18 turystów, którzy mieli co wspominać po wakacjach

Ciekawostki
dzień temu

Są wakacje, po których zostają tylko zdjęcia i pamiątki. I są takie, po których życie dzieli się na „przed” i „po”. Ktoś przypadkiem staje się bohaterem lokalnych legend, inni padają ofiarą własnej ciekawości, ale wszyscy bez wyjątku wracają do domu z czymś więcej niż z walizką brudnych ubrań. Bohaterowie tych historii wycisnęli swój urlop do ostatniej kropli!

W artykule wykorzystano obraz stworzony przez sztuczną inteligencję.

  • Pojechałam z chłopakiem na wakacje nad morze, wszystko było super. Ale drugiego dnia bank zablokował mu kartę wraz ze wszystkimi pieniędzmi. No i po wakacjach.
    Ale wtedy zachwycił mą duszę — znalazł rozwiązanie! W międzyczasie, gdy czekaliśmy na przelew od znajomych, przez dwa wieczory pracował jako animator w hotelu. Od razu doceniłam jego pomysłowość. Po tym incydencie zrozumiałam, że to mój przyszły mąż. © Chamber ** / VK
  • Nie mogłam doczekać się lotu do Grecji. Podeszłam do odprawy i nagle uświadomiłam sobie, że przyjechałam na niewłaściwe lotnisko. Poczułam się jak kompletna idiotka. A tu nagle podchodzi do lady kolejny „uważny” pasażer!
    I jak myślicie, co się stało? Miesiąc później się oświadczył, a latem bierzemy ślub. A na miesiąc miodowy polecimy do Grecji! © Caramel / VK
  • Moja przyjaciółka miała wyjść za mąż, a ojciec wysłał ją nad morze, żeby odpoczęła od przedślubnego zamieszania. Wróciła z wakacji, a my wszyscy w szoku — przywiozła ze sobą nowego męża!
    Na urlopie poślubiła latarnika. Zasnęła na materacu i odpłynęła na pełne morze. Latarnik uratował ją i zakochali się w sobie. Takie rzeczy się zdarzają! © Work Stories / VK
  • Przyjaciele opowiedzieli mi tę historię. Pewna para, Sam i Marina, przyjechała do ich hotelu. Cały urlop imprezowali z animatorami i chodzili na plażę. Po miesiącu Sam przyjechał ponownie. Jeden z animatorów zobaczył go w lobby i radośnie krzyknął: „Hej! Gdzie Marina?”.
    I wtedy okazało się, że obok stała bardzo zaskoczona żona Sama. Ten wariat najpierw zabrał swoją kochankę do kurortu, a potem do tego samego hotelu przyprowadził swoją żonę. I nawet nie pomyślał, że wszyscy go tam znają i pamiętają. © Overheard / Ideer
  • 9 lat temu pojechałam do Włoch z trzema znajomymi. Dotarliśmy do toskańskiego domku na wsi i zostaliśmy tam na noc. Wszyscy zapłaciliśmy tyle samo, ale dostaliśmy pokoje z różnymi udogodnieniami. Zgadnijcie, kto spał w zimnym pokoju z pluskwami i skrzypiącym łóżkiem, praktycznie bez koca? © Janet Reedman / Quora
  • Sąsiadka opowiedziała mi o wycieczce do Grecji, którą odbyli ze swoją małą córką i mężem. Spędzili 12 z 14 dni w pokoju objęci kwarantanną, ponieważ ich dziecko złapało ospę. © Confusion / ADME
  • Jednego dnia naszych wakacji mieliśmy wycieczkę na jachcie. Wszedłem na trap, żeby popływać, i słyszę, jak jedna z pasażerek zaczyna rozmowę z moją żoną: skąd przypłynęliśmy, co widzieliśmy itp. Siedzę więc i podsłuchuję. Potem ta pani zadaje pytanie mojej żonie:
    — Ile lat twój mąż jest od ciebie starszy?
    Dla kontekstu: jestem od niej starszy o 10 lat. Żona nie lubi, gdy obcy zadają nietaktowne pytania, więc odpowiada:
    — To nie mój mąż. Jestem z nim dla pieniędzy.
    Zapytałem ją chwilę później, o co chodzi. Odpowiedziała mi:
    — Wszystko mi jedno, a ona ma teraz materiał na miesiąc plotek dla sąsiadów© CIDR / Pikabu
  • Zjedliśmy obiad w lokalnej restauracji w Indonezji. W potrawach były świeże warzywa, a my zapomnieliśmy o przestrogach, żeby pod żadnym pozorem nie pić wody z kranu. A przecież świeże warzywa są często myte w wodzie z kranu.
    Późnym wieczorem najpierw moje siostry, potem mama i tata bardzo się rozchorowali. Tylko ja czułem się dobrze. Następnego dnia, gdy oni leżeli, postanowiłem popływać. Dużo.
    W przypływie bohaterstwa zaplanowałem przepłynąć 20-metrowy basen 250 razy, czyli magiczne 5 km. Ale przeoczyłem parę rzeczy.
    Po pierwsze, na zewnątrz było bardzo gorąco, a pływając pod palącym słońcem, zupełnie zapomniałem o nałożeniu kremu z filtrem. Gdy wróciłem do pokoju, rodzice krzyknęli: „Plecy! Wyglądasz jak homar!”. I to było delikatne określenie.
    Z biegiem dnia zaczęła mnie boleć głowa i miałem mdłości. Udar słoneczny w pełnej okazałości rozpostarł skrzydła i zaprosił mnie do siebie. © Thomas Cayne / Quora
  • Niedawno wraz z mężem po raz pierwszy odwiedziliśmy naszych przyjaciół w Niemczech. Usiedliśmy do śniadania, mój przyjaciel przyrządził jajecznicę z boczkiem i położył na stole trochę surowego mięsa mielonego z solą i pieprzem. Pod koniec śniadania oniemieliśmy, gdy nasz przyjaciel rozsmarował to mięso mielone grubą warstwą na chlebie i zaczął je jeść! W odpowiedzi na nasz szok kulturowy powiedziano nam, że to dla nich normalne. © Chamber 6 / VK
  • Podczas wakacji w Turcji nabrałem nawyku pływania rano, o 7-8. Tak więc pewnego dnia płynę sobie: ryby, piasek, muszle... Ale potem postanawiam się rozejrzeć. Odwracam głowę i widzę ogromnego żółwia morskiego!
    Patrzę na niego, on patrzy na mnie, a w następnej sekundzie już pędzę w stronę brzegu. Nie wiem, dlaczego tak się przestraszyłem (żółw ewidentnie miał mnie gdzieś), ale nigdy nie płynąłem tak szybko. © Overheard / Ideer
  • Wynajęliśmy mieszkanie na wakacje. Właścicielka wydawała się normalna, nawet dawała gościom rowery za darmo. Ale pewnego wieczoru postanowiliśmy zrobić grilla.
    Poprosiliśmy o grill. Był już mocno zużyty: miejscami spod sadzy przebijała stal, ale czystych fragmentów było mało. Upiekliśmy kebaby, a ja poszedłem umyć ruszt. Szorowałem go z całych sił.
    I wtedy gospodyni przeszła obok, zobaczyła ruszt i zaczęła biadolić, że go zepsułem. Byłem oszołomiony absurdalnością sytuacji. Zażądała nowego. Jej pracownik zabrał mnie na bok, wziął ruszt i powiedział, że wszystko w porządku. © Hasselhoff / Pikabu
  • Zatrzymaliśmy się w hotelu w Indiach. Koleżanka dzwoni z sąsiedniego pokoju: „Czy to tutaj normalne?”. Wchodzę, a ona pokazuje mi zasłonę na ścianie, która niby zakrywa okno.
    Odsuwa zasłonę, a tam dziura w ścianie prowadząca do mieszkania w sąsiednim budynku. Po tamtej stronie nie ma okna, nic — tylko ludzie chodzą, stawiają obiad, oglądają telewizję. Z powrotem zasunęliśmy zasłonę. © Kaiebard / Pikabu
  • W czasie wakacji miałem romans. Wszystko zwiedzaliśmy i oglądaliśmy i postanowiliśmy wynająć łódkę z wiosłami.
    Żałuję, bo nie wiedziałem, że morze to nie rzeka. Wiosłowaliśmy 20 minut do boi i półtorej godziny z powrotem, fala nie pozwalała nam zbliżyć się do brzegu. Przeklinałem tę łódź.
    Nie dość, że nie zmieściłem się w limicie czasowym, to jeszcze miałem takie problemy z wiosłami, że jak dopłynęliśmy do brzegu, odprowadziłem kobietę do pokoju i poszedłem się położyć — przygód miałem dość. © Overheard / Ideer
  • Kilka miesięcy temu pojechaliśmy do Meksyku. Wybraliśmy hotel z doskonałymi opiniami i w odpowiedniej cenie i już wyobrażaliśmy sobie, jak będziemy leżeć na plaży i się opalać.
    Plany pokrzyżował deszcz. Lało codziennie. Nie orzeźwiająca mżawka, ale ulewa.
    Problem polegał na tym, że wynająłem niedrogi pokój, w którym mieliśmy tylko spać, więc nie mieliśmy balkonu. Wniosek: siedzenie w ciemnym pokoju w Meksyku to żadna frajda. © Bart Crunk / Quora
  • Kilka lat temu byliśmy ze znajomymi na wakacjach nad morzem. Na dziedzińcu hotelu stały rowery. Zapytałem, czy możemy je wypożyczyć. Powiedzieli, że tak, taka jest cena za godzinę.
    Widzę, że jest przebita opona, pytam, gdzie mogę dostać pompkę. Powiedzieli, że nie mają pompki, ale mogę pójść do sklepu i ją kupić. Czy mógłbyś podać mi chociaż adres? W odpowiedzi słyszę: „Ty jej potrzebujesz — ty szukaj”.
    Koniec końców 5 osób, które były gotowe wypożyczyć 5 rowerów na 2-3 godziny po prostu poszło nad morze. Nawet nie wiem, jak ocenić taką obsługę. © DenimDef / Pikabu
  • Wracaliśmy z rodzicami z Turcji, samolot wpadł w turbulencje. W kabinie wybuchła panika, ja płakałam, mama trzymała mnie za rękę, a tata robił coś na telefonie. Wszystko skończyło się dobrze, wylądowaliśmy. Ale wtedy mama spojrzała na telefon taty i osłupiała.
    Okazało się, że próbował wysłać wiadomość do swojej kochanki o tym, jak bardzo ją kocha. Mama złożyła pozew o rozwód, przeszła załamanie nerwowe i teraz leczy się na depresję. A tata szczerze wini za to wszystko pogodę. © Overheard / Ideer
  • Znajomi zaprosili nas kiedyś na wspólny wyjazd do kraju, w którym oni już byli, a my jeszcze nie. Wmawiali nam: „Pokażemy wam wszystko, opowiemy, gdzie warto iść, gdzie jest ciekawie, itd”. Zgodziliśmy się.
    No więc przyjechaliśmy i okazało się, że dla nich „ciekawe” jest spędzanie czasu w 10-piętrowych centrach handlowych, a w międzyczasie smażenie się na plaży. I jedyne, o czym rozmawiali, to gdzie zjeść w następnej kolejności. I to w kraju z tysiącletnią historią, zachwycającą architekturą, świątyniami i muzeami.
    Nie mogliśmy tego znieść, więc po kilku dniach postanowiliśmy robić swoje. Skończyło się na tym, że całą winę wzięliśmy na siebie, jakbyśmy zrujnowali całe wakacje. © Anxiety Cake / ADME
  • Mam dwóch znajomych — Nicka i Vala. To bracia, znam ich od wieków. Obaj prowadzą firmy. Nick jest młodszy, ale odpowiedzialny i bardziej opanowany. Za to Val jest bardziej kreatywny i myśli nie szablonowo.
    Nie wiem, który z nich wpadł na pomysł wyjazdu z rodzinami na kilkutygodniowe wakacje do Tajlandii. W każdym razie dwie rodziny wysiadają z samolotu na lotnisku i idą po swoje bagaże, a Val kieruje się w stronę toalet. Bagaż został odebrany, ale Vala nadal nie ma. Nick jest spokojny, ale kobiety zaczynają się gotować. Zwłaszcza po tym, jak telefon informuje je, że abonent jest niedostępny.
    Żony dzwonią do ochrony, że ludzie znikają im w toaletach. Pracownicy lotniska oglądają nagranie z monitoringu i widzą, jak Val wsiada do taksówki i odjeżdża.
    W każdym razie... Tydzień później schodzą do restauracji na śniadanie i widzą Vala leżącego na kanapie w lobby. Z tatuażami, brudnego i nieogolonego. Widać, że facet świetnie się bawił. Milczał na temat tego, gdzie był. A Nick przysiągł sobie, że już nigdy nie zabierze nikogo ze sobą na wakacje. © SilverTiger / Pikabu

A oto historie ludzi, które nigdy nie zapomną swoich koszmarnych noclegów w hotelu.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Work Stories / VK

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły