19 zabawnych historii o szalonych psotach naszych zwierzaków

Zwierzęta
10 godziny temu

Niezależnie od tego, czy decyzja o wzięciu do domu zwierzaka jest przemyślana, czy spontaniczna, nadal może zaowocować historią, którą chcesz podzielić się z innymi. Prawda jest taka, że niezależnie od okoliczności, w jakich zwierzęta pojawiają się w naszym domu, zawsze zmieniają życie swojego nowego właściciela.

  • Na moim podjeździe ciągle siedzi stadko rodowodowych kotów. Są hodowane przez bardzo miłą dziewczynę z sąsiedztwa. Pewnego dnia hodowczyni zadzwoniła do mnie i powiedziała, że odda mi za darmo dowolnego kota, mimo że normalnie je sprzedaje. Przyniosłem do domu kocura i od razu wymyśliłem dla niego imię: Lord Divan. Miesiąc później Lord postanowił uciec z domu z powrotem do tej dziewczyny. A teraz ta dziewczyna jest moją przyszłą żoną!
  • Za każdym razem, gdy moja kotka rasy manx chce jeść, siada przy swojej misce i hipnotyzuje mnie spojrzeniem. Po pięciu minutach braku zrozumienia z mojej strony, zazwyczaj zaczyna powoli lizać swoją pustą miskę, pokazując, że jestem człowiekiem bez serca. © / Reddit
  • Wieczorem mój syn zawołał mnie z korytarza. Patrzył na mnie ze łzami w oczach, pytając, czy możemy zatrzymać kociaka, którego znalazł na ulicy. Pomyślałam, że to dobry pomysł, uratujemy kocie dziecko! Mój syn wyciągnął ręce, by wręczyć mi puszystą małą kicię, ale zamiast kotka zobaczyłam szczura! Bez ogona! W tym momencie chyba osiwiałam. Przy okazji, mamy teraz szczura. Jutro idziemy do weterynarza, żeby sprawdzić, czy możemy go zatrzymać. © / VK
  • Mój mąż ma głupi nawyk: ciągle wkłada kotu palec do pyska, kiedy ten ziewa. Zbeształam go za to, wyjaśniłam, że nie można tego robić zwierzęciu. Ale mój mąż jest jak dziecko! Raz siedzieliśmy wieczorem na kanapie, obok kot się mył, oglądaliśmy telewizję. Nagle mąż szeroko ziewnął, a kot bez namysłu wsadził mu łapę do ust! Mąż był zszokowany, ja się śmiałam, kot uciekł. Mój mąż już nie dotyka ziewającego kota. © / VK
  • Latem kot wychodził przez okno i wracał tą samą drogą. Ale zimą? Wypuściłam kota przez drzwi. Wyjrzałam przez okno, żeby zobaczyć, jak sobie radzi. Wrócił, siadł pod drzwiami, a ja patrzyłam na niego przez wizjer. Siedział tam minutę, chodził, obwąchiwał drzwi, a potem zrobił taką szaloną rzecz: poszedł do mieszkania sąsiada i zaczął drapać. Na początku myślałam, że może pomylił drzwi, ale jego plan był ciekawszy. Pies zaczął szczekać za drzwiami sąsiada, a pół minuty później drzwi się otworzyły, a mój kot dumnie podszedł do moich drzwi i miauknął cicho. Sąsiad zrozumiał aluzję i zadzwonił do moich drzwi. W ten sposób kot wracał do domu więcej niż raz i nadal wraca od 2 miesięcy. Sąsiad nie jest zbyt zadowolony z tej kociej zaradności, ale zawsze przychodzi na ratunek. © / VK
  • Kiedyś mój pies Spike, jako szczeniak, znalazł w krzakach pół placka mięsnego. Od tego czasu, już od 17 lat, za każdym razem, gdy idzie na spacer, przygląda się uważnie temu krzakowi. © / Reddit
  • Mój pies Staszek jest bardzo rozmownym pinczerem. Pewnego dnia na spacerze szła naprzeciwko nas dziewczyna z jackiem russellem, który również nie należał do szczególnie cichych osobników. Właścicielka teriera i ja natychmiast zaczęłyśmy odwracać uwagę psów, zapobiegając niepożądanym działaniom. Po wydaniu Staszkowi komendy, żeby trzymał się nogi, podeszłam do przodu i spojrzałam na zbliżającego się psa. Nie powstrzymał się i wyraził swój stosunek do tego, co się działo. Staszek, ku mojemu zaskoczeniu, szedł obok mnie cicho i nawet nie próbował skomleć. Z całego serca pochwaliłam go, nadal patrząc na teriera. Kiedy ten zniknął z pola widzenia, opuściłam wzrok na Staszka: patrzył na mnie wielkimi, szczęśliwymi oczami i ostrożnie przeżuwał ogromne kawałki bułki, które dobrzy samarytanie rozrzucili dla ptaków. Okazuje się, że chwaliłam mojego bardzo zaskoczonego i entuzjastycznego psa za to, że podniósł coś z ulicy i to zjadł... © / Pikabu
  • Remontowaliśmy mieszkanie i wysłaliśmy kota do mojej mamy, żeby nie przeszkadzał. Po trzech miesiącach zabraliśmy go z powrotem, ale nieustannie miauczał. Nerwy nam puszczały, sąsiedzi przychodzili ze skargami. I wtedy uświadomiłam sobie, że przenieśliśmy jego miejsce do spania z parapetu w róg pokoju. Odłożyłam je na poprzednie miejsce. Kot sprawdził, ostrożnie się położył, wyjrzał przez okno i zasnął. Do rana spał jak zabity! Takiego mamy kota, z zasadami. © / VK
  • Pewnego dnia jadłem lunch i usłyszałem przenikliwy pisk. Odwróciłem się i zobaczyłem jednego z moich psów leżącego na podłodze. Nie wiem, co się stało, ale nie wyglądał dobrze. Wstałem. Mój drugi pies, z szalonymi oczami i prędkością światła, wskoczył na krzesło, zabrał mi kanapkę i uciekł. Zanim się obejrzałem, ten niby chory pobiegł za swoim kolegą. Oba psy zjadły kanapkę w kilka sekund. © Billbapaparazzi / Reddit
  • Mój 15-letni kot jest bardzo wybredny, jeśli chodzi o codzienną rutynę. Jeśli nie pójdę spać na czas, czeka mnie nieprzerwany koncert na łóżku. Będzie siedzieć i miauczeć, miauczeć, miauczeć. Ale jest jedna rzecz: jeśli jestem naprawdę zmęczona i zdecyduję się pójść spać wcześniej, natychmiast dotrzyma mi towarzystwa. Poważnie, mówisz: „Możemy już iść spać?”, a ona pędzi z tobą do łóżka. © Small_cat1412 / Reddit
  • Moja trzecia kotka Musia przyszła do nas jako bardzo starsza pani: po prostu pojawiła się na naszym strychu. Zabłąkana kotka szybko zaczęła się zadomawiać i zrozumiała, czego potrzebujemy do szczęścia. Siedzieć na rękach i wystawiać brzuszek: to pewny znak, aby zdobyć serce właściciela. Konieczne jest również pójście do kuwety, gdy człowiek jest w pobliżu: demonstracyjnie, pilnie, z rozgrzebywaniem żwirku. I najważniejsze odkrycie Musi: po spacerze na podwórku dają jedzenie. Teraz nasze dni wyglądają tak: Musia prosi o wyjście na zewnątrz, wychodzi, wraca, je. Wychodzi ponownie, wraca, je. Jeśli jej powrót po 15 minutach nie zostanie zauważony, wychodzi, siada przy drzwiach i żałośnie miauczy.
  • Kiedy wzięłam drugiego kotka, martwiłam się, że starszy kot nie będzie zadowolony. Wcześniej obejrzałam wiele filmów, jak je zaprzyjaźnić, jak stopniowo je do siebie zbliżać i co zrobić, gdy zaczną być agresywne. Ale sytuacja rozwinęła się w nieoczekiwany sposób. Starszy kot poczuł jakiś instynkt rodzicielski w stosunku do kociaka. Zero agresji, tylko troska i uwaga. Zaczął lizać malucha, nauczył go korzystać z kuwety i drapaka, dzielił się jedzeniem, dawał mi znać, kiedy kotek piszczał w środku nocy. Są niesamowicie urocze do oglądania! © / VK
  • Poszłam do lokalnego sklepu zoologicznego, a kakadu była podekscytowana na mój widok. Wróciłam następnego dnia i było to samo. Właściciel sklepu powiedział mi, że zazwyczaj papuga jest bardzo nieśmiała, gdy w sklepie są klienci. Potraktowałam to jako znak i 20 lat później nadal jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Co więcej, z biegiem lat nasze małe stado rozrosło się do sześciu kakadu, więc powoli, ale zdecydowanie zamieniam się w szaloną ptasią damę. © / Reddit
  • Kiedyś nie wymieniliśmy na czas żwirku w kociej kuwecie. Ale nasz kot znalazł wyjście: wyjął rolkę papieru toaletowego, rozwinął ją i zrobił sobie małą awaryjną kuwetę. © Saint_of_Stinkers / Reddit
  • Chcieliśmy zrobić dobry uczynek, więc po przeprowadzce do nowego miejsca zamieszkania w innym kraju, wraz z dziewczyną postanowiliśmy przygarnąć kota ze schroniska. Kot okazał się alergikiem, był cały w ranach. Bardzo bał się ulicy, najwyraźniej był wcześniej bezdomny. Rok później bardzo zachorował, ale przeżył. Kot jest brytyjczykiem i nie znosi przytulania, wytrzymuje minutę głaskania i tyle. Ale nie mamy mu tego za złe. © Overheard / Ideer
  • W czasach szkolnych, prawie każdego ranka, ukrywając się przed rodzicami, wyławiałem kawałek mięsa z zupy i dawałem go kotce, która często kręciła się przy szkole. Nie mogłem zabrać jej do domu, ponieważ moja matka była uczulona. Karmiłem kotkę przez wszystkie szkolne lata. Gdy dostałem się na studia, rodzice pomogli mi wynająć mieszkanie, wprowadziłem się i w końcu mogłem zabrać kota do domu. Teraz jest już prawie staruszkiem, ale jestem pewien, że każde zwierzę zasługuje na prawdziwą miłość. Bez względu na wiek. © / VK
  • Wracając z pracy, usłyszałam dziwne odgłosy w pobliżu mojego domu. Okazało się, że był to na wpół żywy kotek, który utknął pod maską samochodu mojego męża. Był bardzo chudy i brudny. Wyczyściłam go i teraz mieszka z nami. Ale nagle dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I przypomniałam sobie, że kiedyś słyszałam, że jeśli weźmiesz bezpańskiego kota, coś dobrego wydarzy się w twoim życiu, będziesz mieć szczęście. Próbowaliśmy z mężem bardzo długo zajść w ciążę, przez cztery lata nie udawało się, a okazało się, że zabrakło nam tylko odrobiny szczęścia. © / VK
  • Najbardziej żywe wspomnienie świąteczne z mojego dzieciństwa: mam siedem lat, budzę się rano, a moja mama najpierw prowadzi mnie nie do choinki z prezentami, ale do kartonowego domku naszego kota. A tam, razem z Manią, są trzy nowonarodzone kocięta! Mama powiedziała, że kotki urodziły się w wigilijną noc. Wtedy żaden prezent nie wydawał mi się tak interesujący jak te trzy maluchy. Kociaków nie oddano na moją prośbę, ale za moją namową nazwano je Billy, Willy i Dilly. Mania i ci trzej mali rabusie już dawno odeszli. Wiele świąt minęło od tego czasu, wiele prezentów pod choinką znalazłam i umieściłam, ale tamte święta pozostały najbardziej niezapomniane i ciepłe. © Overheard / Ideer
  • Kupiłem mojemu psu dużą kość. Był przeszczęśliwy. Natychmiast schował ją pod łóżkiem. Pół godziny później stało się jasne, że nie jest to najbezpieczniejsze miejsce. Kość została więc przeniesiona do jego buta... również kiepska opcja. Trzecia próba ukrycia: koc na kanapie. Jednak najpewniejszym miejscem okazało się... wnętrze psa. Poważnie, wyjął kość spod narzuty z taką zawiedzioną miną, rzucił nam spojrzenie: „Nie ufam tu nikomu” i zjadł smakołyk.

Sprawdźcie też artykuł o zwierzakach, które znalazły dom i uszczęśliwiły nowych właścicieli.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły