20 osób, które odkryły, że zostały wplątane w dziwne rodzinne intrygi

Rodzina i dzieci
3 godziny temu
20 osób, które odkryły, że zostały wplątane w dziwne rodzinne intrygi

Scenarzyści hollywoodzcy mogliby się zdziwić: życie rodzinne czasami przynosi takie zwroty akcji, o jakich nie śniło się nikomu. Raz teściowa niespodziewanie nawiedzi nowożeńców podczas miesiąca miodowego, innym razem ojciec znajdzie sobie nową córkę. A czasem w zabawne rodzinne anegdoty zostają wplątani zupełnie obcy ludzie.

  • Moi rodzice są od dawna w związku małżeńskim, ale nie noszą obrączek. Z wyglądu są do siebie podobni, pracowali razem, rozmawiali bez żadnych czułości. Kiedyś w stołówce pewna kobieta, patrząc na ojca, powiedziała do mojej mamy: „Masz takiego przystojnego brata i nieżonatego. Może mnie z nim poznasz?” Mama odpowiedziała: „Właściwie to mój mąż. Mamy dwoje dzieci!”. Ta kobieta jeszcze długo nie mogła spojrzeć mamie w oczy. © / VK
  • Teściowa marzyła, aby nas rozdzielić i ożenić synka z „dobrą dziewczyną”. I wymyśliła, jak to zrobić! Pewnego razu, kiedy mąż był w delegacji, przyszła i coś wepchnęła pod naszą kanapę. Mąż wrócił i był zaskoczony, gdy zabrał się za naprawę kanapy, bo znalazł tam używane męskie majtki! Nie jego. Ja również byłam zaskoczona. A teściowa wiedziała, że mąż wróci i będzie naprawiać kanapę, więc jej plan był jasny. Mąż mówił później, że podejrzewał mnie o zdradę przez może pół minuty, a potem zrozumiał, że to jakaś bzdura. Tym bardziej, że wiedziałam, że zajmie się kanapą. No i w ogóle, jaki mężczyzna wychodzi bez majtek, po co? Dziwne rozwiązanie. I co najważniejsze, z mężem zawsze bardzo się kochaliśmy. Wiedział, że go nie zdradzam. © / Pikabu
AI-generated image
  • Mama opowiedziała, jak zrozumiała, że krewni taty przyjęli ją do rodziny. Mama jest bardzo niskiego wzrostu (około 145 cm), za to ze strony taty wszyscy mają co najmniej 180 cm wzrostu. Oczywiście nigdy nie stanowiło to problemu dla nikogo. Niemniej jednak, jedna rzecz zawsze ją martwiła: gdy robiono rodzinne zdjęcia z krewnymi taty. Na zdjęciach wszyscy oczywiście stają równo, pięknie. Ale twarz mamy ledwo była widoczna, tak bardzo była niższa od reszty! I kiedyś, gdy kolejny raz przyszła na uroczystość do babci taty, gdzie zebrali się wszyscy krewni ze strony taty, jej teść (mój dziadek) uroczyście wręczył jej mały taboret. Dziadek powiedział, że zrobił go sam, specjalnie dla mamy i specjalnie do rodzinnych zdjęć. Mama tak się wzruszyła, że uroniła nawet łzę. Taboret u dziadka i babci, nawiasem mówiąc, jest przechowywany do dziś. © / VK
  • Przed porodem nie mogliśmy z mężem zdecydować się na imię dla syna. Tworzyliśmy listy, kłóciliśmy się, skreślaliśmy, wracaliśmy do początku. Były piękne możliwości, ale żadne imię do nas nie przemawiało. Po porodzie mąż przyszedł na oddział, ja wciąż zmęczona, ale z uśmiechem oznajmiłam: „Mateusz. Nazywa się Mateusz”. Mąż był zdziwiony, bo nigdy nie rozważaliśmy tego imienia. Ale nie sprzeciwiał się, powiedział, że mu się podoba, skoro jestem taka pewna. Kilka dni później odwiedziła nas moja babcia. Zajrzawszy do kołyski, spojrzała na maleństwo i od razu powiedziała: „No pewnie, Mateusz”. Spojrzeliśmy na siebie z mężem, trochę zszokowani. Ona się zaśmiała i powiedziała: „Całe dzieciństwo marzyłaś, że będziesz miała syna Mateusza. Pisałaś nawet na zeszytach szkolnych: mama Mateusza”. I wtedy zalało mnie jakieś rodzime, ciepłe uczucie. Widocznie serce pamięta to, co rozum zapomniał. © / VK
  • Poprosiłam mamę, aby posiedziała z wnukami. Przyszła rano i mówi: „Przyniosłam twaróg, zrobię dzieciom zapiekankę”. No dobrze, cmok-cmok, na razie, do wieczora! W ciągu dnia dzwoniłyśmy do siebie, w domu wszystko dobrze. Wracam wieczorem i jestem w szoku: na stole błyszczy moja ulubiona teflonowa patelnia, zupełnie pozbawiona teflonu! Ja: „Mamo! Co się stało z patelnią?”. Ona: „Nic, wyczyściłam ją, zapiekankę smażyłyśmy, trochę się przypaliło...”. No dobrze, zapomniałam o tym. Następnego dnia mama przyniosła sok dzieciom, a wieczorem odkryłam przypalone krzesło komputerowe z dokładną łatką w kształcie serca! Co, jak myślicie, się stało? Po prostu mama dała sok dzieciom do łóżka i one wylały go na prześcieradło. Mama uprała i wyprasowała prześcieradło na siedzisku krzesła! A obok krzesła stała rozłożona deska do prasowania! Dobrze, że zaczął się weekend, syn wyzdrowiał i mąż wrócił z delegacji. Te dwa dni z mamą kosztowały mnie dziesięć razy więcej, niż gdybym zaprosiła znajomą nianię, żeby posiedziała z dziećmi. © / Dzen
  • Mąż zaproponował, abym została gospodynią domową na jego utrzymaniu. Zgodziłam się pod warunkiem sporządzenia i potwierdzenia u notariusza umowy, gdzie zostaną wymienione moje obowiązki, wynagrodzenie, nadgodziny, urlopy i zwolnienia lekarskie, a także jeśli nagle zdecyduje się na rozwód ze mną, jak każdy pracodawca, będzie musiał wypłacić mi 5 pensji. Mąż zmienił zdanie. © / VK
  • Moja babcia kiedyś odeszła od dziadka i zaszła w ciążę, ale kochanek ją zostawił. Dziadek przyjął ją z powrotem razem z dzieckiem, a później mieli jeszcze dwoje dzieci. Zawsze traktował jej pierwszego syna tak samo, jak swoje własne dzieci. Dowiedziałem się o tym dopiero w wieku 50 lat. © SultanOfSwave / Reddit
  • W wieku około 20 lat moja kuzynka zachorowała i przeszła testy genetyczne z powodów medycznych, gdzie dowiedziała się, że jej ojciec (mój wujek, brat mamy) faktycznie nie jest jej ojcem. Jej mama przyznała się, że miała romans z kolegą z pracy mniej więcej w czasie, gdy kuzynka została poczęta, ale nigdy o tym nie mówiła mężowi i on niczego nie podejrzewał. Kuzynka była w szoku i obraziła się na matkę. Minęło 10 lat, a one nadal prawie się nie komunikują. Kuzynka nie chce spotkać się z biologicznym ojcem i nadal uważa mojego wujka za swojego prawdziwego ojca. © Meghan Christie / Quora
  • Okazało się, że moi babcia i dziadek rozwiedli się, potem zawarli małżeństwa z innymi osobami, rozwiedli się, a potem znowu się zeszli i mieli jeszcze jedno dziecko, ale nigdy ponownie się nie pobrali. © clubJenn / Reddit
  • Jeśli zostałeś ochrzczony, to twój ojciec chrzestny najprawdopodobniej jest bratem matki, ojca lub innym bliskim krewnym. U mnie było jednak inaczej: mój ojciec chrzestny to prawie nieznany mi facet, sołtys wsi, w której się urodziłem. Wieś była niesamowicie biedna, pracy mało, rodzina żyła na granicy ubóstwa. Dlatego wszyscy, u których rodziło się dziecko, prosili sołtysa, by został ojcem chrzestnym. Był jedynym bogatym człowiekiem, nigdy nie odmawiał i na święta oprócz prezentów wręczał także worek mąki, kaszy jaglanej i ryżu. Był świetnym facetem i miał ponad dwustu chrześniaków. © Karamel / VK
  • Rodzice męża nigdy mnie nie lubili. Od początku traktowali mnie jak obcą, która „oszukała” ich syna.
    Wzięliśmy ślub sześć miesięcy temu. Na weselu „zapomnieli” zapłacić za swoją część cateringu, i mąż musiał zapłacić ze swojej karty. Chciałam o tym nie myśleć i cieszyć się miesiącem miodowym na Hawajach, ale drugiego dnia teściowa przyleciała tam bez zapowiedzi, żeby nas nieoczekiwanie odwiedzić.
    Po powrocie z wyjazdu zauważyłam dziwne rzeczy w domu: kubki w innych miejscach, koce poskładane inaczej, poduszki przesunięte. W zeszłym tygodniu wróciłam wcześniej z pracy i znalazłam teściową w mojej sypialni, w moim szlafroku, siedzącą na łóżku. Spokojnie powiedziała, że chciała „zrobić nam niespodziankę i trochę posprzątać”.
    Zażądałam, by wyszła. Obraziła się i powiedziała, że ma klucz, „więc to jak jej drugi dom”. Mąż próbuje ich usprawiedliwiać, ale powiedziałam wprost: albo zmieniamy zamki, albo wracam do swojego nazwiska. © Glittering-Bus-5973 / Reddit
  • Przedstawiłem narzeczoną rodzicom. Ledwo weszliśmy do mieszkania, zaczęły grać jakieś dziwne piosenki, w domu było ciemno, wszędzie świece, a moja rodzina w kuchni... jak postacie z rodziny Addamsów. Gdy moja ukochana wyszła do toalety, zapytałem rodziców, co to za maskarada. A oni zażartowali: „No przecież trzeba dziewczynie od razu pokazać, do jakiej rodziny głupków trafi”. © / VK
  • Mam 35 lat i z żoną ledwo wiążemy koniec z końcem. Mamy 3-miesięczne dziecko, dom i dużo długów. Żyjemy od wypłaty do wypłaty, dlatego podjąłem drugą pracę jako ochroniarz. Żona pracuje jako pielęgniarka.
    Niedawno dowiedziałem się, że żona ma konto w innym banku z dużą sumą. Zapytałem, skąd te pieniądze, ale powiedziała tylko, że to oszczędności, i nie wyjaśniła, dlaczego trzyma je w tajemnicy. Jeszcze wczoraj mówiła, że chciałaby mieć więcej pieniędzy, a dziś zdenerwowana stwierdziła, że nie mam prawa się tym interesować. © East-Number1830 / Reddit
  • Znajoma rozwiodła się z mężem i postanowiła żyć sama. Mieszkanie, w którym mieszkali, dostała od mamy, więc męża wyeksmitowała do ich wspólnej kawalerki. Po tym wydarzeniu przestała się z nią kontaktować córka — nie z litości dla ojca, ale dlatego, że liczyła na sprzedaż mieszkania i przekazanie pieniędzy jej i mężowi. Z tym, że znajoma już wcześniej przekazała im pieniądze za inną sprzedaną kawalerkę, gdzie córka mieszkała z mężem przez wiele lat, płacąc tylko za media, a kredyt hipoteczny regulowała sama znajoma. © / Ideer
  • Mój tata znalazł moją zastępczynię. Jego nowa żona okazała się mieć 30-letnią córkę, którą ojciec zobaczył w roli swojej „córeczki”. Jest milcząca, ciągle niezadowolona. Jej wartości to biżuteria i markowe torebki. Staram się z nią nie kontaktować, ale dowiedziałam się, że tę „królewnę”, która ma własnego ojca, mój tata wozi, karmi, wysyła pieniądze, a mnie, w najlepszym razie, raz do roku przyśle paczkę ze słodyczami na herbatę, a pieniądze — tylko w ostateczności z naukami moralnymi. Tak długo starałam się być dobrą córką, a okazało się, że trzeba było tylko robić napuszone miny. I choć już dorosłam, wciąż czuję się tak, jakby mnie zamieniono przy urodzeniu. © / VK
  • Pierwszy raz przyjechałem poznać przyszłą teściową. Byłem zdenerwowany, jak przed egzaminem. Przyszedłem z kwiatami, taki elegancki, nawet garnitur założyłem. A ona przywitała mnie w szlafroku, bez makijażu. Spojrzała na mnie i od razu powiedziała: „Nie staraj się udawać kogoś, kim nie jesteś, już cię znalazłam w internecie”. Usiadła na kanapie, wyjęła telefon i pokazała moje stare nagranie, gdzie tańczę do muzyki ze szczotką do toalety. Stwierdziła: „Skoro moja córka zdecydowała się z tobą mieszkać, to znaczy, że kocha”. Oboje się zaśmialiśmy, całe napięcie jak ręką odjął. Od tego czasu bardzo się lubimy. © / VK
  • Brat mojego ojca poprosił mnie, żebym załatwiła dalekiemu krewnemu pracę u mojej matki. Mamy ogromną rodzinę, więc nikt nie zawracał sobie głowy sprawdzaniem naszych koligacji. Traktowałam go jak brata. Zaczęliśmy się spotykać i zaprzyjaźniliśmy się. Po latach okazało się, że wcale nie byliśmy krewnymi, a mój wujek powiedział to celowo, aby pomóc przyjaciołom rodziny w znalezieniu pracy dla syna. Zabawne jest to, że mój „brat” myślał, że naprawdę jesteśmy spokrewnieni, ponieważ mój wujek i rodzice tak mu powiedzieli. Kiedy dowiedział się prawdy, bardzo bał się mojej reakcji. Ale nie obchodzi mnie to, jest dla mnie jak prawdziwy brat. © / VK
  • Zawsze wiedziałem, że mam dziwną rodzinkę... Niedawno robiliśmy remont w starym domu dziadka. Znaleźliśmy szkatułkę z notatką o skarbie pod fundamentem. O rety, jak moi krewni się podekscytowali! Wszystko pootwierali, przekopali, rozebrali. W końcu znaleźli kolejną szkatułkę, a w niej notatka: „Ja nigdy nie zarobiłbym wielkich pieniędzy. Idźcie i sami harujcie!”. © / VK
  • Całe życie żyłam z niewłaściwą datą urodzenia. Zawsze uważałam, że moim dniem urodzenia jest 17 maja, ale okazało się, że w dokumentach był to 15 maja. Wiedziałam, że jestem adoptowana, ale dopiero w wieku 26 lat usłyszałam od matki, dlaczego tak postąpili. Okazało się, że zrobili to, aby ukryć przede mną istnienie bliźniaka. Rodzice nie pomyśleli, jakie mogą być tego konsekwencje. Swoją drogą, odnalazłam bliźniaka i teraz staramy się obchodzić urodziny razem. © Ann McNeil / Quora
  • Nie miałam pojęcia, że mama nigdy nie była oficjalnie zamężna z moim ojcem, chociaż urodziła mnie i moją siostrę. Wiedziałam, że ojciec ma inną rodzinę: żonę, dzieci. Prawdopodobnie jako dziecko po prostu o tym nie rozmyślałam i sądziłam, że kiedyś dawno temu byli oficjalnie małżeństwem. Ale nie, to nigdy nie miało miejsca. Mama powiedziała mi o tym przez telefon, kiedy byłam na trzecim roku studiów. © Ordinary_Ice_796 / Reddit

Podczas gdy niektórzy ludzie odkryli splątane rodzinne sekrety, inni wolą pozostać w błogiej nieświadomości. Te anegdoty pochodzą od tych, którzy najwyraźniej nie podpisują się pod powiedzeniem „odrobina wiedzy to niebezpieczna rzecz”.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły