7 zachowań rodziców, które szkodzą ich relacjom z dziećmi

Gniew to emocja, która jest równie niepokojąca, co niezbędna. Jednak dla dziecka odczuwanie gniewu może być trudne, albo wręcz niezrozumiałe. Nie tylko prowadzi to do ataków złości, ale może też wywoływać negatywną atmosferę w domu, która nie pozostaje bez wpływu na ciebie i twojego partnera. Ale mamy dobre wieści: jako dorośli jesteśmy w stanie temu zaradzić. Oczywiście dzieci potrafią znaleźć sposoby na radzenie sobie z gniewem, możemy poprowadzić je jednak przez cały proces. Dlatego warto zapoznać się ze sprawdzonymi metodami na osiągnięcie tego celu.
Ekipa Jasnej Strony chce wam przybliżyć 11 wskazówek przekazanych przez ekspertów w tej dziedzinie. Pozwolą one jak najlepiej opanować trudne sytuacje i nauczyć dziecko lepszego radzenia sobie z negatywnymi emocjami.
Bardzo często dzieci nie wiedzą, jak mogą wyrazić swoje emocje. W końcu dopiero uczą się, jak sobie z nimi radzić, mogą więc reagować w jedyny sposób, jaki znają. Przedstawiony na ilustracji „termometr intensywności gniewu” to narzędzie, które pomaga małym dzieciom zidentyfikować wczesne etapy tego uczucia — zanim eskaluje do prawdziwej wściekłości. Możesz bardzo łatwo przygotować własny termometr uczuć: najpierw narysuj na kartce duży termometr. Na dole wpisz zero, a następnie rosnąco cyfry aż do 5. Z tą skalą będą powiązane kolejne emocje. Przykładowo: 1 może oznaczać spokój, 2 zmartwienie, 3 zdenerwowanie, 4 złość, a 5 wściekłość. Im wyżej na skali, tym bardziej intensywne jest uczucie. Użyj kolorów, żeby odróżnić od siebie poszczególne emocje.
Jeśli dziecko nie potrafi zrozumieć swoich emocji, nie będzie umiało ich też nazwać. To oznacza, że maluch, który nie umie powiedzieć, że jest zły, może zademonstrować swoją frustrację, rzucając wszystkim, co ma w zasięgu ręki. Dlatego ważne jest wzbogacanie zasobu słownictwa małych dzieci.
Nauczenie swojej pociechy podstawowych słów nazywających emocje jest bardzo praktyczne. Chodzi o wyrażenia takie, jak: zły, smutny, szczęśliwy czy przestraszony. To podstawy edukacji emocjonalnej: zapewnienie, że ktoś potrafi opisać, co czuje. Można tego nauczyć na różne sposoby: za pomocą historyjek, obrazków czy postaci, które przeżywają podobne emocje. Pomocna może się okazać nawet prosta gra w uzupełnienie zdania: „Czuję się teraz... bo...”.
Pytania i odpowiedzi stanową bardzo ważną część procesu uczenia się — i dziecko powinno się tego dowiedzieć. Warto wyjaśnić mu, że zadawanie pytań to dobry sposób na zdobycie informacji na temat, którym się interesuje. Pytanie, dlaczego coś się dzieje, oznacza, że może za tym stać jakaś przyczyna. Na przykład: „Przewróciłam się, bo potknęłam się o kamień”. Zadawanie pytań jest istotne dla rozwoju dziecka. Zastanowienie się, „dlaczego jestem zły, kiedy nie wolno mi zjeść więcej ciastek”, może przynieść różne odpowiedzi, dzięki którym twoja pociecha lepiej pozna swoje emocje.
Tak samo jak dorośli, dzieci też doświadczają różnych poziomów zmęczenia, niepokoju i stresu. Może to im uniemożliwiać rozpoznawanie swoich emocji. Istnieją techniki relaksacyjne dostosowane do wieku dziecka, które wspomagają osiągnięcie spokoju. Przez poprawę nastroju mogą one też poprawić zdolność koncentracji. Poniżej przedstawiamy niektóre z technik relaksacyjnych.
Dla maluchów od urodzenia do 3 roku życia:
Masaż: zdarza się, że nasz maluszek jest naprawdę zmęczony, ale nie może zasnąć. Odprężający i stymulujący masaż ułatwia zasypianie.
Butelka uspokajająca: znana też jako butelka sensoryczna. Żeby ją zrobić, wystarczą plastikowa butelka, brokat, farba organiczna i ciepła woda. Dziecko może z niej korzystać za każdym razem, kiedy jest sfrustrowane albo zaraz się zezłości. Kojące ruchy brokatu w wodzie działają uspokajająco.
Dla dzieci w wieku od 3 do 7 lat:
Technika balona: polega na poproszeniu dziecka, żeby wyobraziło sobie siebie jako balon, który jest nadmuchiwany, a potem uchodzi z niego powietrze. Dzięki temu dziecko uczy się nabierać powietrze, wstrzymywać oddech, a potem je wypuszczać. W ten sposób opanowuje proste ćwiczenie oddechowe.
Technika żółwia: tym razem dziecko ma sobie wyobrazić, że jest żółwiem. Kładzie się na podłodze twarzą w dół i wyobraża sobie, że zaraz zajdzie słońce. Żółw szykuje się do snu, dlatego powoli wciąga nogi i ręce do swojej skorupy — dziecko podciąga więc kolana pod tułów i siada na piętach. Następnie opiera głowę na podłodze i wyciąga ręce do tyłu. Po chwili wstaje nowy dzień, więc żółw się budzi i powoli wyciąga ręce i nogi. To doskonała metoda odprężająca, a przy okazji świetne ćwiczenie rozciągające!
Dla dzieci w wieku od 7 do 9 lat:
Uważność (mindfunless): możesz już zapoznać dziecko z podstawowymi technikami medytacji. Usiądźcie w milczeniu na podłodze i realizujcie wskazówki eksperta, na przykład z nagrania.
Kolorowanie mandali: to doskonały sposób na zmniejszenie stresu. Kolorowanie mandali, a jeszcze lepiej rysowanie ich, to świetne ćwiczenie na koncentrację.
Szmaciana lalka: dziecko wyobraża sobie, że jest szmacianą lalką i właśnie w taki sposób ma się poruszać. Pozwala to rozluźnić napięte mięśnie.
Dla dzieci od 9 do 12 lat:
Bardziej zaawansowane techniki oddechowe: w tym wieku dzieci potrafią już oddychać bardzo świadomie. Oznacza to, że można rozwijać te umiejętności przez zapoznawanie ich z bardziej zaawansowanymi technikami, które pozwolą im się skupić na danej chwili.
Kiedy dziecko odczuwa bardzo silne emocje, może się wystraszyć. To zrozumiałe — przecież takiego strachu doświadczają też dorośli. Dlatego trzeba nauczyć malucha, że złość jest naturalną reakcją naszego ciała, kiedy coś jest nie tak. Chodzi o to, żeby dziecko umiało sobie poradzić z negatywnymi uczuciami, tak by nie stały się one zbyt przytłaczające. Rozmowa o tym, jak to jest być złym, uświadomi dziecku istnienie tej emocji i ułatwi mu rozpoznanie jej w przyszłości.
Próba „przemówienia do rozsądku” zdenerwowanemu dziecku jest nie tylko skazana na porażkę, ale też może przynieść wręcz przeciwny skutek. Najlepiej jest zapobiegać takim sytuacjom przez wcześniejszą rozmowę. Przeprowadzona zawczasu pogawędka na temat gniewu i radzenia sobie z nim może zapobiec reagowaniu na złość dziecka. Można to zrobić w każdej chwili! Przykładowo, jeśli córka mówi „Jestem zła, że mama nie kupuje mi w sklepie wszystkiego, co bym chciała”, trzeba ją nauczyć, że może sobie kupić jedną rzecz. Po jakimś czasie się do tego przyzwyczai, dzięki czemu zapamięta i będzie sobie przypominać zasady, zanim zacznie się złościć. Krótko mówiąc: dziecko musi nauczyć się opanowywać gniew, zanim złość je poniesie.
Gniew może być uczuciem tak silnym, że — zupełnie jak w przypadku dorosłych — uniemożliwia logiczne myślenie. Rodzice mogą jednak pomóc swoim dzieciom spojrzeć na sprawy z innej perspektywy i zachęcić do zastąpienia złości empatią. Jeśli maluch nie chce rozmawiać o tym, co czuje, możesz się odwołać to jego ulubionej postaci z książek czy kreskówek, żeby ułatwić mu wyrażenie uczuć. Zadawaj pytania, dzięki którym twoja pociecha wyjdzie poza swoje emocje i dostrzeże rozwiązanie problemu. Na przykład: jak czułaby się i zareagowała ulubiona postać w danej sytuacji. Rozwijanie empatii od najmłodszych lat nie tylko zwiększa charyzmę dziecka, ale też zmniejsza poziom gniewu.
Napady złości to ostatni etap ataku gniewu, a bardziej doświadczone dzieci wiedzą, że to również najlepszy sposób zmuszenia rodzica do spełnienia zachcianki. Rodzice muszą się jednak nauczyć, jak postępować w takich sytuacjach, a nie iść na łatwiznę i po prostu się poddawać. Na krótką metę może się to wydawać dobrym sposobem rozwiązania problemu, ale w dłuższej perspektywie potęguje tylko problemy behawioralne dziecka i zachęca je do agresji. Najlepiej spokojnie wyjaśnić maluchowi jego emocje i zapewnić je, że wszystkie jego potrzeby zostaną zaspokojone w odpowiednim momencie.
Oczywiście trudno jest dostrzec coś zabawnego w sytuacji, gdy dziecko przeżywa silne emocje, takie jak gniew. Jednak warto, a nawet trzeba spróbować. Najpierw ustal przyczynę problemu — i pamiętaj, że poważne kłótnie wynikają często z drobnych nieporozumień. Delikatne wskazanie ich pomoże rozładować napięcie i znaleźć wspólne rozwiązanie. Edukacja przez humor może się okazać kluczem do przyjemniejszego rodzicielstwa.
Może to zabrzmieć banalnie, ale warto pamiętać, że dzieci są różne i różnie się zachowują. W takich samych okolicznościach emocjonalnych każde dziecko może zareagować inaczej. Jako rodzic musisz jednak wiedzieć, czy w nerwowej sytuacji masz się wycofać i pozwolić swojemu dziecku ochłonąć, czy wręcz przeciwnie — być blisko i zapewnić uspokajający kontakt fizyczny. Wszyscy wiemy, że czasem wystarczy przytulenie, żeby nagromadzona frustracja nie przerodziła się w gniew.
Uświadomienie sobie własnego gniewu odgrywa kluczową rolę w nauczeniu dziecka rozumienia uczuć i ich identyfikowania. Bo jak można oczekiwać od malucha zrozumienia własnego zachowania, jeśli sami siebie nie kontrolujemy? Co więcej, dzieci często naśladują reakcje dorosłych. Oczywiście zmiana zachowania nie jest łatwa, ale to naprawdę istotne.
Jak już wspomnieliśmy, złość jest normalną reakcją. Jednak nawet dorośli nie zawsze potrafią sobie z nią poradzić. Zastanów się nad tym, jak często się gniewasz. Może w tym pomóc na przykład prowadzenie dzienniczka. Zwróć uwagę, co wywołuje w tobie negatywne emocje i jak na nie reagujesz. Może krzyczysz albo uderzasz ręką w ścianę czy kierownicę. Popracuj nad opanowaniem negatywnych uczuć albo zasięgnij profesjonalnej pomocy.
Czy myślicie, że gniew jest negatywną emocją, której należy unikać? Jak uczycie swoje dzieci sobie z nim radzić? Jak radzicie sobie ze złością i jaki przykład dajecie młodym ludziom?