Nie trzeba być profesjonalnym fotografem z drogim sprzętem, żeby robić zachwycające zdjęcia. Fajne ujęcia można złapać nawet smartfonem, ale najważniejsze jest, by znaleźć się w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze. A później pozostaje tylko pochwalić się swoim arcydziełem w sieci.
Ekipa Jasnej Strony już dawno nie pokazywała wam fascynujących fotografii, więc czas to nadrobić. Poniższe zdjęcia bez problemu mogłyby się znaleźć na wystawie w galerii, choć nie zostały wykonane przez profesjonalnych artystów.
„Zrobiłem to zdjęcie iPhonem jakieś 6 lat temu. Jest super”.
„Na zdjęciu jest mój przewodnik podczas ataku szczytowego na Mont Blanc (4809 m)”.
„Moja żona i ciekawski syn w deszczowy dzień”
„Zrobiłem to zdjęcie na nartach kilka lat temu. Pstryknąłem je starym, przeciętnym smartfonem, ale to i tak jedna z moich ulubionych fotek”.
„Uchwyciłam smoka ziejącego ogniem na szczycie Banku Gringotta przy Ulicy Pokątnej”.
„Słońce już zachodziło i zbliżała się burza. Tak, ogień jest prawdziwy! Smok zieje nim co 20 minut, a wcześniej ryczy dla ostrzeżenia”.
„Skejter wszedł mi w kadr podczas zachodu słońca. Nie spodziewałem się, że wyskoczy na rampie, gdy nacisnę spust migawki”.
Świeczka w śniegu
„Zrobiłam jakieś 200 zdjęć nurkujących kaczek, ale tylko jedno miało fajną kompozycję i było ostre”.
„Uchwyciłam ten kadr podczas ostatniej wyprawy. Musiałam się uszczypnąć, żeby uwierzyć, że to prawdziwy krajobraz”.
„Sfotografowałem te urocze gwanako, gdy się całowały. To krewni alpak, lam i wikunii”.
„Jechaliśmy z żoną i synem do fast foodu, gdy zauważyliśmy tę latarnię i pierwszy tej zimy śnieg”.
„Zrobiłem sobie zdjęcie dronem, gdy leżę między dwoma jeziorami w południowej części Australii”.
„Gdy sterowałem dronem, moją uwagę zwrócił kontrast między cieniami drzew a śniegiem, więc zrobiłem zdjęcie”.
„Od dawna chciałem zrobić takie ujęcie. Wszystko w końcu się udało kilka dni temu, gdy stworzyłem ten autoportret”.
„Wypełniłem wnętrze auta mgłą — zmieszałem 80% wody i 20% gliceryny. Później ustawiłem ciepłe białe światło LED-owe za mną”.
Idąc szlakiem
„Wyciągnęłam butelkę na wodę z zamrażarki, zajrzałam do środka, żeby sprawdzić, czy się zmroziła, i uznałam, że tak niesamowity widok zasługuje na zdjęcie”.
„Burza zwaliła kilka drzew, które zablokowały tunel”.
„Kilka lat temu po prostu wyciągnąłem telefon i uchwyciłem mgłę, która wręcz stopiła się z wodą”.
„Zrobiłam zdjęcie tym dwóm przytulającym się surykatkom”.
„Zrobiłem zdjęcie na moście w trakcie zamieci śnieżnej”.
„Spokojnie, nie poparzyłam się. Świeczka ma niską temperaturę topnienia. Pierwsza warstwa była nieco gorąca, ale nie parzyła. Potem już nic nie czułam”.
Czy zrobiliście kiedyś zdjęcie, które nadawałoby się na wystawę w galerii? Pochwalcie się nimi w komentarzach!