20 osób, które znalazły ciekawy sposób na spędzanie wolnego czasu

Ludzie
miesiąc temu

Odwieczny cykl — rodzina, praca, obowiązki domowe — prędzej czy później staje się męczący. I właśnie wtedy wielu z nas zaczyna szukać sposobu na oderwanie się od codziennej rutyny. Niektórzy zaczynają wędzić kiełbasę lub uprawiać truskawki, a inni w wieku 40 lat po raz pierwszy wsiadają na rower. Tak właśnie stało się z bohaterami naszego artykułu.

  • Poznałam faceta. Relacja szybko się rozwinęła i zaprosił mnie do swojego domu. Poszłam do łazienki umyć ręce, ale nie było ręcznika. Otworzyłam szafkę, a tam biustonosz. Chwyciłam go i poszłam zapytać faceta, o co chodzi. A on spokojnie odpowiedział: „Tylko go nie pobrudź, bo muszę go wysłać do klientki”. Okazało się, że zajmuje się szyciem staników na indywidualne zamówienie. Na początku w to nie uwierzyłam, ale kiedy pokazał mi manekiny i swoje miejsce pracy, poczułam się trochę zażenowana. Było mi trochę przykro, że w końcu się rozstaliśmy. Ale to wcale nie z powodu jego pracy, po prostu zbyt rzadko się widywaliśmy.
  • Sąsiadka ma 78 lat, mieszka sama. Zauważyłam, że zaczął do niej przychodzić młody chłopak. Wszystko byłoby w porządku, ale po jego przyjściu słyszałam dziwne krzyki. Zaczęłam się martwić. Zapukałam do drzwi. Zrobiło się cicho. A potem drzwi się otworzyły i stanęła w nich sąsiadka ubrana w kimono do sztuk walki. Byłam pod wrażeniem! Tak, postanowiła zrobić coś nowego na starość, a ten facet uczył ją wszelkiego rodzaju postaw i wypadów.
  • Pewnego dnia wracałam metrem z pracy i robiłam na drutach sweter. W ten sposób się relaksuję i zabijam czas w drodze. Kątem oka zauważyłam, że mężczyzna obok mnie wpatruje się we mnie uważnie i coraz bardziej się przysuwa. Byłam zaniepokojona. Ale potem spojrzałam w dół, a on trzymał jakąś książkę o nauce robienia na drutach. Okazało się, że przyglądał się, jak to robię. Skończyło się na rozmowie, poznaliśmy się. Nadal jesteśmy w kontakcie.
  • Przed piątymi urodzinami mojej wnuczki zadzwoniła do mnie synowa. Powiedziała: „Moja córka zamówiła zabawkę na urodziny: nietoperza, strasznego, ale uroczego. Nie mogłam jej znaleźć w żadnym sklepie. Może ty coś wymyślisz?”. Cóż, wyszło, co wyszło. © NatalyGorshkova / Pikabu
  • Cała moja rodzina to biwakowicze i entuzjaści outdooru. Babcia, dziadek, brat dziadka, rodzina brata dziadka, mama, tata, ciocia, wujek, brat, siostra, mąż siostry i ich córka. I każdego lata nasza rodzina wyjeżdża na kemping. To się w głowie nie mieści. Na miesiąc w góry. Nie zrozumcie mnie źle, kocham przyrodę, namioty, gotowanie na ognisku i takie tam. Nie przeszkadza mi brak ciepłej wody, chmary komarów i plecak ważący więcej niż połowa mnie. Ale za każdym razem, gdy jadę z nimi na kemping, przytrafia mi się jakaś przygoda.
    Niedźwiedzie? Były. Katamaran wywrócony na bystrzach? Tak! Utonął z plecakiem i 10-dniowymi racjami żywnościowymi. Zdarzyła się powódź i nasz namiot prawie zmyło w nocy? Tak! Zostaliśmy ugryzieni przez kleszcze? Ha! Przynajmniej nie przez niedźwiedzia! Wiecie, co mam na myśli. To tylko trochę wszystkiego. Za każdym razem po wędrówce rzucam się w ramiona cywilizacji i krzyczę: „Nigdy więcej w życiu!”. A kiedy znów zbliża się lato, zaczynam myśleć: „Cóż, nie było tak źle, prawda? Tym razem będzie dobrze”. I znów jadę na kemping. © Overheard / Ideer
  • Szydełkuję i czytam. Staram się czytać książki dla młodzieży z mojego dzieciństwa, a do szydełkowania kupiłam włóczkę wartą 50 dolarów. Okazało się, że była to świetna okazja, więc mam wystarczająco dużo tej włóczki, aby starczyła mi na długi czas! © 132Adrian / Reddit
  • Dziesięć lat temu napisałam sztukę na prośbę przyjaciółki, ale nie miała z niej żadnego pożytku, więc postanowiłam wysłać ją na konkurs. Wygrałam. Teraz moje sztuki są w teatrach. Zbliża się kolejna premiera. To prawda, nie ma z tego dużo pieniędzy, dużo więcej zarabiałam jako pracownik biurowy. © Lika / ADME
  • Próbowałam nauczyć się pożytecznych hobby, które są przydatne na wiele sposobów. Lubię uczyć się gotować zdrowe posiłki i ćwiczyć zdrowy tryb życia, pielęgnację skóry i jogę. Zasadniczo zamieniam codzienne obowiązki domowe w zabawne zajęcia. © Glittering-Proton / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, byłam dobra w wyciąganiu zabawek z automatów. Wiecie, takich z żelazną łapką i joystickiem. Kilka dni temu w supermarkecie niedaleko mojego domu pojawił się podobny automat i oczywiście teraz kręci się wokół niego mnóstwo uczniów, bawiąc się za pieniądze zaoszczędzone na śniadaniu. Byłam dziś smutna i postanowiłam zagrać.
    Rezultat: ja, 25-letnia dama w garniturze i szpilkach, wokół mnie tłum wspierających dzieciaków krzyczących na cały sklep. Skończyło się na tym, że w 2 godziny wyciągnęłam z maszyny wszystkie zabawki (30 sztuk) i rozdałam je dzieciakom. Nigdy nie czułam się lepiej. © Overheard / Ideer
  • Uwielbiam ćwiczyć, gram w kręgle, zajmuję się architekturą krajobrazu, uczę się planowania finansowego i inwestowania. Kiedyś grałem w piłkę nożną kilka razy w tygodniu po pracy, ale teraz bolą mnie kolana. © TheGoonSquad612 / Reddit
  • Tata łowił ryby przez całe życie. Pamiętam całą wannę szczupaków, zapach ryb w całym domu i łuski w całej kuchni. Skończyły się problemy z pieniędzmi, zaczęliśmy jeść inne rzeczy, ale hobby taty pozostało. W końcu mama zabroniła mu przynosić ryby. Nadal je łowi, ale nie obchodzi nas, co z nimi robi. Kiedyś poszliśmy do restauracji i kelner zaproponował nam specjalność — sandacza. Mama oznajmiła: „Jeszcze nigdy nie płaciłam za rybę!”. © Overheard / Ideer
  • Moja mama wiele razy zmieniła zawód. Teraz jest wiejską bibliotekarką i ma trochę czasu na hobby. I maluje obrazy takie jak ten. Nie ma roszczeń do wysokiej wartości artystycznej, najważniejsze jest to, że nam się podobają. Na przykład, dla niektórych jest to tylko wiejska droga. Ale ja chodziłem nią każdego lata, aby popływać w jeziorze z moimi przyjaciółmi. © svetlyis / Pikabu
  • W 2020 roku zacząłem eksperymentować z uprawą truskawek. W tamtym czasie obecna skala wydawała się science fiction. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to zajdzie tak daleko. Truskawki nie są łatwe w uprawie. To wybredna roślina. Teraz moje zbiory są dostarczane do restauracji i cukierni w mieście. Naprawdę doceniają, gdy produkt jest wyselekcjonowany, świeży i smaczny. © Ausbeute / Pikabu
  • Rok temu uratowałam małego kaktusa, pozostawionego na oknie biura przez koleżankę, która zrezygnowała z pracy. Przyniosłam go do domu. Roślina była chyba zaskoczona i zwiększyła rozmiar dwukrotnie w ciągu roku, i to we wszystkich kierunkach. Teraz mam własną zieloną kolumnę dorycką. Potem dołączył do niej kolega Benjamin, na wpół zwiędłe bonsai z trzema liśćmi. Krótko mówiąc, trochę o niego zadbałam, a on nagle wyzdrowiał i urósł. Nawet się specjalnie nie staram. Wykonuję tylko rytualne tańce wokół cytryny, pachnie niesamowicie, kiedy kwitnie. © Marina El Mapache / ADME
  • Mój pseudonim w lokalnym sklepie to Terminator. A ja mam po prostu dość nieustannego sprawdzania artykułów spożywczych. Nauczyłam się swoich praw i zaczęłam przynosić do kasy przeterminowane produkty, otrzymując zwrot podwójnej ceny. Stopniowo zaczęli ukrywać przeterminowane produkty, a kilka razy próbowali powiedzieć, że sama przyniosłam je do sklepu, ale nie ma mowy, kamery są na moją korzyść. Teraz półki są czyste. A ostatnio przyszła do mnie babcia i poskarżyła się na przeterminowane produkty w sąsiednim markecie. © Overheard / Ideer
  • Jakieś sześć lat temu natknęłam się w internecie na przepisy na domowe kiełbaski. I choć nie mam wędzarni ani specjalnego urządzenia, a jedynie piekarnik, to mnie to nie powstrzymuje. A to zdjęcie jest efektem mojego hobby. © sisterMercy / Pikabu
  • Moja babcia ma 84 lata. Jej hobby to manicure. Codziennie maluje paznokcie, coś na nich rysuje. Za każdym razem, gdy pytam, co jej przywieźć z miasta, odpowiada: „Trzy buteleczki lakieru do paznokci w różnych kolorach, waciki i zmywacz do paznokci!”. © Overheard / Ideer
  • Mieszkam w akademiku. Moim sąsiadem jest mężczyzna w wieku około 40-45 lat, nie wygląda na studenta. Zacząłem z nim rozmawiać. Okazało się, że pracuje jako księgowy w dużej firmie z sowitą pensją. Na koniec wyznał, że wszystkie pieniądze wydaje na wspinaczkę i podróże. Mieszkanie w akademiku pozwala mu zaoszczędzić pieniądze. Podróżował już po całym świecie. Tego lata pojedzie na miesiąc do Chile, a zimą do Nowej Zelandii. © Overheard / Ideer
  • Pewien znajomy lubił malować samochody. Najpierw ćwiczył na modelach ze sklepu, potem zaczął malować samochody przyjaciół i znajomych. Rodzice wkurzali się na niego, mówiąc, że potrzebuje normalnej pracy, która przyniesie dochód. Tyle, że na aerografie zaczął całkiem nieźle zarabiać. A jego rodzice nadal się nie uspokoili. © Shamanka / ADME
  • Lubię kupować domki dla lalek w sklepach z rzeczami używanymi i odnawiać je. To dla mnie bardzo terapeutyczne. Istnieją również zestawy online do składania miniaturowych domków dla lalek. To świetna zabawa, choć trochę kosztowna. Podczas pracy słucham audiobooków lub oglądam filmy. Nie wiem tylko, gdzie potem umieścić moje dzieła. © ToxicFluffer / Reddit

Jak odpoczywacie po pracy? Czy macie jakieś ciekawe hobby?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły