15 osób tak bezczelnych, że nie wiadomo, jak zareagować na ich zachowanie

Niektóre historie miłosne są całkiem zwyczajne — dziewczyna poznaje chłopaka, on zaprasza ją na randkę, a reszta to już historia. Ale są też opowieści bardziej romantyczne, niemal jak wyjęte z powieści. Od uroczych pierwszych spotkań po sceny rodem z komedii romantycznej — takie historie potrafią wywołać uśmiech na twarzy każdego.
Mieszkałam w akademiku na pierwszym roku studiów. Była druga w nocy i szalała ogromna burza. Stałam na balkonie i zauważyłam, że w dziedzińcu stoi grupka osób, też oglądających burzę. Przekonałam samą siebie, żeby do nich dołączyć i się trochę zsocjalizować, więc zeszłam na dół w piżamie i z potarganymi włosami.
Zaczęłam rozmawiać z jednym z chłopaków z grupy — i nie przestaliśmy gadać aż do dziesiątej rano. Chyba już po tygodniu byliśmy parą. Kilka dni temu świętowaliśmy dziesiątą rocznicę. Mieszkamy razem z dwoma uroczymi kotami. © PatGarrettsMoustache / Reddit
Na targach sztuki. Prowadził niewielki sklep z meblami i projektami wnętrz i był jednym z wystawców. Jego stoisko znajdowało się przy samym wejściu, więc gdy tylko weszłam, siedział na krześle i spojrzał prosto na mnie. Oboje się zatrzymaliśmy i spojrzeliśmy na siebie (ale nie flirciarsko), raczej jak sarny w świetle reflektorów.
Obeszłam całe targi i zdecydowałam się wrócić, żeby z nim porozmawiać. Pokazał mi niesamowity kask, który zrobił i który wyglądał jak melon. Przymierzyłam go, on zrobił zdjęcie i poprosił o mój numer, żeby mi je wysłać. Do dziś twierdzi, że miał wtedy niezłe gadane, haha! © rat_cheese_token / Reddit
Miałam dość randkowania. Znajomi namówili mnie, żebym zainstalowała TikToka z nudów. Znalazłam kostium ogórka i zaczęłam się wygłupiać.
Natknęłam się na kierowcę ciężarówki z równie dziwacznym poczuciem humoru. Zaczęliśmy się obserwować. Okazało się, że mieszkamy godzinę drogi od siebie, więc spotkaliśmy się na kawę, gdy był w domu odwiedzić dzieci.
Od razu poczuliśmy silne połączenie, więc już następnego wieczoru przy kolacji postanowiliśmy się dalej spotykać. Teraz leży obok mnie w łóżku i gra w gry wideo, a ja jem ogromną miskę purée ziemniaczanego, które zrobił. Nasze dzieci szaleją w drugim pokoju. © themomfiles / Reddit
Na studiach pracowałam jako sekretarka w kawiarni. Mój przyszły chłopak (teraz mąż) był stażystą na stanowisku kierowniczym, ale nie podlegaliśmy sobie służbowo. Biuro, które dzieliliśmy z innymi menedżerami, mieściło się z tyłu i było przerobioną szafką na środki czystości.
Im więcej czasu spędzaliśmy razem w tym ciasnym pomieszczeniu, tym bardziej uświadamiałam sobie, że mi się podoba. Był (i wciąż jest) niesamowicie uprzejmy i był najsłodszą osobą, jaką tam poznałam.
W Walentynki zdobyłam się na odwagę i zaprosiłam go na randkę. Poszliśmy następnego dnia — od tej pory jesteśmy nierozłączni. Nie żałuję ani sekundy i czuję się szczęściarą, że poznałam miłość mojego życia już po sześciu miesiącach studiów. © lw262111 / Reddit
Mój mąż i ja pracujemy w tej samej firmie. Poznaliśmy się, gdy przyszedł do mojego oddziału szkolić nasz zespół. Musieliśmy pracować bardzo blisko siebie, co szybko przerodziło się w intensywny flirt.
Był wyżej ode mnie w hierarchii, i choć nie byłam mu bezpośrednio podporządkowana, firma bardzo zniechęcała do takich relacji. On chciał awansu, a nasz związek mógłby mu w tym przeszkodzić, więc przez rok spotykaliśmy się w tajemnicy, aż dostał upragnione stanowisko. © Aries_Moon / Reddit
Gdy byłam młodsza, podobał mi się chłopak, który zdawał się pojawiać wszędzie, gdzie ja. Pewnego dnia koleżanka powiedziała nawet, że widziała go stojącego pod moim domem, patrzącego na mnie. Niedługo potem zniknął.
Po latach zobaczyłam jego twarz w wiadomościach. Był znanym pisarzem. Niedługo potem dostałam od niego wiadomość:
„Spędziłem lata, pisząc o tobie. To ty byłaś inspiracją do każdej historii miłosnej, którą kiedykolwiek stworzyłem”.
Spotkaliśmy się na kawę. Uśmiechnął się i przyznał: „Byłem wtedy zbyt nieśmiały, żeby zagadać, więc... wymyśliłem tysiące sposobów, jak moglibyśmy się poznać — w moich opowieściach”.
Teraz nasza własna historia miłosna stoi na półkach w księgarniach.
Na studiach mój partner na odległość chciał pojechać do Nowego Jorku na wiosenną przerwę. Chodziłam do szkoły artystycznej, byłam spłukana i nie miałam pieniędzy na bilet, więc powiedziałam, że nie dam rady.
Kilka tygodni później rozmawialiśmy przez Skype’a (tak, przez Skype’a) i powiedział: „Muszę ci coś powiedzieć, a potem się rozłączę. Kupiłem ci bilet do Nowego Jorku.” I od razu zamknął laptopa. Zemdlałam z wrażenia. © hazel_bit / Reddit
Byliśmy współpracownikami z zupełnie różnych bajek! Mój obecny mąż i ja pracowaliśmy w sąsiadujących działach. Ja byłam poważna i trzymałam się raczej z boku, on był flirciarskim, rozgadanym ekstrawertykiem.
Codziennie rano przynosił mi kawę i nieustannie przerywał mi pracę kiepskimi żartami i wygłupami, aż w końcu się poddałam i zgodziłam się z nim umówić.
Jesteśmy małżeństwem od dziewięciu lat i nadal szaleję za nim. © AlmostRuthless / Reddit
Zobaczyłem przepiękną blondynkę w restauracji i postanowiłem do niej podejść. Rozmawiała przez telefon, potem spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Gdy zbliżyła się kelnerka, blondynka nagle spoważniała i krzyknęła: „Nie zasługujesz na ani grosz!”. Zatkało mnie.
Gdy sięgnąłem do kieszeni, blondynka rzuciła: „Nie przejmuj się nią”. Ale już mnie odrzuciła swoim zachowaniem, więc uśmiechnąłem się uprzejmie i odszedłem.
Podszedłem do kelnerki i zapytałem, czy wszystko w porządku. Sam kiedyś pracowałem jako kelner, więc zaczęliśmy wymieniać się historiami o klientach. W końcu zaprosiłem ją na randkę — i jesteśmy razem od czterech lat.
Zobaczyłam faceta na przystanku autobusowym, wsiedliśmy do tego samego autobusu. Pomyślałam, że już go nie zobaczę — trudno. A tu niespodzianka — wysiada na tym samym przystanku co ja, gdzie czekała moja najlepsza przyjaciółka. Okazało się, że znalazła go na portalu randkowym.
Była dla niego okropna (dla wszystkich była), ale ja złapałam z nim świetny kontakt. Ona go rzuciła, my się zeszliśmy. Jesteśmy razem od pięciu lat, nie utrzymuję już z nią kontaktu. © cluelesself101 / Reddit
Znalezienie dziś miłości rodem z powieści bywa jak szukanie igły na pustyni — ale gdy już się ją znajdzie, warto ją pielęgnować jak najdłużej. Miłość zazwyczaj wymaga jakiegoś poświęcenia. Wystarczy przeczytać te prawdziwe historie ludzi, którzy wiele oddali, żeby ją zatrzymać.