Odmówiłam płacenia za czyjąś kolację urodzinową i teraz wszyscy o mnie plotkują

Od „sharentingu” po rodzicielstwo helikopterowe — popularne style wychowawcze, które niegdyś miały rzesze zwolenników, dziś odsłaniają swoje wady i dowodzą, że nie każdy trend sprawdza się w każdym domu. Eksperci przedstawili fakty, a my podsumowaliśmy je poniżej, aby pokazać, dlaczego niektóre z tych metod mogą w dłuższej perspektywnie nie służyć ani dzieciom, ani rodzicom.
Widzimy je wszędzie w mediach społecznościowych — urocze zdjęcia i filmy z udziałem dzieci. Choć budzą uśmiech, nie zawsze są bezpieczne. Eksperci definiują sharenting jako udostępnianie zbyt osobistych informacji o dzieciach w internecie — zdjęć, filmików, historii — lub osobom spoza najbliższej rodziny.
W jaki sposób to może potencjalnie zaszkodzić dziecku?
Dlatego w dobie rodzicielstwa w mediach społecznościowych ważne jest zachowanie właściwej równowagi. Rodziny mogą nadal pozostawać w kontakcie poprzez udostępnianie treści, ale należy zachować ostrożność. Zastanów się, kto zobaczy dany post i czy twoje dziecko poradzi sobie z jego konsekwencjami w przyszłości. Dzieci również mają prawo do prywatności, a jako rodzic to na tobie spoczywa obowiązek jej zapewnienia — zastanów się, czy dana publikacja przyniesie dziecku korzyść, czy też może mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić.
W teorii łagodne rodzicielstwo oznacza traktowanie dzieci jako jednostek z własnym punktem widzenia. Chodzi o bycie empatycznym wobec emocjonalnych doświadczeń dziecka, aby prowadzić, uczyć i modelować, a nie zawstydzać i karać. W praktyce jednak nie zawsze jest tak idealnie – tu pojawiają się obawy.
Ten styl rodzicielstwa ma swoje zalety i jeśli sprawdza się w twoim przypadku, to jak najbardziej kontynuuj go. Ale rodzice, którzy czuli się winni, ponieważ nie działał on w ich przypadku, powinni znaleźć pocieszenie w fakcie, że sam w sobie nie jest doskonały.
To rodzice, którzy są zbyt zaangażowani w życie swoich dzieci – „krążą” nad nimi jak helikopter. Starają się uchronić je przed każdą pomyłką, porażką czy przykrymi emocjami. Choć w danym momencie może to chronić, eksperci ostrzegają, że w dłuższej perspektywie może to zniszczyć dzieci.
Oto dlaczego:
Dobrze jest wspierać swoje dziecko — ale pozwól mu też próbować, ponosić porażki i rozwiązywać problemy. W ten sposób wyrośnie na silnego, pewnego siebie dorosłego.
Przeładowany harmonogram ma miejsce, gdy dzieci mają zbyt wiele zaplanowanych zajęć, takich jak korepetycje, zajęcia muzyczne lub sportowe i brakuje im czasu na zabawę, odpoczynek czy po prostu bycie dzieckiem.
Jest to problematyczne, ponieważ:
Zorganizowane zajęcia są wartościowe, ale jeśli harmonogram dziecka jest zbyt napięty, obserwuj jego poziom energii i entuzjazmu. Pamiętaj, że dzieciństwo to także czas na nieskrępowaną spontaniczność.
Nadmierne chwalenie polega na częstym komplementowaniu umiejętności lub osiągnięć dziecka, często z zamiarem wzmocnienia jego samooceny. Mimo dobrych intencji takie podejście może prowadzić do niezamierzonych konsekwencji.
Dlaczego profesjonaliści mają obawy:
Zamiast ogólnych pochwał eksperci zalecają skupienie się na konkretnej, opartej na wysiłku informacji zwrotnej. Takie podejście sprzyja budowaniu nastawienia na rozwój, odporności i bardziej pozytywnych relacji społecznych.
Jest to nagradzanie dzieci dostępem do urządzeń elektronicznych, takich jak tablety, smartfony czy telewizja za wykonanie obowiązków, np. za odrobienie lekcji lub sprzątanie. Może to też obejmować ograniczanie tego czasu jako karę za niewłaściwe zachowanie.
Eksperci, w tym psycholog dziecięcy Jarmila Tomkova, ostrzegają przed tą metodą z kilku powodów:
Najbardziej znaczące nagrody to te, które budują silne więzi, dają radość i wspierają osobisty rozwój. Warto wybierać aktywności, które rozbudzają ciekawość, tworzą niezapomniane chwile i motywują dziecko do odkrywania tego, co naprawdę je pasjonuje.
Termin ukuty przez pediatrę dr. Kennetha Ginsburga opisuje rodziców jako „latarnie morskie” — stały punkt odniesienia, który wskazuje drogę, ale nie ingeruje nadmiernie. To podejście szuka równowagi między nadmiernie kontrolującym rodzicielstwem a rodzicielstwem swobodnym, w którym brakuje nadzoru. Na przykład, gdy dziecko prosi, by posiedzieć do późna, rodzic-latarnik może zapytać: „Jak myślisz, jak będziesz się czuł rano, jeśli pójdziesz spać o 22?” — zachęcając do samodzielnego myślenia.
Chociaż rodzicielstwo latarni morskiej zapewnia pewne korzyści, eksperci wskazują na szereg trudności i możliwych wad:
Ten styl rodzicielstwa zachęca dzieci do niezależności, przy jednoczesnym zapewnieniu im wsparcia, co jest zrównoważonym podejściem. Jednak kluczowe jest to, aby rodzice dostosowali swoją strategię do indywidualnych potrzeb każdego dziecka. W skutecznym wdrożeniu tego stylu rodzicielstwa może pomóc świadomość możliwych przeszkód.
Oceń własne dziecko, aby zobaczyć, co działa najlepiej dla niego i dla ciebie, i odpowiednio się dostosuj. Przy okazji rzuć okiem na 8 metod wychowawczych, które kiedyś były normą, a teraz budzą oburzenie.