8 porad, jak rozmawiać z ludźmi, którzy próbują cię zdeprymować

Ekipa Jasnej Strony wyjaśnia, dlaczego lepiej nie pozbawiać nosa jego podstawowej funkcji.
Osoby oddychające przez usta w końcu dostrzegą, że ich twarz zmienia swoją budowę, staje się wydłużona i wysunięta do przodu. Jest to bardziej zauważalne u dzieci, bo ich twarze wciąż rosną. W wyniku oddychania przez usta szczęka i policzki ulegają zwężeniu. To z kolei powoduje zmianę kształtu nosa.
Dodatkowo mogą wykształcić się wąskie nozdrza i górna warga, a także przodozgryz.
Gdy oddychamy przez usta, nieświadomie pochylamy głowę do przodu i opadają nam ramiona. Przyjmujemy wtedy zgarbioną postawę ciała, która jest pewnego rodzaju sposobem na udrożnienie dróg oddechowych.
Oddychanie przez usta ma negatywny wpływ na nasze uzębienie. U wielu dzieci, które wolą oddychać w ten sposób, w późniejszym czasie pojawiają się krzywe zęby i nieprawidłowy zgryz. Zmienia się również spoczynkowa pozycja warg i języka, co komplikuje leczenie ortodontyczne, szczególnie gdy zachodzi potrzeba noszenia aparatu na zęby.
Do organizmu dostaje się mniej tlenu, a więcej dwutlenku węgla. W rezultacie cierpi na tym większość układów naszego ciała. Z dużą dozą prawdopodobieństwa zaczniemy też chrapać i się ślinić, a także pojawi się chroniczny niedobór tlenu i bezdech senny. W takich przypadkach zaleca się nawet zaklejanie ust na noc, aby wspomóc oddychanie przez nos.
A wy jak oddychacie — przez nos czy usta? Znacie jakieś inne skutki uboczne oddychania ustami?