Myszki Miki...”
2. Liczy się to, co jest w środku, prawda?
4. „Kucharz zapytał, czy potrzebuję dodatkowych limonek do zamówienia na wynos... Pudełko wydawało się cięższe”.
5. „Jestem bardzo podekscytowany tym znaleziskiem za 1,29 dolara”.
7. „Poprosiłam o dodatkowe orzechy włoskie na tostadzie z ricottą...”
8. „Nie mogłem się doczekać tych wszystkich grzybów...”
9. „Zazwyczaj dostajesz tylko 4-6 paczek sosu do pizzy Casey. Poprosiłem o dodatkowe i nie zawiodłem się”.
10. „Kupiłem to na Facebooku. Chyba mu się podoba”.
11. „Poprosiłem o dodatkowy makaron hibachi”.
12. „Wczoraj kupiłem lampę z domkiem w środku. Uwielbiam na nią patrzeć”.
14. „Poprosiłem o maksymalną ilość ogórków marynowanych (5) i skończyłem ze wspaniałą ogórkową górą”.
15. „Nie jestem pewien, czy jest oryginalna (kogo to obchodzi!), ale dziś rano zdobyłem tę ławkę z połowy wieku za 20 dolarów”.
16. „Znalazłam mój pierwszy garnek Le Creuset! W sam raz na walentynki”.
17. „Poprosiłem o bardzo dużo polewy na bułeczkach cynamonowych”.
18. „Znaleziony w biżuterii za pół dolara. Przetestowałem diament w dwóch różnych sklepach. Najlepsze znalezisko do tej pory!”
Jak myślicie, jakie przedmioty codziennego użytku są za drogie? Jaki był wasz najlepszy zakup?