Jedno „nie” na pokładzie samolotu sprawiło, że wszyscy zwrócili się przeciwko mnie

Ludzie
2 godziny temu
Jedno „nie” na pokładzie samolotu sprawiło, że wszyscy zwrócili się przeciwko mnie

Pewien mężczyzna zarezerwował dwa miejsca w samolocie, by mieć więcej przestrzeni. Wkrótce jednak inna pasażerka zażądała jednego z nich w sposób, który przyciągnął uwagę całej kabiny i sprawił, że mężczyzna zaczął się zastanawiać, czy postąpił właściwie.

Cześć, Jasna Strono!

Nadal nie mogę uwierzyć, że to mi się przydarzyło. Leciałem tydzień temu i, jako wysoki facet, zawsze staram się rezerwować miejsca w klasie biznes — dodatkowa przestrzeń naprawdę robi różnicę. Zapłaciłem z własnej kieszeni i cieszyłem się na komfortowy lot.

Zarezerwowałem miejsce przy oknie i środkowe. Niedługo po zajęciu miejsca przyszła kobieta z niemowlęciem i usiadła przy przejściu. Po chwili odwróciła się do mnie i zażądała: „Mam dziecko, potrzebuję pana miejsca”. Nie poprosiła grzecznie — po prostu oczekiwała, że się przesiądę. Byłem zaskoczony, ale odmówiłem i powiedziałem, że zapłaciłem za te miejsca i nie zamierzam ich oddawać.

Po godzinie dziecko zaczęło płakać. Kobieta chodziła po przejściu, kołysząc je i pokazując, jak bardzo jest jej ciężko. W pewnym momencie podniosła głos, żeby wszyscy słyszeli: „Niektórzy ludzie nie mają serca! Woli wyciągnąć nogi, niż pomóc matce z dzieckiem!”.

Kilku pasażerów spojrzało na mnie z dezaprobatą. Starszy mężczyzna powiedział: „To tylko jeden lot, niech pani usiądzie”. Inna kobieta dodała: „Nie jest panu wstyd patrzeć, jak się męczy? Jak może pan nazywać się mężczyzną?”. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć — czułem się osaczony i siedziałem w milczeniu, jakby wszyscy byli przeciwko mnie.

Było mi bardzo niezręcznie. Ludzie patrzyli na mnie jak na egoistę. Ale ja uważałem, że przygotowałem się wcześniej, a ona nie. To nie moja odpowiedzialność rozwiązywać jej problemy. Gdyby komfort był dla niej tak ważny, mogła zarezerwować miejsca w tej samej klasie.

Mimo to część mnie zastanawia się, czy nie wyszedłem na samolubnego. Lot nie był długi. Czy naprawdę zrobiłem źle, że zatrzymałem miejsce, za które zapłaciłem, czy raczej to ona przekroczyła granice, próbując mnie zawstydzić przed wszystkimi?

Pozdrawiam
Nick

Dziękujemy, Nick, za podzielenie się historią. Loty bywają stresujące, a takie sytuacje potrafią być trudne. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w podobnych przypadkach.

Użyj neutralnej odpowiedzi.

Krótka, uprzejma odpowiedź w stylu: „Rozumiem, ale zarezerwowałem i zapłaciłem za to miejsce” jasno pokazuje twoje stanowisko, nie zachęcając do dalszej dyskusji. Jeśli zaczniesz się kłócić, konflikt może się przeciągnąć. Zachowanie neutralnego tonu pomaga uciąć komentarze, a jednocześnie pokazuje, że nie jesteś nieuprzejmy.

Zwracaj się do załogi, nie do pasażerów.

Jeśli kilku pasażerów zaczyna cię naciskać, to nie twoim zadaniem jest ich uspokajać. Dyskretnie daj znać stewardessie i pozwól jej zająć się sytuacją — to część jej obowiązków. Może uspokoić matkę lub przypomnieć innym, że masz pełne prawo do swojego miejsca.

Pogódź się z tym, że nie zadowolisz wszystkich.

Bez względu na to, co zrobisz, ktoś i tak uzna, że postąpiłeś źle. Jedni powiedzą, że powinieneś oddać miejsce, inni — że dobrze zrobiłeś, zostając. W takich sytuacjach najlepiej trzymać się tego, co uważasz za sprawiedliwe, i odpuścić resztę.

Jeśli spodobała wam się ta historia, koniecznie przeczytajcie też „Próbował ukraść moje miejsce — wtedy nauczył się, czym jest natychmiastowa karma” i zobaczcie, jak zareagowali ludzie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły