Ciężarna kobieta złamała parę kości, ale teściowa nie chce jej dać spokoju

Niektórzy ludzie mają dar wywoływania stresu w sytuacjach, które i bez tego są okropne. Nawet kiedy leżysz w szpitalnym łóżku, z trudem starając się pozbierać, oni uznają, że leżysz i odpoczywasz. A jeśli to twoja teściowa? Zapnij pasy — czeka cię katastrofa.

Niektórzy ludzie po prostu wyczuwają twoją bezbronność — i nie mają dobrych zamiarów. Kiedy jesteś w 35. tygodniu ciąży, cierpisz i jesteś przykuta do szpitalnego łóżka, ostatnia rzecz, której potrzebujesz, to ktoś, kto szkodzi. Na nieszczęście dla tej internautki, tak właśnie się stało.

Pewna wściekła i zdesperowana kobieta opublikowała na Reddicie swoją osobistą historię.

Kobieta napisała: „Krótko mówiąc, jestem w 35. tygodniu ciąży i dzisiaj miał się odbyć mój baby shower. Musieliśmy go odwołać, bo zeszłej nocy upadłam i złamałam nadgarstek i stopę. Karetka zabrała mnie do szpitala i na szczęście skurcze ustały wkrótce po przybyciu na miejsce. Dziecku nic nie jest, ale spędzę w szpitalu kilka dni, żeby wyleczyć ból i na obserwację”.

Dalej kobieta pisze: „Było mi bardzo przykro, kiedy mąż zadzwonił do teściowej i powiedział, że trzeba odwołać przyjęcie, bo jestem w szpitalu. Ona włożyła w organizację mnóstwo czasu i energii, żeby wszystko się udało. Była niesamowita i powiadomiła wszystkich gości, że odkładamy zabawę z powodu wypadku. Zapytała też mojego męża, czy czegoś potrzebujemy. Powiedzieliśmy, że nie i podziękowaliśmy za troskę. Była bardzo kochana”.

Teściowa kobiety zapomniała jednak o istnieniu przestrzeni osobistej i nieprzekraczalnych granic.

Kobieta napisała (edytowane przez Jasną Stronę): „Teściowa napisała do mnie SMS-a z pytaniem, czy może wpaść do szpitala. Odpoczywałam, więc nie odebrałam tej wiadomości. Poskarżyła się mojemu mężowi, ale on był stanowczy: «Nie, ona odpoczywa. Proszę, nie przyjeżdżaj».

Ku mojemu zaskoczeniu i rozczarowaniu pojawiła się akurat wtedy, kiedy mąż wyjechał na godzinę do domu, żeby zająć się naszym psem”.

Autorka wpisu wściekła się na teściową za jej roszczeniowość.

Autorka napisała: „Natychmiast powiedziałam, że nie mam ochoty przyjmować gości i że powinna to wiedzieć, bo syn już jej to przekazał. Potem kazałam jej wyjść. Zignorowała mnie i mówiła, nie zważając na mnie, że to okropna sytuacja. Wypytywała, czemu schodziłam po schodach w środku nocy i zapewniała, że jest jej bardzo przykro, że trzeba było odwołać przyjęcie i tak dalej...

Po paru minutach pojawiły się u mnie skurcze. Na szczęście przyszła pielęgniarka i kazała teściowej wyjść na korytarz. Poprosiłam pielęgniarkę, żeby ją wyprosiła i nie wpuszczała nikogo poza moim mężem. Spełniła prośbę.

Jestem wściekła. Teściowa uwielbia przekraczać granice — w tej dziedzinie nie ma sobie równych. Mój mąż też się na nią wściekł, kiedy wrócił do szpitala. Zadzwonił do niej i dał jej do słuchu, choć nie przy mnie”.

Posypały się komentarze i opinie internautów. Każdy chciał się wypowiedzieć na temat tej irytującej sprawy.

Oto jeden z komentarzy: „Skup się na sobie i swoim zdrowiu. Niech twój mąż zajmie się teściową. Proponuję poprosić personel szpitala, żeby jej nie wpuszczał. Prawdopodobnie stres, który spowodowała, pogorszył twoją sytuację.
Sugeruję też dłuższą przerwę w kontaktach z nią. Musisz wrócić do zdrowia po porodzie, a twoja więź z dzieckiem jest najważniejsza.
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale mój ojciec zadzwonił do mnie, gdy byłam na pogotowiu po omdleniu w 34. tygodniu (to była wina upału). Nie obchodziło go zdrowie moje ani mojego dziecka. Przez ponad 20 minut rozmowy telefonicznej próbował mnie zmusić do spotkania z jego żoną, która znęcała się nade mną, kiedy miałam kilkanaście lat.
Skoczyło mi tętno i o mały włos nie skończyło się przedwczesnym porodem. Na szczęście tego uniknęłam i skończyło się na 6-godzinnej obserwacji w szpitalu”.

Inna użytkowniczka napisała: „Jestem emerytowaną pielęgniarką, pracowałam na oddziale z ciążami wysokiego ryzyka. Masz prawo poprosić pielęgniarki, żeby nie wpuszczały twojej teściowej. Tam, gdzie rodziła moja córka, oddział położniczy był zamknięty. Wchodzić mogli tylko wybrani goście, inaczej personel ich nie wpuszczał.
Najlepiej, kiedy dziecko rodzi się w 36. tygodniu lub później, ale te urodzone w 35. też są zdrowe!
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Spokojnego porodu i połogu bez teściowej!”.

Inna osoba dodała: „Dieta informacyjna od zaraz. Żadnych wiadomości o twoim stanie ani kiedy wychodzisz ze szpitala, żadnych wieści o porodzie i ani słowa o narodzinach malucha, dopóki nie wrócisz do domu i nie będziesz gotowa na spotkanie z teściową. Inaczej znów przekroczy twoje granice.
Poza tym, jeśli ma klucze do waszego domu, to zmieńcie zamki, a jeśli nie macie kamery przy drzwiach, to ją zainstalujcie. W ten sposób będziesz widziała, kogo wpuszczasz do domu i możesz ustawić automatyczne nagranie, że nie przyjmujesz gości i oddzwonisz w wolnej chwili”.

A oto opowieść innej kobiety. Jej idealna historia miłosna zamienia się w rutynę pełną fizycznego i psychicznego wyczerpania. Opowiedziała o swoim doświadczeniu na TikToku. Czemu postanowiła „położyć kres temu, co przez długi czas uważała za idealne małżeństwo”? Jej historia pokazuje, co można zrobić, gdy dojrzewa w nas prawdziwa chęć zmiany.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia ltt77 / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły