15 historii o ludziach z nadmiernie wysoką samooceną

Dla niektórych ludzi wybór między karierą a miłością bywa trudny, a w przypadku naszej czytelniczki sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Chce zapewnić rodzinie stabilne życie, jednocześnie rozwijając się w wybranym zawodzie, ale wydaje się, że jej mąż nie nadąża za takim tempem. Czy ich miłość przetrwa ten dylemat, czy czeka ich najgorszy scenariusz?
Byliśmy rodziną, w której oboje pracowaliśmy. Mój mąż to pracoholik, który nieprzerwanie pracował przez 9 lat. Od czasów, gdy byliśmy parą (7 lat), on rozwijał swoją karierę, a ja stawiałam na naukę. Przed ślubem udało mi się znaleźć pracę i pomóc finansowo przy organizacji wesela oraz naszym wspólnym mieszkaniu, bo mieszkaliśmy razem już od 5 lat.
Po dwóch latach małżeństwa wreszcie awansowałam, ale musieliśmy się przeprowadzić, ponieważ zostałam przeniesiona do nowej lokalizacji. To spowodowało, że mój mąż zrezygnował z pracy, którą wykonywał przez niemal dekadę. Zapytałam go, czy jest z tym w porządku, a on odpowiedział, że tak. Przeprowadziliśmy się więc do nowego miejsca.
Potrzebowałam tego awansu, bo planowaliśmy dziecko, a miało to ustabilizować naszą sytuację finansową. Jednak minęły miesiące od osiedlenia się w nowym domu, a mój mąż wciąż nie szuka nowej pracy. Twierdzi, że się tym zajmuje, a ja powinnam skupić się na swojej karierze.
Teraz jestem w ciąży z naszym pierwszym dzieckiem i zaraz pójdę na urlop macierzyński. Minęły już dwa lata od momentu, kiedy mąż powiedział, że szuka nowej pracy. Będzie ciężko, gdy pójdę na ten urlop. Do tej pory to ja utrzymywałam naszą rodzinę. Nie narzekam, ale może to hormony sprawiają, że jestem bardziej emocjonalna i zmęczona tym, że mąż ciągle na mnie polega.
Wkrótce będziemy rodziną trzyosobową i bardzo się tym martwię. Rozmawiałam z nim na ten temat, bo to trwa już tak długo. On powiedział, że robi, co może, ale teraz chce się skupić na opiece nade mną w czasie ciąży.
Kilka dni temu, gdy wróciłam do domu wcześniej, zobaczyłam, że jego laptop leżał otwarty. Byłam w szoku, gdy zobaczyłam, że w jego skrzynce mailowej nie ma nic na temat poszukiwania pracy, o których zapewniał mnie do tej pory.
Kiedy zobaczył, że przeglądam jego laptopa, zapytał zdenerwowany, co robię. Powiedziałam mu, co zobaczyłam i zapytałam, czy kłamał na temat szukania pracy. Westchnął i powiedział: „Nie mam teraz ochoty pracować. Myślę, że to czas, żebyś ty wzięła na siebie ten ciężar, który ja nosiłem do tej pory”. Byłam zdruzgotana.
„Czy to, że byłam z tobą przez te wszystkie lata, było dla ciebie ciężarem?” — zapytałam. On zaczął się tłumaczyć, ale wybiegłam z domu i pojechałam do siostry.
Opowiedziałam siostrze, co się stało — o kłamstwie dotyczącym poszukiwania pracy i o tym, że mam sama nas utrzymywać. Nie mam problemu z tym, że to ja utrzymuję rodzinę, ale poczułam się zdradzona tym, że mnie okłamał. On postrzega swoją dotychczasową rolę żywiciela rodziny jako ciężar, a ja czuję jakby miał do mnie o to pretensje.
Moja siostra uważa, że powinnam się z nim rozwieść, bo to odbije się także w przyszłości na dziecku. Ja jednak wciąż uważam, że jest dobrym mężem i po prostu wypalił się zawodowo. Myślę o tym, by dać mu jeszcze jedną szansę i spokojnie porozmawiać.
Wybiegłam z domu nagle i wciąż przebywam u siostry. Czy dwa lata oczekiwania to już za dużo? Nie wiem, co robić. Muszę myśleć o przyszłości naszego dziecka, a nie tylko o nas. Jestem zagubiona i ciągle boli mnie to, co usłyszałam.
Jeśli poruszyła was historia Mary i zastanawiacie się, jak poradzić sobie z trudnymi relacjami i przeciwnościami losu, przeczytajcie także historię kobiety, która po 15 latach małżeństwa została porzucona przez męża. Zamiast się załamać, odnalazła siłę, by przejąć kontrolę nad swoim życiem i pokazać, co naprawdę stracił. Zapraszamy do lektury!