24 dowody na to, że właściciele kotów są szczęściarzami

Zwierzęta
2 godziny temu

„Jeśli masz w domu kota, to znaczy, że już cię zdominował”. Z tym stwierdzeniem zgodzi się chyba każdy, kto mieszka z mruczącym pupilem. Te puchate, uparte i nieprzewidywalne zwierzaki znajdują się w samym centrum domowego wszechświata, a internauci z chęcią dzielą się ich zdjęciami oraz budzącymi emocje opowieściami.

  • Za każdym razem, gdy idę do kuchni, moja kotka podąża za mną, oczekując, że nałożę jej jedzenie. Kiedy nie znajduje nic w misce, gwałtownie wychodzi, a następnie pojawia się w kuchni 2-3 sekundy później z tym samym spojrzeniem. Może się to zdarzyć wiele razy. Prawdopodobnie myśli, że nie weszła zbyt spektakularnie, a ja nie doceniłam jej wspaniałego, pełnego gracji, spokojnego chodu z podniesionym ogonem, więc czeka, aż się poprawię. © / Ideer
  • Przyszła do mnie dziewczyna na kolację. Posprzątałem i oczywiście wyczyściłem kocią kuwetę. Naturalnie kot znowu tam poszedł. Posprzątałem ją. Kot poszedł jeszcze raz, posprzątałem jeszcze raz. Kot podjął trzecią próbę, ale nie był w stanie nic wydostać. Zjedliśmy pyszną kolację i usiedliśmy na kanapie, aby obejrzeć film. I wtedy rozległ się charakterystyczny dźwięk, a w ciągu minuty dom wypełnił się charakterystycznym zapachem. Ten kot zdecydowanie pił wodę i jadł przez cały wieczór, aby zrobić to w najważniejszym momencie. © absolutenobody / Reddit
  • Nigdy w życiu nie miałem kota w domu. Aż do teraz. I teraz wiem z pierwszej ręki, jak to jest, gdy kot siedzi dość długo ze wzrokiem utkwionym w kącie lub na suficie, a potem się jeży, podskakuje i ucieka. Po drodze odwraca się i miauczy przeraźliwie. Nie można nie uwierzyć w różne rzeczy. © Overheard / Ideer
  • Pracuję w domu, a biorąc pod uwagę specyfikę zawodu, na stole mam zawsze mnóstwo papierów: notatki, plany i tak dalej. Poszłam do kuchni coś zjeść, a mój Findus zniszczył całą moją pracę, a resztę wyrzucił na podłogę. I położył się na klawiaturze.
  • Mam kota, zabranego z ulicy: czarnego, z okrągłą białą plamką z boku. Kiedy śpi zwinięty w kulkę, wygląda jak znak Yin. Znajomi żartowali, że potrzebuję jeszcze jednego białego kota z czarną plamką dla równowagi. Żarty żartami, ale ostatnio przechodniom udało się wyciągnąć takiego kociaka spod kół SUV-a na moich oczach. Jedna z kobiet chciała go zabrać, ale wtedy pobiegłam za nią, krzycząc, że jest mój. Wzięłam go. Kociak okazał się kotem. Ma na imię Yang. Pełna równowaga. © Overheard / Ideer
  • Mój kot załatwia się na zewnątrz. Ale w domu jest kuweta na wszelki wypadek. Za każdym razem, gdy wsypuję do niej nowy żwirek, kot załatwia się do niej raz i koniec. Dokładnie raz w nowym żwirku. © ShadowWriter / Reddit
  • Mój kot uwielbia robić sobie zdjęcia. Gdy tylko skieruje się na niego telefon, pozuje z lubością. Moim ulubionym zdjęciem jest to, na którym jest z innym kotem w ramionach mojej mamy. Drugi kot miauczy i chce zwiać. A mój: wyprostowany grzbiet, łapa starannie ułożona na ramieniu mamy, spojrzenie prosto w aparat. Jak zawodowiec! Uwielbia pozowanie: natychmiast podnosi uszy i siada prosto, jakby na rozkaz. Wszystkie jego zdjęcia są piękne. Często lubi też siedzieć przed lustrem i patrzeć na siebie. Chyba podziwia samego siebie. © Overheard / Ideer
  • Miesiąc temu babcia na stacji metra sprzedała mi kota. Nie miałam tego w planach, ale babcia była bardzo smutna i przekonująca. Poza tym powiedziała, że kot przyniesie mi wiele zmian i radości w moim życiu. Więc się zlitowałam. Ogólnie rzecz biorąc, kot i ja dobrze się dogadywaliśmy i żyliśmy spokojnie przez kilka miesięcy. Ale pewnego dnia wspiął się na balkon sąsiada i zrobił tam taki bałagan! Został złapany na gorącym uczynku przez mojego sąsiada, młodego, przystojnego, samotnego faceta. Poznaliśmy się, zaczęliśmy rozmawiać, odwiedzać się nawzajem. Wczoraj oficjalnie zaprosił mnie na randkę. Mam nadzieję, że babcia też ma się dobrze, bo kotek naprawdę wniósł kilka dobrych zmian do mojego życia. © / VK
  • Budzę się dziesięć minut przed budzikiem. Nie ruszam się, mam tylko otwarte oczy. Patrzę, jak otwierają się drzwi sypialni i wchodzi mój kot. Pierwszą rzeczą, jaką kot robi, jest świadome spojrzenie na zegar ścienny! Myślę, że nie tylko czegoś mi nie mówią, ale wiele ukrywają. © Overheard / Ideer
  • Mam chłopaka i kota. Wszystko byłoby dobrze, ale ta dwójka ciągle się kłóci. Zwierzę drze ważne papiery i natychmiast jest awantura. Po tym następuje bieganie po mieszkaniu, do którego można podłożyć dynamiczną muzykę. Zostawiają po sobie mnóstwo śmieci (skrawki papieru, sierść i inne rzeczy), które muszę sprzątać. Poza tym mój chłopak cały czas nazywa kota Pan Kot. Kot nie reaguje już na swoje prawdziwe imię. © Overheard / Ideer
  • Mam na imię Maria. Mam kotkę Manię, która mieszka z nami dość długo, ale nigdy nie przyzwyczaiła się do kuwety. Czasami załatwia się w moim pokoju. Pewnego dnia przyszedł do mnie mój chłopak, z którym jesteśmy razem od około dwóch miesięcy. Otworzyłam drzwi, uśmiechając się, a wtedy moja mama krzyknęła z sypialni: „Mania, dlaczego zrobiłaś kupę w pokoju?”. Moja mama wciąż pamięta zszokowanego faceta, zarumienioną mnie i spokojnego kota. © Overheard / Ideer
  • Mój kot miał kilka misek z wodą, ale ciągle prosił o odkręcenie kranu i pił wodę prosto z niego. Później wpadł na nowy pomysł: postanowił pić wodę ze szklanek na stole. Kolejne pół roku i w całym domu stoją porozstawiane kieliszki, bo teraz kot pije tylko z nich.
  • Nie lubię pracować zdalnie z domu, bo kotka bardzo mi przeszkadza! Naprawdę ją kocham, jest cudowna, ale prowadzenie konferencji za pośrednictwem połączenia wideo, gdy kot wchodzi pod koszulę i wyskakuje z klatki piersiowej, rozpinając guziki szarpnięciem (jak z filmu Obcy), jest stresujące. Lubi też wydostawać się przez rękawy. Potrafi też wspinać się na moją głowę, żuć włosy, gryźć łokcie i zakradać się za mną. Przez cały dzień! W wolne dni, kiedy nie muszę pracować, nie zaczepia mnie. Kocham ją, ale po sztuczce z wyciągnięciem kota z koszuli, wszyscy się ze mnie śmieją i nazywają mnie Matką Smoków. © Overheard / Ideer
  • Mam kotkę, która ma 8 lat. Bardzo ją kocham, jest dobrze wychowana, posłuszna. Ale jest jeden problem: ślini się. Ślini się obficie, energicznie, prosto na mnie. Wyobraź sobie: śpisz mocno i budzisz się z uczuciem, że coś spływa ci po twarzy. Otwierasz oczy, a na sobie masz kocią głowę leżącą ci niemal na czole, mruczącą i śliniącą się. Albo po prostu, jeśli ją podniosę, zaczyna mruczeć, a po około dwóch minutach zaczyna... Weterynarz powiedział, że jest całkowicie zdrowa, ale nie kontroluje ślinienia się w chwilach okazywania jej miłości. © Overheard / Ideer
  • Mój kot wspina się na lodówkę i miauczy, dopóki nie podejdę i nie pochwalę jego osiągnięć. Próbowałam krzyczeć z drugiego pokoju: „Świetnie sobie radzisz, Oliver!”. Nie działa. Dziwne stworzenia. © heathersfield / Reddit
  • Mieszkam w domu i mam, oprócz kurczaków i królików, psa i kota. Kotka mieszka w domu, ale kiedy chce, wypuszczamy ją na spacer. Zobaczyłam, że rośnie jej brzuszek, a po pewnym czasie przyprowadziła swoje kocięta. Kiedy trochę podrosły, zaczęłam je uczyć korzystania z kuwety. Kiedy się budzą, zabieram je do kuwety, kiedy jedzą, zabieram je do kuwety. Przez cały dzień. W każdym razie już potrafią z niej korzystać. A w nocy budzę się, bo kociaki przychodzą do sypialni i piszczą. Nauczyły się w ciągu dnia, że jak chcą do toalety, to trzeba poprosić ciocię, która je tam zaniesie. VK
  • Mój kot potrafi gwałtownie biegać po mieszkaniu, a potem zasnąć w niezrozumiałej pozycji: po prostu zastyga jak posąg.
  • Siedziałem w kuchni, jadłem obiad, a obok mnie siedział dziadek z kotem na rękach. Dziadek kochał go szalenie, a teraz wziął na kolana i zaczął go czesać, mówić do niego, powtarzając, jaki jest miły i czuły. Podsłuchała to moja młodsza siostra, która rzuciła dziadkowi dziwne spojrzenie. Kilka minut później usłyszałem, jak pyta babcię: „Babciu, czy rozmawianie z kotami to paranoja?”. Babcia odpowiedziała: „Nie, Olga, paranoja to strach przed powiedzeniem czegoś niewłaściwego przy kocie!”. © / VK
  • Mój Bantik jest dość ciężkim kotkiem. A kiedy wskakuje na półkę z różnymi słoikami w kuchni, po prostu zamieram. Najciekawsze jest to, że przez dwa lata, gdy ten behemot ostrożnie stąpa po wszystkim, ani razu niczego nie zrzucił.
  • Mój mąż i ja mamy czarnego kota, którego bardzo kochamy. Mąż często przytula naszego kota. Pewnego dnia usłyszałam dziwne odgłosy. Mój mąż biegł do toalety, krzycząc: „Posprzątaj to, proszę”. W kuwecie nic nie było. Zapytałam, co mam posprzątać. A mąż powiedział, że koci wąs. Nigdy nie śmiałam się tak mocno. Znalazłam wąsik i schowałam go. Zapytałam męża, o co chodzi. Okazało się, że paranoicznie boi się kocich wąsów. Gdy są na kocie, nie przeszkadzają mu, ale gdy nie ma ich na zwierzęciu, mój mąż dostaje mdłości. Czy to jakaś nowa fobia? © Overheard / Ideer
  • Kiedy byłem dzieckiem, kot mojej mamy miał dziwny zwyczaj dotyczący jedzenia. Wsypywaliśmy jedzenie, a kot jadł tylko ze środka, aż dotarł do dna. Potem odchodził, by zająć się swoimi kocimi sprawami. Po jakimś czasie kot wracał i miauczał, domagając się więcej jedzenia. Wystarczyło wymieszać resztki jedzenia w misce, aby przykryć dno, a kot mruczał i natychmiast zaczynał jeść. © swanyMcswan / Reddit
  • Mój kot czasami śpi w transporterze. Jak zdaje sobie sprawę, że musi teraz iść do weterynarza, nie mam pojęcia. Ale w tej samej chwili chowa się gdziekolwiek. Kiedy zostanie odkryty, zapiera się wszystkimi łapami, aby nie dostać się do transportera. Kiedy zostanie zapakowany do środka, dziko krzyczy przez całą drogę do kliniki, przyciągając osądzające spojrzenia innych. W klinice kot natychmiast milknie, przykleja się do dna transportera i udaje rozgwiazdę. W drodze powrotnej to samo.
  • Dużo gwiżdżę. Mój kot myśli, że do niego mówię. Kiedy zaczynam gwizdać, podbiega do mnie i zaczyna miauczeć, ale nie otwiera pyska. Rozmawiamy tak kilka razy dziennie. © VaBeachBum86 / Reddit
  • Nasz kot uwielbia mojego męża: podąża za nim, domagając się, by go wziąć na ręce. Ale gdy tylko zachoruję, kot natychmiast przychodzi do mnie. Kiedy byłam bardzo chora, czekałam, aby zobaczyć, który z leków mi pomoże. Nawet kot zdecydował się mnie opuścić, co bardzo mnie ucieszyło. Wrócił jednak jakąś minutę później i włożył mi do ręki zakrętkę od butelki z wodą. Nie mam pojęcia, gdzie ją znalazł, i nadal nie wiem, dlaczego mi ją przyniósł. © Nieznany autor / Reddit

Czy wasze koty też lubią robić wszystko po swojemu? Podzielcie się ich zdjęciami w komentarzach!

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły