20 zdjęć, na widok których powiesz: „Wow, tego się nie spodziewałem!”

Jedna z naszych czytelniczek zwróciła się do nas z pytaniem o zaufanie w związku. Po niedawnej rozmowie z narzeczonym na temat wspólnych finansów stanęła przed trudnym dylematem. Styl wydawania pieniędzy jej partnera i jego sytuacja finansowa sprawiły, że zaczęła się zastanawiać, czy dobrze robi, trzymając swoje finanse osobno. Szuka porady, jak poradzić sobie w tej delikatnej sytuacji, nie narażając na szwank swojej relacji.
Cześć, Jasna Strono!
Wczoraj wieczorem mój narzeczony pogratulował mi rozwijającego się biznesu i powiedział: „Skoro twoja firma tak dobrze sobie radzi, załóżmy wspólne konto”. Zawahałam się i wyjaśniłam, że nie mogę od razu przelać wszystkiego na wspólne konto, bo przychody jeszcze nie są do końca „moimi pieniędzmi” — to dopiero początek działalności. Jego mina posmutniała, a potem bez skrupułów wyjął telefon i pokazał mi saldo swoich kart kredytowych. Byłam w szoku, widząc, że jego zadłużenie znacznie wzrosło, a na koncie oszczędnościowym ma zaledwie kilkaset dolarów. Przyznał, że ostatnio przesadzał z wydatkami, co sprawiło, że poczułam się bardzo niekomfortowo z myślą o łączeniu naszych finansów.
Nie wiedziałam, jak poruszyć temat moich oszczędności, ale im dłużej o tym myślałam, tym bardziej dochodziłam do wniosku, że nie jestem gotowa na wspólne finanse, skoro jesteśmy w zupełnie różnych miejscach finansowych. On bardzo wspierał mnie w rozwoju firmy, ale po raz pierwszy zobaczyłam, jak bardzo różni się nasza sytuacja finansowa.
Czy przesadzam, nie chcąc na razie łączyć finansów? Jak porozmawiać o tym, by nie zepsuć naszej relacji i nie wprowadzić niepotrzebnego napięcia?
Dziękuję za każdą poradę!
Maria
Dziękujemy za podzielenie się swoją historią, Mario. Tego typu dylematy są bardzo życiowe i dotyczą wielu par — szczególnie wtedy, gdy pojawiają się różnice w podejściu do pieniędzy. Twoje wątpliwości są zrozumiałe i pokazują, że zależy ci zarówno na relacji, jak i na odpowiedzialnym podejściu do finansów. Oto co naszym zdaniem warto rozważyć w tej sytuacji:
Związki wymagają zaufania, ale zaufanie nie powinno oznaczać rezygnacji z własnych granic — zwłaszcza finansowych. Czasem najlepszym dowodem zaangażowania jest szczera rozmowa i wspólne szukanie rozwiązań, zamiast pochopnych decyzji. Jeśli ta historia dała wam do myślenia, koniecznie sprawdźcie nasz kolejny artykuł: 12 historii, które pokazują, że warto kontrolować swoje finanse. Czasem to właśnie pieniądze mówią najwięcej o tym, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy.