Emilia Clarke wyznaje, dlaczego płakała przed nagrywaniem intymnych scen z Jasonem Momoa

Filmy
rok temu

Gra o tron to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych i najbardziej wciągających seriali, który przyciągał przed ekrany całe pokolenie widzów. Dla Emilii Clarke, która wcieliła się w kultową postać Daenerys Targaryen, doświadczenie na planie miało swoje zalety, ale również wady. Występ w serialu przyniósł jej szerokie uznanie i sukces, ale jak się okazuje, miał też ciemną stronę, o której nie była świadoma, zanim dołączyła do obsady.

Na początku serialu Clarke była bardzo młoda.

Niedoświadczona, 23-letnia Emilia Clarke dostała rolę Daenerys Targaryen w serialu Gra o tron wkrótce po ukończeniu szkoły teatralnej. Z perspektywy czasu aktorka przyznaje, że nie zdawała sobie sprawy z wagi tego serialu i jak wpłynie on na jej życie. „To doświadczenie było tak potężne i tak wszechogarniające i to ono definiuje mnie w tym młodym okresie mojego życia”.

Nie była świadoma, z czym wiążę się przyjęcie roli.

Emilia Clarke ujawniła w podcaście, że przed kręceniem intymnych scen z Jasonem Momoa zdarzało jej się wzruszać i płakać. Co ciekawe, przyjęła rolę, nie będąc w pełni świadomą, że pojawią się tam erotyczne sceny.

W jednym z wywiadów Clarke wspomniała: „Podjęłam się tej pracy, a potem wysłali mi scenariusze, a kiedy je czytałam, pomyślałam: «O, tu jest haczyk!»”.

Chociaż Emilia Clarke początkowo miała obawy, poradziła sobie ze swoją rolą w profesjonalny sposób. Na szczęście Jason Momoa, który wcielił się w postać męża jej bohaterki, Khala Drogo, zawsze dbał o to, by ta sytuacja była dla niej jak najbardziej komfortowa.

Podczas zdjęć do serialu Jason Momoa wykazał się wielką troską o innych.

Emilia Clarke opowiedziała bardziej szczegółowo o tym, jak Jason Momoa wspierał ją podczas trudnych scen. Podziękowała mu za jego życzliwość i doświadczenie w branży rozrywkowej, dzięki czemu czuła się swobodniej na planie. Jason dołożył wszelkich starań, aby Emilia dobrze się czuła i nawet poprosił dla niej o szlafrok, gdy było jej zimno między kręceniem poszczególnych scen.

Emilia bardzo ceni troskliwość i empatię Jasona. Jak wspomniała: „Płakał bardziej niż ja”. Aktorka cieszyła się, że miała tak wspierającego partnera.

Po występie w serialu jej kariera nabrała tempa.

Troskliwość Jasona Momoa wobec Emilii Clarke podczas kręcenia serialu świadczy o jego profesjonalizmie i życzliwości. Stworzenie bezpiecznego i komfortowego środowiska dla aktorów, zwłaszcza podczas intymnych scen, jest kluczowe. Swoim podejściem Momoa udowodnił, że priorytetem było dla niego dobre samopoczucie Clarke. Pokazuje to, że być może twarda skorupa Khala Drogo nie odzwierciedlała w pełni prawdziwego charakteru aktora.

Nawet pomimo trudności, jakim musiała stawić czoła, Clarke przyznaje, że Gra o tron w dużej mierze przyczyniła się do rozpoczęcia jej kariery i pomogła jej zdobyć sławę. A im więcej doświadczenia miała, tym stawała się coraz bardziej asertywna, dbając o swój komfort na planie. I nawet pomimo presji odmawiała udziału w scenach, z którymi czuła się nieswojo.

Clarke to nie jedyna aktorka, która szczerze wypowiedziała się na temat filmowania intymnych scen. Wiele gwiazd, między innymi Liam Neeson, również otwarcie wypowiedziało na temat dyskomfortu, jaki temu towarzyszy. Neeson, znany ze swoich pełnych pasji, dramatycznych występów, szczerze wyraził niechęć do kręcenia takich scen.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły