Chłopak poznany na Tinderze w ramach 4. randki towarzyszył dziewczynie w porodzie. Oto ich historia!
Historia tej pary z Tindera przybrała naprawdę nieoczekiwany obrót. Pewien mężczyzna był na trzech niesamowitych randkach z dziewczyną, a później nagle znalazł się na sali porodowej, zamiast iść z nią na zwyczajną czwartą randkę! Para planowała rozwój swojej relacji nieco inaczej, ale okazuje się, że miłość może rozkwitać w najbardziej nieoczekiwanych miejscach i w zupełnie ekstremalnych sytuacjach, nawet podczas porodu.
Poznali się, gdy Alyssa była w 25. tygodniu ciąży.
Kiedy Alyssa Jane była w 25. tygodniu ciąży, postanowiła zrobić krok naprzód i weszła w świat randek online. Niedługo potem poznała na Tinderze Maxa. Szybko przypadli sobie do gustu i postanowili spotkać się na randce.
„Nie chciałam nikogo zwodzić, więc byłam szczera i otwarta” — napisała dziewczyna na temat randkowania w ciąży. „Chciałam, żeby od razu wiedzieli, w co się pakują”. Z kolei Max wspomina ten moment następująco: „Normalnie nie przesunąłbym w prawo dziewczyny w ciąży, ale po prostu coś w niej było”.
Na swojej pierwszej randce oboje trochę się stresowali, jak to często bywa w przypadku znajomości z sieci. Ale wszystko poszło zaskakująco dobrze i w mgnieniu oka zaplanowali drugie i trzecie spotkanie.
Po trzeciej randce Max musiał wyjechać z miasta w podróż służbową, ale byli w sobie tak zakochani, że po powrocie Alyssa miała go odebrać z lotniska i od razu zamierzali iść na czwartą randkę. Brzmi jak uroczy plan, prawda? Wtedy jednak sprawy przybrały szalony obrót.
Ich czwarta randka zamieniła się w długi poród.
Gdy podekscytowana Alyssa przygotowywała się do wyjazdu na lotnisko, los postanowił spłatać jej figla. Dziewczyna musiała udać się jeszcze na wizytę do lekarza, która wywróciła jej świat do góry nogami. Słowa doktora wprawiły dziewczynę w osłupienie — usłyszała, że zaczęły odchodzić jej wody. Była w szoku i musiała natychmiast podjąć kilka trudnych decyzji.
Z drżącymi rękami wysłała SMS-a do Maxa i o wszystkim go poinformowała. Max postanowił nie tracić ani sekundy i udał się prosto do szpitala, gdzie spotkał się z mamą Alyssy. Zapewnił kobietę, że jest tam, aby pomóc jej córce i ją wspierać.
Lekarze postanowili podjąć walkę o ciążę, ponieważ był to dopiero 34. tydzień. Podali ciężarnej leki i odesłali ją do domu ze ścisłymi zaleceniami, aby odpoczywała i bardzo na siebie uważała. Przez następny tydzień Alyssa była więc w domu, a Max cały czas czuwał tuż przy niej. Towarzyszył też ukochanej na każdej wizycie lekarskiej. „Przez cały tydzień byłem z nią w jej domu i woziłem ją do szpitala, gdy była taka potrzeba” — twierdzi chłopak.
Życie szykowało jednak dla tych dwojga kolejny zwrot akcji. W 35. tygodniu ciąży lekarze ponownie ogłosili szokujące wieści — Alyssa miała infekcję i trzeba było natychmiast wywołać poród. Mama Alyssy, jej najlepsza przyjaciółka i Max zjawili się w szpitalu, aby wesprzeć dziewczynę.
Gdy wywoływano poród, na sali panowała bardzo napięta atmosfera, a w powietrzu unosiła się nadzieja pomieszana z obawami. Godzinę później wydarzyło się niestety coś bardzo niepokojącego: lekarze powiedzieli, że tętno dziecka spada i pojawiają się kłopoty. Wtedy właśnie podjęto trudną decyzję o cesarskim cięciu, aby mieć pewność, że zarówno Alyssa, jak i dziecko będą cali i zdrowi.
W całym tym chaosie Max trwał u boku Alyssy, udowadniając, że miłość może przetrwać nawet w najbardziej niespodziewanych i trudnych chwilach. „Trochę się denerwowałam, ponieważ byłam zdana na siebie, ale martwiłam się także o coś innego: owszem, chciałam jego wsparcia, ale co jeśli za tydzień zerwiemy?” — wyjaśniała kobieta.
Max bez wahania przyjął rolę ojca.
Kiedy dziecko imieniem Ollie w końcu się urodziło, Max opiekował się Alyssą przez kilka dni, podczas gdy noworodek odpoczywał na OIOM-ie z powodu bycia wcześniakiem. Biorąc pod uwagę obecność mężczyzny podczas porodu, personel szpitala wziął go nawet za ojca i pozwolił mu zostać z Alyssą na oddziale położniczym. „Nie protestował, gdy nazywali go tatą” — ujawnia dziewczyna. „Po prostu przeszedł nad tym do porządku dziennego”.
W oczach personelu szpitala gotowość Maxa do przyjęcia tytułu „taty” odzwierciedlała jego głębokie zaangażowanie i troskę zarówno o Alyssę, jak i jej nowo narodzone dziecko. Gdy Hodges i jej syn w końcu opuścili szpital, Max zintensyfikował swoje działania. Wziął cały tydzień wolnego w pracy, aby pomóc w opiece nad noworodkiem i zapewnić świeżo upieczonej mamie wsparcie, którego potrzebowała, wkraczając w macierzyństwo.
Alyssa i Max są zaręczeni, a nawet doczekali się córeczki.
Jak ta wyjątkowa para ma się dzisiaj? Ich wzruszająca historia miłosna nie przestaje zaskakiwać! Alyssa i Max, których związek rozwijał się w szpitalu, teraz są już na kolejnym etapie: tak, zaręczyli się!
Ale to nie wszystko. Ich życie rodzinne rozkwita coraz bardziej, gdyż niedawno na świat przyszła ich piękna córeczka, która nosi imię Autumn. Prawdopodobnie jej starszy brat Ollie opiekuje się nią tak samo czule, jak Max opiekował się Alyssą na początku znajomości.
Ich historia wywołała niesamowitą reakcję w mediach społecznościowych.
Historia Maxa i Alyssy zyskała popularność po tym, jak Alyssa podzieliła się nią na TikToku, szczegółowo opisując swoją niezwykłą i intrygującą przygodę. Niekonwencjonalna historia miłosna tej pary wzbudziła ciekawość wśród użytkowników mediów społecznościowych, a pod postami Alyssy pojawiło się mnóstwo pytań. Niektórzy krytykowali Maxa za to, że zaczął spotykać się z ciężarną kobietą, ale para zupełnie się tym nie przejmuje i kontynuuje wspólne wychowywanie dwójki dzieci.
„Oboje wiedzieliśmy, że przypadliśmy sobie do gustu i pojawiło się między nami silne uczucie. Ale poród był punktem kulminacyjnym naszego związku — to właśnie on najbardziej nas połączył” — wyjaśniła Alyssa z uśmiechem. „Patrząc wstecz, wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Tak się cieszę, że on tam był!” — dodała dziewczyna, a w jej głosie było słychać wdzięczność za to nieoczekiwane zrządzenie losu, które ich związało i wzmocniło ich miłość.
Przypadki takie jak ten mogą naprawdę wzruszyć do łez, pokazując, że los łączy czasem dwie bratnie dusze w zupełnie zaskakujący sposób. Mamy o wiele więcej podobnych opowieści, a wśród nich nie brakuje historii z życia celebrytów.