23 osoby, które wzniosły poczucie humoru na nowy poziom

Ludzie
5 godziny temu
23 osoby, które wzniosły poczucie humoru na nowy poziom

Są ludzie, dla których poczucie humoru jest prawdziwą supermocą. Żartują, jakby oddychali, a ich dowcip potrafi zamienić zwykły dzień w prawdziwe święto. Bywa jednak, że żart wymyka się spod kontroli i wtedy zaczyna się zabawa.

  • Pewnego razu postanowiłem zażartować z żony. Podczas gdy ona szykowała się z córką na spacer, sfotografowałem jej telefon na półce. Kiedy wyszły, wysłałem jej to zdjęcie i napisałem, że zapomniała telefonu w domu. Po pięciu minutach wróciły po telefon. © / Pikabu
  • Nauczycielka miała taką zasadę: jeśli komuś zadzwoni telefon na zajęciach, ten kupuje ciasto. Kiedyś ona sama odebrała telefon. Pokłóciła się ze swoim chłopakiem, odłożyła słuchawkę i wybuchnęła płaczem. Wszyscy w szoku milczeliśmy. I nagle jeden uczeń głośno powiedział: „Czy to znaczy, że jutro pani kupuje ciasto?”. © mketophx66 / Reddit
  • Młodszy brat trenuje piłkę nożną, a od pół roku wożę go na treningi. Jest tam młody trener, który bardzo mi się podoba. Niedawno zatrzymał się obok mnie, żeby zawiązać sznurówki w korkach, a ja skorzystałam z okazji i zażartowałam. Powiedziałam: „Zgadzam się!”. Chłopak docenił żart i jutro idziemy do kina! © / VK

„Długo się zastanawiałem, dlaczego nie mogę zmieścić się w swoje buty”.

  • Byliśmy na wizycie u dziecięcego psychologa, a syn zażartował w swoim stylu. Na pytanie: „Kto jest szefem w rodzinie?” odpowiedział: „Nasz kot”. Trzeba było tłumaczyć żart... © perevalovapsy
  • Nauczyciel ekonomii na pierwszej lekcji oznajmił: „Pierwsza zasada: wszystkie telefony komórkowe muszą być wyłączone. Jeśli jakiś usłyszę, wyrzucę go za drzwi!”. I wtedy zadzwonił jego własny telefon komórkowy. Nauczyciel otworzył drzwi, wyrzucił telefon i stwierdził: „To moja żona. I tak nie chciałem z nią rozmawiać”. © neiroapus
  • Żona żartowała, że mnie zauroczyła i jeśli pomyślę o zdradzie, źle na tym wyjdę. Pośmiałem się i zapomniałem. Po 7 latach małżeństwa poznałem dziewczynę. Pojechaliśmy do niej. Nie zdążyliśmy nawet wejść, a ja dostałem takiego skurczu, że nie mogłem nawet się poruszyć! Wezwaliśmy pogotowie. Żona przyjechała do szpitala i pierwsze, o co zapytała, to: „No co, przekonałeś się?” © Pawilon nr *** / VK

„Mąż uważa, że to zabawne”.

  • Przyjaciółka poleciała za granicę, żeby zrobić sobie operację piersi. Zrobiła i zadzwoniła do mnie, żeby się pochwalić. Dla żartu palnęłam: „Nie lataj teraz samolotem, bo jeszcze ci pękną”. Uwierzyła (jeszcze i poczytała różne historie w internecie) i wracała do domu sześć dni pociągiem. O Boże, jak ona wrzeszczała, kiedy powiedziałam, że żartowałam! © / VK
  • Śniło mi się, że żona odeszła ode mnie do Zaca Efrona. Obudziłem się, opowiedziałem jej to i żartując, powiedziałem: „Usuń jego numer, proszę”. W odpowiedzi usłyszałem: „Kochanie, gdybym miała numer Zaca Efrona, usunęłabym twój”. © FishPasteGuy / Reddit
  • Miałem 10 lat. Powiedziałem dziadkowi, że chcę dostać w prezencie cegłę, żeby rzucić ją w stary telewizor i wreszcie dostać nowy. Nadeszły moje urodziny. Dostałem niesamowicie pięknie zapakowaną... cegłę. Dziadek prawie zsunął się pod stół ze śmiechu. © Trovernic / Reddit

„Mąż cieszy się z nowego wzoru swojej karty”.

„Pieniądze”

  • Pożyczyłam od przyjaciółki perukę, postanawiając zrobić żart chłopakowi. Z blondynki zamieniłam się w brunetkę i przyszłam tak do domu. Chłopak najpierw zaniemówił ze zdziwienia. Potem zaczął mnie oglądać i po kilku minutach zapytał, co zrobiłam ze swoimi włosami. Powiedział, że zepsułam swoje włosy. Mówił, że oddałby wszystko, żeby cofnąć czas. Skorzystałam z okazji i zapytałam: „Nawet na morze byś mnie zabrał?”. Odpowiedział: „Cały świat położyłbym u twych stóp, jeśli zostawiłabyś wszystko tak, jak było”. Zdjęłam perukę, a tego samego wieczoru kupiliśmy wyjazd. Sam jest sobie winien! © / VK
  • Jestem w ciąży. Wczoraj skarżyłam się mężowi, że w łazience od prysznica jakoś dziwnie pachnie. A on w odpowiedzi zażartował: „Zamiast psów policja powinna zatrudnić oddział ciężarnych kobiet — wszystko wywachają!”. © otterbrain24 / Reddit

„Wujek kupił sobie nowy telewizor i wyjechał na miesiąc w interesach. Pomyślałem, że to idealna okazja do psot. Dał się nabrać!”

  • Za każdym razem, gdy mój tata i mój mąż szepczą w pokoju, a ja nagle do nich wchodzę, ojciec mówi: „Najważniejsze, żeby ona nigdy się o tym nie dowiedziała”. Potem odwraca się do mnie i mówi: „Och, kochanie, jesteś tutaj!”. © sleepyeyes_24_7 / Reddit
  • Spotykałam się z mężczyzną prawie rok i już razem mieszkaliśmy. I nagle on oznajmił, że ma dziecko. Aż usiadłam. Jak to? Dlaczego nie powiedział wcześniej? Utrzymuje z nim kontakt, czy je porzucił? Rozpłakałam się. Nie z powodu dziecka, ale dlatego, że przez ten cały czas milczał. Wyszłam do kuchni. Ręce mi się trzęsły, brakowało mi powietrza. Nagle on podszedł zadowolony i powiedział: „Żartowałem. Chciałem zobaczyć, czy mi uwierzysz”. © ialena
  • Mam alergię na orzeszki ziemne. Za każdym razem, gdy jem ciasteczko (bez orzechów!) lub cokolwiek innego, tata troskliwie pyta: „Z orzeszkami smaczniejsze, prawda?”. © Will1335 / Reddit

„Moja mama jest niskiego wzrostu i ma ciekawe hobby. Lubi robić sobie zdjęcia z bardzo wysokimi ludźmi i wysyłać te zdjęcia całej rodzinie”.

  • Urodziło się drugie dziecko – syn. Nadszedł czas, aby opuścić szpital, zebrała się cała rodzina. Mój mąż to niezły dowcipniś, postanowił sobie zażartować. Gdy lekarze i położne przynieśli syna, pokazałam go córce: „Podoba ci się?”. Skinęła głową. W tym momencie mąż spojrzał na mnie psotnie i powiedział: „Świetny! Chyba go zostawimy!”. Lekarze po takim żarcie nie od razu zdecydowali się oddać mi dokumenty... © / VK
  • Układaliśmy kafelki w mieszkaniu. Mąż robił nacięcia na ścianach siekierką. Ja w kuchni kroiłam cebulę, cała we łzach. Nagle dzwonek do drzwi. Otworzyłam, a tam moja przyjaciółka. Powiedziałam jej, że się rozwodzimy, że mąż powiedział, iż najpierw rozwali mieszkanie, a potem odejdzie. Przyjaciółka pobiegła i uwiesiła się na moim mężu, krzycząc, żeby tego nie robił. On nie rozumiał i próbował ją odepchnąć. A ona uwiesiła się na nim jak kleszcz i krzyczała, że tak nie można. Mąż się zdenerwował i krzyczał, że inaczej się nie da. Chyba gdybym się nie roześmiała, to by mu siekierę zabrała. © Lora61 / Pikabu
  • Przyjechaliśmy z żoną na działkę. Okno otwarte, wszystko przewrócone, naczynia potłuczone, resztki jedzenia na stole. Wyglądało na to, że ktoś dobrze się bawił. Wbiegłem w popłochu do domu – wszystko OK. I wtedy coś mnie podkusiło, by zażartować. Krzyknąłem: „Aha, mamy cię! Stój!”. Żona zapiszczała, zaczęła panikować. Krzyczała: „Nie ruszaj go, proszę!”. Zamarłem. Całe życie przeleciało mi przed oczami! I wtedy żona wpadła do domu z krzykiem: „Odsuń się! Sama pozbędę się tej szczura!”. Nawet ja się przestraszyłem. © / Pikabu

Żarty są zabawne, ale nie powinniśmy zapominać, że wszystko ma swoje granice i nie można przesadzić, żeby nie dokuczyć komuś za bardzo.

Ten artykuł przeznaczony jest wyłącznie do celów rozrywkowych. Nie składamy żadnych oświadczeń ani nie udzielamy żadnych gwarancji dotyczących kompletności, dokładności, rzetelności lub bezpieczeństwa przedstawionej treści. Jakiekolwiek działania podejmowane na podstawie informacji zawartych w tym artykule odbywają się wyłącznie na własne ryzyko czytelnika. Nie ponosimy odpowiedzialności za jakiekolwiek straty, szkody lub konsekwencje wynikające z wykorzystania tej treści. Zaleca się, aby czytelnicy działali samodzielnie, podejmowali odpowiednie środki ostrożności i zasięgali profesjonalnej porady przy próbie odtworzenia jakiejkolwiek części tej treści.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły