19 osób, które miały wyjątkowe wakacje

Ludzie
3 tygodnie temu

Wszyscy marzymy o wakacjach, aby odpocząć od szarej codzienności i zanurzyć się w nowych wrażeniach. Czasami wszystko idzie dokładnie zgodnie z planem, ale często upragniony wyjazd w nieznane miejsca okazuje się dość nieoczekiwaną niespodzianką.

  • Pojechaliśmy nad morze z przyjaciółmi: ja z moim chłopakiem i moja najlepsza przyjaciółka ze swoim narzeczonym. Wzięliśmy hotel na 2 tygodnie, aby móc nacieszyć się wakacjami. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Przyjaciółka i jej chłopak zaczęli się strasznie kłócić, tak bardzo, że wyprowadziła się od niego do osobnego pokoju. Myśleliśmy, że się pogodzą, bo tu jest tak pięknie, że nie ma czasu na kłótnie. Ale zerwali zaręczyny w atmosferze skandalu. Moja przyjaciółka nie traciła czasu i jeszcze tego samego dnia poszła na randkę z Turkiem. Zanim wróciliśmy do domu, była już z nim zaręczona. I to wszystko w ciągu dwóch tygodni. © Chamber 6 / VK
  • Leciałam na Dominikanę. Przede mną siedziały dwie dziewczyny (albo siostry, albo przyjaciółki) i dwójka bliźniaków. Jedna z pań po przejściu przez kontrolę rzuciła się z radosnym okrzykiem i uniesionymi rękami do samolotu, a druga krzyknęła do niej: „Ola, zapomniałaś o dzieciach!”. A tamta, nie zatrzymując się, krzyknęła: „Nie mam dzieci!”. © MonteCrist0 / Pikabu
  • W zeszłym roku pojechałam na wakacje nad morze. Sama, bez żadnych rezerwacji i ustaleń. Przyjechałam na dworzec, wzięłam taksówkę. Taksówkarz zawiózł mnie do prywatnego domu z pokojami do wynajęcia. Przebrałam się i poszłam na spacer. Po drodze kupiłam arbuza, ale kiedy postanowiłam wrócić, pojawił się problem — zupełnie zapomniałam, gdzie się zatrzymałam. Wędrowałam więc z arbuzem aż do rana, kiedy zdałam sobie sprawę, że muszę iść na stację i znaleźć tego kierowcę. Zawiózł mnie ponownie do tego domu. Wyczerpana, opowiedziałam właścicielce o moich perypetiach, a ona odpowiedziała, że cały wieczór obserwowała mnie idącą ulicą z arbuzem. © Dom nr 6 / VK
  • Przyjechałam nad morze, relaksowałam się, opalałam. Poszłam na spacer po plaży i zobaczyłam znajomą twarz. Kobieta, niezbyt zadbana, uśmiechała się i patrzyła na mnie. Pomyślałam, że to pewnie koleżanka z klasy, ale nie mogłam sobie przypomnieć, kto to był. Skończyłyśmy szkołę dawno temu i nie widziałyśmy się od lat. A potem ona podeszła do mnie i powiedziała: „Cześć, ciociu Mario!”. I wtedy to do mnie dotarło, przypomniałam sobie: „Dokładnie! Koleżanka z klasy! Ale nie moja, tylko mojej córki”. Tak, tak właśnie jest. © Chamber 6 / VK
  • Byliśmy na wakacjach nad morzem razem z rodziną brata mojej żony. Mieszkaliśmy w domu prywatnym u przemiłej gospodyni. Co wieczór gotowała różne pyszności: pierogi, naleśniki, kebaby, a po południu szliśmy razem na plażę. Jej mąż zabrał nas nawet kilka razy samochodem, aby pokazać nam lokalne zabytki. Ogólnie wszystko było tak miłe, jak powinno być między normalnymi ludźmi. Zaprzyjaźniliśmy się i zaprosiliśmy ich, aby odwiedzili nas w naszym mieście. Obiecali, że przyjadą. Przed wyjazdem kupiliśmy im drogie prezenty: srebrny łańcuszek dla gospodyni i szlifierkę dla jej męża. Na pożegnalnej kolacji były śpiewy, łzy, obietnice, że będziemy do siebie dzwonić i się odwiedzać.
    Rano, zanim pojechaliśmy na dworzec kolejowy, dostaliśmy od nich rachunek za wszystkie te kolacje ze szczegółowym opisem zjedzonych potraw. Wykaz obejmował nawet wycieczki do ciekawych miejsc i kilka nieistotnych wypadów do sklepu z kategorii: „Po co będziesz dzwonić po taksówkę? Podwiozę cię!”. Dobrze, że zostało nam trochę pieniędzy. Postanowiliśmy nie kłócić się i zapłaciliśmy za wszystko, choć kwota nie była mała.
    Minęło pięć lat. Tydzień temu nasi „przyjaciele” zadzwonili i, jakby nic się nie stało, zapytali, czy mogą nas odwiedzić. Czekamy. Przygotowujemy program pobytu i listę dań. I kosztorys, w cenach restauracyjnych. © Dimetrisol / Pikabu
  • Byliśmy na wakacjach na południu. Przypadkowo trafiliśmy do małej kawiarni niedaleko domu. W menu były lokalne ciastka. Spytaliśmy właścicielkę:
    – Czy macie ciastka?
    – Nie, tylko zupy.
    Chwila ciszy.
    – Powiedzcie, co chcecie, a wam to upiekę!
    Urocze. © schewa*** / Pikabu
  • Miałam około 16 lat i pojechałam z rodzicami do Egiptu. W hotelu, w którym spędzaliśmy wakacje, znajdował się kryty targ, na którym sprzedawano wszelkiego rodzaju pamiątki, od papirusu po latające dywany. Był tam też sklep z perfumami. Zajrzałam tam i zaczęłam rozmawiać ze sprzedawcą. Najpierw oferował mi różne perfumy, a potem zapytał, czy chcę iść z nim na spacer. Powiedziałam, że mogę teraz przejść się po terenie hotelu. A on na to: „Nie, wyjdźmy na zewnątrz. Przyjdź wieczorem pod mój sklep, a pokażę ci rozgwieżdżone niebo!”. Na początku byłam trochę zaskoczona, ale potem powiedziałam: „Możemy pójść na spacer poza hotel, jeśli tata mi pozwoli. Mam do niego teraz zadzwonić?”. Błyskawicznie się wycofał z propozycji.
  • Miałem 17 lat. Pewnego dnia leżałem na plaży i zobaczyłem uroczą dziewczynę, która ledwo szła. Pomyślałem, że ma udar cieplny. Już chciałem wstać i jej pomóc, a ona nagle zemdlała. Poderwałem się jak oparzony, wziąłem ją na ręce i pobiegłem szukać lekarza. Wtedy podbiegła do jakaś kobieta i zaczęła krzyczeć, że uprowadziłem jej córkę. Ludzie się zebrali, kobieta okładała mnie jakąś torbą, a ja krzyczałem i wzywałem lekarza. Podsumowując: jestem teraz mężem tej dziewczyny. Podsłuchane / Ideer
  • Znajomy pojechał nad morze z trójką dzieci. Nie chciał, ale żona go zmusiła. Zobaczyłem wczoraj filmik w mediach społecznościowych: żona opowiadała, jak to jej mąż i dzieci mają wspaniałe wakacje. Potem mój przyjaciel wszedł w kadr, nieludzko zmęczony, z dzieckiem na rękach, z wielkim pryszczem na nosie, oczy czerwone, jakby nie spał od 2 tygodni. Do diabła z takimi wakacjami. © yazyichnik / Pikabu
  • W przeddzień lotu powrotnego zasnęłam podczas opalania się na brzuchu i doznałam oparzenia słonecznego. Powiedzmy, że powrót do domu był wyjątkowo niewygodny. © Kingflowerpants / Reddit
  • Z okazji rocznicy ślubu wybraliśmy się z mężem do 5-gwiazdkowego hotelu w fajnym kurorcie, aby zagrać na jednych z najlepszych pól golfowych na świecie. Powiedziano nam, że jest jakiś problem z rezerwacją pokoju, więc nie mogliśmy się zameldować w wyznaczonej godzinie. Ale potem dostaliśmy ogromny pokój na szczycie wieży. Dzień minął bez problemów. Mieliśmy już iść spać i nagle usłyszeliśmy przejmujący krzyk z balkonu! Mój mąż wyskoczył i zobaczył, że na sąsiednim balkonie stoi dwójka roześmianych dzieci. Mąż poszedł do sąsiadów, a ojciec dzieci przeprosił. Wkrótce piekielny krzyk się powtórzył. Zadzwoniliśmy do recepcji, wysłali kogoś z personelu, aby porozmawiał z naszymi sąsiadami, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Wręcz przeciwnie, ściana obok naszego łóżka zaczęła się trząść, a do śmiechów i krzyków dołączyły głośne uderzenia. Nie wytrzymałam i w samej koszuli nocnej poszłam do sąsiadów. Mój mąż poszedł ze mną. Była pierwsza w nocy. Ojciec rodziny otworzył drzwi i oznajmił, że są na wakacjach, więc dzieci mogą robić, co chcą. Poprosiliśmy o przeniesienie nas dalej. Przeprowadzka do innego pokoju o 4:30 rano była świetnym początkiem wakacji! © Professional-Tower76 / Reddit
  • Pojechałem z przyjaciółmi nad morze. Nasze żony nie miały z tym problemu. Ale jeden kolega musiał oszukać żonę, żeby go puściła. W przedostatni dzień wynajęliśmy łódź i wypłynęliśmy w morze. Wszyscy mieliśmy mnóstwo frajdy, ale ten, który oszukał żonę, starał się w ogóle nie ruszać, bo po pierwsze bardzo boi się wody i nie pływa dobrze, a po drugie strasznie się martwił: „Nie mogę umrzeć. Jeśli moja żona dowie się, że nie ma mnie na działce, wykopie mnie, ożywi i znowu zabije!”. © Chamber 6 / VK
  • Dotarliśmy do Tajlandii. Wrzuciliśmy walizki do pokoju i poszliśmy się rozejrzeć. Szliśmy w linii prostej, z powrotem też. Ale wtedy zobaczyliśmy targ. Odwróciliśmy się. To był fatalny błąd. Po kupieniu różnych owoców poszliśmy prosto do hotelu. Oczywiście zapomnieliśmy, że zawróciliśmy. Ogólnie rzecz biorąc, biegaliśmy tam i z powrotem obok tego targu przez około godzinę. Zaczęło się ściemniać i nie było kogo zapytać o drogę. Miejscowi siedzieli i śmiali się z nas, a my biegaliśmy obok nich w panice. Potem zatrzymaliśmy tuk-tuka, powiedzieliśmy nazwę hotelu, ale mężczyzna odmówił zabrania nas, ponieważ hotel był bardzo blisko. Kierowca machnął ręką w kierunku naszego hotelu i za 5 minut byliśmy na miejscu. Ale wciąż pamiętam ten strach i panikę. © boevyakanareika / Pikabu
  • Byliśmy na wakacjach całą rodziną, było nas około 20 osób. Miałam jakieś 8 czy 9 lat, a moja siostra była 2 lata starsza. Dostała pierwszego okresu. Moja mama powiedziała o tym wszystkim, nawet uroczemu kelnerowi. Nic dziwnego, że kiedy ja zaczęłam miesiączkować, nie przyznałam się nikomu przez kilka lat. © Viperbunny / Reddit
  • Podczas wakacji miałem wakacyjny romans. Obejrzeliśmy wszystko, zwiedziliśmy wszystko, postanowiliśmy popływać łódką. Żałuję tej decyzji do dziś, bo nie zdawałem sobie sprawy, że morze to nie rzeka. Płynęliśmy 20 minut do boi i 1,5 godziny z powrotem, fala nie pozwalała nam zbliżyć się do brzegu. Przeklinałem tę łódź. Nie dość, że nie zmieściłem się w limicie czasowym, to jeszcze miałem takie problemy z wiosłami, że, gdy dopłynęliśmy do brzegu, odprowadziłem damę do pokoju, a sam poszedłem się położyć. Miałem dość przygód na dziś. © Komora #6 / VK
  • Moja żona i ja pojechaliśmy do kurortu w Kostaryce, mieszkaliśmy na wybrzeżu Pacyfiku. Jedliśmy kolacje w restauracji na świeżym powietrzu. Pewnego wieczoru zobaczyliśmy mamę szopa pracza wspinającą się na stół i przeszukującą wszystkie nakrycia. Żona była trochę zdenerwowana, ale ja uważałem, że to zabawne, zwłaszcza gdy kelner skarcił zwierzę i kazał mu odejść. Najwyraźniej futrzak był tutaj stałym klientem. Następnego wieczoru do restauracji weszła rodzina z trójką dzieci. Wyglądali tak idealnie, jakby zeszli ze stron magazynu. Był z nimi jeden z miejscowych psów, chudy, ale zdrowy, którego tymczasowo oswoili. Pies stał przy stole, czekając na smakołyk. Właśnie wtedy z krzaków wyszła mama szop i jej cztery młode. Kiedy zobaczyła psa, kazała młodym się schować, a sama podeszła do stołu i skoczyła na niczego niepodejrzewającego psiaka. Pies wystraszył się i uciekł z lokalu. Rodzina była w szoku. Pomyślałem, że to bardzo zabawne! © khegiobridge / Reddit
  • Po trudnym rozstaniu z chłopakiem pojechałam do Turcji z przyjaciółką i jej mężem. Chciałam tylko siedzieć nad morzem i płakać. A potem mąż mojej przyjaciółki spotkał grupę facetów i, chcąc nie chcąc, nawiązałam relację z jednym z nich. Taki opalony, uśmiechnięty, przystojny. Miałam z nim wakacyjny romans. Wymienialiśmy się kontaktami, byłam absolutnie pewna, że on przyjedzie do mnie. Albo ja przyjadę do niego. Kiedy mieliśmy wracać, dowiedziałam się od męża mojej przyjaciółki, że mój chłopak jest żonaty i ma trójkę dzieci, więc nie odpowiadałam na jego telefony i wiadomości. Okazało się, że wiedzieli o wszystkim od początku, ale chcieli, żebym się zrelaksowała i nie przejmowała. Śledziłam życie tego mężczyzny w mediach społecznościowych. Jakież było moje zdziwienie, gdy rok później zobaczyłam na jego stronie zdjęcia ze ślubu. Napisałam, pogratulowałam. Okazało się, że to jego pierwsze małżeństwo, nie ma dzieci, a ja zachowałam się jak histeryczka i nawet nie podałam powodu swojego zachowania. Oboje chcemy to wszystko odzyskać, ale jest już za późno. Byliśmy ze sobą tylko tydzień, a ona spodziewa się dziecka. Powiedział, że nazwie swoją córkę moim imieniem. Przez rok nie mogłam się z tym pogodzić, a teraz moje życie znów się rozpadło. Dlaczego moi przyjaciele mi to zrobili?! © Overheard / Ideer
  • Przykro to przyznać, ale mój mąż i ja jesteśmy idiotami. Powód jest oczywisty: zabraliśmy ze sobą na wakacje moją mamę, która przez pół roku namawiała nas na to, używając argumentów: „Sama boję się jechać do obcego kraju”, „Popilnuję wam dzieci, żebyście odpoczęli”, „Nie potrzebuję wiele, wystarczy, że będę nad morzem”. Mieliśmy z mamą świetne relacje, więc nie widzieliśmy problemu.
    Oczywiście mama w ogóle nie opiekowała się dziećmi. Siedziała przy basenie i wygrzewała się na plaży. W tym samym czasie udawało się jej jednak kontrolować, czy nie tańczę zbyt wyzywająco lub czy nie jesteśmy zbyt długo w restauracji. Poszła z nami do spa i wbijała mi do głowy, że jakaś ładna kobieta podrywa mojego męża. Kto by pomyślał, że przez 3 tygodnie można znienawidzić człowieka, którego kochało się całe życie! © Podsushano / VK
  • Taksówkarz w miejscowości wypoczynkowej opowiedział, jak wcześnie rano w pobliżu morza zabrał faceta w samych spodniach. Zastanawiał się tylko, jak zamierza zapłacić za kurs. Okazało się, że mężczyzna poszedł do kawiarni w pobliżu morza pierwszego wieczoru wakacji. Rano obudził się na plaży w samych spodniach, bez pieniędzy i bez telefonu. I nie pamięta, gdzie się zatrzymał. Krótko mówiąc, taksówkarz woził go po mieście przez pół dnia, podczas gdy on próbował sobie przypomnieć, gdzie nocuje. W końcu, gdy zatrzymali się na światłach, z ulicy rozpoznała go kobieta, u której się zatrzymał. Podskoczyła do samochodu i powiedziała, że to jej lokator. Szukała go po całym mieście, ponieważ wszystkie jego rzeczy zostały w jej domu. Oczywiście, znalazłszy miejsce noclegu i swoje rzeczy, mężczyzna zapłacił taksówkarzowi za cały kurs, a nawet więcej. © amor906 / Pikabu

Zobaczcie kolejne opowieści o wakacyjnym wypoczynku, który nie do końca poszedł zgodnie z planem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły