19 historii, które mogłyby wydawać się całkiem zwyczajne, gdyby nie ich zakończenie

Ludzie
4 godziny temu

Nasze życie byłoby prawdopodobnie nudne, gdyby od czasu do czasu nie zdarzały się nam różne wpadki. Nawet jeśli pierwszą reakcją na taką niestandardową sytuację może być dezorientacja i oszołomienie, to później z uśmiechem wspominamy zabawną historię i opowiadamy o niej znajomym.

  • Mój były nie chce odpuścić: zamawia mi jedzenie z dostawą do pracy, dzwoni do mnie w środku nocy, chodzi pod mój blok. A mój nowy chłopak w ogóle na to nie reaguje. A wczoraj były przysłał mi 101 róż. Pomyślałam: „To koniec, mój facet straci panowanie nad sobą”. Co zrobił: wlał wodę do wiadra, przyniósł mi, oświadczył, że nie mamy odpowiednio dużego wazonu, a potem poszedł spać... © Caramel / VK
  • Wymienialiśmy szyby na balkonie. Okna zostały wykonane, pora na montaż. Umówiliśmy się z kierownikiem i ustaliliśmy dzień. Na pytanie o czas trwania prac, kierownik powiedział, że najprawdopodobniej cały dzień, biorąc pod uwagę, że zaczną około 8:30, a od 13:00 do 15:00 nie będą pracować, bo wtedy mają cichą godzinę. A moja żona spytała z przekąsem: „Czy musimy gdzieś zrobić łóżko dla chłopaków, czy mają własne maty i śpiwory?”. © Naduvan / Pikabu
  • Byłem gościem na weselu i spodobała mi się tam jedna dziewczyna. Panna młoda usłyszała o tym i zaproponowała, że nas przedstawi, ponieważ ta piękność była jej przyjaciółką. Wziąłem numer tej dziewczyny, wymieniliśmy się SMS-ami i umówiliśmy się na spotkanie. Na randce zdaliśmy sobie sprawę, że oboje jesteśmy niewłaściwymi osobami. To znaczy, rozmawiałem z inną dziewczyną na uroczystości, ona rozmawiała z innym chłopakiem, a panna młoda wszystko pomieszała, ponieważ tamten facet i ja mamy podobne imiona. Przez pierwsze 10 sekund po prostu patrzyliśmy na siebie zdezorientowani, a potem ustaliliśmy, co się dzieje, porozmawialiśmy i rozstaliśmy się. Później dowiedziałem się, że ta dziewczyna skończyła w poważnym związku z facetem, z którym zostałem pomylony. © BobBobBobBobBobBobDave / Reddit
  • Postanowiłam pomóc teściowej i posprzątać jej dom. Umyłam górę naczyń, wyszorowałam podłogi i łazienki, potem ugotowałam obiad. Moja teściowa była szczęśliwa, podziękowała mi. Ale teść powiedział mojemu mężowi, że jestem kiepską gospodynią, bo jak myłam podłogi, to nie wytarłam pod łóżkiem rodziców. Koniec świata! Nie chciałam zaglądać pod cudze łóżko. Nie wiem, jakie tajemnice się tam kryją... © Shomaizdyrdoma / Pikabu
  • Miałam dobre małżeństwo. Żadnego oszukiwania, żadnych zdrad. Wszystko opierało się na zaufaniu i miłości. Ale postanowiłam sprawdzić, czy zdradziłby mnie, gdyby miał okazję. Umówiłam się z koleżanką, żeby przetestowała mojego męża. A on mnie zdradził. Popchnęłam go do zdrady, a on to wykorzystał. Gdybym tego nie zrobiła, może przeżylibyśmy resztę naszego życia razem. © Overheard / Ideer
  • Kiedy miałam 17 lat, odwiedził nas mój przyszły były mąż. Właśnie opanowywałam pieczenie ciasta w mikrofalówce. W czasie wizyty po prostu włożyłam ciasto do urządzenia i czekałam na rezultat. Zapach jednak coś mi subtelnie przypominał i nie był podobny do zapachu w cukierni, ale oznajmiłam, że to zrobione przeze mnie, domowe ciasto. Ukroiłam chłopakowi solidny kawałek i uroczyście zaserwowałam wynik mojego eksperymentu. Mój bohater pociągnął nosem i wziął kęs. Czekałam cierpliwie. Jadł w milczeniu, patrząc na mnie dziwnie.
    „To jest pyszne!” — oznajmił po chwili przez zaciśnięte zęby. Najwyraźniej jego szczęki nie chciały się otworzyć z nieziemskiej rozkoszy.
    Z radością dałam mu jeszcze trochę. Chłopak westchnął potępieńczo, poprosił o wodę i wziął kolejny kawałek. I tak, popijając obficie, skończył całe ciasto i pospiesznie wrócił do domu.
    Dopiero kiedy zaczęłam gotować dla rodziców, zorientowałam się, że zamiast oleju roślinnego wzięłam olej rybny, który był w lodówce w podobnej butelce...
    Mama powiedziała: „Ale z ciebie idiotka!”.
    Babcia na to: „Kochanie, to miłość!”.
    Ojczym powiedział: „Przynajmniej nie dostanie krzywicy!”.
    Mój bohater powiedział: „Oddzwonię do ciebie”.
    Jego mama powiedziała: „Rozumiem. Mieliśmy gdzieś węgiel aktywowany”.
    Potem się pobraliśmy. Potem się rozwiedliśmy. Ale to już zupełnie inna historia. © T0RLARA / Pikabu
  • Mama chłopaka mnie nie lubi. Zapytała go przez telefon: „Czy ta twoja znowu przyjeżdża?” i zrobiła skrzywioną minę na mój widok. Nie mogłam tego znieść i kiedy zostałyśmy same, zapytałam ją wprost, czemu mnie nie lubi. Ale ona odparła: „To wcale nie chodzi o ciebie! Po prostu byłą dziewczynę Janka traktowałam jak córkę. Wciąż nie mogę mu wybaczyć, że ją rzucił”. Tak to już jest. Teraz będę cierpieć całe życie, ponieważ 30-letni Janek odważył się zerwać z dziewczyną! © Caramel / VK
  • Moja ciotka jest chirurgiem. Opowiadała mi, że kiedyś na sali operacyjnej przygotowywali pacjentkę. Anestezjolog podszedł do niej i poprosił o podpisanie zgody na znieczulenie ogólne. A ona nagle:
    — Nie chcę znieczulenia ogólnego, nie potrzebuję go!
    — A czego pani potrzebuje?
    — Potrzebuję tylko indywidualnego! © Overheard / VK
  • Przed Sylwestrem wystąpiły obfite opady śniegu. 30 grudnia mój krewny, pan na emeryturze, poszedł odkopać swój samochód, która stał na parkingu przy domu, przysypany śniegiem prawie po szyby. Cóż, wyszedł rano, zgarniał śnieg, w porze obiadowej też, skończył wieczorem, nawet nigdzie nie pojechał. Rano 31 grudnia wyszedł do samochodu, a tam na szybie pod wycieraczką karteczka: „Miej sumienie! Zająłeś cudze miejsce! Nie zostało posprzątane dla ciebie! Szanuj pracę innych!”. Obraźliwe i zabawne zarazem. © Kibermorda / Pikabu
  • Mój mąż wymienia wiadomości z kobietą. Potrafi spędzić cały wieczór, rozmawiając z nią wirtualnie. Widziałam ich korespondencję, nazywa ją piękną. Zapewnia mnie, że ta kobieta zaprasza nas do siebie, udziela rad dotyczących życia rodzinnego, wychowania dzieci, że mieszka 700 kilometrów od nas i wcale nie jest niebezpieczna. Ponieważ ta kobieta jest przyjaciółką rodziny, dodałam ją do znajomych w sieciach społecznościowych, a ona zignorowała moje zaproszenie. Zrobiłam mężowi awanturę, żądając, aby albo usunął tę kobietę ze swoich znajomych, albo napisał do niej, że nie jest zbyt taktowne usuwanie żony z listy znajomych, gdy koresponduje się z jej mężem. Potem zostałam oskarżona o nienormalną i nieuzasadnioną zazdrość. © Podsłuchiwałem małżeństwa / VK
  • Przyjechaliśmy odwiedzić mojego teścia. Poprosił moją żonę o pomoc w ustawieniu inteligentnego głośnika, który dostał na Nowy Rok. Siadłem przed telewizorem i w tle usłyszałem rozmowę żony z ojcem:
    — Słuchaj, tato, musisz zwrócić się do niej po imieniu i powiedzieć: „Ustaw budzik na 8 rano”.
    — Co, trzeba tak powiedzieć?
    — Tak!
    — Ale się wstydzę... © Mayby / Pikabu
  • Położyli mnie na oddziale przedporodowym, a tam była już jedna dziewczyna. Miała ze sobą dużą torbę pełną rzeczy. Postanowili zabrać tę dziewczynę na cesarskie cięcie, powiedzieli do niej: „Bierz torbę i idziemy”, a ona jęknęła, że nie rady jej wziąć. Moja teściowa, która była położną, zlitowała się nad nią i powiedziała, że weźmie torbę. Ale mimo wszystkich wysiłków nie była w stanie jej podnieść! Teściowa spytała, co jest w tej torbie, a dziewczyna odpowiedziała: „Trzy litry soku! No i różne inne rzeczy”. © MamaSha / Dzen
  • Od kilku lat nie używaliśmy naszego telefonu stacjonarnego, ale na wszelki wypadek cały czas był podłączony. Nagle, wieczorem, telefon zadzwonił. Zaskoczona podniosłam słuchawkę: cisza, trochę szumów i trzasków, jak to bywa przy bardzo złym połączeniu. Kilka minut później znów zadzwonił i znowu to samo. Za trzecim razem podniosłam słuchawkę już zirytowana i zapytałam niecierpliwie, kto dzwoni. Odpowiedź sprawiła, że włosy stanęły mi dęba, ponieważ usłyszałam głos mojej niedawno zmarłej teściowej: „Lena, czy to ty?”. Odpowiedziałam: „Tak”. „Lena, to ja!” — i to był koniec rozmowy, potem tylko hałas i trzaski. To był w 100% jej głos! Po tym wydarzeniu wyłączyliśmy telefon. © Elena E. / Dzen
  • Miałam fajnego sąsiada. Pewnego dnia przyszedł i poprosił mnie o pomoc w ugotowaniu romantycznej kolacji dla jego dziewczyny. Pomogłam mu, zrobiłam pizzę, upiekłam kurczaka. Podziękował mi, wróciłam do domu. Przyszedł dziesięć minut później i zaprosił mnie na romantyczną kolację. Powiedział, że od dawna mu się podobam, ale nie wiedział, jak do mnie podejść. Przygotowałam romantyczną kolację dla siebie samej... Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. © Overheard / Ideer
  • Spotykałam się z chłopakiem przez około rok. Pewnego dnia rozmawiałam z moją przyjaciółką i wspomniałam, że idziemy do kina. Spojrzała na mnie zdezorientowana i zapytała: „Czy wy nadal jesteście razem?”. Teraz to ja byłam zdezorientowana. I wtedy moja przyjaciółka wyciągnęła telefon i pokazała mi w mediach społecznościowych zdjęcie dziewczyny, którą obie znałyśmy. Na zdjęciu mój chłopak całował ją, a podpis brzmiał: „Życie jest łatwe, gdy masz u boku najlepszego faceta na świecie!”. Byłam w szoku. Okazało się, że wszyscy w naszej firmie wiedzieli, że się spotykają, ale myśleli, że rozstaliśmy się dawno temu (jestem bardzo prywatną osobą i nie lubię rozmawiać o sprawach osobistych). To na pewno był zwrot akcji! © True_Panic_33** / Reddit
  • Pracowałam na pół etatu w salonie sukien ślubnych. Któregoś razu przyszła młoda, bardzo odstawiona i wymalowana panna i oznajmiła, że chce najdroższą suknię, jaką mamy. Mieliśmy jedną suknię za 30 tysięcy, jakiegoś projektanta, wyszywaną kryształami Swarovskiego, złotą nicią i w ogóle. Bardzo piękna sukienka, po prostu marzenie. Panna założyła ją, zakręciła się przed lustrem i powiedziała: „Biorę ją! Jest jak stworzona dla mnie. I świetnie pasuje. Widać, że to dobra rzecz!”. Cóż, oczywiście się ucieszyłam, bo powinnam dostać przyzwoity procent od takiej sprzedaży. Podeszła do kasy i zapytała: „Ile ona kosztuje? Z półtora tysiąca?”. Moja koleżanka: „Właściwie to 30”. I wtedy ta wariatka zaczęła krzyczeć: „Jakaś sukienka za 30 tysięcy? Czy wy wszystkie postradałyście zmysły? Nie ma takich cen!”. W każdym razie, kiedy zdała sobie sprawę, że nie damy jej sukienki za tysiąc złotych, powiedziała: „To było zbyt bolesne!”, odwróciła się i wyszła. Jaki był sens tych wszystkich rozważań?
  • Koleżanka opowiedziała mi: w piątek po pracy poszła do dentysty, a w sobotę rano ją i jej męża obudził dzwonek do drzwi. Otworzyła, a tam stał asystent stomatologa z bukietem róż, oznajmiając, że się w niej zakochał. Moja koleżanka była oszołomiona, jej mąż także.
    W poniedziałek poszła do kliniki, aby dowiedzieć się, dlaczego podali jej dane osobowe personelowi (ponieważ w jakiś sposób zalotnik poznał jej adres). A oni zaczęli chichotać, mówiąc, że chłopak zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, więc powinna być zadowolona! © Kat34ka / Pikabu
  • Wróciłam dziś z pracy do domu, a tam czekała na mnie niespodzianka w postaci mojej byłej teściowej. Siedziała i spokojnie piła herbatę, zjadając przy okazji wszystkie moje słodycze. Byłam oszołomiona, już dawno temu zabrałam jej klucze. Ale teściowa nie była zakłopotana i oświadczyła, że przyszła tylko odebrać swoje zdjęcia. Jak mogła mieć swoje zdjęcia w moim domu? I dlaczego piła u mnie herbatę, chociaż jej nie zaprosiłam? Ogólnie rzecz biorąc, jest wiele pytań, ale odpowiedź tylko jedna: po rozwodzie zdecydowanie należy zmienić zamki! © Mamdarinka / VK
  • Mój znajomy postanowił złożyć swojej dziewczynie życzenia z okazji urodzin. Pojechał 200 kilometrów za miasto do szklarni, w której uprawia się róże, i kupił 3 pudełka płatków róż. Wczesnym rankiem rozsypał całe to piękno na klatce schodowej, od wejścia do jej mieszkania. Na szczęście dama jego serca mieszkała na trzecim piętrze. Przywiązał jeszcze kilka baloników do poręczy. Pomyślał, że rano dziewczyna będzie wychodzić i zachwyci się!
    Tylko że ona wyszła o 9:00, a inni lokatorzy zaczęli wychodzić o 6:00. Piękne kwiatki zamieniły się w papkę. Musieli więc sprzątać wejście zamiast świętować.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły