Dlaczego Robert Pattinson postanowił wrócić do mycia włosów po długiej przerwie

rok temu

Jakiś czas temu Robert Pattinson ujawnił, że nie dba zbytnio o swoją higienę i potrafi tygodniami nie myć włosów. W końcu wyjaśnił, dlaczego nie stanowiło to dla niego żadnego problemu. Trwało to jakiś czas i mimo wcześniejszych zapowiedzi zaczął je myć ponownie. Jaki był powód?

GUILLAUME COLLET/SIPA/EAST NEWS, Invision/Invision/East News

wywiadzie z 2012 roku Pattinson ujawnił: „Po prostu często noszę czapkę. Mam tyle syfu we włosach, bo od lat ich nie myję. A gdy mam być seksownym facetem w jakiejś produkcji, dosłownie proszę [przedstawiciela studia], żeby wyszczotkował mi łupież, jeśli trzeba”.

Wyjaśnił też: „Jeśli nie będziesz myć włosów przez 6 tygodni, już nigdy więcej nie będziesz musiał tego robić, chyba że stanie się to nie do zniesienia”.

HNW / PictureLux/PictureLux/agefotostock/East News, HNW / PictureLux/PictureLux/agefotostock/East News

Według pewnych źródeł Pattinson miał problemy podczas kręcenia sagi Zmierzch z powodu swoich nawyków: „On śmierdzi. Serio, i to okropnie. Nigdy się nie myje i doprowadza tym ludzi na planie do szaleństwa”.

Jedyną osobą, której nie przeszkadzał jego zapach, była jego ówczesna dziewczyna, Kristen Stewart. „Pachnie świetnie” — powiedziała aktorka. „To swego rodzaju zwierzęca cecha. Idealnie pasowało to do filmu”.

face to face/REPORTER/East News, face to face/REPORTER/East News

Po czasie Pattinson publicznie oznajmił, że zmienił swoje podejście do higieny i zaczął o siebie dbać. „Nie wiem, czy to z powodu mojej współpracy z Diorem, czy dlatego, że jestem starszy, ale zacząłem nawilżać skórę. To była dość duża zmiana w moim życiu”.

Pattinson nie może uwierzyć w to, jak bardzo się zmienił, ale lubi swoje nowe podejście: „Nigdy nie pomyślałbym, że będę nosił szyfon, jedwab i satynę”.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia face to face/REPORTER/East News, face to face/REPORTER/East News

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły