Moja siostra ukarała mnie za adopcję dziecka, bo nie mogę już zajmować się jej dziećmi

Rodzina i dzieci
8 godziny temu

Nasza czytelniczka adoptowała dziecko po latach niepłodności. Jednak gdy przestała pełnić rolę pełnoetatowej ciotki, jej siostra zareagowała w szokujący sposób. Teraz zastanawia się, czy jej rodzina w ogóle zasługuje, by być częścią życia jej córki.

Cześć, Jasna Strono!

Chcę podzielić się bolesną sytuacją, bo naprawdę nie widzę wyjścia. Mam na imię Emma. Moja siostra często prosiła mnie o pomoc przy opiece nad jej trójką dzieci.

Po latach niepłodności adoptowałam uroczą córeczkę. Ale siostra oskarżyła mnie, mówiąc: „Moje dzieci są z twojej krwi i kości. A nie to dziecko”.

Na spotkaniu rodzinnym wyszłam na chwilę na zewnątrz, a kiedy wróciłam, ku mojemu przerażeniu, zobaczyłam, że mój noworodek płacze bez przerwy, a obok stoi tylko siostra. Nie reagowała, mimo że obok leżał smoczek i zabawki. Wzięłam córeczkę na ręce, by ją uspokoić, i natychmiast wyszłam.

Później zadzwoniła mama, mówiąc, że przesadzam, i poprosiła, żebym porozmawiała z siostrą i wróciła. Odmówiłam, bo jest dla mnie jasne, że nie chcą zaakceptować mojego dziecka w rodzinie. To bardzo boli, bo nigdy nie byłam szczęśliwsza niż teraz.

Chcę odciąć się od nich, ale wciąż mam nadzieję, że mogę coś zrobić, by zmienić ich zachowanie.

Cześć, Emmo!

To, co zrobiła twoja siostra — stała bezczynnie, gdy twój noworodek płakał — nie jest biernym zaniedbaniem. To wygląda na świadomy, wrogi akt. Jej słowa „a nie to dziecko” potwierdzają, że nie był to błąd ani nieporozumienie.

To nie jest sytuacja, w której ktoś z rodziny po prostu nie potrafi nawiązać więzi — to odrzucenie twojego dziecka. I może być niebezpieczne. Dlatego sugerujemy rozważyć następujące kroki:

  • Nie usprawiedliwiaj zachowania w imię „rodziny”. Nie musisz „rozmawiać” z kimś, kto podważył wartość twojego dziecka i zignorował jego cierpienie. To nie jest drobny rodzinny spór — chodzi o bezpieczeństwo, szacunek i podstawy przyzwoitości.
  • Nie licz na zmianę bez konsekwencji. Masz nadzieję, że się zmienią. Nadzieja jest bezużyteczna bez działania. Nie staną się nagle mili czy akceptujący, jeśli ich zachowanie nie pociągnie za sobą realnych skutków. Już zrobiłaś pierwszy krok, wychodząc. To była twoja pierwsza granica. Teraz ją utrzymaj.

Nie wracaj, nie dzwoń i nie negocjuj dopóki:

  1. Nie otrzymasz bezpośrednich, jasnych przeprosin,
  2. Nie przyznają, że się mylili, a nie że byłaś „przewrażliwiona”,
  3. Nie podejmą widocznego wysiłku, by pokazać, że akceptują twoje dziecko jako członka rodziny.

    Jeśli nic z tego się nie wydarzy — dokonali wyboru.

Adoptowałaś swoje dziecko, by dać mu miłość i bezpieczeństwo. Każdy, kto uważa je za „gorsze”, stanowi zagrożenie — emocjonalne i psychiczne. Wychowywanie córki w otoczeniu krewnych, którzy choćby subtelnie traktują ją jak kogoś drugiej kategorii, może wyrządzić jej krzywdę na całe życie.

Nie potrzebujesz tłumu wokół siebie. Wystarczy jedna lub dwie osoby, które zobaczą w twoim dziecku to, kim naprawdę jest — twoją córkę. I nigdy nie przepraszaj za to, że wybierasz dziecko ponad toksyczne więzy krwi.

Życzymy ci siły
Jasna Strona

Twoje ciało może szeptać ostrzeżenia, których nawet nie rozpoznajesz. Od drobnych zmian w samopoczuciu po dziwne objawy, które pozornie nie mają nic wspólnego z wątrobą — sygnały mogą być łatwe do przeoczenia. Oto 7 sposobów, w jakie organizm może próbować ci powiedzieć, że coś jest nie tak — i dlaczego warto to potraktować poważnie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły