Jak Keanu Reeves godzi gwiazdorstwo z byciem zwykłym człowiekiem
W swojej filmowej karierze Keanu Reeves odgrywał wiele postaci — od romantyka przez roztropnego prawnika po wybrańca. Jednak od pewnego czasu, gdy słyszymy imię tego aktora, nie myślimy o jego osiągnięciach artystycznych, a raczej o anegdotach opisujących go jako zwykłego człowieka. Mnóstwo akcji dobroczynnych, wzruszające relacje z fanami oraz prosty styl życia, który jest zaprzeczeniem hollywoodzkiego przepychu — mówi to o nim znacznie więcej niż poszczególne pozycje z filmografii.
Ekipa Jasnej Strony uwielbia tego utalentowanego człowieka. Długo można by wymieniać powody, dlaczego tak jest, a oto kilka najważniejszych.
Keanu Reeves potrafi być przyjacielem.
Keanu Reeves i Sandra Bullock to para przyjaciół, która w Hollywood dorównuje statusem Leonardo DiCaprio i Kate Winslet. Zaprzyjaźnili się w latach 90. na planie filmu Speed: Niebezpieczna prędkość. Podczas ich pierwszego spotkania ona bez przerwy gadała. A im więcej mówiła, tym Reeves stawał się coraz cichszy. Kilka dni później aktor podszedł do niej i wręczył jej liścik. Było w nim napisane: „Myślałem o tym, co mówiłaś”.
Aktorka była zaskoczona jego troską i tego samego dnia zaczęli rozmawiać ponownie. Tym razem jednak mówili oboje.
Swoją drogą, w jednym z programów telewizyjnych wyszło na jaw, że w tamtym czasie przyjaciele podkochiwali się w sobie. Ale Keanu nie chciał ryzykować ich dobrej relacji. Sandra z kolei wyznała swoje uczucia kilka lat później. Tak czy inaczej, oboje stworzyli coś nie mniej wartościowego, czyli prawdziwą przyjaźń.
Keanu wstydzi się statusu gwiazdy.
Opowieści o Reevesie potrafiącym odmówić dużego wynagrodzenia, żeby studio mogło zatrudnić jakąś gwiazdę, albo o zwiększeniu apanaży dla specjalistów od efektów wizualnych niejednokrotnie zadziwiały jego wielbicieli i poszerzały to grono. Aktor często obdarowuje fanów i współpracowników drogimi prezentami. Ale co równie ważne, po prostu troszczy się o otaczających go ludzi.
Jak mówiła Carrie-Anne Moss, odtwórczyni Trinity w trylogii Matrix, Reeves robił to wszystko, żeby przypadkiem nikt wokół nie czuł, że ma do czynienia z gwiazdą. Pracował na planie ciężej niż inni i analizował najmniejsze detale roli. Nie odmawiał nawet najmniejszych próśb kolegów i koleżanek po fachu. Kiedyś Moss poprosiła go o filmy, jakie mogłaby puszczać swoim dzieciom. Keanu, choć był zmęczony, poświęcił nieco czasu i sporządził wyczerpującą listę.
Nie boi się wyrażać swojej opinii.
Obecnie Keanu Reeves jest gwiazdą, której imię zna niemal każdy amator kina na świecie. Aktor musiał oczywiście zawalczyć w przeszłości o swoją pozycję.
Jego imię ma hawajskie korzenie. Kryje się za nim sformułowanie: „chłodna bryza znad gór”. Dość egzotycznie, prawda? To samo pomyślał menedżer aktora, gdy na początku jego kariery zasugerował posługiwanie się pseudonimem artystycznym.
Inny świeżo upieczony aktor zapewne poszedłby za sugestią współpracowników, ale Reeves nie. Celowo proponował dziwnie brzmiące pseudonimy, na przykład Chuck Spadina czy Templeton Page Taylor. Każda nowa propozycja była jeszcze bardziej absurdalna od poprzedniej. Koniec końców menedżer pozwolił aktorowi pozostać przy prawdziwym imieniu i nazwisku. Jak widać, była to dobra decyzja.
Nie poluje na większe honoraria.
Po sukcesie filmu Speed: niebezpieczna prędkość studio 20th Century Fox postanowiło nakręcić sequel. Jednak scenariusz nie spodobał się Keanu i mimo kontraktu opiewającego na kilka milionów dolarów aktor odmówił udziału w projekcie. Zamiast tego zaangażował się w prace nad teatralną adaptacją Hamleta. Decydując się na taki krok, aktor rozwścieczył znaną wytwórnię do czerwoności, która w rewanżu nie zapraszała już go do swoich większych produkcji.
Reeves nie boi się próbować nowych rzeczy.
Keanu jest nie tylko współautorem kilku książek o sztuce, ale także tworzy własną serię komiksów. Wszystko zaczęło się w 2017 roku, kiedy postanowił wykreować superbohatera, którego w przyszłości będzie mógł odegrać na wielkim ekranie. Postać ta jest połączeniem Neo z Matrixa oraz Johna Wicka.
Jest pracoholikiem.
W branży filmowej krąży wiele legend o pracoholizmie Keanu Reevesa. Jeśli dana rola tego wymaga, aktor bez problemu zaczyna uczyć się sztuk walki, jazdy konnej czy śpiewu. Poza tym Keanu nie daje się ściągnąć z planu filmowego, nawet gdy jest chory. Jedną ze scen walki w Johnie Wicku nakręcił, mając gorączkę (około 39,5°).
Poświęca mnóstwo czasu na dokładne zapoznanie się ze swoją postacią, ponieważ nie chce okłamywać widzów. Gdy kiedyś miał wcielić się w żebraka, który wygrał na loterii, zwyczajnie wziął szczoteczkę do zębów i zaczął spać w bramie zamieszkałej przez bezdomnych. Zanim ludzie w końcu go rozpoznali, spędził tam 4 dni. W tym czasie lepiej poznał swoich nowych sąsiadów.
Nauczyli go sztuki przetrwania na ulicy i podzielili się z nim swoimi historiami. Gdy tożsamość gwiazdora wyszła na jaw, ten zaprosił nowych znajomych do restauracji na obiad. Wielka szkoda, że film, do którego przygotowywał się z takim oddaniem, ostatecznie nie został zrealizowany.
Oddaje przysługi fanom.
Keanu nie jest aktorem, który odmówiłby wspólnego zdjęcia czy krótkiej pogawędki ze swoimi wielbicielami. Ludzie bez przerwy udostępniają w internecie zdjęcia ze spotkania z aktorem. Jedno z nich miało miejsce stosunkowo niedawno.
Pewien mężczyzna zobaczył Keanu w restauracji. Podszedł do aktora i powiedział, że jego 80-letnia mama jest wielką fanką i że przypomina jej zmarłego męża. Reeves bez zastanowienia poprosił, żeby mężczyzna do niej zadzwonił. Postanowił poznać kobietę osobiście i tamten dzień spędzili na długiej rozmowie.
Nie przepada za życiem w blasku fleszy.
W popularnych magazynach modowych często dworują sobie z Keanu, że chodzi w tych samych ciuchach od przeszło 25 lat. I jest w tym trochę prawdy. Aktor z pewnością nie należy do osób, które na każde wyjście się stroją i wybierają specjalne kreacje. Zamiast drogich i stylowych garniturów Keanu woli zwykłe T-shirty i jeansy.
Swoją drogą, wcale nie oznacza to, że aktor nie trafia na listy najlepiej ubranych mężczyzn świata. Wszystko sprowadza się do prostej reguły: styl jest odzwierciedleniem stanu umysłu, a nie wyglądu zewnętrznego.
Reeves bez problemu znalazłby inną pracę.
W 2019 roku Keanu zademonstrował swój talent przewodnika turystycznego, gdy samolot lecący z San Francisco do Los Angeles musiał awaryjnie lądować w Bakersfield. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale pasażerowie musieli czekać aż 3 godziny na odbiór bagaży.
Reeves zaproponował, żeby nie marnować czasu i zorganizował dla wszystkich wycieczkę, posiłkując się znalezionymi wcześniej informacjami w internecie. Później do sieci trafiło nagranie, w którym aktor żartuje z pasażerami, opowiada im różne historie i gra muzykę.
Czekał na miłość długie 18 lat.
Internet jest pełen memów portretujących Reevesa jako melancholijnego bohatera. Po części ma to związek z tragiczną historią, której aktor doświadczył w 2001 roku, kiedy to jego partnerka zginęła w wypadku samochodowym.
Od tamtej pory hollywoodzki gwiazdor szedł przez życie w pojedynkę. Dziennikarze wielokrotnie rozpisywali się, że niebawem ktoś naprawdę wyjątkowy poruszy serce uwielbianego przez cały świat aktora. I ten ktoś wreszcie się pojawił. To artystka Alexandra Grant.
Niewykluczone, że fani aktora widzieliby u jego boku kogoś innego, ale to jednak ona zdobyła serce Keanu. Wysoka, siwiejąca kobieta po czterdziestce. Alexandra nie wpisuje się w standardy piękna uwieczniane na okładkach magazynów mody, z czego zresztą jest bardzo dumna. Reeves nie miał odwagi zaprosić jej na randkę przez niemal 10 lat. Para poznała się w 2009 roku, ale stworzyli związek dopiero w 2019 roku. Jak mówią ich wspólni znajomi, aktor i artystka są w sobie zakochani po uszy.
Która filmowa rola Keanu Reevesa najlepiej odzwierciedla jego osobowość? Podzielcie się opiniami w komentarzach!