Mąż uznał, że jego córka z poprzedniego związku jest ważniejsza od mojej. Nie mogłam tego puścić płazem

Rodzina i dzieci
4 godziny temu

Wiem, że rodziny z dziećmi z poprzednich związków borykają się z wieloma problemami, ale miałam wrażenie, że mamy to już za sobą — byliśmy idealną, małą rodziną. Jednak jedna rozmowa zniszczyła wszystko, co sądziłam o mężczyźnie, którego poślubiłam. On jest przekonany, że się mylę, ale ja ufam swoim przeczuciom.

Oto list Sandry:

Cześć, Jasna Strono! Często czytam blogi na waszej stronie, ale nigdy nie wyobrażałam sobie, że pewnego dnia znajdę się w sytuacji, w której również będę potrzebowała porady.

Mam 15-letnią córkę, Lilię, z poprzedniego związku. Z moim mężem, Markiem, jesteśmy małżeństwem od 9 lat. Mąż kocha i wychowuje moją córkę, jak była jego własną, odkąd skończyła 8 lat. Zawsze łączyła ich piękna więź oparta na wzajemnym szacunku i radości. Wierzyłam, że nic nie zachwieje ich więzią — aż do ostatniej nocy.

Nasz dom zawsze był ciepły, przyjazny i pełen wsparcia. Jest tylko jeden powtarzający się problem, którego staramy się unikać: jego 17-letnia córka z pierwszego małżeństwa, Sylwia. Mieszka w innym mieście z matką i odwiedza nas tylko od czasu do czasu. Chociaż szanuję ich związek, obecność Sylwii zawsze wywołuje napięcia, zwłaszcza między nią a moją córką.

Co nas jeszcze bardziej podzieliło.

Tegoroczne urodziny Marka miały być wielkim wydarzeniem. Zaplanowaliśmy kolację w jego ulubionej restauracji, a on był naprawdę podekscytowany, szczególnie że Sylwia była w odwiedzinach i miała w niej uczestniczyć. Nie sprzeciwiałam się. Nigdy nie przeszkadzałam mu w byciu dla niej ojcem. W rzeczywistości podziwiam to, jak bardzo jest oddany obu dziewczynkom, nawet gdy nie jest to łatwe.

Jednak to, co usłyszałam w noc poprzedzającą jego urodziny, zmieniło wszystko i sprawiło, że straciłam do niego szacunek.

Przechodziłam obok pokoju Lilii, gdy zauważyłam go w jej pokoju, szepczącego i starającego się upewnić, że nie słyszę. Prosił ją, aby nie przychodziła na kolację urodzinową, aby Sylwia czuła się bardziej komfortowo. Powiedział jej, że chce po prostu uniknąć potencjalnych problemów w ten wyjątkowy dzień i wynagrodzi jej to następnego dnia mniejszą uroczystością we trójkę.

To mnie rozsierdziło.

Poczułam ból mojej córki.

Wręcz zamarłam. Wściekła i ze złamanym sercem. Oto mężczyzna, który obiecał kochać i chronić moją córkę, zamiast tego postanowił ją wykluczyć dla swojej wygody. Nawet ze mną wcześniej nie porozmawiał. Nie zastanowił się, jak poczuje się Lilia. Interesowało, go tylko, aby wieczór upłynął „wygodniej” — nawet jeśli oznaczało to zranienie dziecka, które nazywało go „tatą” od prawie dziesięciu lat i z podekscytowaniem przygotowało dla niego piękny, ręcznie zrobiony prezent.

Nie krzyczałam. Nie przeszłam od razu do konfrontacji.

Dałam mu prezent urodzinowy, którego się nie spodziewał.

Przemyślałam sprawę i postanowiłem odwołać imprezę, na którą moja córka nie była nawet zaproszona. Po prostu podniosłam słuchawkę i odwołałam rezerwację w restauracji. Następnego dnia, mój mąż ubrał się odświętnie, aby odebrać „swoją” córkę i poprosił mnie, abym spotkała się z nim bezpośrednio po pracy. Powiedział mi, że nie powinnam zawracać sobie głowy odbieraniem Lilii, ponieważ ona nie czuje się na siłach i chce odpocząć. Nie wiedział, że słyszałam ich rozmowę.

Wróciłam do domu i poprosiłam córkę, żeby się przygotowała. Biedactwo udawało, że jest chore, co jeszcze bardziej złamało mi serce. Pomimo bólu próbowała chronić swojego tatę, który czuł się w porządku z traktowaniem jej jak osoby drugiej kategorii. Przekonałam ją, by przygotowała się na świetny dzień w parku rozrywki, po którym wybierzemy się na wykwintną kolacja, tylko matka z córką. Widziałem, że mój telefon dzwonił kilkanaście razy, ale wiedziałem, kto to był i co miał do powiedzenia.

Mąż czekał na nas w domu i był wściekły. Wysłałam córkę do pokoju i pokłóciliśmy się o wszystko. Powiedział, że nie myślał, że to taka wielka sprawa, bo zawsze przedkłada Lilię nad Sylwię, a jego córka przeżyła trudne rozstanie i czuła się przygnębiona, więc chciał, by poczuła się kochana i wyjątkowa. Nic o tym nie wiedziałam i, szczerze mówiąc, gdyby ze mną o tym porozmawiał, pomogłabym mu znaleźć inne rozwiązanie. Nie ma prawa dbać o uczucia swojej córki kosztem mojej.

W tej chwili nie rozmawiamy, ponieważ zrobiło się zbyt nerwowo. Czy uważacie, że źle się zachowałam? Będę bardzo wdzięczna za każdą radę!

Dziękujemy za kontakt z nami i naprawdę doceniamy zaufanie, jakim nas obdarzyłaś. Oto kilka wskazówek:

Zastanów się nad intencjami męża, a nie tylko nad jego działaniami. widać, że twój mąż nie działał z okrucieństwa, ale spanikował i źle ocenił sytuację. Zastanów się, czy jego decyzja była jednorazowym błędem, czy też oznaką czegoś głębszego. Zrozumienie powodów może pomóc w dalszym postępowaniu.

Rozpocznij spokojny dialog — kiedy poczujesz się gotowa. Gdy emocje opadną, porozmawiaj szczerze o tym, jak ta sytuacja wpłynęła na ciebie i twoją córkę. Używaj sformułowań opartych na „ja”, aby uniknąć eskalacji („Poczułam się zraniona, gdy...” zamiast „Nie miałeś racji, gdy...”). Poproś go o wyjaśnienie jego procesu myślowego i wysłuchaj, ale upewnij się też, że on cię słucha.

Ustal na przyszłość jasne granice do przestrzegania w rodzinie. Niech wie, że wykluczenie Lilii, nawet z dobrymi intencjami, nie wchodzi w grę. W przyszłości decyzje dotyczące dzieci powinny być podejmowane wspólnie. Wyjaśnij, że żadne dziecko nie powinno czuć się mniej wartościowe.

Powolna odbudowa zaufania. Jeśli zdecydujesz się zostać i odbudować wspólne zaufanie, dobrze jest robić wszystko krok po kroku. Obserwuj, czy twój mąż podejmuje faktyczne kroki w celu odzyskania twojego zaufania, nie tylko poprzez słowa, ale też konsekwentne działania na rzecz ciebie i Lilii.

Uspokajaj swoją córkę, raz za razem. Twoja córka może mówić, że nic jej nie jest, ale takie chwile potrafią pozostawić trwałe emocjonalne blizny. Powiedz jej, że jest kochana, ma twoje wsparcie i zawsze będzie je miała. Rozważ zorganizowanie kilku spokojnych spotkań tylko dla waszej dwójki, aby wzmocnić tę więź.

Postępujesz właściwie, stając w obronie swojej córki. W takich chwilach może wkradać się poczucie winy, zwłaszcza wtedy, gdy relacje stają się napięte. Jednak myślenie o swoim dziecku nie czyni cię trudną osobą. Sprawia, że jesteś silna. Zaufaj swojemu instynktowi. Twoja córka zapamięta, że stałaś po jej stronie.

Niezależnie od tego, czy chodzi o uniknięcie kłótni, zachowanie spokoju, czy po prostu ułatwienie sobie życia, nierzadko zdarza się, że ludzie w związkach kłamią. Oto 14 osób, które po latach związku dokonały niepokojących odkryć na temat swoich partnerów.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp