19 osób, które zamówiły usługi fachowca, ale nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami

Ludzie
5 godziny temu

Można nauczyć się niemal wszystkiego, niezależnie od tego, czy chodzi o to, jak odetkać odpływ w łazience, czy jak idealnie posprzątać dom. Jeśli jednak pojawia się szansa na oddelegowanie tych nieprzyjemnych prac specjalistom, grzechem wydaje się z niej nie skorzystać. Bohaterowie naszego artykułu postanowili zrzucić część domowych obowiązków na czyjeś barki. Nie wszyscy byli jednak usatysfakcjonowani rezultatem.

  • Od czasu do czasu zamawiam kogoś do uprania dywanu i kanapy. Zwykle to proste: tu jest toaleta, tu można nabrać wody, tu jest pokój. Ale pewnego dnia przyjechała królowa. Zmarszczyła nos i powiedziała: „Och, macie zwierzęta? Jestem uczulona!”. Cóż, zazwyczaj to albo dzieci, albo zwierzęta najbardziej brudzą dywan, więc czemu się dziwić? Potem było: „Nalej mi wody”, „Wylej to”, „Nalej mi czystej wody”. Biegaliśmy z wiadrem, a ona tylko odkurzała i dostała za to pieniądze. A po wyjściu tej pani znaleźliśmy na korytarzu wielką kałużę brudnej wody. Wpisałam ją na czarną listę. Myślę, że długo tak nie popracuje. © GrustnayaRiba / Pikabu
  • Nigdy nie zapomnę miny hydraulika, kiedy wyciągnął z toalety pluszowego króliczka, moje pranie i zegarek mojego męża... Mama trzyletniej Aneczki, która sama chodzi do toalety i umie spłukiwać. © Mamdarinka / VK
  • Pewnego razu do naszej firmy przyszła dziewczyna i rozdała wizytówki z napisem „żona na godziny”. Wziąłem jedną i zadzwoniłem dla zabawy, mówiąc, że chcę zjeść domowe pierogi! Po godzinie dziewczyna przyszła do mojego domu. Zostawiłem ją w kuchni, a kiedy wróciłem, byłem oszołomiony: ta dziewczyna zrobiła 6 rodzajów pierogów: z wieprzowiną i wołowiną, z kurczakiem, z wieprzowiną i kapustą, z grzybami i tak dalej. Różniły się też wyglądem: zwinięte, kwadratowe, sześciokątne, z wzorzystym szwem. I co za mistrzostwo w modelowaniu!
    Namówiłem ją, żeby zjadła ze mną lunch. Zapłaciłem. Przed wyjściem zapytała, czy w razie potrzeby mógłbym jej pomóc w naprawie różnych rzeczy. Oczywiście się zgodziłem. Przez miesiąc kilka razy naprawiałem u niej rzeczy, ona gotowała mi jedzenie. Potem zaczęliśmy chodzić razem do kawiarni. Tak było ze mną i moją ukochaną. © admin / y-story
  • Pewna pani pomagała mi w pracach domowych (pracowała u mojej znajomej przez ponad 10 lat bez żadnych skarg). Pierwsze sygnały ostrzegawcze pojawiły się, gdy inna profesjonalna sprzątaczka powiedziała mi, że przy moim metrażu wszystko zajmuje tej pani zbyt dużo czasu. Potem zauważyłam, że wracam do domu, a tam śmierdzi woda w toalecie, a kiedyś zobaczyłam kroplę lakieru do paznokci na kafelkach w nielogicznym dla mnie miejscu. A potem, kiedy poszłam do szpitala rodzić dziecko, zdjęłam całą biżuterię, bo miałam spuchnięte palce, i włożyłam ją do pudełka. Kiedy wróciłam, okazało się, że brakuje jednego pierścionka. Mój mąż zaczął przepytywać sprzątaczkę, a ona przyznała się, mówiąc, że to przez pomyłkę i bardzo jej przykro. Oddała pierścionek i na tym się skończyło. A po dłuższym czasie okazało się, że nadal brakuje bardzo pięknych i pamiątkowych kolczyków, tylko już jej niczego nie udowodnimy.
    Teraz bardzo potrzebuję niani, ale nie wiem, jak znaleźć kogoś, komu można powierzyć dziecko za rozsądne pieniądze. Przecież przegapienie czegoś przy sprzątaniu to jedno, zawsze można zobaczyć na nagraniu, co zostało pominięte, i zwrócić uwagę. Ale jeśli widzisz na nagraniu, że dziecko jest traktowane w niewłaściwy sposób, nie możesz tego cofnąć. © nedrakedra / Pikabu
  • Kiedy instalowaliśmy nową pralkę, przyszedł do nas niesamowity hydraulik. Był to młody facet w dżinsowym garniturze. W rękach trzymał drogą teczkę. Przed rozpoczęciem pracy umył ręce, założył rękawiczki medyczne i biały fartuch. Wyglądał jak chirurg przed operacją.
    Nie mogłem przestać patrzeć, jak pracuje. Wszystkie narzędzia w jego teczce oczywiście nie były tanie i były ułożone w idealnym porządku. Do izolacji używał jakiejś specjalnej nici. Byłem zaszokowany.
    Kiedy szybko wykonał swoją pracę, zabrał śmieci w worku, który przyniósł ze sobą. Ostatnim akcentem, który dopełnia obrazu, jest to, że nie wziął żadnych pieniędzy, ponieważ instalacja pralki była wliczona w jej cenę. Po tym zdarzeniu zacząłem mieć niejasne podejrzenia, że jestem bardzo zacofaną osobą. Obsługa już dawno osiągnęła nowy poziom, a ja wciąż żyję przestarzałymi stereotypami. © smile2 / Pikabu
  • Mój brat zajmował się naprawami. Wie, jak zrobić wszystko sam, ale jego rodzina upierała się, że do montażu drzwi trzeba zamówić fachowca, bo inaczej będzie krzywo i źle. Ok, znalazł firmę, umówił fachowca. Biedny facet bawił się przez około 6 godzin, ale nie umiał tego zrobić. Mój brat nie wytrzymał i poszedł na to popatrzeć. Po minucie ciszy brat powiedział: „Stary, wszystko rozumiem, ale zawiasy zamocowałeś odwrotnie”. Pośmialiśmy się, brat sam dokończył. A fachowiec był obrażony, że mu nie zapłacono. © Podsushano / VK
  • Na początku roku mój zlew zaczął przeciekać, więc zadzwoniłam po hydraulika. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam tego niesamowicie przystojnego faceta. Przez chwilę zaniemówiłam. Jestem dość powściągliwą i nieśmiałą dziewczyną, ale z nim rozmawiało mi się tak łatwo, jakbyśmy znali się całe życie. Kiedy skończył, pożegnaliśmy się i wyszedł. Wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam je i on tam stał. Myślałam, że czegoś zapomniał, ale on poprosił o mój numer telefonu! Zaczęliśmy korespondować, poszliśmy na randkę. Teraz mieszkamy razem. Tak, tak, umawiam się z moim hydraulikiem. © Even_Ad7595 / Reddit
  • Raz lub dwa razy w miesiącu zamawiam usługę sprzątania. Zdarza się, że moja stała pani jest zajęta i muszę szukać zastępstwa. Mężczyznom trudno jest sprawdzić jakość sprzątania, dobrze to rozumiem. Więc po prostu kładę 4 zapałki w losowych miejscach, robię im zdjęcia, a po sprzątaniu sprawdzam ich obecność. A jeśli przed sprzątaniem uprzedzi się o tym pracownicę, można poczuć się jak staruszek z serialu komediowego.
  • Moja żona i ja kupiliśmy dom i wkrótce po wprowadzeniu się mieliśmy problem z klimatyzatorem. Zadzwoniłem po fachowców. Po pierwsze, chłopaki spóźnili się prawie 3 godziny. A po drugie, kiedy otworzyłem drzwi, zaczęli zaglądać do domu przez moje ramię, a najstarszy z nich zapytał: „Czy twoja mama lub tata są w domu?”. Żebyście zrozumieli, jestem brodatym 32-letnim mężczyzną, który ma ponad 1,8 m wzrostu. Nie wyglądam młodziej niż na swoje lata i nie mogę sobie wyobrazić, dlaczego ktoś mógłby pomylić mnie z dzieckiem. Byłem tak wkurzony tym głupim pytaniem, że po prostu zamknąłem drzwi przed twarzami tych biadolących panów. Po 2 sekundach, gdy trochę się uspokoiłem, otworzyłem drzwi ponownie i powiedziałem im: „Przykro mi, nie potrzebuję waszych usług” i ponownie zamknąłem drzwi. Skończyło się na tym, że wezwałem innych majstrów do naprawy klimatyzacji. © Sonder89 / Reddit
  • Znajomy remontował moje mieszkanie. Ułożył swoje rzeczy w łazience, mimo że remontu tam nie było i dostał inne miejsce na swoje rzeczy. Miotał się po całym mieszkaniu: musiał wyjść na balkon, do toalety, włączyć muzykę. Punktem kulminacyjnym było, gdy przyszedł do mojego pokoju (pracowałem zdalnie) i zażądał kawy. Od razu powiem, że nie mam nic przeciwko poczęstowaniu pracownika herbatą czy kawą, ale on powiedział to takim tonem, jakbym był jego służącym. Pożegnałem się z nim. © fintirumpe / Pikabu
  • Przyszedł do mnie hydraulik, żeby naprawić kran w kuchni. Po około 40 minutach przyszła jego żona z dodatkowymi narzędziami. Po kolejnych 20 minutach zaczęli dyskutować o swoich dzieciach, o tym, jakie koszulki kupić i ile pieniędzy dać na radę rodziców. Teraz kłócą się w mojej kuchni. Czy to normalne, że czuję się niekomfortowo we własnym mieszkaniu? © Caramel / VK
  • Zamówiłam ekipę sprzątającą do generalnego sprzątania przed sprzedażą. Mieszkanie jest w nowym budynku, niezbyt brudne. Przyszły 3 kobiety. Sprzątały przez 4 godziny. Rozmawiały non-stop. Sprawdziłam pobieżnie wykonanie pracy, bo byłam pewna, że trzy kobiety z taką ilością pracy spokojnie sobie poradzą. A potem przyjrzałam się uważnie: rogi w łazience są zakurzone, kafelki wokół prysznica nie zostały wyczyszczone, w kuchni szyny pozostały tłuste, kurz nie został wytarty w wielu miejscach... i to nie jest pełna lista. Zadzwoniłam do firmy i powiedzieli, że przyjedzie ktoś i to poprawi. Zrobiłam wyczerpującą listę usterek ze zdjęciami. Ten człowiek zrobił dokładnie połowę z nich. Ponownie napisałam do firmy, ale nie zwrócili mi pieniędzy. Okazało się więc, że 4 osoby za 400 złotych nie są w stanie posprzątać w miarę czystego mieszkania! © ScaryAkul / Pikabu
  • W domu zepsuł się grzejnik gazowy. Wezwaliśmy fachowca, ale byłam sama w domu (rodzice byli w pracy). I przyszedł taki interesujący, towarzyski człowiek! Przez około 30 minut naprawiał grzejnik, a potem zaczęliśmy rozmawiać, w końcu siedzieliśmy przez kolejną godzinę przy filiżance kawy, rozmawiając o wszystkim. W tym czasie moja mama zdążyła już wrócić z pracy. Razem odprowadziłyśmy fachowca i wtedy mama powiedziała do mnie: „Powinnaś się nim zainteresować! Widzisz, ile macie wspólnych tematów, jaki miły człowiek”. Mam 22 lata, ale moja mama jest tak zdeterminowana, żeby wydać mnie za mąż, że jest gotowa zeswatać mnie z 50-letnim mężczyzną. © Caramel / VK
  • Zatkał się odpływ w łazience, wezwaliśmy hydraulika. Wyciągnął z odpływu ogromną kępę włosów. Zobaczyłam, że coś w nich błysnęło. Po chwili zadowolony z siebie fachowiec podał mi drogi kolczyk. Wszystko byłoby dobrze, ale ja nie noszę kolczyków! Mój mąż zrobił się czerwony jak rak. Wszystko się wydało: on naprawdę miał kochankę, a kiedy pojechałam do rodziców na weekend, przywiózł ją do naszego domu. Jak myślę, że obca kobieta rządziła się w moim domu, umyła się w mojej łazience, wytarła moim ręcznikiem, cała się gotuję! Natychmiast wyrzuciłam męża z domu. I jestem wdzięczna hydraulikowi.
  • Postanowiłam odnowić meble w pokoju mojej córki. Przywieźli meble w paczkach, zdemontowane. Siedzimy więc z córką na górze desek, mój mąż jest w podróży służbowej, obok biega młodszy synek. Postanowiłam zamówić fachowca do montażu. Zadzwoniłam pod pierwszy numer na stronie internetowej, przyszedł chłopak w wieku około 18 lat i zaczął wykonywać swoją pracę. Zmontował wszystkie meble mojej córki, a następnie zmontował szafę, która już miesiąc leżała w pudełku i czekała na powrót mojego męża, przeniósł wszystko do pokoju dziecinnego. Generalnie nie planowałam takiej ilości pracy, ale widząc, jak dobrze mu to idzie, od razu dałam mu więcej pieniędzy. Potem przeszedł się po mieszkaniu, poprawił wszystkie drzwi, zamykacze, naprawił prysznic, klamki na drzwiach pokoju, wymienił żarówki i powiesił półkę. Kiedy wychodził, wyjmował buty ze schowka i usłyszał, że drzwiczki skrzypią. Zdjął je, zdemontował kółka, wyczyścił, wziął nową część z walizki, wymienił i założył z powrotem.
    Szczerze mówiąc, byłam pod wrażeniem. Za 500 złotych naprawił w domu wszystko, czego mój mąż nie był w stanie zrobić od lat. Mimo że jedyną uzgodnioną usługą był montaż mebli. Zabrał też ze sobą śmieci. © Nuclear.Cat / Pikabu
  • Rodzice podarowali mi w prezencie ślubnym pralkę ze zlewem w zestawie. Moja była żona i ja mieszkaliśmy wtedy w mieszkaniu mojej babci. Babcia bardzo lubiła swoje mieszkanie, więc miała drogi zlew, który chcieliśmy zdemontować. Zamówiłem fachowca, przyjechał dzieciak w moim wieku, nie miał nic ze sobą. Już wtedy zastanawiałem się, jak on to wszystko zrobi. Okazało się, że nie zrobi. Obejrzał wszystko i powiedział, że tutaj potrzebuje piły elektrycznej. Powiedziałem mu, że nie mam w ogóle żadnej piły. W każdym razie nie było żadnego narzędzia. A on wtedy oznajmił:
    — Należy się 250.
    — Za co?
    — Za fałszywe wezwanie. Zmarnowałem czas i pieniądze na podróż.
    Moja żona poszła szukać pieniędzy. Zatrzymałem ją, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, co działo się na moich oczach. Nie zapłaciliśmy mu. © vrotmnenogy / Pikabu
  • Szukaliśmy niani dla dziecka. Kiedy daliśmy ogłoszenie, zgłosiło się parę kobiet i sama wybrałam kandydatkę (mąż tylko doradzał). I okazało się, że spośród wszystkich dziewczyn wybrałam tę, z którą mój mąż był kiedyś w związku. Tylko mój mąż żartobliwie skomentował inne kandydatki, a o tej nic nie powiedział.
    Niani potrzebowaliśmy tylko w dni parzyste, kiedy byłam w pracy. Okazało się, że niania znalazła czas nie tylko na opiekę nad dzieckiem, ale też na romans z moim mężem. Bardzo utalentowana dziewczyna, tak.
    Wszystko wyszło na jaw kilka miesięcy później. Pewnego dnia wróciłam z pracy i zastałam ich razem. Mój mąż przyznał się do wszystkiego. Musiałam rozstać się zarówno z nim, jak i z nianią. © admin / y-story
  • Przeprowadziliśmy się do wynajętego mieszkania. Po dniu lub dwóch woda w toalecie zaczęła źle spływać, wezwaliśmy hydraulika z administracji. Obejrzał toaletę i oznajmił, że rura jest źle zamontowana, musimy kupić nową, a on wtedy przyjdzie i wymieni. Po raz kolejny poszedłem do toalety i woda nie chciała spływać. W furii chwyciłem przepychacz i torturowałem biedną muszlę klozetową przez około 10 minut. A potem — popp! — cała woda wypłynęła, a na dnie leżała metalowa pokrywka z puszki. Jakim trzeba być geniuszem, żeby próbować spuścić coś takiego w toalecie?! Potem wszystko spłukiwało się prawidłowo i nawet krzywo zamocowana rura nie przeszkadzała. © zmeika2 / Pikabu
  • Ta historia przydarzyła się mojej teściowej. Ponieważ była rozwiedziona przez długi czas, musiała wzywać fachowca, aby naprawić gniazdko lub kapiący kran. Pewnego dnia przeciekała rura w łazience, więc teściowa wezwała hydraulika. Zwykle musiała na niego długo czekać, ale tym razem bardzo szybko zadzwonił dzwonek do drzwi.
    Otworzyła drzwi, a na progu stał młody mężczyzna, który natychmiast zapytał, czy wzywała hydraulika. Teściowa radośnie odpowiedziała, że tak, to świetnie, że tak szybko, niech wchodzi! Zaczął się wykręcać, mówiąc, że nie ma żadnych narzędzi i że przyjdzie później (i naprawdę nie miał przy sobie żadnych narzędzi!), ale teściowa już wepchnęła go do łazienki i wręczyła mu cenną skrzynkę ze wszystkimi narzędziami, jakie miała w domu. A sama zajęła się swoimi sprawami. On dłubał przez jakieś 30 minut, wyszedł, powiedział, że wszystko jest w porządku, i szybko opuścił mieszkanie.
    Tak czy inaczej, prawdziwy hydraulik przyszedł później. A ten facet pewnie dzwonił po mieszkaniach, żeby sprawdzić, kogo nie ma w domu, pewnie był włamywaczem. Ciekawe, co myślał przez te 30 minut w łazience? © barbarian6 / Pikabu

Oczywiście jest też druga strona medalu. Zobaczcie historie fachowców, którym trafili się wyjątkowo dziwni lub irytujący klienci.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły