Kulisy życia Cilliana Murphy’ego, skromnego gwiazdora, który nie znosi sławy i blichtru
Cillian Murphy to utalentowany irlandzki aktor, który zachwycił publiczność swoją niezapomnianą rolą enigmatycznego Thomasa Shelby’ego w przebojowym serialu Peaky Blinders. Obecnie jest na ustach całego świata jako odtwórca tytułowej roli w Oppenheimerze Christophera Nolana. To jego największa aktorska kreacja w karierze. Jednak pomimo ogromnego sukcesu Cillian stawia na proste, poukładane życie, w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd dużego ekranu.
Aktor jest żonaty od prawie 19 lat.
Cillian Murphy jest mężem znakomitej artystki wizualnej Yvonne McGuinness, która osiągnęła w swojej dziedzinie spory sukces, m.in. jako autorka kilka filmów krótkometrażowych. Para jest małżeństwem od 2004 roku i wychowuje dwóch synów: Malachy’ego (16) i Arana (14).
Rodzina chroni swoją prywatność i pielęgnuje życie osobiste. Rzadko pojawiają się razem publicznie i żadne z nich nie jest aktywnie obecne w mediach społecznościowych.
Doceniając rolę żony-artystki w swoim życiu, Cillian otwarcie przypisuje jej wiele własnych osiągnięć. Podczas jego nieobecności związanej z kręceniem Peaky Blinders, która zwykle trwała około sześciu miesięcy, Yvonne zawsze pilnie zarządzała ich życiem rodzinnym w Irlandii.
Woli mieszkać z dala od Hollywood.
Pomimo ogromnej sławy i sukcesu w aktorskim półświatku dusza Cilliana Murphy’ego należy do rodzinnej Irlandii, a nie Los Angeles czy chociażby Londynu.
W jednym z wywiadów Murphy dał do zrozumienia, że nie czuje potrzeby przeniesienia się do Hollywood: „Byłbym bardzo daleko od mojej rodziny — nie widywałbym ich”.
W 2015 roku rodzina przeprowadziła się ostatecznie z Londynu do Dublina. Cillian uważa, że była to „najlepsza decyzja”, jaką kiedykolwiek podjął. Stolica Irlandii stała się ich nowym domem, a synowie mogą chłonąć tradycję i kulturę ojczyzny rodziców. „Spędziliśmy 14 lat w Londynie. Ale kiedy zbliżasz się do trzydziestki i masz dzieci, życie w dużej metropolii staje się mniej ekscytujące. A poza tym oboje jesteśmy Irlandczykami. Chcieliśmy, by dzieci były Irlandczykami. Myślę, że to świetny wybór” — podsumował aktor.
Murphy nie cierpi sławy.
Pomimo imponujących osiągnięć w branży filmowej Cillian Murphy nigdy nie korzystał z hollywoodzkich przywilejów: „Dla mnie liczy się tylko praca. Jeśli zachowujesz się jak celebryta, będziesz traktowany jak celebryta. Podziwiam ludzi takich jak Matt Damon — on po prostu wykonuje świetną robotę i tyle. To jest wzór godny naśladowania i staram się iść w jego ślady”.
Cillian Murphy otwarcie mówi o dyskomforcie, jaki odczuwa w związku z aktorską popularnością. Jak przyznał, czasami czuje się tym zażenowany: „Jestem szczęściarzem, ale sława nieraz wpędza mnie w zakłopotanie. Jestem tylko aktorem”.
„Są lekarze, pielęgniarki i inni ludzie, którzy pracują. Zmagam się z tym. Aktorzy są przepłacani, nie sądzisz? To miłe dostawać wynagrodzenie, gdy jesteś młody i nie masz pieniędzy, ale zaraz potem pojawia się religijne poczucie winy i myślę sobie: «Wszystko pójdzie niedobrze. Nie zasługujesz na to». I nie zasługuję”.
Rozpoznawalność go przytłacza.
Murphy, który właśnie zagrał główną i chyba najważniejszą rolę w karierze w Oppenheimerze, jest znany z unikania blasku fleszy. Sam dobrze wie, że często rozczarowuje swoich fanów, gdy spotykają go osobiście.
„Nie wychodzę z domu. Przeważnie jestem w domu lub z przyjaciółmi, chyba że akurat promuję film czy serial. Nie lubię być fotografowany przez ludzi. Uważam to za ofensywne. Myślę, że swoją rolę odegrała tu postać Tommy’ego Shelby’ego.
Ludzie oczekują tej tajemniczej zuchwałości, a to tylko fikcyjny bohater. Czuję, że rozczarowuję fanów. No i dobrze, bo to znaczy, że nieźle wykonuję swoją aktorską pracę.
Fani Peaky Blinders są naprawdę niesamowici. Jednak czasami czuję się trochę smutny, że nie mogę podzielić się z nimi tą charyzmą i nieokiełznaną dumą. Tommy jest tak bardzo różny ode mnie”.
Zastanawiając się nad wyzwaniami związanymi z rozpoznawalnością, Cillian dodał: „Może to zrujnować codzienne życie, ponieważ nagle wszystko staje się sensacją: idziesz ulicą, a ktoś robi zdjęcie, jakby to rzeczywiście było wielkie wydarzenie”.
Cillian Murphy ujawnił również, że wybiera role telewizyjne i filmowe według jasnego klucza: projekty nie mogą zbyt mocno kolidować z jego życiem osobistym i zobowiązaniami rodzinnymi.