28 prostych historii o prawdziwym szczęściu

Ludzie
5 godziny temu

Nie potrzebujesz pieniędzy ani sukcesów, żeby być szczęśliwym. Często wystarczą drobiazgi — miły komplement lub ulubiona przekąska — które sprawią, że będziesz się uśmiechać przez cały dzień. Poniższe historie pokazują, że małe rzeczy dają największe szczęście.

  • Mam 22 lata. Kupiłam swój pierwszy samochód po wielu latach korzystania z płatnych usług, pomocy rodziny i znajomych. Wielu ludzi kupuje swój pierwszy samochód mając kilkanaście lat, ale ja nie otrzymałam żadnej pomocy ze strony rodziny. Musiałam płacić czynsz i rachunki odkąd poszłam do pracy w wieku 17 lat, więc trudno mi było odłożyć pieniądze. W zeszłym roku kupiłam swój pierwszy samochód w dużym i popularnym salonie samochodowym w Teksasie, który obecnie jest już zamknięty. Niestety zostałam oszukana. Kupiłam Chevroleta Cruze z 2012 roku za 3200 dolarów. Uzgodniłam z właścicielem salonu, że naprawi klimatyzację, a po naprawie zadzwoni, żebym przyjechała po samochód. Jednak kilka dni później zadzwonił i powiedział, że samochód do niczego się nie nadaje, a on wydał moje pieniądze i że kiedyś mi je odda. Rozpłakałam się. Płakałam codziennie, bo odłożenie tej kwoty zajęło mi mnóstwo czasu. Do dziś jej nie otrzymałam. Musiałam stać sama w ciemności na mrozie, w upale lub na deszczu nawet przez godzinę, żeby ktoś odebrał mnie po pracy. Często wtedy płakałam. Ale to już przeszłość! Właśnie kupiłam Toyotę Camry z 2004 roku za 2000 dolarów. Jest bardzo zniszczona i stara, ale niezawodna, a to wszystko, czego potrzebuję. Teraz chętnie podwożę kolegów z pracy przy każdej możliwej okazji. © Charming-Fan-6185 / Reddit
  • Zawsze daję napiwki pracownikom stacji benzynowych, mimo że niektórzy znajomi uważają, że to niekonieczne, bo to ich praca. Ale ostatnio nie miałem przy sobie gotówki, więc po prostu kupiłem bułkę z czekoladą na stacji benzynowej i poczęstowałem nią pracownika. Bardzo się ucieszył. Dawno nie widziałem takie radości w oczach u dorosłego. © Oksaniaga / Pikabu
  • Mój brat przez 4 lata tworzył grę. To jego wielka pasja. Dziś opublikował pierwsze demo, w które włożył całe serce i duszę. Jestem niesamowicie szczęśliwa, kiedy widzę, jak bardzo się cieszy, że w końcu ma małą bazę graczy. Każda pozytywna recenzja, którą dostaje, to dla mnie niesamowite przeżycie. Jestem z niego taka dumna! © KingKongGorillaKing / Reddit
  • Poszłam do pracy, kiedy miałam 22 lata. Nie była dobrze płatna. Zarabiałam trochę więcej niż wynosiło moje kieszonkowe. Z tego powodu nie miałam wielkich planów pod względem zakupów... Uwielbiam wielkie misie i bukiety, więc za pierwszą pensję kupiłam sobie pluszaka i bukiet róż. To było bardzo przyjemne. Czasami drobiazgi przynoszą największą satysfakcję. Obecnie kupuję sobie mnóstwo rzeczy, ale nic nie przyćmi radości z tamtych. © Era Jain / Quora
  • Mam 42 lata, nie mam dzieci, więc rzadko mam z nimi styczność. W ostatni weekend wybrałam się na spacer wzdłuż wybrzeża. Był słoneczny dzień, umówiłam się z moją przyjaciółką, jej mężem i ich 3-letnim synkiem. Maluch trzymał mnie za rękę przez całą wędrówkę! Bardzo się cieszył, że mnie widzi, a ja jestem zadowolona, że jestem jego fajną ciocią. Nie mogę się doczekać następnych wspólnych przygód! Potem zjedliśmy pyszne burgery i to też mnie uszczęśliwiło. © lynxpoint / Reddit
  • Zrobiłam sobie przepiękny manicure, ale mój mąż i dzieci nawet tego nie zauważyli. Kiedy poszłam wyrzucić śmieci, jakiś mężczyzna poprosi, żebym mu oddała worek z butelkami. Zrobiłam to, a on na chwilę zamarł i z podziwem powiedział: „Nigdy w życiu nie widziałem tak pięknych paznokci! To nie manicure, to poezja...”. Ukłonił się z zachwytu. Ten komplement poprawił mi humor na 2 dni. © Mamdarinka / VK
  • Kiedy miałem 10 lat, rodzice poprosili mnie, żebym wyciął chwasty, które obrosły nam podwórko. To zadanie miało zająć sporo czasu, bo podwórko było bardzo zapuszczone, ale praca trwała znacznie dłużej, bo rozproszył mnie uroczy piesek mojego sąsiada. Jego rodzice mieli go oddać do schroniska, bo mój sąsiad nie dbał o niego tak, jak obiecywał. Powiedział, że sprzeda mi go za 20 dolarów. Miałem odłożone pieniądze, więc zacząłem błagać rodziców, żeby pozwolili mi go odkupić. W końcu się zgodzili i piesek trafił do nas. Dałem mu na imię Snoopy i nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak tamtego dnia. Jestem jedynakiem, więc marzyłem o psie, żeby się z nim bawić i przeżywać przygody. To moje ulubione wspomnienie, bo psiak spędził ze mną prawie 17 lat; był ważną częścią mojego życia. © -eDgAR- / Reddit
  • Miałam kiedyś kiepski humor. Poszłam do sklepu po zakupy. Podeszłam do kasy, a za mną jakiś chłopak. Kupiłam to, co było mi potrzebne i kiedy już wychodziłam, kasjerka odeszła od kasy. Facet za mną zawołał ją zdziwiony. Przeprosiła i wyjaśniła, że wydawało jej się, że jesteśmy parą. On spojrzał na mnie i powiedział: „Chciałbym”. Człowieku, to był ogromny komplement. © Overheard / Ideer
  • Kiedy ja i mój brat byliśmy mali, nasza mama robiła dla nas „cuda”. Powiedziała, że jest magikiem, prosiła, żebyśmy zamknęli oczy i urządzała mały pokaz. Zamykaliśmy oczy, a mama zaczynała „czarować” — pocierała nasze dłonie i wkrótce pojawiała się w nich mała tabliczka czekolady. Do dziś pamiętam, jak bardzo się z tego cieszyliśmy. Wierzyłam, że to prawda i ciągle prosiliśmy ją, żeby coś „wyczarowała”. Teraz rozumiem, że nie mieliśmy wtedy zbyt dużo pieniędzy i nawet ta malutka tabliczka czekolady to był dla moich rodziców spory wysiłek. Jestem im za to wdzięczna. © Overheard / Ideer

„Moja autystyczna córka zasnęła na mnie (nienawidzi przytulania i bliskości)”.

  • Kiedy miałam 6 lat, po raz pierwszy pojechałam na obóz dla dzieci. Był świetny! Mnóstwo klubów i ogromny, dobrze utrzymany teren. Niestety, bardzo się rozchorowałam. Miałam wysoką gorączkę. Pamiętam, jak leżałam na szpitalnym łóżku nieprzytomna. Otworzyłam oczy i jak przez mgłę zobaczyłam mamę! Rodzice mieli wyjechać w podróż służbową — w tamtych czasach nie było telefonów komórkowych — ale mama wyczuła, że coś jest nie tak, więc mnie odwiedziła, co bardzo mnie uszczęśliwiło. © Overheard / Ideer
  • W 2001 roku zakochałam się w chłopaku z akademika. Miałam 18 lat — to wiek, kiedy bardzo silnie odczuwa się takie zauroczenia. Rzadko na mnie patrzył, ale mnie lubił. Pewnego dnia wchodziłam po schodach, a on czekał. Nie wiem, jak to wyczuł, ale zaczęliśmy się całować bez słów. Po raz pierwszy w życiu poczułam, co to znaczy wszechogarniające szczęście! Od tamtej pory nigdy nie doświadczyłam tak silnych emocji. © Overheard / Ideer
  • Rodzice podarowali mi starą kawalerkę. Płakałam ze szczęścia. Zaczęłam ją sama remontować, żeby dobrze mi się w niej mieszkało. Tata mi pomagał. Kiedy wszystko było gotowe, wyszłam na klatkę schodową, żeby porozmawiać z sąsiadką, ale zapomniałam zamknąć drzwi. Nie było mnie zaledwie 5 minut, ale kiedy wróciłam, zastałam kota sąsiadki leżącego na mojej kanapie. To było wspaniałe uczucie: nawet kotu podobało się moje nowe gniazdko. © Not everyone will understand / VK

„Binx wrócił po 2 miesiącach nieobecności! I ma dziś urodziny! Cieszę się całym sercem!”.

  • 2 tygodnie temu poszedłem do restauracji po jedzenie na wynos i natrafiłem na wieczór z quizem. Uwielbiam takie gry, często grałem w nie na studiach. Nie planowałem tego, ale pomyślałem: „Czemu nie zostać, skoro już tu jestem?”. Świetnie się bawiłem. Przedtem stresowałem się pracą, a dzięki quizowi na godzinę zapomniałem o sprawach zawodowych. Później czułem się znacznie lepiej. Nie udało mi się przyjść w zeszłym tygodniu, ale poszedłem wczoraj wieczorem i dobrze się bawiłem. Ostatnio staram się zajmować czymś więcej niż praca. © 58lmm9057 / Reddit
  • Nigdy nie chciałem zostać ojcem. Ożeniłem się z kobietą, która ma dwoje dorosłych dzieci (17 i 21 lat kiedy się pobieraliśmy). 9 lat później pasierbica urodziła pierwszego wnuka. Kiedy jeszcze była w ciąży, żona zapewniała mnie, że pokocham maleństwo i poznam mnóstwo rzeczy, których nie doświadczyłem i się nie spodziewałem. Pomyślałem: „Na pewno będę miał z dzieckiem serdeczne relacje”. Wcale nie. Po 6 tygodniach zakochałem się po uszy we wnuczce, a potem w jej siostrze i w córce pasierba. Mam 3 wnuczki i to jest niesamowite. Nie wierzę, jak bardzo uwielbiam te dzieci. © dramboxf / Reddit
  • Raz w roku, gdy jestem na wczasach, wpadam do rodzinnej wioski mojego taty. Kiedy tylko przekraczam próg jego domu, znów się czuję młoda! Tata jest duży i silny, a ja jestem małą dziewczynką, którą wciąż rozpieszcza. Potem odwiedzam koleżanki, które też są na urlopie. Czujemy się wtedy, jakbyśmy miały po 15 lat! Kiedy jesteśmy razem, nie liczą się żadne zmartwienia, hipoteki, praca, mężowie, dzieci. Jesteśmy tylko my i długo wyczekiwane spotkanie 4 wesołych dziewczyn, które mają już ponad 30 lat. Wkrótce znów tam pojadę. W mojej rodzinnej wiosce czuję się młoda i beztroska. Świat wtedy wydaje się ogromny, a życie stoi przede mną otworem. Potem smutno jest wracać do hałaśliwego miasta. © Lozbenidze / Pikabu
  • Jesteśmy małżeństwem od 7 lat, mamy 2 córeczki — jedna ma 4 lata, a druga 2. Odkąd zostałam mamą, nie pracowałam głównie dlatego, że mąż miał ukończyć studia. Poza tym uwielbiam zajmować się dziećmi. Ale od dawna marzę o pracy w branży medycznej. Moja mama przez ponad 30 lat była pielęgniarką i zawsze fascynowały mnie opowiadane przez nią historie. Jako dziecko spędzałam sporo czasu w szpitalach, więc zawsze podziwiałam pielęgniarki i chciałam pomagać ludziom tak, jak one pomagały mnie. Ostatnio zdałam sobie jednak sprawę, że chcę czegoś więcej. Przygotowując się do studiów medycznych i ucząc do egzaminów wstępnych do szkoły pielęgniarskiej, w końcu dotarło do mnie, że tak naprawdę wolę zrobić doktorat i w pełni poświęcić się ratowaniu życia. Zawsze o tym myślałam, ale powstrzymywałam się i nie wykorzystywałam pełnego potencjału. To z powodu lęku przed porażką i trudnościami. Dziś powiedziałam to mężowi, a on odparł: „Jeśli chcesz, to śmiało”. Nie pytał, co z dziećmi, nie narzekał, że nie będę mieć czasu. Nie zastanawiał się, kto się zajmie domem. Po prostu całkowicie mnie wsparł. Poczułam się kochana. Wiem, że czeka mnie bardzo długa, ciężka i wymagająca podróż i być może nie uda mi się osiągnąć tego, co chcę. Ale świadomość, że chce mi pomóc, sprawia, że mam 1000 razy większą nadzieję na spełnienie marzeń. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. © hkmustoe / Reddit

„Wysłałam mojemu długodystansowemu chłopakowi paczkę. Przebieram nogami i odliczam godziny, dopóki nie znajdzie się u niego”.

  • Mieszkam na wschodnim wybrzeżu, a moja rodzina — na zachodnim. Powiedziałam rodzicom, że przyjadę do nich w odwiedziny. Poinformowałam o tym również moją starszą siostrę, która mieszka 7 godzin drogi od rodziców. Powiedziała, że nie może przyjechać z powodu pracy. Była wtedy samotną mamą. Powiedziałam: „Spotkamy się następnym razem”. Przyleciałam, a mama czekała na lotnisku. Kiedy przechodziłam obok filaru jeszcze na lotnisku, ktoś zza niego wyskoczył i mnie zaskoczył. To była moja siostra! Jednak przyjechała na weekend. To była najlepsza niespodzianka, jaką mi zrobiła. © Alice Baker / Quora
  • Utknąłem na całą noc w windzie, bo w całym budynku wysiadło zasilanie. Wracałem akurat z pracy, a w plecaku miałem coś do picia, paczkę chipsów i suszoną rybę... Przypomniałem sobie, że mam coś do zrobienia w domu, więc się uspokoiłem. Ułożyłem koszulkę na podłodze, podłożyłem sobie plecak pod głowę i oglądałem serial na telefonie. Świetnie się bawiłem w całkowitej samotności i po raz pierwszy od dłuższego czasu dobrze spałem, choć leżałem na podłodze. Kiedy rano uruchomiono windę, nawet nie byłem zły. © Not everyone will understand / VK
  • Wyszłam za mąż 4 miesiące temu. Pracuję w firmie programistycznej. Do ślubu mieszkałam z rodzicami. Teraz mieszkam u teściów 5 kilometrów dalej, ale codziennie przejeżdżam koło domu rodziców w drodze do pracy. Codziennie rano jadę autobusem. O 9:30 mama i tata czekają na balkonie, żeby mi pomachać. Widzą mnie przez niecałe 20 sekund, ale bardzo się z tego cieszą. Ja też! © Nieznany autor / Quora

„Fotografka przyłapała mnie, jak tańczę z radości pomiędzy zdjęciami w czasie sesji zaręczynowej. (Do tego radość ze wszystkich zdjęć, na których wygłupiam się i chichoczę z narzeczonym)”.

  • W życiu nie sądziłam, że będę płakać ze szczęścia z powodu takiego drobiazgu: w niedzielę udało mi się zrobić przysiad o własnych siłach. Bez pomocy, bez wsparcia. Samodzielnie! Przez ponad 2 lata nie mogłam tego zrobić z powodu choroby. Poprzednio upadałam, w tym raz pod autobus. Przez dwa lata chodziłam o lasce. W szpitalach słyszałam: „Nie uratujemy pani mięśni. To się nie zmieni”. Kiedy badali reakcję nerwów i mięśni (dla tych, którzy nie wiedzą — po prostu razili mnie prądem), nic nie czułam. Szlochałam z rozpaczy, ale się nie poddałam. I teraz mogę robić przysiady!!! To wielkie błogosławieństwo! © Katausy / Pikabu
  • Jako kobieta „plus-size”, która zmaga się z samoakceptacją, kupiłam w zeszłym tygodniu bieliznę, mimo że jestem samotna i nie mam komu się w niej pokazać. Czasami dzięki niej czuję się lepiej i mogę uznać, że jestem ładna... To rzadkość, ale kiedy się zdarza, uczucie jest niesamowite, nawet jeśli nie trwa długo. © heliya03 / Reddit
  • Przez 2 lata pracowałem w kawiarni. Każdego ranka przychodziła tam młoda kobieta i brała podwójne americano. Była ładna, ale miała smutek w oczach. Dzisiaj zauważyłem, że kiedy przyszła, promieniała szczęściem. Zastanawiałem się, czy poznała jakiegoś mężczyznę. Więc ją zapytałem. A ona, cała rozpromieniona, powiedziała: „W końcu się rozwiodłam!”. © Work Stories / VK

„Odzyskałam moje ptaszątko!!! Zaginęła ponad 2 miesiące temu, a teraz wróciła do domu! 🩷🩷🩷”.

Kiedy marzymy, rzadko zastanawiamy się nad tym, jaki łańcuch wydarzeń powinien mieć miejsce, aby nasze życzenia się spełniły. Czasem droga do ich realizacji może być długa i skomplikowana. Oto kilka historii osób, którym jednak się to udało: czytajcie dalej tutaj.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia hkmustoe / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp