Kobieta, której w dzieciństwie zabroniono śpiewać, wydaje album w wieku 95 lat i zdobywa nagrodę Grammy

Ludzie
rok temu

Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego w życiu niż spełnienie życiowego marzenia. Czasami jednak życie rzuca nam kłody pod nogi i jesteśmy zmuszeni zrezygnować z naszych wielkich planów. Na szczęście są ludzie, którzy swoim przykładem przypominają nam, że nigdy nie jest za późno, aby zrealizować własny potencjał i podzielić się swoim talentem ze światem.

95-letnia Angela Álvarez jest miłośniczką muzyki, odkąd pamięta.

Angela Álvarez — zapalona miłośniczka muzyki, piosenkarka i autorka tekstów — pisze i wykonuje muzykę od dziesięcioleci, ale nigdy nie miała okazji podzielić się nią z całym światem. Aż do teraz. Na początku tego roku, z pomocą swojego wnuka, wydała debiutancki album, co zaowocowało nominacją do prestiżowej nagrody muzycznej.

A teraz jest najstarszą osobą, która zdobyła nagrodę Grammy.

Po latach odkładania marzeń na boczny tor Álvarez dostała swoje 5 minut. Przeszła do historii 17 listopada w Las Vegas, kiedy to zdobyła nagrodę Latin Grammy dla najlepszego nowego artysty. Wyróżnienie przyznano jednocześnie 25-letniej meksykańskiej piosenkarce Silvanie Estradzie, ale to nasza bohaterka została najstarszą zwyciężczynią w tej kategorii.

Do niedawna Angela wykonywała muzykę tylko dla swojej rodziny i przyjaciół.

Álvarez urodziła się na Kubie i od dziecka pasjonowała się muzyką: „Kiedy byłam dzieckiem, miałam dwie ciotki, które grały na pianinie i uczyły mnie śpiewać. Zawsze gdy odbywały się rodzinne spotkania, wcielałam się w rolę artystki — szyli dla mnie sukienki, a ja zawsze lubiłam występować” — wspomina.

Odradzano jej karierę muzyczną.

Mimo marzenia o zostaniu piosenkarką ojciec zniechęcił ją do podążania ścieżką kariery muzycznej. Zamiast tego Angela wyszła za mąż i urodziła czwórkę dzieci. Nadal jednak pisała piosenki i śpiewała dla swojej rodziny i przyjaciół.

Jej wnuk uznał, że talentem Angeli należy podzielić się z całym światem.

Jej droga do sukcesu w przemyśle muzycznym była najeżona przeszkodami, nawet po emigracji do Stanów Zjednoczonych. Jednak dzięki jej wnukowi Carlosowi José Álvarezowi, który uwierzył w talent swojej babci i zorganizował nagranie albumu, piosenki Angeli w końcu ujrzały światło dzienne.

Żadne z nich nie spodziewało się tak ogromnego sukcesu.

Jego pierwotnym celem było zachowanie „spuścizny rodziny”, dlatego to międzynarodowe uznanie okazało się dużym zaskoczeniem. Po zdobyciu nagrody Angela wygłosiła wzruszającą przemowę i ujawniła, że czuje się bardzo dumna z tego, że mogła opowiedzieć swoją historię i poruszyć nią innych. „Są ludzie, którzy się poddają, ale ja się nie poddałam. Zawsze walczyłam” — powiedziała.

„Przyrzekam, nigdy nie jest za późno”.

Laureatka Latin Grammy skorzystała również z okazji, aby oddać hołd swojej ojczyźnie i podziękować bliskim. Zwróciła się też do „tych, którzy nie spełnili swojego marzenia”, mówiąc, że pomimo trudności, które napotykamy w życiu, zawsze jest jakiś sposób. „Przyrzekam wam, nigdy nie jest za późno” — dodała Álvarez w swoim przemówieniu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły