19 historii o ludziach, których logika może zaskakiwać

Ludzie
miesiąc temu

Czasami koledzy lub krewni tak bardzo zaskakują nas swoim zachowaniem, że nie jesteśmy pewni, czy pochodzą z tej samej planety co my. Okazuje się, że sposób myślenia innej osoby może dla nas pozostać nierozwiązaną zagadką.

  • Weszłam w związek z mężczyzną. Po kilku miesiącach zauważyłam, że wydaję dużo pieniędzy na jedzenie. A to dlatego, że karmię mojego chłopaka, który lubi dużo i dobrze zjeść. Poprosiłam go więc, by przyniósł trochę artykułów spożywczych. Następnego dnia zjawił się i od progu wręczył mi dwa tanie serki i paczkę wafli. Potem poszedł do kuchni i zaczął się awanturować, że nie ma obiadu. A przecież nawet nie mieszkaliśmy razem! Nawiasem mówiąc, po awanturze zabrał sery, ale wafle zostały dla mnie. © Overheard / Ideer
  • Stałam na ulicy, czekając na koleżankę. Nagle podbiegł jakiś chłopak, podniósł moją rękę i lekko się pochylając, pocałował ją. Zamarłam, całkiem zaszokowana, myśląc, że to jakiś wariat. Ale facet, nie puszczając mojej dłoni, powiedział: „Moja pani, twoje brwi wyglądają jak wąsy karalucha, to takie urocze”. Po czym ponownie pocałował moją dłoń i zniknął, pozostawiając mnie z wieloma pytaniami. © Ward 6 / VK
  • Kiedy byłam na urlopie macierzyńskim, mój były mąż przyniósł mi tort lodowy w kształcie serca. Otworzyłam go, a w środku znajdowała się jednorazowa łyżeczka pobrudzona szminką i tort z nadgryzionym brzegiem. Na moje pytanie mąż bez mrugnięcia okiem stwierdził, że to zrobił jego partner. Nawiasem mówiąc, pracował wtedy jako patrolowy. © Oksana Zhylenko / Dzen
  • Mój były po prostu wariował, gdy głośność telewizora była ustawiona na 11, natychmiast musiał przełączyć na 12. Akceptował tylko liczby parzyste. Ale liczby podzielne przez 5 były w porządku. © motherearthforprez / Reddit
  • Pewnego dnia mój facet postanowił kupić mi piękną koronkową bieliznę. Ale w rozmiarze jak na miniaturową Chinkę. Byłam oczywiście zadowolona, że oszacował mnie na około 60 kilogramów mniej, niż mam, ale musiałam odesłać prezent. © E.L. / ADME
  • Mój mąż czasami kuca przy komputerze podczas pracy, zamiast siedzieć na piętach jak wszyscy inni. Wygląda to naprawdę dziwnie: jego palce u stóp jakby ściskają siedzenie, a on sam przypomina mi gargulca na dachu. © Codydarkstalker / Reddit
  • Rozmawiałam kiedyś z koleżanką o okresie w jej życiu, kiedy zdecydowała się zerwać ze swoim chłopakiem. Powiedziała coś w stylu: „Kiedy mnie zostawił...”. „Czekaj” – zapytałam – „czy to nie ty z nim zerwałaś? Czy nie kazałaś mu odejść, bo już go nie potrzebowałaś i nie chciałaś go więcej widzieć?”. „Cóż, tak” – odpowiedziała – „Ale potem odszedł, prawda?”. © FatherSeraphimus / Pikabu
  • Pewien miły młody człowiek podarował mi kiedyś na urodziny piękny bukiet czerwonych róż i gałązkę naturalnego koralowca. Chciałam sprawdzić, czy koral pachnie morzem. Chłopak zareagował natychmiast: wrzasnął, żebym nie wtykała tam nosa, bo znalazł ten koral na wysypisku śmieci. Nie mogłam nawet znaleźć nic do powiedzenia. © Marina Kuznetsova / Dzen
  • Pamiętam, jak kiedyś mieszkałam z facetem. Potem mnie zdradził i odszedł z inną dziewczyną. Przeżyłam to. Sześć miesięcy później zadzwonił do mnie. Pomyślałam: „Czy zapomniał jakichś swoich rzeczy?”. Ale nie. Dzwonił, bo przyjeżdża jego mama. Zapytałam, co to ma wspólnego ze mną. On na to: „Cóż, pomieszkuję kątem u mojej dziewczyny, a mama nie uprzedziła wcześniej, że przyjedzie. Chciałbym, żeby mogła parę nocy przenocować u ciebie". Odmówiłam. © Tatiana G. / Dzen
  • Bardzo kocham mojego chłopaka, ale on ciągle śmierdzi, jakby nosił pod pachami surową cebulę. Codziennie bierze prysznic, ale po 2 godzinach zapach powraca. Chłopak powiedział, że nie lubi używać dezodorantów, ponieważ są w nich chemikalia. A kiedy nie wytrzymałam i powiedziałam mu wprost, że śmierdzi, zdenerwował się. Kupiłam mu naturalny dezodorant na wakacje i nigdy go nie użył. Co powinnam zrobić? Bardzo kocham tego mężczyznę i nie chcę ranić jego uczuć, ale nie mogę spędzać z nim czasu bez otwartego okna. © Legitimate_Catch_882 / Reddit
  • — Ola, gdzie jest płyn do mycia podłóg? — zapytałem żonę, zamierzając w końcu wyczyścić podłogę.
    — Pod zlewem
    — A dokładniej? Jest tam kilkanaście butelek.
    — Taki liliowy
    Rozejrzałem się po butelkach. Białe, zielone, żółte, czarne. Było nawet kilka wielokolorowych. Nie było żadnej liliowej.
    — Ola, nie ma liliowej.
    Wtedy moja żona podeszła, wyjęła jedną z butelek i włożyła mi ją do rąk. Patrzę, a butelka jest biała z niebieską nakrętką.
    — No to gdzie jest ten liliowy kolor?
    — Jak to gdzie? W środku, oczywiście.
    Spojrzałem. Płyn w butelce rzeczywiście miał liliowy kolor.
  • Kiedyś próbowałem zakończyć związek z moją dziewczyną. Spotykaliśmy się wtedy przez około 2 miesiące i w tym krótkim czasie zdałem sobie sprawę, że prawie nic nas nie łączy, więc postanowiłem być proaktywny. Umówiłem się z nią na spacer i pod koniec dnia, zebrawszy się na odwagę, powiedziałem do niej: „Alina, rozejdźmy się..”. Spojrzała na mnie zaskoczona i odpowiedziała: „No dobrze! Ale tak, żebym cię widziała!” © Chamber No. 6 / VK
  • Na początku mojego wspólnego życia z mężem przygotowałam dla nas niesamowity posiłek. Wszystko pachniało bosko: i mięso, i sałatki, i deser. Usiadłam, czekając na męża. I nagle chmura najsilniejszej wody kolońskiej wpełzła do pokoju wraz z moim mężem. Wszystkie zapachy zmieszały się, łzy popłynęły mi z oczu, zapytałam: „Dlaczego uperfumowałeś się przed jedzeniem?”. Odpowiedź mnie dobiła: „Myślałem, że przyjdą goście". © Zinaida Lishchinskaya / ADME
  • Były zapytał mnie kiedyś, co chcę dostać na Dzień Kobiet. Pokazałam mu palcem na 45-częściowy zestaw naczyń w sklepie. Jak teraz pamiętam, był przezroczysty z czerwonymi makami. Były się ucieszył, powiedział, że jest niedrogi. W końcu przyniósł mi 25-częściowy zestaw w dzikim żółto-różowym kolorze i powiedział: „Dasz wiarę, że był tańszy?”. © Mau / ADME
  • Mój mąż ma denerwujący nawyk zostawiania otwartych drzwi szafek i szuflad. I tak jest za każdym razem, gdy idzie do kuchni. Mąż pracuje do późna w nocy i czasami zasypiam w fotelu, czekając na niego. Budzę się, gdy wraca do domu, i zastaję go gotującego w kuchni z otwartymi wszystkimi drzwiczkami szafek. Nawet tymi, z których niczego nie potrzebował! Kiedyś mnie to stresowało, ale nagle zdałam sobie sprawę: jeśli to jest nasz największy problem, to mamy cholerne szczęście, że mamy siebie nawzajem! © Franny___Glass / Reddit
  • Mąż mnie wkurza. Wraca do domu z pracy i prosi, żebym podgrzała mu jedzenie. Mówię: „Nie jesteś dzieckiem, sam sobie podgrzej”. Wtedy on się obraża i zaczyna mnie szantażować, że zrobi sobie kanapki i nie będzie jadł obiadu. Myślę, że to dziecinny kaprys i dziki opór. A on na to: „To dla mnie ważne, uważam, że to oznaka miłości”. Mnie to nie przekonuje, a on ma do mnie pretensje. Nie wiem, czy to ja jestem zbyt uparta, czy on jest kapryśnym dzieckiem. © Overheard / VK
  • Mój mąż przez długi czas nic nie dawał. Zauważyłam, że zaczął się bać moich prezentów. Kiedyś kupowałam mu fajne rzeczy, a potem zobaczyłam, że z nich nie korzysta, chociaż rozmiar i kolor są odpowiednie. Zapytałam go, o co mu chodzi? Odpowiedź wprowadziła mnie w stupor: okazało się, że teściowa mu oznajmiła, że rzuciłam urok na te rzeczy. Zapytałam, co on sobie myślał? Przecież żyjemy razem od dawna, wszystko, co mamy, osiągnęliśmy wspólnie. A on zamknął oczy i nie powiedział ani słowa. Cóż, teraz jest mi łatwiej. Nic mu nie daję i po co, mamy po 65 lat, więc urodziny nie są powodem do radości. © Zinaida Lishchinskaya / ADME
  • Mój mąż lubi brać małe torebki mielonego pieprzu z fast foodów i wsypywać ich zawartość do naszej pieprzniczki, mimo że mamy już wystarczająco dużo pieprzu. Cóż, skoro go to bawi. © officesloth / Reddit
  • Kilka lat temu codziennie podwoziłem po pracy koleżankę z sąsiedniego pokoju, która, jak się okazało, mieszka kilka przecznic ode mnie. To nie był dla mnie problem. Kończymy pracę o tej samej porze, nie trzeba zbaczać ze standardowej trasy, a drogę można sobie umilić rozmową. Tak więc jeździła ze mną prawie codziennie przez jakieś 5 miesięcy. Pewnego dnia poszedłem do jej pokoju, gdzie siedział również mój kolega, aby z nim porozmawiać. Koleżanka pochwaliła się, że wczoraj upiekła ciasto. Żartobliwie zapytałem ją, dlaczego nie przyniosła mi jednego kawałka. Nie odpowiedziała. Następnego dnia nie przywitała się ze mną, a mój kolega powiedział, że nazwała mnie strasznie chciwym. © Ryl0n.0b0ev / Pikabu

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły