22 przypadki, kiedy życzliwość rozkwitła nawet na trudnej glebie

Ciekawostki
13 godziny temu
22 przypadki, kiedy życzliwość rozkwitła nawet na trudnej glebie

Niektórzy ludzie noszą swój ból jak zbroję, ciche świadectwo tego, czego inni nie doświadczyli. W każdym ciemnym zakątku świata znajdzie się jednak dobroć: niepozorna, bezpretensjonalna i przede wszystkim stała. Oto historie ludzi, którzy w obliczu okrucieństwa chronili innych, dając im ciepło, czułość i wrażliwość.

  • W czasie porodu słyszałam krzyk kobiety z sąsiedniej sali. „Brzmi jak ja, ale bardziej rozpaczliwie”, powiedziałam pielęgniarce. „Też jest sama”, odparła. Kiedy wreszcie mogłam wziąć swoje dziecko w ramiona, zapytałam, czy mogę wysłać coś tej kobiecie. Przekazałam jej swój zapasowy kocyk i załączyłam do niego liścik: „Jesteś silniejsza, niż myślisz”. Po kilku miesiącach otrzymałam wiadomość z lokalnej grupy dla mam na Facebooku. To ona — rozpoznała na wcześniejszych zdjęciach kocyk, który jej dałam. Napisała: „Ten koc uratował mnie tamtej nocy. Nie masz pojęcia, jak bardzo mi pomógł”.
  • Poruszam się na wózku inwalidzkim. Na meczu baseballowym mała dziewczynka podbiegła do mnie i wspięła się na moje kolana. Jej matka bardzo mnie przepraszała, ale uspokoiłem ją. Widziałem po twarzy dziecka, że ma niepełnosprawność rozwojową. Jej mama wyjaśniła, że jej dziadek też poruszał się na wózku, a ona za nim tęskni. Powoziłem ją dla zabawy. Potem wróciła do mamy.

Te historie przypominają nam, że nawet najmniejszy gest może odmienić czyjś dzień, a czasem nawet życie. Życzliwość nie wymaga wielkich poświęceń ani wzniosłych słów. Wystarczy uśmiech, pomocna dłoń lub po prostu chwila uwagi.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły