Dobre chęci, złe skutki — 13 historii, które lepiej zapomnieć

Ciekawostki
17 godziny temu

Czasem zrobienie czegoś właściwego kończy się boleśnie niezręczną sytuacją — taką, w której mamy ochotę zapaść się pod ziemię. Oto 13 historii dowodzących, że nawet najlepsze intencje mogą prowadzić do krępujących momentów, które zostają z nami jak nieproszony gość, który nie chce wyjść.

  • Mieszkałem kiedyś w niebezpiecznej dzielnicy Londynu. Pewnej nocy, wracając z imprezy, zobaczyłem dwóch gości próbujących odpalić auto „na pych”. Chciałem pomóc, więc zaoferowałem się do popychania. Pchaliśmy auto przez jakieś dziesięć minut, aż w końcu zorientowałem się — oni nie próbowali go uruchomić. Oni je kradli, cicho tocząc spod domu właściciela. © Unknown author / Reddit
  • W zeszłe lato moja przyjaciółka miała zaopiekować się starszą panią mieszkającą przecznicę dalej. Córka tej pani powiedziała, że to prosta sprawa — wystarczy podgrzać gotowy obiad i dopilnować, by kobieta wzięła leki, które miała tuż przy mikrofalówce. W dniu opieki przyjaciółka przyszła punktualnie. Drzwi wejściowe były zamknięte, więc obeszła dom do tyłu. Weszła do kuchni — była pora obiadowa — i zawołała do starszej kobiety siedzącej na kanapie, pytając, co chciałaby zjeść. Kobieta spojrzała na nią, wstała i odpowiedziała: „Hmm, nie wiem... co chcesz zrobić?” Po chwili szukania koleżanka nie znalazła ani leków, ani gotowych obiadów. Zapytała więc jeszcze raz. Wtedy kobieta zapytała: „Dlaczego tu jesteś?” Przyjaciółka odpowiedziała: „Twoja córka poprosiła, bym się tobą dziś zajęła.” Starsza pani odparła spokojnie: „Ja pracuję i umiem sobie zrobić jedzenie. Ale mama Jenny, która mieszka obok — to jej miałaś pomóc.” Przerażona koleżanka przeprosiła i pobiegła do sąsiedniego domu. Tam faktycznie czekała właściwa starsza pani, siedząc na kanapie i wołając radośnie: „Cześć, Stephany! Co robimy na lunch? Jestem głodna!” © Unknown author / Reddit
  • Dwa dni temu leciałem samolotem po podróży służbowej. Każdy fotel miał własny ekran i kontroler. Normalnie byłbym zachwycony — długa podróż bez rozrywki to katorga — ale czułem się bardzo źle. Od zamykania oczu kręciło mi się w głowie, a każdy ruch przed oczami pogarszał sytuację. Dziewczyna obok próbowała włączyć ekran, stukając w niego bez skutku. Po pięciu minutach patrzenia, jak się męczy, założyłem, że nie ma pojęcia, co robi. Nachyliłem się więc, nacisnąłem duży przycisk z symbolem zasilania i powiedziałem spokojnie: „W ten sposób się go włącza.” Dziewczyna była zaskoczona — pomyślałem wtedy, że jakbym jeszcze pokazał jej przycisk ESC, to by ją zmiotło z planszy. Dwie godziny później zorientowałem się, że jasność ekranu była tak niska, że wyglądał na wyłączony z boku — ale był już włączony. Ona przeglądała menu, szukając filmu, a ja jej po prostu wyłączyłem ekran i jeszcze zaserwowałem „pomocny” komentarz. © rotirahn / Reddit
  • Kilka dni temu wszedłem do publicznej toalety, gdy jakiś facet kończył korzystać z pisuaru. Odruchowo przytrzymałem mu drzwi — nie pomyślałem, że może jeszcze będzie chciał (a raczej powinien) umyć ręce. Zawahał się, ale ruszył w stronę wyjścia. I wtedy mnie olśniło. Bez zastanowienia, zbyt głośno, zapytałem: „A umyjesz ręce?”. Facet się speszył i wrócił do umywalki. A ja? Poczułem się strasznie niezręcznie. © Unknown author / Reddit
  • Byłem w restauracji ze znajomymi, gdy zauważyłem kelnerkę niosącą pełną tacę. Chcąc pomóc, sięgnąłem po mój talerz. Okazało się, że miała swój sposób na utrzymanie równowagi. Gdy tylko dotknąłem talerza, cała taca runęła na podłogę. Niezręczność sięgnęła zenitu. © go_dukes / Reddit
  • Mój starszy wujek z Azji odwiedzał USA i wyszedł na spacer. Zatrzymał się przy przejściu i przyglądał wystawie po drugiej stronie. Nagle jakaś kobieta wzięła go za ramię i przeprowadziła przez ulicę, mówiąc coś ciepłym głosem. Zawstydzony udawał, że właśnie chciał przejść i nawet jej „podziękował”. Gdy tylko zniknęła z pola widzenia, wrócił z powrotem na poprzednią stronę.
    © doctorawho / Reddit
  • Wychodziłem ze sklepu i chciałem być miły — przytrzymałem komuś drzwi. Osoba spojrzała dziwnie i... po prostu poszła dalej ulicą. © LethalShade / Reddit
  • Znacie te plastikowe przegrody przy kasach, które oddzielają zakupy?
    Stałem w kolejce i chciałem być uprzejmy wobec dziewczyny za mną — miała tylko jedną butelkę Sprite’a. Bez namysłu położyłem przegrodę i kiwnąłem głową, jakby mówiąc: „Proszę, możesz już wykładać.”
    Problem w tym, że miała tylko tę jedną rzecz. Spojrzała na mnie, jakbym to ja nie wiedział, co robię. © kyzu / Reddit
  • Znajomy stał w kolejce po kawę w hotelu na śniadaniu kontynentalnym. Zauważył kobietę za sobą i — chcąc być miły — podał jej dzbanek z kawą. Tyle że dzbanki mają tylko jeden uchwyt, więc trzymał gorący pojemnik prosto przed jej twarzą. Oboje zamarli, aż kobieta powiedziała: „Połóż to.” Położył. © Ipecacophony / Reddit
  • Dziewczyna, która kiedyś ze mną pracowała, poprosiła mnie po pracy o podwózkę do domu. Jako że jestem miłym facetem, powiedziałem: „Jasne, nie ma sprawy”. To było jakieś 15 minut w przeciwnym kierunku niż moja trasa, ale pomyślałem, że to nic — robię komuś przysługę. Wtedy mówi: „Możesz mnie wysadzić na tym rogu, dalej dojdę pieszo”. Odpowiedziałem: „Na pewno? Nie ma problemu, mogę cię podwieźć pod sam dom”. Uparła się, że wszystko w porządku, więc pozwoliłem jej wysiąść. Tydzień później dowiedziałem się, że opowiadała wszystkim, jak wyrzuciłem ją z samochodu.
    Tak, już nigdy więcej jej nie podwiozłem. © teenygoblin27 / Reddit
  • Chciałem zrobić niespodziankę mojej koleżance z pracy, Rachel, z okazji urodzin. Zorganizowałem tajne spotkanie w pokoju socjalnym, zgasiłem światła i kazałem wszystkim krzyknąć „Niespodzianka!”, gdy tylko otworzą się drzwi.
    Tyle że... to nie była Rachel. To był nasz dyrektor generalny — w swoim pierwszym dniu wizyty. Oblał się gorącą kawą, pobrudził garnitur i upuścił torbę z laptopem.
    Do dziś budzę się zlany zimnym potem na wspomnienie tej chwili.
  • Byłem z siebie dumny, że zebrałem ciepłe ubrania dla lokalnego schroniska. Wygłosiłem nawet krótką przemowę, gdy oddawałem worki.
    Tydzień później zadzwoniła do mnie siostra, zapłakana — okazało się, że oddałem kurtki po jej zmarłym mężu. Wziąłem nie te torby, co trzeba.
    Wybaczyła mi, ale ja sam sobie nigdy nie wybaczyłem. Za każdym razem, gdy przejeżdżam obok tego schroniska, ściska mnie w żołądku.
  • Na weselu w rodzinie zauważyłam, że moja kuzynka wygląda na zestresowaną. Pomyślałam, że może jest przytłoczona, więc po cichu za nią poszłam, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Delikatnie zapukałam i zapytałam: „Hej, wszystko okej tam u ciebie?”. Z wnętrza odezwał się głęboki męski głos: „Yyy... zła łazienka?”.
    Okazało się, że pomyliłam osoby i podążyłam za kimś innym do strefy męskich toalet.
    Najgorsze? Wszyscy przy otwartym barze wszystko słyszeli.
    Do dziś nie potrafię spojrzeć Wujkowi Mike’owi w oczy.

Rywalizacja między rodzeństwem istniała od zawsze. Ale na szczęście czasem bywa zabawna i zamienia się w coś śmiesznego i nieszkodliwego. Na przykład kiedy siostra postanawia przemalować pokój brata na różowo i całkiem nieźle jej to wychodzi! Albo gdy ktoś uznaje, że kościotrup w szafie to za mało i wrzuca prawdziwy szkielet do bagażnika rodzeństwa! Sprawdźcie 15 sytuacji, w których rodzeństwo zamieniło się w mistrzów trollowania.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły