Kiedy odmówiłam nazwania dziecka na cześć mamy, poznałam ukrytą historię rodzinną

Rodzina i dzieci
7 godziny temu

Relacje rodzinne mogą być bardzo serdeczne, ale bywają też skomplikowane. To, co ma być niezapomnianą chwilą, może stać się katastrofą z powodu nieporozumień. Nasza czytelniczka opowiedziała nam, jak wybór imienia dla córki zranił inną ważną osobę w jej życiu: jej mamę.

Cześć, Jasna Strono!

Myślę, że całkowicie zniszczyłam swoją relację z mamą, choć zrobiłam to nieświadomie. To częściowo również jej wina, ale mam wrażenie, że nigdy nie dojdziemy do porozumienia po tym, co się stało.

Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, moja mama była pierwszą osobą, której o tym powiedziałam. Tak niesamowicie się cieszyłam! Mama też była bardzo szczęśliwa — zaczęła aż skakać z radości jak dziecko. Myślałam, że zaraz pęknie. Wzruszyłam się, widząc jej radość.

Ale z czasem wszystko zaczęło się zmieniać. Kiedy byłam w 6 miesiącu, mama zaczęła sugerować, że powinnam nazwać dziecko jej imieniem. Kocham swoją mamę, ale nie zamierzałam nazwać po niej dziecka. To wspaniała kobieta i świetnie się rozumiemy... w większości przypadków.

Jednak mama potrafi czasem manipulować innymi ludźmi i dramatyzować. To nie pierwszy raz, kiedy próbowała wywrzeć na mnie presję, bym zrobiła coś po jej myśli. Poszłam do tej szkoły, którą ona wybrała, we wskazanym przez nią mieście. Przez lata nosiłam taką fryzurę, jaka jej się podobała.

Ale tym razem nie chodziło tylko o mnie, ale także o moją córkę. Poza tym mama ma na imię Linda. To imię nie podoba mi się w zestawieniu z nazwiskiem po mężu. Więc wybrałam „Camila”. Ma przyjemne, mocne brzmienie i wydaje mi się bardzo odpowiednie.

Ale kiedy powiedziałam o tym mamie, spojrzała na mnie i powiedziała: „Pożałujesz tego. Twoje dziecko nie jest nawet godne tego imienia!”. Roześmiałam się.

Myślałam, że mama żartuje. Albo że próbuje wywołać u mnie poczucie winy. Ale potem nie odzywała się do mnie przez 4 tygodnie. Z powodu imienia. Niepoważne.

W zeszłym tygodniu zadzwoniła do mnie kuzynka, żeby sprawdzić, co u mnie słychać. Przy okazji spytała: „Wiesz, czemu twoja mama się tak wściekła, prawda?”. Okazało się, że przede mną miała jeszcze jedno dziecko — córkę, która urodziła się martwa.

Nazwała ją Camila. Nigdy mi o tym nie powiedziała. Nie wspomniała ani słowem. Nie powiedział mi o tym również żaden krewny. Trochę zdenerwowało mnie to, że jako jedyna osoba w rodzinie nawet o tym nie słyszałam.

Tymczasem mama pomyślała, że wybrałam to imię celowo, żeby „wyśmiać jej ból”. To był dla mnie olbrzymi cios. Poczułam się okropnie. Czy powinnam wybrać inne imię, mimo, że „Camila” podoba się i mnie, i mojemu mężowi?

A może powinnam z mamą o tym porozmawiać? Nie chcę jej zranić. Nie wiem, jak do tego podejść. Szczerze mówiąc, nie wiem nawet, kto najbardziej zawinił.

Dajcie mi znać, co o tym myślicie!

Danielle M.

Droga czytelniczko, dziękujemy, że opowiedziałaś nam o swoim nietypowym konflikcie z mamą. To bardzo delikatne sprawy, które w dodatku dotyczą sporej grupy twoich bliskich. Oto nasze propozycje, jak rozwiązać ten problem.

Wybierz spokojne miejsce, w którym będziecie mogły porozmawiać na osobności.

Kiedy będziesz gotowa, skontaktuj się z mamą, i powiedz, czego się dowiedziałaś od kuzynki. Dodaj, że nie miałaś pojęcia o tym wszystkim, a imię dla dziecka wybrałaś dlatego, że wydawało ci się ładne. Przyznaj też, że kiedy poznałaś prawdę, byłaś wstrząśnięta i bardzo smutna.

Daj jej szansę, żeby opowiedziała wszystko z własnej perspektywy, ale nie naciskaj, jeśli nie jest gotowa. Czasami sama świadomość, że się tym przejęłaś, wystarczy, żeby załagodzić sytuację.

Imię dla dziecka wybierz ty razem z mężem.

To wasze dziecko, więc to wy powinniście zdecydować, jakie imię będzie nosiło. Porozmawiajcie o tym, co to imię dla was znaczy i rozważcie jego zmianę. Jeśli jednak przy nim zostaniecie, to wyjaśnij swojej mamie, że wybrałaś je z miłości do dziecka. Jeśli je zmienisz, to nie dlatego, że chcesz, tylko dlatego, że ktoś cię do tego zmusza. W każdym razie ostateczna decyzja powinna należeć tylko do was dwojga — ciebie i męża.

Daj jej czas na przepracowanie smutku.

Jej milczenie sprawia ci przykrość, ale być może mama potrzebuje ciszy, żeby przetrawić emocje, które skrywała w sobie przez lata. Potrzebuje przestrzeni, żeby poradzić sobie z bólem i ponownie się do ciebie odezwać. Daj jej znać, że jesteś otwarta na kontakt i chcesz z nią porozmawiać, kiedy będzie gotowa. Tymczasem skup się na własnych potrzebach i radości z nadchodzącego macierzyństwa.

Jak zawsze najlepszym lekarstwem jest czas, cierpliwość i szczera rozmowa. Jeśli podobała wam się ta historia, ro być może spodoba wam się ten artykuł o kobiecie, która nie mogła wybaczyć swojej mamie krytyki jej metod wychowawczych.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Anastasia Shuraeva / Pexels

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły