10 historii osób, które pożałowały zjedzenia posiłku w czyimś domu

Jedna z naszych czytelniczek przesłała nam historię, która wprawiła nas w osłupienie i przypomniała, jak skomplikowana potrafi być miłość między rodzicami i dziećmi, a także granice i oczekiwania między nimi.
Po pełnym konfliktów roku z córką nie spodziewała się, że zostanie oficjalnie usunięta z listy gości weselnych i powiadomiona zimnym, oficjalnie brzmiącym SMS-em. Czego jej córka jednak nie wiedziała? Szykowała się wielka niespodzianka — prezent ślubny, który odmieniłby jej życie — która zniknęła z dnia na dzień.
Miałyśmy z córką trudny rok, ale nigdy nie wyobrażałam sobie, że posunie się tak daleko, by usunąć mnie z listy gości swojego ślubu. Nie było kłótni. Nie było wielkiej awantury. Otrzymałam tylko zimnego, oficjalnie brzmiącego SMS-a: „Postanowiliśmy ograniczyć listę gości, aby uniknąć dramatów. Mam nadzieję, że zrozumiesz”. Tylko tyle i aż tyle.
Mniej stresujące beze mnie? Naprawdę? Dawałam jej przestrzeń, gdy tego potrzebowała. Gryzłam w język podczas chaosu planowania. Zaczęłam nawet terapię, by poradzić sobie z napięciem między nami. Ona podjęła taką, a nie inną decyzję.
Nie wiedziała jednak, że miałam już przygotowaną niespodziankę: wpłaciłam zaliczkę na dom dla niej i jej narzeczonego jako prezent ślubny. Coś, co pomogłoby im rozpocząć wspólne życie. Brałam nadgodziny, oszczędzałam, ograniczałam wydatki i robiłam finansowe cuda, aby się udało.
Następnego dnia zadzwoniłam do banku i cofnęłam przelew.
Tydzień później się dowiedziała. Nie ode mnie, bo ja nie planowałam nic mówić. Jednak wydało się. Teraz nazywa mnie „złośliwą” i „małostkową”, mówiąc rodzinie, że rujnuję jej wielki dzień.
Ja patrzę na to tak: jeśli nie jestem mile widziana jako jej matka, nie zamierzam finansować przyszłości, której nie będę częścią.
Miłość nie ma ceny, więc nie widzę powodu, by postępować inaczej.
Dziękujemy za twoją historię!
Dorastamy słysząc, że nie ma więzi silniejszych niż rodzinne, rodzice zawsze kochają bezwarunkowo i rodzina jest na zawsze.
Jak jest naprawdę? Czasami miłość zanika. Czasami więź zamienia się w konflikt. A czasami... dzieci odsuwają się.
Ostatnio coraz więcej osób mówi o tym, że ich kontakt z rodzicami jest ograniczony lub nawet zerowy. Decyzje są podejmowane za zamkniętymi drzwiami, po cichu, albo po latach prób i z bólem. Jednak są to zawsze głęboko osobiste wybory.
Dlaczego dzieci się oddalają?
Kiedy ktoś decyduje się zerwać więzi, zwykle nie dzieje się to nagle. Większość twierdzi, że było to powolnie narastające uczucie — wzorzec zachowań, który nigdy się nie zmienił, czy też rana, która nigdy się nie zagoiła.
Do najczęstszych powodów należą:
Niektóre dzieci dorastają myśląc: „takie po prostu są rodziny”. Jednak później, jako dorośli, zdają sobie sprawę, że nigdy nie otrzymali poczucia bezpieczeństwa ani wsparcia. Wtedy dystans staje się aktem troski o siebie.
Słowo „toksyczny” jest często używane, więc warto wskazać, co naprawdę oznacza w kontekście rodziców:
Takie zachowania nie budują bliskości, a tworzą urazę. Dla niektórych jedynym sposobem na ochronę swojej psychiki jest odsunięcie się.
Ktoś, kto dorastał w domu, w którym miłość była warunkowa, może zastanawiać się, jak inaczej postępować w swoim życiu.
Oto co pomaga:
Można kochać kogoś głęboko i wiedzieć, że ta osoba nie wpływa na nas dobrze. Każdy może wybrać, co oznacza rodzina.
Rodzice wycięli mnie z testamentu, bo nie chcę mieć dzieci. Wiele na tym stracili