Dałem bezrobotnemu pasierbowi dwa tygodnie na wyprowadzkę — moja żona jest załamana

Rodzina i dzieci
tydzień temu

Często otrzymujemy listy od czytelników, którzy mają skomplikowane sytuacje w rodzinie. Dziś pokażemy wiadomość od mężczyzny, który poróżnił się ze swoją żoną i pasierbem. Napisał do nas z nadzieją, że spojrzymy obiektywnie na decyzję, którą podjął.

Jak doszło do konfliktu?

Droga, Jasna Strono!

Mój pasierb ma 26 lat. Mieszka z nami od 10 miesięcy. Szczerze mówiąc, nie wykazywał zbytniej inicjatywy w znalezieniu pracy ani pomaganiu w domu. Uznałem, że najwyższy czas, żeby nauczył się odpowiedzialności. Nie była to pochopna decyzja. Po prostu czułem, że coś musi się zmienić, żeby zaczął budować własne życie, a w naszym domu zapanowała harmonia.

Pewnego wieczoru usiadłem z nim i powiedziałem: „Masz dwa tygodnie. Albo znajdź pracę, albo nowe mieszkanie”. Miałem nadzieję, że wyznaczenie terminu go zmotywuje jako impuls do działania, a nie odtrącenie.

Nagłe zniknięcie pasierba wywołało niepokój.

Nie spodziewałem się tak szybkiej reakcji. Następnego dnia wróciłem do domu i już go nie było. Zostawił wysprzątany pokój, ale żadnego liściku ani notatki. To wszystko stało się bardzo nagle.

Zadzwoniła do mnie zapłakana żona i powiedziała: „Nigdzie nie mogę go znaleźć! Nie odpowiada na moje telefony ani SMS-y”. Panika w jej głosie dotknęła mnie do żywego. Okropnie się martwiła i wyobrażała sobie najstraszniejsze rzeczy.

Nieporozumienie wyszło na jaw.

Wkrótce potem prawda wyszła na jaw. Jej syn pomyślał, że moje ultimatum pochodziło od nas obojga. Poczuł się zdradzony przez mamę, nie tylko przeze mnie. Potraktował moje słowa jako znak, że chcieliśmy się go pozbyć. Myśl, że jego własna matka mogłaby w tym uczestniczyć, zdruzgotała go.

Nie miałem takiego zamiaru. Postawiłem ultimatum z własnej inicjatywy, mając pewność, że oszczędzam jej trudną decyzję.

Dochodzi do konfliktu małżeńskiego.

Moja żona była zdruzgotana. Obwiniała mnie. Powiedziała, że powinienem był z nią porozmawiać zanim zwróciłem się do jej syna. Twierdziła, że powinniśmy załatwić sprawę jako zespół, uzgodniwszy szczegóły. Jej zdanie przegiąłem i nadwerężyłem jej relację z synem.

Atmosfera w naszym domu stała się ciężka od napięcia, a ona przez cały czas była przygnębiona.

Szybki kontakt przynosi mieszane emocje.

Kilka tygodni później zadzwonił do niej. Powiedział, że znalazł nocleg i pracuje na pół etatu jako dostawca. Nie chciał wracać, przynajmniej jeszcze nie teraz, ale postanowił dać jej do zrozumienia, że żyje i jest bezpieczny. To niewielka ulga, ale przynajmniej potwierdził, że wszystko u niego w porządku i że sobie radzi, co wciąż boli moją żonę.

Dla mnie to nadzieja, że stanie się odpowiedzialny. Nie zamierzałem rozbijać rodziny; próbowałem go skłonić, żeby się usamodzielnił. Czy byłem zbyt surowy?

Dziękujemy za wiadomość. Rozumiemy, że jesteś w trudnym położeniu, bo chcesz jak najlepiej dla swojego pasierba, ale niestety odbiło się to na twoim małżeństwie. Mamy dla ciebie kilka rad, które pomogą ci rozwikłać tę sytuację.

Skup się na otwartej komunikacji z żoną.

Twoja żona czuje się zaskoczona i zraniona, zarówno z powodu odejścia pasierba, jak i tego, że pominąłeś ją i postawiłeś mu ultimatum. To ważne, żeby spokojnie porozmawiać, wysłuchać, co ona czuje i jakie ma oczekiwania. Zamiast bronić swojej decyzji, lepiej wyjaśnij, jakie miałeś intencje i jak żałujesz, że wszystko przybrało inny obrót niż się spodziewałeś.

Odbudowanie zaufania i zrozumienia między wami będzie pierwszym krokiem do pojednania. Proponujemy, żebyś powiedział: „Rozumiem, czemu jesteś zdenerwowana i bardzo przepraszam, że nie omówiłem tego z tobą. Nie chciałem zranić ciebie ani jego, miałem jedynie nadzieję, że go zmotywuję”.

Doceniaj postępy pasierba, nawet jeśli są niewielkie.

Fakt, że pasierb znalazł mieszkanie i dorywczą pracę, jest czymś pozytywnym, nawet jeśli nastąpiło to pod przymusem. Kiedy nadejdzie właściwy czas i początkowo za pośrednictwem żony, wyraź aprobatę dla jego wysiłku. To mu pokaże, że doceniasz to, że jest na drodze do niezależności.

Nie oznacza to, że zgadzasz się z jego decyzją, by nie wracać do domu, ale raczej dostrzegasz jego wysiłki. Wielu młodych ludzi świetnie sobie radzi po tym, jak podejmą te pierwsze kroki, nawet jeśli są niewielkie.

Pracuj nad naprawą dynamiki rodziny, ale bez pośpiechu.

Poczucie zdrady, którego doświadczył twój pasierb, zwłaszcza ze strony matki, było bardzo znaczące. Odbudowanie zaufania będzie wymagało czasu i wysiłku. Zachęcaj żonę do utrzymywania z nim kontaktu, niech zapewnia go o swojej miłości i go wspiera, jednocześnie szanując jego obecną potrzebę niezależności.

Ty pozostań w tle, pomagaj żonie i pozwalaj jej być pośrednikiem między tobą i pasierbem. Weźcie też pod uwagę skorzystanie z terapii, zwłaszcza jeśli potrzebujecie pomocy przy nawiązaniu prawidłowej komunikacji.

W przyszłości omawiajcie i uzgadniajcie wszelkie ważne decyzje dotyczące dziecka.

Sytuacja ta uwypukla znaczenie wspólnego ustalania zasad, nawet w przypadku dorosłych dzieci. W przyszłości priorytetem powinno być omawianie z żoną najważniejszych decyzji, granic i oczekiwań dotyczących pasierba.

To zagwarantuje, że będziecie prezentować zgodny front i że pod uwagę wzięte zostaną obie perspektywy, dzięki czemu zapobiegniecie wykluczenia lub samodzielnych działań jednego z partnerów.

Czasami nie chodzi o ultimatum, ale o dziwne odkrycia i ukrywane obawy, które mogą doprowadzić do zupełnej dezorientacji. W tym artykule prezentujemy inny dramat rodzinny, gdzie kobieta odkryła coś dziwnego w zachowaniu swojego pasierba.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia freepik / Freepik

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp