17 sytuacji, w których rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania

Czasami już zajmowanie się jednym zwierzakiem zaczyna nas przytłaczać, a wyobraźcie sobie tylko setki zwierząt wymagających opieki. Tak wygląda życie Wen Junhong, która postanowiła otoczyć zaniedbane zwierzaki miłością, na którą zasługują, zapewniając im schronienie i miejsce w swoim sercu.
Zespół Jasnej Strony wyraża uznanie dla tej kobiety i chciałby podzielić się jej historią z czytelnikami.
68-letnia Wen Junhong ma dwupiętrowy dom, a w każdym jego pomieszczeniu piętrzą się klatki. Jak twierdzi, pierwszego psa uratowała ponad 20 lat temu i od tamtej pory nawet na chwilę nie zatrzymała się w przygarnianiu zwierzaków. W skład jej rodziny wchodzi obecnie 1300 psów, 100 kotów, 4 konie oraz kilka ptaków i królików.
Wen wstaje bladym świtem, żeby odpowiednio przygotować się na kolejny dzień. Czyści wszystkie klatki, w których często pełno jest pozostałych po nocy zabrudzeń. Następnie gotuje dla zwierząt mieszankę warzyw, mięsa i ryżu, w wyniku czego otrzymuje około 500 kg jedzenia.
Zajmowanie się tak wieloma zwierzętami to poważna sprawa. Aby zaspokoić ich potrzeby, Wen, która była kiedyś technikiem ochrony środowiska, sprzedała swoje mieszkanie. Wzięła też pożyczkę i przeznacza życiowe oszczędności oraz emeryturę na zapewnienie porzuconym zwierzakom dostępu do pożywienia i dachu nad głową.
Wyobrażacie sobie mieszkanie z tyloma zwierzętami? Czy kiedykolwiek adoptowaliście jakiegoś zwierzaka albo zapewnialiście mu dom tymczasowy?